Czy on chce się ze mną umówić?

[brzozowska001]

Sytuacja wygląda następująco: czasami robię zakupy w jednym ze sklepów spożywczych dosłownie pod moim blokiem. Na początku wakacji zauważyłam, że zaczął tam pracować nowy chłopak - tak na oko kilka lat starszy ode mnie (ja mam 20, więc on musi mieć 20 parę). Zwróciłam na niego uwagę, bo zawsze w tym sklepie pracowały kobiety w średnim wieku, a tu nagle młody chłopak... Po tym fakcie, kilka razy, zupełnie losowo, zrobiłam tam sama normalne zakupy i za którymś razem zrozumiałam, że on też zwrócił na mnie uwagę, że mnie rozpoznaje. Zaczęliśmy łapać kontakt wzrokowy, uśmiechać się do siebie, w pewnym momencie puścił mi oczko. Potem, znowu losowo, poszłam tam na zakupy z moją mamą, uśmiechałam się do niego, kiedy stał za kasą, a on powiedział mi przy kasowaniu zakupów: "tak się uśmiechasz, że zaraz się zawstydzę" (haha) i po chwili dodał: "zapraszam cię jeszcze na zakupy". Stwierdziłam, że to urocze i miałam cichą nadzieję, że przy najbliższej okazji wymienimy się numerami, instagramami, czymkolwiek... I tutaj muszę przyznać, że przez dłuższy czas, tj. chyba ze dwa tygodnie nie zachodziłam do tego sklepu, bo przeżyłam śmierć bardzo bliskiej mi osoby i było mi nie po drodze robić tam zakupy. W końcu tam jednak zaszłam i jakie było moje rozczarowanie, kiedy jedynie usłyszałam od niego niewybredny komplement: "masz zaj*biste perfumy". Szczerze mówiąc, jakoś nie przekonał mnie do niego ten tekst, ale pomyślałam, że chłopak może się zestresował i zamiast wyjść z jakąś inicjatywą, to palnął takim głupim tekstem. Poszłam tam jeszcze parę razy i za każdym razem czułam na sobie jego zaczepne spojrzenie i słyszałam różne komplementy: "pięknie wyglądasz", "jesteś śliczna", "księżniczko" itd., ale inicjatywy zero. Zaczęłam zastanawiać się, czy może ja powinnam zrobić jakiś krok, ale stwierdziłam, że bez przesady - przychodzę do tego sklepu, uśmiecham się, gadam z nim, a on nie wygląda na nieśmiałego. Dzisiaj znowu tam poszłam. Znowu prawił mi komplementy, oglądał od stóp do głów, aż w końcu wyjechał z tekstem, że: "zawsze tak szybko robię zakupy, chyba przychodzę tu ze względu na niego". Zaśmiałam się i powiedziałam z uśmiechem "może". No i znowu nic.

Zaczynam się zastanawiać, czy ja mu się faktycznie jakoś szczególnie spodobałam i chciałby nawiązać ze mną jakiś kontakt czy może po prostu nudzi mu się w robocie i zaczepia klientki? Na początku było mi miło, że zwrócił na mnie uwagę (zwłaszcza że jest całkiem przystojny), ale teraz tak sobie myślę, że to może po prostu jakiś młody figo-fago? XD

[chwast]

Napisane przez brzozowska001

Sytuacja wygląda następująco: czasami robię zakupy w jednym ze sklepów spożywczych dosłownie pod moim blokiem. Na początku wakacji zauważyłam, że zaczął tam pracować nowy chłopak - tak na oko kilka lat starszy ode mnie (ja mam 20, więc on musi mieć 20 parę). Zwróciłam na niego uwagę, bo zawsze w tym sklepie pracowały kobiety w średnim wieku, a tu nagle młody chłopak... Po tym fakcie, kilka razy, zupełnie losowo, zrobiłam tam sama normalne zakupy i za którymś razem zrozumiałam, że on też zwrócił na mnie uwagę, że mnie rozpoznaje. Zaczęliśmy łapać kontakt wzrokowy, uśmiechać się do siebie, w pewnym momencie puścił mi oczko. Potem, znowu losowo, poszłam tam na zakupy z moją mamą, uśmiechałam się do niego, kiedy stał za kasą, a on powiedział mi przy kasowaniu zakupów: "tak się uśmiechasz, że zaraz się zawstydzę" (haha) i po chwili dodał: "zapraszam cię jeszcze na zakupy". Stwierdziłam, że to urocze i miałam cichą nadzieję, że przy najbliższej okazji wymienimy się numerami, instagramami, czymkolwiek... I tutaj muszę przyznać, że przez dłuższy czas, tj. chyba ze dwa tygodnie nie zachodziłam do tego sklepu, bo przeżyłam śmierć bardzo bliskiej mi osoby i było mi nie po drodze robić tam zakupy. W końcu tam jednak zaszłam i jakie było moje rozczarowanie, kiedy jedynie usłyszałam od niego niewybredny komplement: "masz zaj*biste perfumy". Szczerze mówiąc, jakoś nie przekonał mnie do niego ten tekst, ale pomyślałam, że chłopak może się zestresował i zamiast wyjść z jakąś inicjatywą, to palnął takim głupim tekstem. Poszłam tam jeszcze parę razy i za każdym razem czułam na sobie jego zaczepne spojrzenie i słyszałam różne komplementy: "pięknie wyglądasz", "jesteś śliczna", "księżniczko" itd., ale inicjatywy zero. Zaczęłam zastanawiać się, czy może ja powinnam zrobić jakiś krok, ale stwierdziłam, że bez przesady - przychodzę do tego sklepu, uśmiecham się, gadam z nim, a on nie wygląda na nieśmiałego. Dzisiaj znowu tam poszłam. Znowu prawił mi komplementy, oglądał od stóp do głów, aż w końcu wyjechał z tekstem, że: "zawsze tak szybko robię zakupy, chyba przychodzę tu ze względu na niego". Zaśmiałam się i powiedziałam z uśmiechem "może". No i znowu nic.

Zaczynam się zastanawiać, czy ja mu się faktycznie jakoś szczególnie spodobałam i chciałby nawiązać ze mną jakiś kontakt czy może po prostu nudzi mu się w robocie i zaczepia klientki? Na początku było mi miło, że zwrócił na mnie uwagę (zwłaszcza że jest całkiem przystojny), ale teraz tak sobie myślę, że to może po prostu jakiś młody figo-fago? XD

Dzieciak, któremu nudzi się w pracy. Jak Ci się podobają takie teksty, to zostaw mu miedzy ziemniakami swojego Insta.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Idę o zakład, że wszystkie ładne, młode klientki słyszą od niego takie tanie komplementy. Wybacz, bo to co on serwuje jest tanie. Jeżeli jesteś go aż tak ciekawa, to po prostu go zapytaj, czy to jakaś praca wakacyjna, czy na stałe i co generalnie robi w życiu. Bo na razie nie przeprowadziliście ani jednej normalnej rozmowy.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

pieknie wygladasz ksiezniczko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89327716]pieknie wygladasz ksiezniczko
[/QUOTE]

Od razu bym odparowała, że jak rozumiem księciu biały koń zdechł i musi na nowego zarobić pracując tutaj.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Pewie zauwazyl ze ci sie podoba i dobrze sie tym bawi
Podejrzewam ze to jego standardowe teksty do większości mlodych klientek
Jak dla mnie trąci niskim intelektem ale jesli tobie takie teksty pasuja daj mu numer telefonu i po sprawie .jak nie napisze to juz tam nie chodz w koncu to nie jest jedyny sklep w okolicy

[Krystal_26]

"Daj mu swój numer" jak on nawet nigdy o niego nie poprosil, no bez przesady, nie będzie mu razem z kasą za zakupy wciskać karteczki ze swoim numerem 😅 wydaje mi się, że on się po prostu nudzi w pracy. Ogólnie jak facetowi już na początku brakowało inicjatywy, żeby się jakoś konkretnie umówić, to nigdy nic dobrego z tego nie wychodziło. Ale jak chcesz możesz spróbować przedłużyć rozmowę, dziewczyny miały dobry pomysł, żeby na przykład zapytać, czy to jakaś praca wakacyjna. Zobacz na początek, czy rozmowa się w ogóle klei.

[kici88]

Jeny, ja bym nawet na coś takiego nie zwróciła uwagi, prymitywna gadka na poziomie mentalnej gimbazy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sashan_]

Ale masakra tandetne teksty a Ty podkręcona. O to mu chodziło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Następnym razem, jak uraczy cię podobnym komplementem to wlasnie wypal "czy ty mnie podrywasz i chcesz się ze mną umówic, czy ci się nudzi?"
Jak odpowie, ze nie chce się umówić, to mozesz powiedzieć 'to dobrze, bo już się tego obawiałam"

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Ellen_Ripley

Od razu bym odparowała, że jak rozumiem księciu biały koń zdechł i musi na nowego zarobić pracując tutaj.

Haha, chciałabym wtedy stać za Tobą w kolejce, koleś na bank by się ogarnął

Nie mam nic do niezobowiązującego flirtu między bananami a kalarepą, można się pobawić, ale na litość boską, nie traktuj tego jako coś więcej, jestes dla kolesia eye candy w nudnej pracy, widać to na kilometr. Mam tylko nadzieję, że takie teksty do Ciebie lecą jak jesteście tam sami i nikt nie musi tego słuchać, bo szczerze, żenujace są te teksty

[brzozowska001]

Nie śmiejcie się ze mnie, przecież pierwsza Wam napisałam, że wątpię w to, że jakoś szczególnie mu się spodobałam i domyślam się, że zaczepia tak mnie, bo nudzi mu się w pracy. Chciałam tylko poradzić się Was, czy z Waszej perspektywy, to też tak wygląda. Teraz wszystko jasne. Nie będę już chodzić do tego sklepu. A nawet gdybym już nie miała wyboru, to zignoruję jego zaczepki...

[Mija62]

Napisane przez brzozowska001

Nie śmiejcie się ze mnie, przecież pierwsza Wam napisałam, że wątpię w to, że jakoś szczególnie mu się spodobałam i domyślam się, że zaczepia tak mnie, bo nudzi mu się w pracy. Chciałam tylko poradzić się Was, czy z Waszej perspektywy, to też tak wygląda. Teraz wszystko jasne. Nie będę już chodzić do tego sklepu. A nawet gdybym już nie miała wyboru, to zignoruję jego zaczepki...

Przestań... Przecież to często spotykane, że jak chłopak spodobał się tobie, to możesz nadinterpretowac jego zaczepki.
To, że mogłaś mu się spodobać, to przecież jest możliwe.
Ale jakby chciał się z tobą umówić, to pewnie by tak zrobił, skoro zagaduje, to nie można zgonić na nieśmiałość.

[I am Rock]

Autorko, wrzuć na luz z tym analizowaniem każdego spojrzenia czy uśmiechu ze strony faceta, bo inaczej zasypiesz nas wątkami o kolejnych kolesiach, którzy spojrzeli, zagadali...
Nie. Nie każde spojrzenie, uśmiech czy wątpliwej jakości komplement jest oznaką zainteresowania.

[chwast]

Napisane przez brzozowska001

Nie śmiejcie się ze mnie, przecież pierwsza Wam napisałam, że wątpię w to, że jakoś szczególnie mu się spodobałam i domyślam się, że zaczepia tak mnie, bo nudzi mu się w pracy. Chciałam tylko poradzić się Was, czy z Waszej perspektywy, to też tak wygląda. Teraz wszystko jasne. Nie będę już chodzić do tego sklepu. A nawet gdybym już nie miała wyboru, to zignoruję jego zaczepki...

Ja się nie śmieję, ale no nie jest to zdrowe jak przeżywa się takie coś i zakłada wątek na forum. Brakuje Ci kogoś, jesteś samotna, tesknisz za związkiem, no masz jakieś braki w tym aspekcie jesli tak się zachowujesz, bo jakiś gość sypnął Ci tekstem

I tutaj powinnaś się zastanowić. Dla samej siebie. Nie wiem no ja bym pewnie zapomniała o czymś takim kilka minut po wyjsciu do sklepu, uznałabym to za śmieszna sytuację albo scenkę z jakiegoś głupiego filmu HahHa no i żyła swoim życiem.

Naprawdę warto postarać sie nabrać pewności siebie i podnieść wymagania, jak najbardziej mogłaś mu sie spodobać, dlaczego w ogóle to odrzucasz i uważasz, ze to niemożliwe. Po prostu jak można kogoś poderwać na tekst „hej malenka super oczka zaje b i s ty perfum” no to chyba rozumiesz o czym to świadczy?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[brzozowska001]

Napisane przez chwast

Ja się nie śmieję, ale no nie jest to zdrowe jak przeżywa się takie coś i zakłada wątek na forum. Brakuje Ci kogoś, jesteś samotna, tesknisz za związkiem, no masz jakieś braki w tym aspekcie jesli tak się zachowujesz, bo jakiś gość sypnął Ci tekstem

I tutaj powinnaś się zastanowić. Dla samej siebie. Nie wiem no ja bym pewnie zapomniała o czymś takim kilka minut po wyjsciu do sklepu, uznałabym to za śmieszna sytuację albo scenkę z jakiegoś głupiego filmu HahHa no i żyła swoim życiem.

Naprawdę warto postarać sie nabrać pewności siebie i podnieść wymagania, jak najbardziej mogłaś mu sie spodobać, dlaczego w ogóle to odrzucasz i uważasz, ze to niemożliwe. Po prostu jak można kogoś poderwać na tekst „hej malenka super oczka zaje b i s ty perfum” no to chyba rozumiesz o czym to świadczy?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mam świadomość, że jestem samotna i nieszczęśliwa. Mam problemy w relacjach międzyludzkich i niskie poczucie własnej wartości. I próbuję jakoś rozwiązać te problemy. Przez całe wakacje chodzę na terapię grupową, wcześniej trochę chodziłam na indywidualne sesje do psychoterapeutów. Nie chcę się żalić, ale jestem aktualnie w najtrudniejszym jak dotychczas momencie w moim życiu - mam 20 lat i w lipcu po kilkutygodniowym strasznym cierpieniu zmarł mój Tata. Nie jest mi teraz łatwo, czuję się tak samotna jak nigdy wcześniej...

[Ellen_Ripley]

Autorko, a spróbuj tak, dla samej siebie, dla poćwiczenia, nawiązać z tym chłopakiem normalną rozmowę. Powiedz mu na spokojnie, że nie żadna "księżniczka", czy inne takie, tylko "Ania" jesteś. Możesz go zapytać, czy on tu tak tymczasowo, czy na stałe itd.

[karawanna]

Napisane przez brzozowska001

Mam świadomość, że jestem samotna i nieszczęśliwa. Mam problemy w relacjach międzyludzkich i niskie poczucie własnej wartości. I próbuję jakoś rozwiązać te problemy. Przez całe wakacje chodzę na terapię grupową, wcześniej trochę chodziłam na indywidualne sesje do psychoterapeutów. Nie chcę się żalić, ale jestem aktualnie w najtrudniejszym jak dotychczas momencie w moim życiu - mam 20 lat i w lipcu po kilkutygodniowym strasznym cierpieniu zmarł mój Tata. Nie jest mi teraz łatwo, czuję się tak samotna jak nigdy wcześniej...

Bardzo mi przykro W tak trudnych chwilach wiadomo jak ważni są dla nas bliscy ludzie. Czy masz może przyjaciół, bliskich znajomych? Skupiłabym się obecnie na otaczaniu się takimi osobami niż rozwijania nowych znajomości przeżywając żałobę po stracie. Moim zdaniem łatwo wtedy o jakieś dziwne, desperackie decyzje i przyciągnięcie nieodpowiednich ludzi.

[brzozowska001]

Napisane przez karawanna

Bardzo mi przykro W tak trudnych chwilach wiadomo jak ważni są dla nas bliscy ludzie. Czy masz może przyjaciół, bliskich znajomych? Skupiłabym się obecnie na otaczaniu się takimi osobami niż rozwijania nowych znajomości przeżywając żałobę po stracie. Moim zdaniem łatwo wtedy o jakieś dziwne, desperackie decyzje i przyciągnięcie nieodpowiednich ludzi.

Dziękuję. Mam parę koleżanek, ale, niestety, kiedy ktoś nie przeżył nigdy w życiu straty tak bliskiej osoby, to bywa mu ciężko zrozumieć, co czuję. Trudno, muszę jakoś nauczyć się z tym żyć - nie mam innego wyboru.

Dziękuję, Dziewczyny, za odpowiedzi. Utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że ten chłopak zaczepia mnie z nudów. Nie będę już w to brnąć, nie ma sensu. Może w końcu, w innym miejscu i w innym czasie, poznam kogoś, komu się spodobam i będzie mnie traktował poważnie, jako materiał na dziewczynę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez brzozowska001

Dziękuję. Mam parę koleżanek, ale, niestety, kiedy ktoś nie przeżył nigdy w życiu straty tak bliskiej osoby, to bywa mu ciężko zrozumieć, co czuję. Trudno, muszę jakoś nauczyć się z tym żyć - nie mam innego wyboru.

Dziękuję, Dziewczyny, za odpowiedzi. Utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że ten chłopak zaczepia mnie z nudów. Nie będę już w to brnąć, nie ma sensu. Może w końcu, w innym miejscu i w innym czasie, poznam kogoś, komu się spodobam i będzie mnie traktował poważnie, jako materiał na dziewczynę.

Nie nakręcaj się nigdy na to, że już na wstępie znajomości facet ma Cię traktować jako "materiał na dziewczynę", bo nieustannie będziesz się rozczarowywała i czuła oszukana przez los i facetów. To, że ktoś jest miły i zagaduje normalnie (nie jakimiś "księżniczkami") jeszcze o niczym nie świadczy. Tak samo jak flirt, komplementowanie. Umówienie się (że jest inicjatywa, chęć) na randkę, jedną, drugą, trzecią - oki, tu już coś można zaobserwować, założyć, zacząć mieć nadzieję na fajną znajomość. Natomiast każdy ma prawo zmienić zdanie, wycofać się. Czasami człowiek myśli sobie "wow, chciałbym z nią / chciałabym z nim", a potem wychodzą jakieś różnice, czy nawet oddech nie ten i woli odpuścić. Także zawsze się jednak moment wstrzymaj z założeniem, że facet na Ciebie "leci" i że wskutek tego coś poważnego z tego będzie.

[brzozowska001]

Dziewczyny, nasze przypuszczenia się z sprawdziły. Coś mnie tknęło i z ciekawości sprawdziłam opinie na Google o tym sklepie. Opinia sprzed 5 dni: jakaś kobieta pisze, że kasjer podrywał jej córkę i że to jakiś absurd, i że obrzydliwe.



Tak jak się obawiałam, koleś z nudów zaczepia wszystkie laski po kolei. Aż mi głupio, że się dałam nabrać - chyba po prostu chciałam myśleć, że jestem ładna, fajna i ktoś zwrócił na mnie uwagę.

[emiliais]

Napisane przez brzozowska001

Dziewczyny, nasze przypuszczenia się z sprawdziły. Coś mnie tknęło i z ciekawości sprawdziłam opinie na Google o tym sklepie. Opinia sprzed 5 dni: jakaś kobieta pisze, że kasjer podrywał jej córkę i że to jakiś absurd, i że obrzydliwe.



Tak jak się obawiałam, koleś z nudów zaczepia wszystkie laski po kolei. Aż mi głupio, że się dałam nabrać - chyba po prostu chciałam myśleć, że jestem ładna, fajna i ktoś zwrócił na mnie uwagę.

Jakbys nie byla ladna, to by nie zwrocil na Ciebie uwagi A ze duzo dziewczyn jest ladnych, a on wszystkie zaczepia, bo to gówniarz który ma jeszcze pstro w głowie - życie.

[chwast]

Napisane przez brzozowska001

Dziewczyny, nasze przypuszczenia się z sprawdziły. Coś mnie tknęło i z ciekawości sprawdziłam opinie na Google o tym sklepie. Opinia sprzed 5 dni: jakaś kobieta pisze, że kasjer podrywał jej córkę i że to jakiś absurd, i że obrzydliwe.



Tak jak się obawiałam, koleś z nudów zaczepia wszystkie laski po kolei. Aż mi głupio, że się dałam nabrać - chyba po prostu chciałam myśleć, że jestem ładna, fajna i ktoś zwrócił na mnie uwagę.

Ale dlaczego w ogóle bierzesz to personalnie? Nie dałaś sie na nic nabrać. Gość Cię komplementował w taki sposób, jaki potrafi. I tyle.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez chwast

Ale dlaczego w ogóle bierzesz to personalnie? Nie dałaś sie na nic nabrać. Gość Cię komplementował w taki sposób, jaki potrafi. I tyle.

Dokładnie. Przecież to były jedynie ogólne komplementy, a nie jakieś "zauroczyłem się, umówimy się?", czy inne, które chociaż troszkę uzasadniałyby jakieś poczucie rozczarowania.

Autorko, powtórzę: jeżeli każdy flirt (który wiele osób uprawia dla sportu, dla zabawy, bo taki mają styl bycia), każdy komplement, każde puszczanie oczka przez jakiegoś bajeranta (lub nawet nie bajeranta, powtarzam: niektórzy mają taki wesoły, zalotny styl bycia i nikogo tym nie krzywdzą) będziesz traktowała tak poważnie, to Twoje życie będzie pasmem rozczarowań facetami.

[Norluka]

Jakby chciał się umówić, to by to zrobił.