Problem w pracy

[juz12]

Cześć,


Mam w pracy kiepską atmosferę(pracuje od stycznia):
1.) W teorii przełożony oraz współpracownicy powinni tworzyć fajną przyjazną atmosferę: w praktyce pracownicy z 1 pokoju kontra z 2 co kontakt mało co sobie nie wydrapią oczu(obmawianie, obgadywanie itp, robienie złośliwości itd).

2.) W pokoju którym pracuje osoby się dosłownie obrzucają oskarżaniami o różne rzeczy oficjalnie twierdzą że "żartują".
3.) Ja jako osoba neutralna nie zabieram zdania oraz żadnej strony, ale właśnie niestety ktoś doniósł na mnie do przełożonego w sprawie takiej, której nie zrobiłem i najlepsze przełożony wezwał mnie "oficjalnie na rozmowę w 4 oczy by nie brać tego do siebie" i przyznał że nic takiego się nie wydarzyło, ale ... mam zwracać uwagę bo grupie to nie pasuje.(Wiem na 100 % że to ktoś z pokoju w którym pracuje mnie podkablował, nikt nigdy nie zwracał mi o to uwagi ani nie miał zastrzeżeń-wcześniej te same osoby w mojej obecności się obrzucały oskarżeniami kto komu coś nawywijał).

4.) Jestem facetem pracuje praktycznie z samymi kobietami, które mało co sobie nie skoczą do gardeł w teorii najłatwiej było by zmienić pracę ?

5.) Pójść na konfrontacje z nimi i zapytać co do mnie cierpią ? Bo obecnie wysłużyły się przełożonym i ewidentnie to wyglądało na skargę o coś czego na stan faktyczny nie zrobiłem i żadna nie powiedziała nic do mnie że coś zrobiłem źle to najlepsze. (Relacje z nimi typu Cześć, głównie służbowe, zero szowinizmu, zero komentarza typu urody, krytyki czegoś).

[skara]

Akurat dla mnie atmosfera w pracy zawsze była ważna, więc pewnie bym szukała na spokojnie nowej posady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Niestety jeśli w danym miejscu pracy jest toksyczna atmosfera to będzie się utrzymywać, bo "normalne" osoby odejdą lub będą się izolowały. Tez zauważylam, że w jednopłciowych zespołach jest zwykle gorsza atmosfera niż w mieszanych

Sent from my FP4 using Tapatalk

[morning_coffee]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89554020]Niestety jeśli w danym miejscu pracy jest toksyczna atmosfera to będzie się utrzymywać, bo "normalne" osoby odejdą lub będą się izolowały. Tez zauważylam, że w jednopłciowych zespołach jest zwykle gorsza atmosfera niż w mieszanych

Sent from my FP4 using Tapatalk[/QUOTE]Zgadzam się, bez szczególnej spiny szukałabym nowej pracy. W każdym zespole zdarzają się nieporozumienia, ale podkablowanie to jedna z najohydniejszych rzeczy, jaką można zrobić koledze czy koleżance z pracy.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

ile osob tam pracuje? wszystkie zachowuja sie tak samo? o co dokladnie poszlo w tym "podkablowaniu do szefa"? czego nie zrobiles?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyPerry]

Szukałabym nowej pracy. Jeżeli oni siedzą w takiej atmosferze kilka lat, bo są dłużej od Ciebie to oznacza to tylko tyle, że taka postawa im nie przeszkadza i to jest naturalne środowisko.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Poprostu nie pasujesz i wykoncza cie nerwowo
Na twoim miejscu bym poszukala innej pracy,szkoda sie meczyc

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Dziś możesz zrobić konfrontacje, lecz co to da w dłuższej perspektywie? Dalej atmosfera będzie toksyczna i dziwna. Potem tylko czekać na kolejną aferę. Zawsze mnie dziwi, że dorośli ludzie bawią się w coś takiego.

[Ellen_Ripley]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89554158]Dziś możesz zrobić konfrontacje, lecz co to da w dłuższej perspektywie? Dalej atmosfera będzie toksyczna i dziwna. Potem tylko czekać na kolejną aferę. Zawsze mnie dziwi, że dorośli ludzie bawią się w coś takiego.[/QUOTE]

Jak wyżej. Chyba tylko szukanie nowej pracy.

[Miss_Suze]

Szukaj nowej pracy, nie warto.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Pora poszukać innej pracy. Szef dał jasno do zrozumienia, wie co się dzieje, na pewno nie była to pierwsza taka sytuacja i nie ma zamiaru nic z tym zrobić. Możesz liczyć sam na siebie, jednak z doświadczenia wiem, że jak wytoczysz armaty to i tak cię zjedzą, bo znają się dłużej i mimo wszystko w tej patologicznej atmosferze są lojalni wobec sobie. Szkoda zdrowia, czasu i nerwów.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie doczytałam, zrozumiałam, że są same kobiety

Sent from my FP4 using Tapatalk

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Cokolwiek zrobisz lub nie zrobisz, zniszczą Cię tam. Zacznij szukać nowej pracy, ułóż sobie w głowie konkretny plan, żebyś wiedział, kiedy złożyć wypowiedzenie i mógł od razu płynnie przejść do innej pracy, i uciekaj.
Pracowałam kiedyś w toksycznym środowisku, odeszłam i nie żałowałam tej decyzji ani przez chwilę. Jedyne, czego żałowałam, to że w ogóle zaczęłam pracę w tamtym miejscu, a ewentualnie że nie odeszłam już po pół roku, kiedy pierwszy raz zdałam sobie sprawę z tego, jakie naprawdę stosunki panują w firmie.

[juz12]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89554158]Dziś możesz zrobić konfrontacje, lecz co to da w dłuższej perspektywie? Dalej atmosfera będzie toksyczna i dziwna. Potem tylko czekać na kolejną aferę. Zawsze mnie dziwi, że dorośli ludzie bawią się w coś takiego.[/QUOTE]


Najlepsze jest to że uważają że to tylko w 1 stronę działa, osoby zauważające jakiś ewidentny błąd narażający przedsiębiorstwo na stratę i informujące przełożonego o możliwych gigantycznych kosztach finansowych nazywają kablami gdzie faktycznie coś takiego miało miejsce.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89557022]Cokolwiek zrobisz lub nie zrobisz, zniszczą Cię tam. Zacznij szukać nowej pracy, ułóż sobie w głowie konkretny plan, żebyś wiedział, kiedy złożyć wypowiedzenie i mógł od razu płynnie przejść do innej pracy, i uciekaj.
Pracowałam kiedyś w toksycznym środowisku, odeszłam i nie żałowałam tej decyzji ani przez chwilę. Jedyne, czego żałowałam, to że w ogóle zaczęłam pracę w tamtym miejscu, a ewentualnie że nie odeszłam już po pół roku, kiedy pierwszy raz zdałam sobie sprawę z tego, jakie naprawdę stosunki panują w firmie.[/QUOTE]


Niestety jeszcze dopisze że osoby sporo starsze niż ja w mojej obecności, potrafią wykrzykiwać o tym że tego nie zrobiłem dosłownie niby nie do mnie, ale koło mnie co jest już w ogóle dziecinadą, ale w 4 oczy o co chodzi to już milczą.

[evonla]

Niestety dłuższe przebywanie w toksycznym miejscu pracy może (nie musi) rzutować na Twoje życie po pracy. Tak było w moim przypadku. Nawet jak już odeszłam, to dość długi czas rozpamiętywałam liczne chore sytuacje, które miały miejsce i miałam obawy przed rozpoczęciem kolejnej pracy - bałam się, że będzie tak samo.
Swoją drogą nigdy nie zrozumiem nielojalnego zachowania wśród współpracowników. Chyba nie ma nic gorszego w pracy jak osoba, która siedzi obok Ciebie, żartuje z Tobą, uśmiecha się, a przy pierwszej lepszej okazji pędzi do szefa.. a wszystko za te kilka stówek podwyżki

[Aelora]

Bardzo toksyczne miejsce pracy, aż przykro o tym czytać. Na pewno nie idź z nimi na żadną konfrontację bo staniesz się wrogiem nr 1, tylko nie wychylaj się i spokojnie po cichu rozglądaj za nowym zajęciem. Nawet jeśli zostaniesz w tym miejscu będziesz musiał na każdym kroku uważać co i komu mówisz, mimowolnie brać udział w ich wojence między pokojami oraz irytować się skalą zaniedbań i wałków w firmie. Po co Ci to?

[Bogusia83]

Ja też mam taką toksyczną atmosferę w pracy. Pracuje od 2 lat w biurze. Jak zaczęłam sama rozwiązywać problemy w większości sukcesem to dali mi do zrozumienia że im się to nie podoba. Jest jedna taka kobieta co zawsze że mnie drwiła i jak rozmawiałam przez telefon to się śmiała oraz się wtrącała krzykiem że źle mówię sto nie prawda. W końcu któregoś dnia odpyskowałam czy będzie swoje stanowisko pilnować. I wtedy się zaczęło. Zaczęła opowiadać że świnie podkładam i jestem przemądrzała. Wszyscy wiedzą jaka jest a i tak jej uwierzyli. Mam już nerwicę i początki depresji. Zaczęłam szukać innej pracy a najgorsze usłyszałam od rodzicielki że załatwiła mi prace i będą opowiadać że sobie nie poradziłam.

[AllTheSith]

Powiem wam tak - zmieniałam pracę już wielokrotnie, to wcale nic złego, każdy normalny pracodawca zrozumie, że zmiany czasem są normalne. Też uciekałam przez toksyczną atmosferą i było mi z tym dobrze. Praca to tylko praca, nie ta to inna.

Sent from my SM-G781B using Forum Fiend v1.5.0.

[Bogusia83]

To jest 4 praca w ciągu 14 lat, zawsze byłam minimum 2 lata w każdej. Nie mam porównania czy często zmieniałam pracę i jak to widzi pracodawca. W 3 poprzednich nie było miód malina ale chciało się iść do pracy. Zawsze szłam za większą kasą ale teraz wiem że lepiej zarabiać mniej i mieć dobre zdrowie niż na odwrót.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Bogusia83]

Na pewno nie zrezygnuje z pracy nie mając innej. Mam kilka wątpliwości czy wieku 40 lat wypada zmieniać pracę zwłaszcza z państwowej i biurowej i co mam odpowiedzieć nowemu pracodawcy dlaczego z takiej pracy rezygnuję bo szczerze mówiąc zawsze wolałam pracować fizycznie niż umysłowo

[Bogusia83]

Nie wiem co o tym myśleć. Poszłam na L4 bo zachorowałam. Po kilku dniach dzwoni do mnie z pracy jedna pani z którą pracuje, nie odebrałam od razu więc oddzwaniam i mówię że dzwoniła co się stało a ona nic nie mówi i odkłada słuchawkę

[Aelora]

Napisane przez Bogusia83

Nie wiem co o tym myśleć. Poszłam na L4 bo zachorowałam. Po kilku dniach dzwoni do mnie z pracy jedna pani z którą pracuje, nie odebrałam od razu więc oddzwaniam i mówię że dzwoniła co się stało a ona nic nie mówi i odkłada słuchawkę

Trudno powiedzieć. Może gdy dzwoniła za pierwszym razem potrzebowała od Ciebie jakiejś informacji, ale w międzyczasie gdy nie odebrałaś, zdążyła się już tego dowiedzieć, zajęła się pracą i dlatego nie pytała już o to. Albo próbowała sprawdzić, czy faktycznie siedzisz na L4 w domu.

[Bogusia83]

Mimo to, to nic się nie odezwać i odłożyć słuchawkę jak mnie usłyszała. A jak można dzwonieniem skontrolować?

[Aelora]

Napisane przez Bogusia83

Mimo to, to nic się nie odezwać i odłożyć słuchawkę jak mnie usłyszała. A jak można dzwonieniem skontrolować?

Nie było to szczytem dobrego wychowania, ale możesz ją o to zapytać po powrocie do pracy albo po prostu odpuścić i przemilczeć sprawę, ostatecznie przecież nic wielkiego się nie stało. A w trakcie L4 może zdarzyć się, że zadzwoni ZUS lub pracodawca, żeby sprawdzić, czy np. nie jesteś w tym czasie na wakacjach albo nie robisz remontu (słychać choćby po odgłosach w tle).

[Bogusia83]

Aha czyli udać że nic się nie stało bo odkładanie telefonu w trakcie rozmowy jest ok

[glossyzuz]

Napisane przez Bogusia83

Nie wiem co o tym myśleć. Poszłam na L4 bo zachorowałam. Po kilku dniach dzwoni do mnie z pracy jedna pani z którą pracuje, nie odebrałam od razu więc oddzwaniam i mówię że dzwoniła co się stało a ona nic nie mówi i odkłada słuchawkę

a może coś rozłączyło po prostu? czasem tak bywa. mogła mieć jakąś sprawę, ale w międzyczasie się wyjaśniło. nie było to na tyle ważne, żeby się zdzwaniać, po prostu. nie przywiązuj do tego żadnej, nawet najmniejszej wagi.

[Aelora]

Napisane przez Bogusia83

Aha czyli udać że nic się nie stało bo odkładanie telefonu w trakcie rozmowy jest ok

Jeśli chcesz z tego powodu kręcić aferę w pracy chociaż atmosfera już i tak jest beznadziejna, to przecież nikt Ci nie zabroni.

[Bogusia83]

Afery i tak bym nie zrobiłam. Ale dla mnie dziwna sytuacja zwłaszcza przy takiej atmosferze żeby do domu dzwonić a potem odkładać słuchawkę. Można w jakąś paranoję wpaść