Rodzice nienawidzą mojego chłopaka

[maja_1670]

Witam przychodzę do Was z prośba o ponoć… a mianowicie co mam zrobić z moimi rodzicami gdzie nienawidzą mojego chłopaka, mówią o nim bardzo źle, że jest kobieciarzem, [złe słowo] itp i ze nigdy nie będę przy nim szczęśliwa, że mąci mi w głowie, lata mi uciekają i obudzę się jak będę miała 30 lat.. Ja wiem ze on się zmienił stara się bardzo, bardzo mu zależy na mnie i to widzę tez usunął dla mnie wszystkie portale społecznościowe, żebym nie miała żadnych watpliwości chce do niego wrócić ale rodzice mi tak mącą w głowie ze już nie wiem co o tym myślec .. mówią ze mam wybrać albo oni albo on.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Mad_Max]

Słuchaj rodziców i nie trać czasu na facetów, którzy muszą się zmieniać.

[road_rage]

To w końcu twój chłopak czy ex, do którego chcesz wrócić?

[Rena]

Dobre pytanie ile masz lat.
Dorosli ludzie nie pytaja mamy czy z kims sie mozesz spotkac. Ale jak masz mniej niz 15 to rozumiem, ze reaguja

[maja_1670]

Mam 25 lat w tym roku. Jest to pierwsze rozstanie, byliśmy 1,5 roku ze sobą

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Ja wiem, że nie pytają bo się ich nie pytam z kim mam być tylko oddziałują na mnie psychicznie... " albo my albo on"

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

skoro jest to twoj ex to napewno jest do tego powod
rodzice prawdopodobnie maja racje ,w zdrowej relacji czlowiek nie musi usuwac mediow spolecznosciowych a jak bedzie chcial cie zdradzic to tych mediow wcale nie bedzie potrzebowal

[maja_1670]

Tak, chce wrócić

[road_rage]

Sytuacja jest z każdej strony chora. To nie wygląda zdrowo kiedy rodzie na dorosłej kobiecie usiłują coś wymusić szantażem emocjonalnym, nawet jeśli coś jest na rzeczy z tym facetem.

Natomiast z jakiegoś powodu się z nim rozstałaś i jakoś wątpię, że to było z powodu mediów społecznościowych, które niby dla ciebie usunął Nie jesteś za stara, żeby wierzyć w takie cudowne przemiany?

[maja_1670]

W dużej mierze przyczynili się do tego rodzice, wiecznie kłótnie i wojny sprawiały że nie układało nam się w ostatnim czasie. Oni nie lubią chłopaka, a chłopak nie przepada za nimi jak tak na niego cisną

[road_rage]

Rodzice przyczyniają się tylko na tyle, na ile sama im pozwalasz.

[maja_1670]

Są nadopiekuńczy...Muszą wiedzieć kiedy i gdzie wychodzę o której będę...

[road_rage]

Oni muszą wiedzieć, a ty nie musisz im mówić. Jesteś dorosła, więc weź za siebie pełną odpowiedzialność zamiast zwalać winę za swoje niepowodzenia na toksycznych rodziców.

[Hermiona83]

Napisane przez maja_1670

Są nadopiekuńczy...Muszą wiedzieć kiedy i gdzie wychodzę o której będę...

Mieszkasz z nimi?

[maja_1670]

Tak mieszkam z nimi ale też nocuje u chłopaka, on tu nie ma prawa nocować... oni i tak mi mówią ze pewnie wyprowadzę się za niedługo bo w domu już nie wytrzymuje tylko żebym sobie to dobrze przemyślała bo sobie życie zniszczę... mam w ostatnim czasie bardzo dużo zmartwień i stresu a oni mi w tym nie pomagają

[Overcooked]

Ja tam się nie dziwie. Krótki związek, kłótnie, wojny, rozstania, twoja rozpacz gdzie oni muszą cię zbierać do kupy - a tu przychodzisz do nich jak jakaś naiwna łania oznajmiając że chłoptaś się zmienił czego niezbitym dowodem ma być to że usunął media społecznościowe i oczekujesz od nich, że będzie miał u nich czystą kartę na podstawie kliknięcia w telefonie (co nawet nie jest ostateczne bo równie łatwo może założyć konto o którym nie będziesz wiedziała). No jakiś żart. Ile można ratować 25letniego człowieka który mimo poparzenia sadza rękę w ogień?

[maja_1670]

Tak tylko że było bardzo dobrze, kocham go i mino że mnie zranił a jakiś tam sposób to chciałabym mu dać drugą szansę... Bo widzę że się bardzo stara i chce to uratować

[DrDoom]

Napisane przez maja_1670

Tak mieszkam z nimi ale też nocuje u chłopaka, on tu nie ma prawa nocować... oni i tak mi mówią ze pewnie wyprowadzę się za niedługo bo w domu już nie wytrzymuje tylko żebym sobie to dobrze przemyślała bo sobie życie zniszczę... mam w ostatnim czasie bardzo dużo zmartwień i stresu a oni mi w tym nie pomagają

No więc duża dziewczynka z Ciebie.
Rodzice zazwyczaj tak alergicznie nie stawiają sprawy na ostrzu, jeżeli nie widzą do tego podstaw.
Zamieszkaj z nim i po problemie, albo się wam będzie układać, a z czasem rodzice to zaakceptują, albo wrócisz do domu i przyznasz, że mieli rację


Rozstania, kłótnie, usuwanie mediów społecznościowych, znikąd się to chyba nie bierze. Ale to Twoje życie i ryzyko. Weryfikuj czym prędzej bo życia szkoda i nikt za Ciebie go nie przeżyje.

[Overcooked]

Napisane przez maja_1670

Tak tylko że było bardzo dobrze, kocham go i mino że mnie zranił a jakiś tam sposób to chciałabym mu dać drugą szansę... Bo widzę że się bardzo stara i chce to uratować

To ty mu dajesz drugą szansę żeby być ze sobą w związku, to w twojej ocenie jego zachowanie to "staranie się" i to BARDZO, to ty chcesz to ratować bo widocznie uważasz że warto. Rodzice patrzą przynajmniej trzeźwo i zachowujesz się jak dziecko tupiąc nóżką zawiedziona że im wiedza o wszystkich wcześniejszych wydarzeniach nie wyparowała i nie kibicują wam. Jak będzie rozstanie to znowu przyjdziesz z płaczem do nich, mają się cieszyć że podejmujesz nieprzemyślane decyzje na podstawie błahego gestu w internecie i rzucanych obietnic?

[road_rage]

A co on właściwie takiego strasznego zrobił?

[undecided_1994]

Napisane przez road_rage

A co on właściwie takiego strasznego zrobił?

Obstawiam zdradę, po tym wpisie o mediach społecznościowych i
skoro rodzice mają go za kobieciarza, dodatkowo autorka unika odpowiedzi akurat na to pytanie

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez undecided_1994

Obstawiam zdradę, po tym wpisie o mediach społecznościowych i
skoro rodzice mają go za kobieciarza, dodatkowo autorka unika odpowiedzi akurat na to pytanie

Ja tez szczegolnie ze nazywaja go babiarz i [złe słowo]
Rodzice patrza na to trzezwym okiem ,wiedza ze nic z tego nie będzie dobrego a ona trąci desperacja bo niedlugo 30tka

[Rena]

Napisane przez maja_1670

Są nadopiekuńczy...Muszą wiedzieć kiedy i gdzie wychodzę o której będę...

To chyba czas na wyprowadzke… zamieszkaj sama, a jak masz maly budzet to znajdz pokoj i wspollokatorow.

[amico]

Jak dla mnie to jest dziwne ze rodzice sie wtracaja do zycia 25 letniej kobiety. W zyciu nie omawialabym problemow zwiazkow z rodzicami bo wsumie nic im do tego.
Moja byla tesciowa mnie nie znosila i robila wszystko zeby moj juz ex zakonczyl zwiazek. Opowiadala niestworzone historie, nachodzila mnie, a jej glownym problemem bylo to ze jestem Polka (moj byly jest Niemcem) i do dzisiaj nie jestem wstanie zrozumiec jak rodzice moga mieszac sie w nie swoje sprawy zamiast zajac sie swoim zyciem.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez amico

Jak dla mnie to jest dziwne ze rodzice sie wtracaja do zycia 25 letniej kobiety. W zyciu nie omawialabym problemow zwiazkow z rodzicami bo wsumie nic im do tego.
Moja byla tesciowa mnie nie znosila i robila wszystko zeby moj juz ex zakonczyl zwiazek. Opowiadala niestworzone historie, nachodzila mnie, a jej glownym problemem bylo to ze jestem Polka (moj byly jest Niemcem) i do dzisiaj nie jestem wstanie zrozumiec jak rodzice moga mieszac sie w nie swoje sprawy zamiast zajac sie swoim zyciem.

Zależy od sytuacji, na pewno zdarzają się wścibscy ludzie, którzy chcą układać dzieciom życie. Ale są sytuacje, że gdybym jako rodzic widziała coś bardzo niefajnego, to też bym dziecku ostro odradzała, zwłaszcza jak jest nieletnie albo ma +-20 lat, czyli też jest w sumie nie do końca ukształtowane

Oczywiście na pewno nie w ten sposób jaki jej rodzice (on albo my wtf), ale nie widzę nic złego w tym, że rodzic czy inna bliska osoba w jakiś sposób odnosi się do Twojego partnera, jeśli coś ewidentnie jest nie tak. Tutaj nie było do końca powiedziane o co chodzi

[Medins]

Mieszkasz z nimi, więc na pewno swoje widzieli i słyszeli odnośnie Waszego związku.

Na pewno chcą dla Ciebie dobrze. Widzą z boku więcej niż Ty zaślepiona.

Pewnie i tak do niego wrócisz, ale idę o zakład, że pożałujesz tego.

Słuchaj się rodziców w tym przypadku. Mówię Ci to z własnego doświadczenia. Też kiedyś byłam mocno ślepa i "walczyłam" z rodzicami, którzy nie lubili mojego eks, bo mieli do tego powody.

Oczywiście związek był katastrofą, nie wiem co mnie wtedy opętało, że tego nie widziałam bardzo długo.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez Medins

Na pewno chcą dla Ciebie dobrze. Widzą z boku więcej niż Ty zaślepiona.]

Nie. Nie wszyscy rodzice chca dobrze. To mit.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Rena

Nie. Nie wszyscy rodzice chca dobrze. To mit.

jezeli acet dowala jej rogi to chyba nie trudno sie domyslic ze nie jest to najlepszy material na partnera

[Medins]

Napisane przez Rena

Nie. Nie wszyscy rodzice chca dobrze. To mit.

A czy ja napisałam, że wszyscy rodzice na całym świecie chcą dobrze ?

Napisałam w kontekście tego co napisała Autorka wątku. Idzie wywnioskować, że kryształowego chłopaka nie spotkała. Tak, tak wiem, nikt nie jest kryształowy

Nie wiem o co chodzi tutaj na forum, ale dużo użytkowników czepia się o jakieś urojone rzeczy. Każde słowo trzeba cedzić, każde zdanie najprostsze tłumaczyć pięcioma kolejnymi, żeby się zaraz nie zbiegli i nie rzucali. Trzeba podkreślić, że wypowiadając się w konkretnym wątku wypowiedź jest osadzona w danym stanie faktycznym, a nie jest uniwersalną prawdą dla wszystkich.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz