Intercyza

[Kasia2836]

Hej,

nie jestem w zwiazku i na dzien dzisiejszy nie planuje slubu ani dzieci.
Interesuje mnie wasze zdanie na temat intercyzy. Pamietam ze kiedys moj byly o tym mowil i nie widzialam w tym zadnych wad. Jednak z wiekiem nachodza mnie mysli ze przez intercyze kobieta moglaby by zostac wykorzystana. Jesli zdecydowalabym sie np na 3 dzieci to wiekszy ciezar zajmowania sie domem i dzieci przypadlby na mnie, co oznacza ze przez pare lat nie moge pracowac na caly etat i rozwijac sie zawodowo czyli moge byc w niekorzystnej sytuacji finansowej od partnera. Jesli malzonek po latach zdecyduje sie na rozwod ze mna to nie dosc ze poswiecilam wiekszosc zycia na wychowywanie dzieci to jeszcze przez intercyze nie bede miala zadnego zabezpieczenia finansowego. Zdaje sobie sprawe ze tez powinnam sama sie zabezpieczac ale ogolnie mam wrazanie ze w takiej sytuacji jest kobieta na przegranej pozycji

Jakie wasze osobiste reguly wpisalybscie do intercyzy ktore bylyby na wasza korzysc?

Co ogolnie sadzicie na ten temat?

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

to jakieś badanie rynku albo inna ankieta?

[Kasia2836]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89479588]to jakieś badanie rynku albo inna ankieta? [/QUOTE]


nie takie moje przemyslenia na przyszlosc

[Ellen_Ripley]

Były już o tym wątki.

[road_rage]

Napisane przez Kasia2836

Hej,

nie jestem w zwiazku i na dzien dzisiejszy nie planuje slubu ani dzieci.
Interesuje mnie wasze zdanie na temat intercyzy. Pamietam ze kiedys moj byly o tym mowil i nie widzialam w tym zadnych wad. Jednak z wiekiem nachodza mnie mysli ze przez intercyze kobieta moglaby by zostac wykorzystana. Jesli zdecydowalabym sie np na 3 dzieci to wiekszy ciezar zajmowania sie domem i dzieci przypadlby na mnie, co oznacza ze przez pare lat nie moge pracowac na caly etat i rozwijac sie zawodowo czyli moge byc w niekorzystnej sytuacji finansowej od partnera. Jesli malzonek po latach zdecyduje sie na rozwod ze mna to nie dosc ze poswiecilam wiekszosc zycia na wychowywanie dzieci to jeszcze przez intercyze nie bede miala zadnego zabezpieczenia finansowego. Zdaje sobie sprawe ze tez powinnam sama sie zabezpieczac ale ogolnie mam wrazanie ze w takiej sytuacji jest kobieta na przegranej pozycji

Jakie wasze osobiste reguly wpisalybscie do intercyzy ktore bylyby na wasza korzysc?

Co ogolnie sadzicie na ten temat?

Poszukaj starych wątków na ten temat, bo już były.


Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Wybierasz co ci pasuje. Nikt kobiecie nie każe decydować się na branie na siebie większości obowiązków przy dzieciach. To jest opcja do wyboru, a nie must have przypadający z racji bycia kobietą. Jeśli chce się dzielić wspólne obowiązki po równo i samemu zapewniać sobie pożądany poziom życia, to nie widzę nic złego w całkowitej rozdzielności majątkowej. Natomiast jeśli ktoś najpierw taką rozdzielność robi, a potem postanawia rzucić pracę i przejść na utrzymanie partnera, to po prostu podejmuje głupie decyzje i nie jest to wcale wina intercyzy. Niezależnie od płci.

[DrDoom]

Napisane przez road_rage

Poszukaj starych wątków na ten temat, bo już były.


Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Wybierasz co ci pasuje. Nikt kobiecie nie każe decydować się na branie na siebie większości obowiązków przy dzieciach. To jest opcja do wyboru, a nie must have przypadający z racji bycia kobietą. Jeśli chce się dzielić wspólne obowiązki po równo i samemu zapewniać sobie pożądany poziom życia, to nie widzę nic złego w całkowitej rozdzielności majątkowej. Natomiast jeśli ktoś najpierw taką rozdzielność robi, a potem postanawia rzucić pracę i przejść na utrzymanie partnera, to po prostu podejmuje głupie decyzje i nie jest to wcale wina intercyzy. Niezależnie od płci.

Dokładnie,
najpierw walczą, najlepiej o pełną opiekę a potem rozmyślanie jak sobie z nimi poradzić.
Ja mam córkę z byłą, żadnych rozpraw ani sądów nie było, opiekę mamy mniej więcej naprzemienną, opłatami się dzielimy, każdy może rozwijać się też indywidualnie. W kwestii wakacji/urlopów nawet lepiej bo w zależności z kim chce się spędzić można albo dziecko zabrać, albo zostawić na ten czas u 2 strony.

[SteveS]

Nie trzeba decydować się na troje dzieci. Można iść na urlop na pół roku, resztę oddać ojcu dziecka. Intercyza ma sens (dla mnie), jeśli są duże różnice w zarobkach albo majątku.

[Krystal_26]

Ale jak facet prowadzi działalność i popadnie w długi, to na intercyzie jednak kobieta wyjdzie lepiej i nie musisz przy każdym dziecku chodzić na bezpłatny kilkuletni urlop macierzyński, jak facet się decyduje na trójkę dzieci to niech się też decyduje na zajmowanie nimi i obowiązkami domowymi

[Ruwi]

Ja już intercyzę podpisałam, z mojej perspektywy ma więcej zalet niż wad, nie mam dzieci, ale też miewam podobne rozkminy jak Ty. W niefortunnych sytuacjach ciąża może oznaczać niezdolność do pracy (w moim przypadku prawie całkowity brak dochodu), gdybym chciała mieć normalne zasiłki wiązało by się to w moim przypadku z inną umową z gorszymi zarobkami, mąż takich poświęceń nie musi robić. Przy czym my jednak mamy partnerski układ, obowiązkami dzielimy się równo. W związkach gdzie jedna osoba skupia się na karierze i druga zajmowaniem domem moim zdaniem intercyza nie jest uczciwa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Ruwi]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To nie rozwiąże problemu w trakcie małżeństwa, moim zdaniem jeśli jedna osoba będzie zajęta domem i jej prywatne pieniądze będą ograniczone, a kasę trzymać będzie druga strona, to może to prowadzić do przemocy ekonomicznej.

[road_rage]

Napisane przez Ruwi

To nie rozwiąże problemu w trakcie małżeństwa, moim zdaniem jeśli jedna osoba będzie zajęta domem i jej prywatne pieniądze będą ograniczone, a kasę trzymać będzie druga strona, to może to prowadzić do przemocy ekonomicznej.

Ale to też nie jest wina intercyzy, że ktoś stosuje przemoc ekonomiczną. Nawet przy ustawowej wspólnocie majątkowej i wspólnym koncie bankowym takie przypadki się zdarzają.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Ruwi

To nie rozwiąże problemu w trakcie małżeństwa, moim zdaniem jeśli jedna osoba będzie zajęta domem i jej prywatne pieniądze będą ograniczone, a kasę trzymać będzie druga strona, to może to prowadzić do przemocy ekonomicznej.

Dlaczego kasę ma trzymać jedna strona? Przecież dostęp do pieniędzy bez problemu mogą mieć dwie osoby w każdym układzie.

[Ruwi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89480820]Dlaczego kasę ma trzymać jedna strona? Przecież dostęp do pieniędzy bez problemu mogą mieć dwie osoby w każdym układzie.[/QUOTE]
Oczywiście, że umówić się (czy obiecać) można wszystko, ale życie później pisze różne scenariusze, ludzie się zmieniają. Wystarczy założyć nowe konto poza wspólnym nie mówiąc o tym drugiej stronie. Dla mnie taki układ opiera się na zbyt dużym zaufaniu, że małżonek nie zmieni zdania. No ale co kto lubi.

[road_rage]

Napisane przez Ruwi

Oczywiście, że umówić się (czy obiecać) można wszystko, ale życie później pisze różne scenariusze, ludzie się zmieniają. Wystarczy założyć nowe konto poza wspólnym nie mówiąc o tym drugiej stronie. Dla mnie taki układ opiera się na zbyt dużym zaufaniu, że małżonek nie zmieni zdania. No ale co kto lubi.

Właśnie dlatego dla mnie całkowita wspólnota majątkowa jest nie do zaakceptowania. Za duże ryzyko nawet nie zakładając złej woli partnera.

[Ruwi]

Napisane przez road_rage

Właśnie dlatego dla mnie całkowita wspólnota majątkowa jest nie do zaakceptowania. Za duże ryzyko nawet nie zakładając złej woli partnera.

Ja się z tym zgadzam generalnie, sama nie wyobrażam sobie siebie we wspólnocie. Ale jeżeli ktoś poświęca karierę na rzecz opieki nad dziećmi, zajmowaniem się domem itp. (czyli wkłada w związek coś innego niż finanse) to powinien się tej osobie prawnie należeć dostęp do pieniędzy, które partner (również dzięki temu poświęceniu) zarabia.

[road_rage]

Napisane przez Ruwi

Ja się z tym zgadzam generalnie, sama nie wyobrażam sobie siebie we wspólnocie. Ale jeżeli ktoś poświęca karierę na rzecz opieki nad dziećmi, zajmowaniem się domem itp. (czyli wkłada w związek coś innego niż finanse) to powinien się tej osobie prawnie należeć dostęp do pieniędzy, które partner (również dzięki temu poświęceniu) zarabia.

Dokładnie tak się dzieje przy wspólnocie majątkowej i to jest ok jeśli obie strony się zgodziły. Natomiast jeśli takiej wspólnoty nigdy nie było albo została anulowana, to uważam taki dostęp za nieporozumienie.

[skara]

Moim zdaniem rozdzielność jest konieczna jak się prowadzi jakieś interesy i jest ryzyko utraty majątku. Wśród normalnych "Kowalskich" niekoniecznie. A przy dużych dysproporcjach w zarobkach osoba pracującą poza domem może tej drugiej opłacać składki i pensję za opiekę nad domem i dziećmi. To nie jest pewnie częste, ale jest uczciwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz