Stara przyjaźń

[Deeevil]

Hej, chciałabym tutaj opisać moją sytuacje i uzyskać poradę. Moją byłą przyjaciółkę nazwijmy Inez. Od pójścia do liceum złapałyśmy super kontakt, pierwszą klasę wspominam super. Często wychodziłyśmy gdzieś po szkole, rozmawiałyśmy dużo po lekcjach. Organizowałyśmy często wspólne wyjazdy, a także święta takie jak sylwester spędzałyśmy razem To wszystko sprawiło, że bardzo się z nią żyłam, ale popełniłam przy tym kluczowy błąd. Podczas gdy ona miała przyjaciółkę, ogólnie inne grono znajomych to ja miałam tylko ją. Co prawda miałam tam jakieś znajome z klasy, ale kontakt był tylko wtedy gdy któraś z nas czegoś potrzebowała. Być może to sprawiło, że ja tą przyjaźń postrzegałam inaczej. Przejdę dalej do historii, nastała 2 klasa. Ona kogoś poznała, jak i ja. Ona pierwsza z kimś zaczęła się spotykać, już wtedy zaczęłyśmy się stopniowo od siebie oddalać. Później gdy ja weszłam w związek to już w ogóle. Miałyśmy obie mniej czasu i chyba przestałyśmy się starać o tą znajomość. Na wspólne wyjścia nigdy nie było czasu, a gdy już były to hmm pozostawiały wiele do życzenia. Bywało tak ,że gdy już wyszłyśmy to jej uwagi były kąśliwe, miałam wrażenie że ukrywa jakiś żal pod ironicznymi żarcikami. Czasami też po prostu gdy wyszłyśmy do pizzeri, to głównym celem było zjedzenie pizzy a nie porozmawianie i spędzenie dobrze razem czasu. Potrafiłyśmy siedzieć i milczeć i sprawdzać coś na telefonie. No i pod koniec drugiej klasy, ja rozstałam się z ówczesnym chłopakiem. Gdy próbowałam znaleźć u niej jakieś wsparcie to skwitowała to słowami, że nie wie co może doradzić bo ostatnio się od siebie oddaliłyśmy. Co prawda rozmawiałam z nią przez telefon na rozmowie za co jestem wdzięczna, lecz to co się działo później było już chyba ostatecznym ciosem dla mnie i tej przyjaźni. Jednego dnia ,gdy poprosiłam o wyjście to odmówiła, zaczęła coś krecić. Czułam ,że cos jest nie tak, jak później się okazało widziała się z tym chłopakiem sam na sam bez poinformowania mnie Co prawda oni od zawsze mieli dobry kontakt, lecz nie spotykali się sam na sam. Nie zabroniłabym im tego, lecz po prostu ukrywanie tego i niepowiedzenie wprost mnie zdziwił. No i po tej akcji czasem jeszcze coś gadałyśmy, ale bardzo mało. Ja postanowiłam zmienić szkołę nie ze względu na przyjaźń tylko nauczycieli, ale to inna historia. No i przejdźmy do obecnej sytuacji, jest 3 klasa liceum. W szkole jest okej, nauczyciele dobrze uczą. Tylko ja często wracam myślami do tej przyjaźni, pewnie sobie idealizuje ją w głowie. Nie mam teraz nikogo takiego, często wracam do tych wspomnień z 1 klasy. Kontakt się urwał, a ja stwierdziłam że napisze i spróbuje sprawdzić jakie nastawienie ma do mnie Inez. Napisałam spytać czy jak będzie w pobliskim miejscu ponownie (często wiem od różnych osób ,że tam przebywa) to czy nie zechciałaby porozmawiać. Odezwała się na drugi dzień, że nie ma nic przeciwko rozmowie, możemy porozmawiać lecz ona nie chce inicjować specjalnie tego spotkania, napisała że przez cały ten czas zamykała rozdział ze mną i nie chce go ponownie otwierać. No i nie ukrywam, że ja wciąż myśle o tej wiadomości. Chciałabym na nowo z nią porozmawiać, brakuje mi tej znajomości. Widzę ,że ona poszła dalej a ja wciąż chyba nie potrafię.

[skara]

To raczej nie była przyjaźń, a zwykłe koleżeństwo. Spróbuj poznać nowe koleżanki, bo z tą Agnieszką na razie na nic bliższego nie możesz liczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

znajdz sobie inne kolezanki, nie biegaj za tamta (przyjaznia bym tego nie nazwala)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Chyba zbyt dużą wagę przypisujesz do tej przyjaźni.
Inez była dla Ciebie kimś ważnym. Ty dla niej - jak widać nie.
Daj sobie spokój i otwórz się na inne przyjaźnie. Nie zmusisz kogoś, żeby Cię lubił.

[LadyPerry]

Nie ma sensu. Dziewczyna nie chce mieć z Tobą kontaktu. Nie przymusisz jej. Może jej kiedyś to przejdzie i będzie chciała odnowić znajomość, ale to musi być też jej decyzja. Nie chce to nie. Nie męcz jej buły tylko postaraj się otworzyć na inne osoby

[chacaos]

Wasza przyjaźń w ostatniej fazie była gorzej niż przeciętna, ochłodzenie kontaktu bo związki, gapienie się w telefon na spotkaniach, cisza, dystans. Gdybyś dalej miała faceta albo świetnie zintegrowała się z nową klasą, to pewnie już byś o lasce ledwo co pamiętała. Ocknij się i żyj chwilą obecną, poćwicz nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi. Na studia czy do pracy chyba ze sobą nie zaciągniesz kumpeli poznanej na początku liceum. Będziesz miała jeszcze dużo fajnych relacji w życiu, im szybciej się na nie otworzysz i nauczysz o nie dbać, tym lepiej.

[Ellen_Ripley]

Dziewczyna Ci dała wprost znać, że NIE CHCE odgrzewać kotleta w postaci tej zakończonej znajomości (nieważne, czy nazwiesz to przyjaźnią, czy koleżeństwem). Przez moment miałyście fajne flow i pasowało Wam wspólne spędzanie czasu, ale potem to się skończyło. Nie wiem o czym i po co miałabyś z nią rozmawiać? Generalnie brzmisz trochę jak porzucony chłopak, który myśli, że jak przyniesie kwiaty, to dziewczyna zmieni zdanie. Tą energię chyba lepiej jednak przekierować na poznanie nowych osób.

[Miss_Suze]

Bezsensu coś próbować naprawiać. Dziewczyna ewidentnie ma Cię gdzieś. Nie da się zrobić tak, żeby ktoś lubił nas na siłę. Znajdź inne grono znajomych.

[Sodalite]

Napisane przez Deeevil

Hej, chciałabym tutaj opisać moją sytuacje i uzyskać poradę. Moją byłą przyjaciółkę nazwijmy Inez. Od pójścia do liceum złapałyśmy super kontakt, pierwszą klasę wspominam super. Często wychodziłyśmy gdzieś po szkole, rozmawiałyśmy dużo po lekcjach. Organizowałyśmy często wspólne wyjazdy, a także święta takie jak sylwester spędzałyśmy razem To wszystko sprawiło, że bardzo się z nią żyłam, ale popełniłam przy tym kluczowy błąd. Podczas gdy ona miała przyjaciółkę, ogólnie inne grono znajomych to ja miałam tylko ją. Co prawda miałam tam jakieś znajome z klasy, ale kontakt był tylko wtedy gdy któraś z nas czegoś potrzebowała. Być może to sprawiło, że ja tą przyjaźń postrzegałam inaczej. Przejdę dalej do historii, nastała 2 klasa. Ona kogoś poznała, jak i ja. Ona pierwsza z kimś zaczęła się spotykać, już wtedy zaczęłyśmy się stopniowo od siebie oddalać. Później gdy ja weszłam w związek to już w ogóle. Miałyśmy obie mniej czasu i chyba przestałyśmy się starać o tą znajomość. Na wspólne wyjścia nigdy nie było czasu, a gdy już były to hmm pozostawiały wiele do życzenia. Bywało tak ,że gdy już wyszłyśmy to jej uwagi były kąśliwe, miałam wrażenie że ukrywa jakiś żal pod ironicznymi żarcikami. Czasami też po prostu gdy wyszłyśmy do pizzeri, to głównym celem było zjedzenie pizzy a nie porozmawianie i spędzenie dobrze razem czasu. Potrafiłyśmy siedzieć i milczeć i sprawdzać coś na telefonie. No i pod koniec drugiej klasy, ja rozstałam się z ówczesnym chłopakiem. Gdy próbowałam znaleźć u niej jakieś wsparcie to skwitowała to słowami, że nie wie co może doradzić bo ostatnio się od siebie oddaliłyśmy. Co prawda rozmawiałam z nią przez telefon na rozmowie za co jestem wdzięczna, lecz to co się działo później było już chyba ostatecznym ciosem dla mnie i tej przyjaźni. Jednego dnia ,gdy poprosiłam o wyjście to odmówiła, zaczęła coś krecić. Czułam ,że cos jest nie tak, jak później się okazało widziała się z tym chłopakiem sam na sam bez poinformowania mnie Co prawda oni od zawsze mieli dobry kontakt, lecz nie spotykali się sam na sam. Nie zabroniłabym im tego, lecz po prostu ukrywanie tego i niepowiedzenie wprost mnie zdziwił. No i po tej akcji czasem jeszcze coś gadałyśmy, ale bardzo mało. Ja postanowiłam zmienić szkołę nie ze względu na przyjaźń tylko nauczycieli, ale to inna historia. No i przejdźmy do obecnej sytuacji, jest 3 klasa liceum. W szkole jest okej, nauczyciele dobrze uczą. Tylko ja często wracam myślami do tej przyjaźni, pewnie sobie idealizuje ją w głowie. Nie mam teraz nikogo takiego, często wracam do tych wspomnień z 1 klasy. Kontakt się urwał, a ja stwierdziłam że napisze i spróbuje sprawdzić jakie nastawienie ma do mnie Inez. Napisałam spytać czy jak będzie w pobliskim miejscu ponownie (często wiem od różnych osób ,że tam przebywa) to czy nie zechciałaby porozmawiać. Odezwała się na drugi dzień, że nie ma nic przeciwko rozmowie, możemy porozmawiać lecz ona nie chce inicjować specjalnie tego spotkania, napisała że przez cały ten czas zamykała rozdział ze mną i nie chce go ponownie otwierać. No i nie ukrywam, że ja wciąż myśle o tej wiadomości. Chciałabym na nowo z nią porozmawiać, brakuje mi tej znajomości. Widzę ,że ona poszła dalej a ja wciąż chyba nie potrafię.

zupełnie nie rozumiem, czemu ona miałaby Cię informować z kim ona się spotyka. zwłaszcza, że już miałyście luźniejszy kontakt

ale abstrahując od tego... tu nie ma czego ratować, ona powiedziała Ci wprost, że zakończyła ten rozdział. nic nie mozesz z tym zrobić. a narzucanie się i próby "ratowania" zwykle kończą się jeszcze większą niechęcią (o czym możesz sobie poczytać w troszkę starszym wątku na tym forum).

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Deeevil

H Przejdę dalej do historii, nastała 2 klasa. Ona kogoś poznała, jak i ja. Ona pierwsza z kimś zaczęła się spotykać, już wtedy zaczęłyśmy się stopniowo od siebie oddalać. Później gdy ja weszłam w związek to już w ogóle.

Klasyk - licealny związek i koniec relacji. Chce zauważyć, że sama jak znalazłaś chłopaka to nie zależało Ci na koleżance. Dopiero, gdy zostałaś sama przypomniałaś sobie o niej.


Dziewczyna jasno mówi, że nie interesuje ją kontakt z Tobą. Czasem tak jest, że relacje upadają, chociaż w jakimś etapie było fajnie. Nie zmusisz nikogo do przyjaźni. Odezwałaś się, otrzymałaś odmowę. Trzeba iść dalej.



Odnośnie zwierzania się, że ona rozmawia z tym chłopakiem - miałyście marny kontakt. Nie miała obowiązku się tłumaczyć.

[Deeevil]

Hm.. nie chodziło mi o informowanie mnie kiedy z kim wychodzi, tylko bardziej o skłamanie. Okłamała mnie odnośnie jej planów, czego nie rozumiem bo przecież bym zrozumiała gdyby wprost napisała. \
I co do reszty, szanuje jej zdanie. Nie mam zamiaru się narzucać, pisać gdy jasno wyraziła że nie ma ochoty. Pozostaje tylko kwestia tego, że widzę że dalej mam jakieś uczucia do tej starej relacji

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Deeevil

Hm.. nie chodziło mi o informowanie mnie kiedy z kim wychodzi, tylko bardziej o skłamanie. Okłamała mnie odnośnie jej planów, czego nie rozumiem bo przecież bym zrozumiała gdyby wprost napisała. \
I co do reszty, szanuje jej zdanie. Nie mam zamiaru się narzucać, pisać gdy jasno wyraziła że nie ma ochoty. Pozostaje tylko kwestia tego, że widzę że dalej mam jakieś uczucia do tej starej relacji

Cóż, musisz to przeboleć. Twoje uczucia to nie jej problem. Najlepszym lekarstwem - oprócz czasu - będzie poznanie nowych osób.

[Sodalite]

Napisane przez Deeevil

Hm.. nie chodziło mi o informowanie mnie kiedy z kim wychodzi, tylko bardziej o skłamanie. Okłamała mnie odnośnie jej planów, czego nie rozumiem bo przecież bym zrozumiała gdyby wprost napisała. \
I co do reszty, szanuje jej zdanie. Nie mam zamiaru się narzucać, pisać gdy jasno wyraziła że nie ma ochoty. Pozostaje tylko kwestia tego, że widzę że dalej mam jakieś uczucia do tej starej relacji

nie sądzę, że masz jakieś uczucia do starej relacji, a z braku laku próbujesz trzymać czegokolwiek. jak miałaś partnera to jakoś uczuć do tej relacji nie miałaś. zostałaś sama to nagle przyjaźń Ci potrzebna

to żadne uczucia do starej relacji, a strach przed samotnością. znajdziesz innych znajomych to Ci przejdzie