Gdzie znaleźć partnerkę(a) do niezobowiązującego związku?

[Dudefix]

Od początku:
jestem normalnym (ocena oczywiście subiektywna ) facetem z bagażem kilku nieudanych związków za sobą. Mam pracę, mam gdzie mieszkać, mam pojazdy do przemieszczania się i telewizor i komórkę i jeszcze kilka rzeczy też mam więc jakoś sobie radzę. Obecnie nie jestem w żadnym związku, a - jak chyba każdy - swoje potrzeby w sferze wiadomej posiadam.

Pytanie więc jest krótkie: w jaki sposób znaleźć partnerkę do niezobowiązującego związku?

Oczywiście zaraz pewnie posypią się propozycję stron www gdzie wszelakich pań jest do wyboru, do koloru, ale nie o to mi chodzi. Chciałbym poznań kogoś, z kim można skoczyć do kina, na kawę, wyjechać gdzieś na weekend, albo posiedzieć w chacie i pooglądać jakiś film. W grę wchodziłby też oczywiście sex, ale bez komplikowania sobie życia pojęciami w rodzaju "chodzimy ze sobą", "jesteśmy razem" itp itd. Układ korzystny dla obojga, a jednocześnie jasny, przejrzysty i wygodny. Oczywiście w związku z tym, że należę do osób uznających zasadę "nigdy nie mów nigdy", może się zdarzyć coś poważniejszego - w końcu dwie osoby płci odmiennej w dość bliskim kontakcie, ale liczę na szczerość rozmów i swobodny przepływ informacji w tej kwestii.

Tak więc drodzy Wizażanie, gdzie - poza standardowymi imprezami, na których BYĆ MOŻE kogoś takiego się spotka, można NA PEWNO poznać osoby mające podobne oczekiwania?

[thirky]

LOL
Skoro chcesz NA PEWNO no to pozostają Ci portale, nie znam miejsca gdzie można iść z 100% pewnością że wszystkie osoby będą chciały z Tobą uprawiać seks

Ja swoich poznawalam na imprezach, przez znajomych...

[Dudefix]

Napisane przez thirky

Ja swoich poznawalam na imprezach, przez znajomych...

A ja taki mało imprezowy jakiś ostatnio jestem. Czasu i pewnie też trochę chęci, a może i okazji brak...
Portale mogą być, tylko właśnie jakie? Sympatie i inne Darlingi odpadają więc gdzie?

Ale skoro już jesteś, to zapytam: jak to się odbywało? W sensie facet Cię zaczepia i mówi: idziemy do mnie?, czy jak...?
Kurcze stary koń jestem, a jakiś taki widać nieobyty

[thirky]

Napisane przez Dudefix

A ja taki mało imprezowy jakiś ostatnio jestem. Czasu i pewnie też trochę chęci, a może i okazji brak...
Portale mogą być, tylko właśnie jakie? Sympatie i inne Darlingi odpadają więc gdzie?

Ale skoro już jesteś, to zapytam: jak to się odbywało? W sensie facet Cię zaczepia i mówi: idziemy do mnie?, czy jak...?
Kurcze stary koń jestem, a jakiś taki widać nieobyty

Myślę że tinder albo badoo lepsze do niezobowiazujacych spotkań oczywiście są tam i osoby szukające związków i miłości, ale z opinii słyszałam że to mniej "zobowiązujący" portal
No taka bardzo bezpośrednia przygodę to mialam tylko raz, zobaczyłam na festiwalu takiego mega przystojnego faceta, nie wiem skąd znalazłam odwagę Żeby się spojrzeć i uśmiechnąć, on sie popatrzył też na mnie i bum, za chwilę się już calowalismy itd ^^
A tak to zwykle po prostu poznawalam jakiegoś chłopaka, gadalismy na imprezie, on brał numer, potem się spotykaliśmy no i jakoś to wychodziło na pierwszym czy drugim spotkaniu tyle że polecam wcześniej pogadać jak to ma wygladac, bo mi się zdarzało że ci faceci się zakochiwali.

[Dudefix]

Spróbuję to badoo.
Albo będę wbijał się na każdą imprezę i może kogoś znajdę. Kto w najbliższym czasie robi party? Przyznać się bez bicia

[201607040950]

Napisane przez Dudefix

wyjechać gdzieś na weekend, albo posiedzieć w chacie i pooglądać jakiś film. W grę wchodziłby też oczywiście sex, ale bez komplikowania sobie życia pojęciami w rodzaju "chodzimy ze sobą", "jesteśmy razem" itp itd. Układ korzystny dla obojga, a jednocześnie jasny, przejrzysty i wygodny. Oczywiście w związku z tym, że należę do osób uznających zasadę "nigdy nie mów nigdy", może się zdarzyć coś poważniejszego - w końcu dwie osoby płci odmiennej w dość bliskim kontakcie, ale liczę na szczerość rozmów i swobodny przepływ informacji w tej kwestii.

Tak wyglądają najbardziej poplątane układy, nie przejrzyste.
Szukasz dziewczyny, która chciałaby być z Tobą nie będąc z Tobą, chyba żebyś zechciał, żeby była?
Heh.

[Dudefix]

Napisane przez adeedra

Tak wyglądają najbardziej poplątane układy, nie przejrzyste.
Szukasz dziewczyny, która chciałaby być z Tobą nie będąc z Tobą, chyba żebyś zechciał, żeby była?
Heh.

Czasami takie układy są bardziej przejrzyste niż "bycie ze sobą" w rozumieniu ogółu - z doświadczenia mówię. Może tak to zabrzmiało, ale nie oczekuję towarzystwa na pstryknięcie palcami, tylko.... hmmm, jak powiem, że kumplostwo połączone z seksem, to będzie źle, bo to nie tak, ale ogólnie dobrą znajomość (czyli call: - skoczymy jutro do kina? -ok (albo i nie, nie ma przymusu, nie ma fochów), albo po prostu: -możemy się spotkać? - jw) z pójściem czasem do łóżka gdybyśmy oboje mieli na to ochotę. Związek prosty, jasny i bez zbędnych niedomówień.

[MissChievousTess]

To zbieraj kasę na profesjonalistki.Normalna dziewczyna raczej na taki układ nie pójdzie bo nie ma dla kobiety czegoś takiego jak korzystny dla niej układ bez zobowiązań tego typu- zawsze jest ryzyko infekcji intymnych, niechcianej ciąży, koszty emocjonalne. Dla kobiety gra niewarta świeczki. No chyba, że może na tym zarobić no to może jakaś desperatka czy profesjonalistka się zgodzi bo wszelki problemy wrzuci sobie jakoś w koszta transakcji.

[_pantograf]

Napisane przez adeedra

Tak wyglądają najbardziej poplątane układy, nie przejrzyste.
Szukasz dziewczyny, która chciałaby być z Tobą nie będąc z Tobą, chyba żebyś zechciał, żeby była?
Heh.

To jest prawda, w takich układach trzeba wiedzieć, czego się chce (obustronnie). "Koleżanka do seksu z opcją związku" to takie raczej śliskie jest, pewnie dobra opcja na skrzywdzenie kogoś albo siebie samego.

[Dudefix]

Napisane przez MissChievousTess

Normalna dziewczyna raczej na taki układ nie pójdzie

I tu się mylisz. Swego czasu byłem przez chwilę w tego rodzaju związku i oboje bardzo sobie go chwaliliśmy. Warto przy tym zaznaczyć, że nie zauważyłem żadnych zaburzeń u dziewczyny...

[thirky]

Napisane przez Dudefix

I tu się mylisz. Swego czasu byłem przez chwilę w tego rodzaju związku i oboje bardzo sobie go chwaliliśmy. Warto przy tym zaznaczyć, że nie zauważyłem żadnych zaburzeń u dziewczyny...

Weź jej nie słuchaj. Oczywiscie ze "normalne" dziewczyny też wchodzą w takie relacje, trzeba tylko znalezc odpowiednią.

[201607040950]

Napisane przez Dudefix

Może tak to zabrzmiało, ale nie oczekuję towarzystwa na pstryknięcie palcami, tylko.... hmmm, jak powiem, że kumplostwo połączone z seksem, to będzie źle, bo to nie tak, ale ogólnie dobrą znajomość (czyli call: - skoczymy jutro do kina? -ok (albo i nie, nie ma przymusu, nie ma fochów), albo po prostu: -możemy się spotkać? - jw) z pójściem czasem do łóżka gdybyśmy oboje mieli na to ochotę. Związek prosty, jasny i bez zbędnych niedomówień.

Zrozumiałam, co miałeś na myśli. Za to ja pisząc o "byciu z" miałam na myśli związek, którego - jak zaznaczyłeś w pierwszym poście - nie wykluczasz.
A to to już w ogóle.

Napisane przez Dudefix

Czasami takie układy są bardziej przejrzyste niż "bycie ze sobą" w rozumieniu ogółu - z doświadczenia mówię.

"Takie układy" bywają przejrzyste. To, jak o tym piszesz nie jest. Nie wiem co znaczy "bycie ze sobą w rozumieniu ogółu" - chodzi o to, że dobry układ jest lepszy niż beznadziejny związek?

Napisane przez Dudefix

I tu się mylisz. Swego czasu byłem przez chwilę w tego rodzaju związku i oboje bardzo sobie go chwaliliśmy. Warto przy tym zaznaczyć, że nie zauważyłem żadnych zaburzeń u dziewczyny...

To to powinno stanąć w konkursie na najbardziej seksistowskiego posta wizażu. Konkurencja ostra, ale nie byłoby bez szans.

[thirky]

Napisane przez adeedra

To to powinno stanąć w konkursie na najbardziej seksistowskiego posta wizażu. Konkurencja ostra, ale nie byłoby bez szans.

Niby czemu? To się odnosiło do posta w którym dziewczyna napisała, że tylko nienormalne kobiety i prostytutki wchodzą w układy ff.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Niby czemu? To się odnosiło do posta w którym dziewczyna napisała, że tylko nienormalne kobiety i prostytutki wchodzą w układy ff.

To co napisałam też.
Z drugiej strony odpowiedział na to bez mrugnięcia okiem, jakby co najmniej same normalne rzeczy tam były.
Ona napisała, że baby to dupy dajo tylko jak im się matrymonialnie kalkuluje, a seks uprawiają wyłącznie w celach zarobkowych (prostytuując się) lub biznesowych - wywiązując się ze swoich zobowiązań w korzystnej dla niej, przyszłościowej relacji.
A on że u dziewczyny zaburzeń nie zauważył. Tak jakby coś mogło być bardziej zaburzone niż tamten post.

[adult90]

Napisane przez Dudefix

Od początku:
jestem normalnym (ocena oczywiście subiektywna ) facetem z bagażem kilku nieudanych związków za sobą. Mam pracę, mam gdzie mieszkać, mam pojazdy do przemieszczania się i telewizor i komórkę i jeszcze kilka rzeczy też mam więc jakoś sobie radzę. Obecnie nie jestem w żadnym związku, a - jak chyba każdy - swoje potrzeby w sferze wiadomej posiadam.

Pytanie więc jest krótkie: w jaki sposób znaleźć partnerkę do niezobowiązującego związku?

Oczywiście zaraz pewnie posypią się propozycję stron www gdzie wszelakich pań jest do wyboru, do koloru, ale nie o to mi chodzi. Chciałbym poznań kogoś, z kim można skoczyć do kina, na kawę, wyjechać gdzieś na weekend, albo posiedzieć w chacie i pooglądać jakiś film. W grę wchodziłby też oczywiście sex, ale bez komplikowania sobie życia pojęciami w rodzaju "chodzimy ze sobą", "jesteśmy razem" itp itd. Układ korzystny dla obojga, a jednocześnie jasny, przejrzysty i wygodny. Oczywiście w związku z tym, że należę do osób uznających zasadę "nigdy nie mów nigdy", może się zdarzyć coś poważniejszego - w końcu dwie osoby płci odmiennej w dość bliskim kontakcie, ale liczę na szczerość rozmów i swobodny przepływ informacji w tej kwestii.

Pierwszy raz widzę człowieka który ma wszelkie podstawy (mieszkanie, pracę) aby założyć rodzinę/mieć partnerkę i nie chce się w to angażować... To irracjonalne. Niektóre pary dałyby się pokroić, aby mieć takie warunki do spokojnego życia.
Tym bardziej, że szukasz kobiety do relacji która całkowicie ma wyglądać jak normalny związek, a związkiem tego nie nazywasz. !!! Trochę to chore
Niestety. Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko.
Dodatkowo kobieta ponosi ryzyko: zaangażowanie emocjonalne/przyzwyczajenie, ryzyko ciąży, chorób wenerycznych, ogólnie jest to zdeka poniżające że ona będzie "tylko" panią do towarzystwa i seks. Będziesz musiał za to zapłacić.

Napisane przez Dudefix

Tak więc drodzy Wizażanie, gdzie - poza standardowymi imprezami, na których BYĆ MOŻE kogoś takiego się spotka, można NA PEWNO poznać osoby mające podobne oczekiwania?

Burdel, utrzymanki, kobiety z patologii (które będą chciały z Tobą np. wyjeżdżać na wycieczki, złapać Cię na dziecko itp)

[Dudefix]

Napisane przez adult90

Pierwszy raz widzę człowieka który ma wszelkie podstawy (mieszkanie, pracę) aby założyć rodzinę/mieć partnerkę i nie chce się w to angażować...

W pewnym wieku warto zrozumieć, że istnieją we wszechświecie rzeczy, których się nie widziało i nie przestaną nagle istnieć tylko dlatego, że ktoś nie potrafi ich pojąć

Napisane przez adult90

Burdel, utrzymanki, kobiety z patologii (które będą chciały z Tobą np. wyjeżdżać na wycieczki, złapać Cię na dziecko itp)

Pomimo wszystko dziękuję, że po próbie utrzymanej w moralizatorskim tonie psychoanalizy, raczyłaś uwzględnić moją prośbę (a więc JEDYNY cel mojego posta) i odpowiedziałaś na zadane przeze mnie pytanie.

[adult90]

Dudefix,
Sponsorka
kobieta jest sponsorką, odezwij się do niej może jej podpasujesz do seksu, lubi młodych, ma +40 lat, zabierze Cię na weekendy gdzieś gdzie jeszcze nie byłeś nie będziesz musiał jej płacić, a jeszcze na tym zarobisz może Cię czegoś w łóżku nowego nauczy same plusy

[201607040950]

Jakie te trolle teraz nieoryginalne, meh.

[thirky]

Nie rozumiem tych postów. Czemu posiadanie mieszkania i pracy oznacza że trzeba być w związku? XD i czemu kobieta nie może uprawiać seksu dla seksu? Już nie wiem trolle czy co.

[Dudefix]

adult90, z całym szacunkiem, ale jedna odpowiedź od Ciebie to już za dużo, a dwie to już na prawdę przesada. Jeśli nie rozumiesz o czym ktoś mówi, to może po prostu się nie wypowiadaj. Tak będzie lepiej dla ogółu, a możesz mieć pewność, że i Ty na tym skorzystasz, bo robiąc z siebie mniejszego "yntelygenta" będziesz mieć szansę na to, że może nie tak od razu, od początku wszyscy będą Cię ignorować.

[zakonna]

Nie ogarniam, na jakich zasadach miałby taki układ działać. Ja rozumiem bycie w relacji dla seksu tylko. Ale takie coś, że jest i przyjaźń i seks, to przecież związek jest po prostu. Mylące bardzo. I jest duża szansa, że kobieta będzie szybko nieszczęśliwa w takim układzie.

[adult90]

Napisane przez adeedra

Jakie te trolle teraz nieoryginalne, meh.

Jestem w stanie uwierzyć, że tacy ludzie istnieją i kiedyś będzie ich coraz więcej. Świat pędzi do przodu, ludzie mają hektoliktry kompleksów i są tak emocjonalnie zagubieni że jednocześnie pragną kontaktu z ludźmi ale i nie potrafią poradzić sobie z bliskością, psychiką, odpowiedzialnością za drugiego człowieka. Szczególnie dla mężczyzn jest to obciążenie i niektórzy nie są w stanie temu podołać.

Gabinety psychologiczne będą kiedyś przeżywać prawdziwe oblężenie.

[thirky]

Napisane przez zakonna

Nie ogarniam, na jakich zasadach miałby taki układ działać. Ja rozumiem bycie w relacji dla seksu tylko. Ale takie coś, że jest i przyjaźń i seks, to przecież związek jest po prostu. Mylące bardzo. I jest duża szansa, że kobieta będzie szybko nieszczęśliwa w takim układzie.

Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym.

[adult90]

Napisane przez thirky

Nie rozumiem tych postów. Czemu posiadanie mieszkania i pracy oznacza że trzeba być w związku?

Oznacza, że może spokojnie realizować pierwotną potrzebę ludzką...a więc bliskości, relacji, towarzystwa z kimś z kim mógłby iść przez życie... Wzajemnie się wspierać.

Napisane przez thirky

i czemu kobieta nie może uprawiać seksu dla seksu? Już nie wiem trolle czy co.

Bo on nie chce tylko seksu. On chce wszystkich przymiotów związku, chce seksu, przyjaźni, spędzania razem czasu. To jest związek.

Dudefix,
uraziły Cię moje rady, a to tylko świadczy o tym, że masz irracjonalne wymagania. Chciałbyś najlepiej super kobietki, która będzie panią do towarzystwa a jak już pstrykniesz palcem to wtedy może związek.... A więc ona ma być w pogotowiu, aby nagle przestać mieć do Ciebie podejście przedmiotowe. Jak Ty to sobie wyobrażasz? Że bedzie czekała po cichu aż podejmiesz pewnego dnia decyzję? To jest śmieszne. A jak jednak stwierdzisz, że z tego związku nie bedzie to powiesz papa i ona odejdzie jak zużyty sprzęt AGD? Bez rozczarowania i emocji? Weź się zastanów.

[thirky]

Ludzkość się składa z odrębnych istnień i nie każdy człowiek jest taki sam,eh. No ale wiadomo, mieszkanie ma i pracę to żeniaczka tylko została.

[adult90]

Napisane przez thirky

Ludzkość się składa z odrębnych istnień i nie każdy człowiek jest taki sam,eh. No ale wiadomo, mieszkanie ma i pracę to żeniaczka tylko została.

Raczej bliski człowiek obok... nie pogardzisz, na żadnym etapie życia...Masz chłopaka, chyba go kochasz, więc wiesz o czym mówię. Wsparcie bliskich jest bezcenne. Budowanie własnej rodziny - naturalne... Tego życzę autorowi tego wątku. I Tobie thirky, mimo że negujesz i nadinterpretujesz każdy mój post w tym wątku

[201607040950]

Napisane przez thirky

Dla mnie nie ma nic dziwnego w tym.

Dla mnie też jest.
Samo bzykanie się i spędzanie z sobą czasu - ok, praktykowałam, nie kończyło się tragicznie. Może to dlatego, że ja w dziczy chowana, ale jakby mi facet zaczął tłumaczyć czego oczekuje i wyszłoby to podobne do pierwszego posta, ze szczególnym uwzględnieniem tego nie-chcę-związku-ale-może-zechcę-związku to bym się "" i wycofała na z góry upatrzone pozycje. To upokarzające. Dla obojga. Kręcisz mnie, fajny jesteś, ale nie na tyle fajny, żebym chciała się z tobą umawiać i wiązać, więc pobzykajmy się trochę i poumawiajmy, może zmienię zdanie? Bleh.

Jak dla mnie to za dużo zaangażowania już w samych założeniach. I wysokie ryzyko, że ktoś z tego wyjdzie pokopany. Niekoniecznie kobieta. Równie dobrze on może się zaangażować za bardzo i dostać kopa w d.
No ale nie wiem. Nie widziałam, żeby coś takiego się udało w nienaturalnych warunkach. Tzn. z nastawieniem na poszukiwanie akurat czegoś takiego.
Jest spora różnica pomiędzy sytuacją1 w której nikogo się nie szuka, nie tęskni za związkiem, bzyka i zaczyna spędzać ze sobą czas bez maślanych oczu i z wyjaśnieniem, że nie ma lof - jest i kumpelstwo i bzykanie i ~70% szans, że nikt się nie nacierpi, a sytuacją2, w której szuka się kogoś z kim funkcjonowałoby się na takich zasadach.

I w ogóle. On wymienia pracę, mieszkanie, samochód i gadżety jako swoje atuty. Zamiast uroda, klata, penis i elokwencja. To sprzeczne sygnały są.

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Autorze, jesteś pewien, że wiesz czego szukasz? Bo jak czytam Twoje "nigdy-nie-mów-nigdy" to na moje tęsknisz do związku i oferujesz raczej nie przejrzyste warunki dla potencjalnych "przyjaciółek". Przecież nastawiając się, że z potencjalnej znajomości może coś wyjść nastawiasz się na to, że możesz się zaangażować emocjonalnie, a układ ma to do siebie, że umowa jest na jego brak.

W takich normalnych warunkach, to pewno najłatwiej by Ci było poznać tak jak thirky napisała, na imprezach.

[Regista]

Napisane przez MissChievousTess

To zbieraj kasę na profesjonalistki.Normalna dziewczyna raczej na taki układ nie pójdzie bo nie ma dla kobiety czegoś takiego jak korzystny dla niej układ bez zobowiązań tego typu- zawsze jest ryzyko infekcji intymnych, niechcianej ciąży, koszty emocjonalne. Dla kobiety gra niewarta świeczki. No chyba, że może na tym zarobić no to może jakaś desperatka czy profesjonalistka się zgodzi bo wszelki problemy wrzuci sobie jakoś w koszta transakcji.

Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. Ty i inne osoby, twierdzące, że żadna normalna kobieta nie chciałaby takiego układu. Czy tylko kobiety chcące prawdziwego związku są normalne? Albo takie, które nie chcą żadnego? Ludzie są różni. Tak, kobiety to też ludzie.

Autorze, opisałeś idealną dla mnie relację. Związek bez związku. A kobietą jestem. Kiedy znajdziesz miejsca, gdzie można spotkać facetów z Twoimi zapatrywaniami, daj znać
Ogólnie tylko jedno przychodzi mi do głowy. Zarejestrować się na jakimś portalu, ale w opisie wyraźnie zaznaczyć, czego chcemy, a czego nie, tak jak napisałeś tutaj. Problem tylko w tym, że wiele osób to przeczyta, a potem i tak wydaje im się, że wiedzą lepiej, że nie można tak myśleć serio, że na pewno nam się odmieni, blablabla.

[stewardesa]

Napisane przez Dudefix

Pytanie więc jest krótkie: w jaki sposób znaleźć partnerkę do niezobowiązującego związku?

Albo niezobowiązującego albo związku. Nazywaj rzeczy po imieniu, takie propozycje dla kobiet są równie wyjątkowe, co (psie) kupy na trawnikach i dla niezainteresowanych równie atrakcyjne. A tak dodatkowo traktujesz ją jak idiotkę i masz gdzieś, bo liczysz na to, że złapią się te, które liczą na związek (bo tych drugich z pewnością jest mniej) i wykreślą sobie niewygodne słowo, a jak już się zaangażują, to jednocześnie masz zabezpieczenie, przypomnisz, że ostrzegałeś i zrobisz minę zbitego psa (że współczujesz, ale niestety nic z tego). Sprytne

Napisane przez adult90

Pierwszy raz widzę człowieka który ma wszelkie podstawy (mieszkanie, pracę) aby założyć rodzinę/mieć partnerkę i nie chce się w to angażować... To irracjonalne. Niektóre pary dałyby się pokroić, aby mieć takie warunki do spokojnego życia.
Tym bardziej, że szukasz kobiety do relacji która całkowicie ma wyglądać jak normalny związek, a związkiem tego nie nazywasz. !!! Trochę to chore
Niestety. Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko.
Dodatkowo kobieta ponosi ryzyko: zaangażowanie emocjonalne/przyzwyczajenie, ryzyko ciąży, chorób wenerycznych, ogólnie jest to zdeka poniżające że ona będzie "tylko" panią do towarzystwa i seks. Będziesz musiał za to zapłacić.


Burdel, utrzymanki, kobiety z patologii (które będą chciały z Tobą np. wyjeżdżać na wycieczki, złapać Cię na dziecko itp)

A jak miałaś widzieć, skoro kiedy spotykasz osoby o zupełnie innych priorytetach, to i tak wmawiasz im, że na pewno chcą tego, co Ty, co widać w kolejnych postach?

Oczywiście, że można zjeść ciastko i mieć ciastko, o czym też już parę osób napisało, a Ty próbujesz tego nie widzieć.

Wszelkie ryzyka jednak nie powstrzymują ladacznic przed uprawianiem niezobowiązującego seksu, czego przykładem wiele postów w tym dziale, jakim cudem właśnie te omijasz?

Tak, same prostytutki z patologii się zebrały.

Napisane przez adult90

Jestem w stanie uwierzyć, że tacy ludzie istnieją i kiedyś będzie ich coraz więcej. Świat pędzi do przodu, ludzie mają hektoliktry kompleksów i są tak emocjonalnie zagubieni że jednocześnie pragną kontaktu z ludźmi ale i nie potrafią poradzić sobie z bliskością, psychiką, odpowiedzialnością za drugiego człowieka. Szczególnie dla mężczyzn jest to obciążenie i niektórzy nie są w stanie temu podołać.

Gabinety psychologiczne będą kiedyś przeżywać prawdziwe oblężenie.

Nie wmawiaj swoich problemów całemu światu.

Napisane przez adult90

Raczej bliski człowiek obok... nie pogardzisz, na żadnym etapie życia...Masz chłopaka, chyba go kochasz, więc wiesz o czym mówię. Wsparcie bliskich jest bezcenne. Budowanie własnej rodziny - naturalne... Tego życzę autorowi tego wątku. I Tobie thirky, mimo że negujesz i nadinterpretujesz każdy mój post w tym wątku

A Tobie bezpłodności i gromady kotów