Trudniejszy czas

[Arrign]

Hej. Mam 18 lat. Ostatnio chodzę smutna, bardzo siebie nie lubię. Mam ogromne pretensje do siebie za błędy (sprzed kilku miesięcy, roku, dwóch). Nie lubię siebie za to. Nawet nie bardzo cieszyć się mogłam, jak sprawdziłam odpowiedzi po maturze,





Bo zaraz mi te błędy w głowie wróciły i że nie



powinnam się cieszyć, że nie zasługuje na

szczęście. Staram się myśleć pozytywnie, ale jest mi dość ciężko. Chciałam się wygadac,

[Aelora]

Napisałaś kilka wątków na ten sam temat, chyba sprawa jest poważna. Nie jestem lekarzem, ale po opisie Twoich dolegliwości i użytych sformułowaniach doradziłabym wizytę u psychologa/psychoterapeuty.

[Arrign]

Chciałam napisać jeden, ale długo oczekiwałam na akceptację modów więc pisałam kilka, żeby mi jeden w końcu zaakceptowali. Do psychologa chodzę od wczoraj

[miami_drink]

Może zabrzmię staro, ale co to właściwie za błędy? Bo trochę cięzko mi sobie wyobrazić w wieku osiemnastu lat jakieś decyzje, które - nawet jeżeli były głupie - przekreślałyby bardzo nasze dalsze życie.

[tadko]

Polecam zacząć chodzić na randki zakładając konto np na Tinderze. Gwarantuję, że samoocena podskoczy

Powodzenia

[bierna_sosna]

Napisane przez tadko

Polecam zacząć chodzić na randki zakładając konto np na Tinderze. Gwarantuję, że samoocena podskoczy

Powodzenia

Wydaje mi się, że to daje chwilowe poczucie bycia w lepszym momencie. Koniec końców zostaje się samemu z osobami, którym w większości zależy na seksie a nie na osobie z którą piszą. Lepiej iść do psychologa i zacząć pracę nad sobą...

[tadko]

Napisane przez bierna_sosna

Wydaje mi się, że to daje chwilowe poczucie bycia w lepszym momencie. Koniec końców zostaje się samemu z osobami, którym w większości zależy na seksie a nie na osobie z którą piszą. Lepiej iść do psychologa i zacząć pracę nad sobą...

Można to ze sobą połączyć. Nigdzie psychologa nie wykluczyłem.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Ponadto nie uważam, że czymś uwłaczającym jest bycie otoczonym adoratorami, dla których jest się pociągającą seksualnie osobą

[Arrign]

Obgadywanie, napisałam to w odpowiedzi do jednego z komentarza. Na telefonie nie dało się zacytować.