po poradę odnośnie emocji po rozstaniu

[nocbezgwiazd]

Hej wszystkim,

Ostatnio rozstałam się z kimś - kto był ważny dla mnie. Nie miało to jednak sensu, ponieważ źle się czułam od jakiegoś czasu w tej relacji. Kiedyś było super, można powiedzieć - motyle i w ogóle. Dłuuugo trwały te motyle. Później, ciągły brak rozmów - ale takich ze słuchaniem, kłamanie, krytykowanie, kłótnie w których bagatelizował to co mówię. Na końcu naśmiewanie się z tego jak mówiłam o swoich uczuciach odnośnie wydarzeń, utraty zaufania, braku oparcia.
I ogólnie mijają dwa miesiące od zerwania całkowitego. Co mnie zaskoczyło - ogólnie czułam - i czuję się nadal - dobrze. Po prostu lekko, jakby spadł ciężar ze mnie. Wyciszyłam się po tym - to po pierwsze. Potem zaczęłam czuć radość i ulgę, że mogę skoncentrować się na tym co robię - bez krytyki, bez pilnowania jego harmonogramu, dnia, powtarzania, przypominania. Masakra to była. Ostatnio nawet - z racji jakiś wspólnych formalności z umową wysłałam mu maila - w oczekiwaniu na odpowiedź znowu zaczęłam się denerwować, czuć napięcie. Co dało mi dobry przykład tego jak mocno toksyczne to było dla mnie. Ogólnie było toksyczne, przyznaję.
No i teraz problem mój. Ostatnio zaczęłam planować swoją pierwszą podróż do Włoch - sama - zawsze byliśmy tam razem. I nie zrezygnuję z tego wyjazdu bo kocham Włochy. O samą organizację nie martwię się - dla mnie to nowość patrzeć wyłącznie na swoje potrzeby. Martwi mnie jedno - jak planuję ten wyjazd to siła rzeczy gdzieś mam w myślach wspomnienia - z tego dobrego naszego okresu. Kiedy widziałam go jako innego człowieka. to miłe wspomnienia.
I teraz problem - dziewczyny, ogólnie przy innych rozstaniach w przeszłości - płakałam, tęskniłam, wspominałam. a tutaj nie. Po prostu, wstałam i poszłam przed siebie. Jasne wspominam i tęsknię, ale za kimś innym niż ten który był przez ostatni rok obok mnie. Teraz czuję wolność i zaczęłam się zastanawiać (oczywiście) zawsze jak jest za dobrze - czy to jest normalne. Czy te emocje związane z rozstaniem - nie przyjdą nagle za jakiś czas. Po tym jak skończę cieszyć się tą swobodą co mam. Myślicie, ze takie przejście na porządek dzienny jest normalne? Ok?
Dziś uświadomiłam sobie, że po raz pierwszy od dawna jestem sama - naprawdę sama. Bez żadnego mężczyzny obok - bo nawet, jeśli nieformalnie to był. Z nim związałam się bezpośrednio po zakończeniu poprzedniego związku - i myślę że mógł być moją ucieczką w zapomnienie. Ale się starałam. A teraz? Może przesadzam i szukam problemu tam gdzie go nie ma. uważacie, że taka spokojna reakcja jest normalna?

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Tak, wierzę Ci, bo miałam identycznie. Myślę, że to może być naturalna reakcja po związku, który był nieudany i nas wymęczył, a przynajmniej u mnie tak było. Ciesz się wolnością i zakończeniem relacji, w której czułaś napięcie i stres częściej niż bycie docenioną i naprawdę kochaną. Oczywiście na Twoim miejscu byłabym przygotowana, że słabsze chwile też jeszcze przyjdą, ale naprawdę nie ma się co martwić takim spokojem i poczuciem lekkości.

dokładnie, mogłabym napisać to samo. po ostatnim związku czułam tylko ulgę, że to się już skończyło. nie zawsze rozstanie musi oznaczać emocje.

[skara]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Tak, wierzę Ci, bo miałam identycznie. Myślę, że to może być naturalna reakcja po związku, który był nieudany i nas wymęczył, a przynajmniej u mnie tak było. Ciesz się wolnością i zakończeniem relacji, w której czułaś napięcie i stres częściej niż bycie docenioną i naprawdę kochaną. Oczywiście na Twoim miejscu byłabym przygotowana, że słabsze chwile też jeszcze przyjdą, ale naprawdę nie ma się co martwić takim spokojem i poczuciem lekkości.

Zgadzam się. Po związku, który sama zakończyłam i który mnie wymęczył, czułam tylko ulgę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[squirrelqa]

Te silne emocje przeżyłaś już wcześniej. Rozstanie nastąpiło wcześniej niż wtedy, gdy mu to zakomunikowałaś, więc jesteś już sporo do przodu, już po ewentualnej żałobie czy obawach "jak to będzie bez niego".
Jest ok, nie tylko Ty tak masz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Ulga po odejściu z toksycznej relacji jest totalnie normlana. Pamiętam jak spojrzałam po rozstaniu na ex, który że mnie szydził, niszczył moje poczucie wartości, wmawiał rzeczy jakich nie było ... I czułam ulgę, totalne szczęście, że w końcu tego frajera mam z głowy.

[nocbezgwiazd]

Ok, trochę to uspakajające. Jakby nie patrzeć faktycznie - ostatni czas razem był tragiczny i może się pojawiały te emocje. Paradoksalnie jedyne co czułam przy podejmowaniu tej decyzji to już złość na niego, że okazał się dupkiem. Ostatecznie tak odwrócił to rozstanie, że w jego poczuciu to on o tym zdecydował. Nic bardziej mylnego - co jeszcze spotęgowało moją złość. Bo kolejny raz poczułam się jakby on znowu wiedział lepiej i dyktował warunki.
Ostatecznie im bardziej ja akcentowałam swoje zdanie tym bardziej on starał się mnie kontrolować i wmawiać swój punkt widzenie.
Trochę czuję się lepiej słysząc o waszych podobnych doświadczeniach. Bałam się, że złość zagłuszyła prawidłowe emocje i automatycznie zepchnęłam to gdzieś daleko. A wiecie, wtedy jest nieciekawie. Chyba faktycznie reakcja na rozstanie może być mało podobna w przypadku jednej osoby.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89586434]Treść usunięta[/QUOTE]
noooo .... i ciągle niezadowolony - nie ważne co robiliśmy. Zero zadowolenia z życia. Na wszytsko narzekanie. A moim ulubionym było to, że ostatecznie mógł wyjść gdzieś sam - beze mnie. Ale zawsze twierdził, że musi ze mną i potem ta lawina niezadowolenia. Ehh. no nic. Było minęło. Do zapamiętania na przyszłość.

[Miss_Suze]

Potwierdzam poprzednie głosy. Jak ja zakończyłam związek, który już był nawet z mieszkaniem razem to mi mega ulżyło. Poczułam takie szczęście w sobie, że jestem wolna i mogę korzystać z życia.

[TheSunTheMoonTheStars]

.