Poradźcie mi co zrobić. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-10-15, 11:56   #1
Marika150613
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 10

Poradźcie mi co zrobić.


Hej opiszę wam moją historię od początku do końca żebyście mi pomogli. A więc w maju poznałam chłopaka przez internet, w aplikacji tinder. Wiem, każdy jest uprzedzony że da się poznać tam kogoś normalnego i ja też długi byłam. Napisał do mnie i pierwsze o czym pisaliśmy to że mieszka w Polsce pracuje w Niemczech, ma 25 lat chciałby już poznać kogoś na stałe założyć z kimś rodzinę i narazie ma własne mieszkanie ale chce je sprzedać i się budować w przyszłości. No i ja też powiedzialam mu o sobie wszystko i przeszliśmy na instagrama. Tam pisaliśmy jakiś miesiąc albo niecały miesiąc aż się spotkaliśmy bo on miał jakieś prace w weekend w Niemczech jakieś zaplanowane spotkanie ze znajomymi a że dzieliło nas 120 parę km No to spotkaliśmy się po miesiącu jakoś w czerwcu po moich urodzinach. Na pierwszym spotkaniu było bardzo przyjemnie, długo rozmawialiśmy a potem zrobiliśmy sobie spacer, był bardzo kulturalny dal mi bluzę żeby mi nie było zimno. Ale ja nie wiedziałam jeszcze czy to jest to. Mam 20 lat a on 25 no i on wydawało się ze jedt zdecydowany że chce w to isc. Od razu po spotkaniu pisał że już by na drugi dzień tyle km przyjechał do mnie i do kina byśmy pojechali ale ja bylam taka jeszcze do niego nieprzekonana i napisalam ze spotkamy się za tydzień. No i przyjechał za tydzień z wielkim bukietem róż, pojechaliśmy do miasta potem na wieżę widokową na której był pierwszy nasz pocałunek. On mi mówił że bardzo by chciał w to isc że mu zależy ale nie chce się angażować narazie bo widzi że ja nie jestem zdecydowana i muszę mu powiedzieć czy tak czy nie. A ja że no spotykajmy się dalej i zobaczymy. Na trzecim spotkaniu spotkaliśmy się w połowie drogi w Zielonej Górze poszliśmy na pizze do kina graliśmy w jakieś gry i miło spędziliśmy czas ale spotkanie dość szybko mi minęło a ja nie wiem czemu ale mnie poniosło i powiedzialam mu że chce przedłużyć to spotkanie i tak wyszło że zrobiliśmy to. Mój pierwszy raz u niego w mieszkaniu. Potem jak wracałam do domu co chwile dzwonił czy nic mi nie jest no i zawsze ogólnie wydawał się opiekuńczy. Czwarte spotkanie bo to były spotkania na weekend np piątek sobota niedziela bo w tygodniu on pracował w Niemczech to czwarte spotkanie było takie że przyjechał po mnie pojechalismy do cioci na kawe przedstawił mnie swojej babci potem pojechaliśmy z jego znajomymi na impreze. Ale ci znajomi nie do końca przypadli mi do gustu ponieważ no podobno jeden bierze narkotyki, do tego szybka jazda samochodem i o 20 parę lat starsze partnerki mieli ci koledzy. Dziwnie się czułam w tym towarzystwie ale no mowilam sobie co do tego on ma ja z nim mam być a nie z nimi. No i tak się spotykaliśmy potem u jego szwagierki na grillu, na drugi dzieńjak odwiózł mnie na stacje mieliśmy taka rozmowę ze on nie wie czy to jest to, ale nie chce tracić kontaktu i aż mu łzy poleciały. Po czym wróciłam do domu oczywiście cały czas pisaliśmy bo przez te miesiące od maja do września pisaliśmy 24 na dobę. I rano mi pisze że chce w to pójść że zależy mu ze nawet zgodziłby się na tą przeprowadzkę dla mnie w połowie drogi czyli zielona góra. I że mamy zaproszenie na wesele do jego kolegi. No i było od tego czasu wszystko pięknie. Przyjechał do mnie na noc, dał mamie wino a tacie whisky, mi przywiózł bukiet kwiatów, ja przygotowałam kolacje. Wypiliśmy z rodzicami wino i potem poszłam z nim na spacer nad jezioro. Wydawał się być taki zakochany mowil takie różne rzeczy no kto by pomyślał że odwali takie cos. Na drugi dzień pojechaliśmy do jego ojca bo kupił dom z nową partnerką i zorganizował impreze na dworze z tej okazji. I była tam jego całą rodzina. Poznałam wszystkie ciocie i wujów. No ale nie byliśmy jeszcze w związku mieliśmy się cały czas poznawać ale już mowil ze chciałby mieć ze mną dzieci wysyłał jakieś filmiki czy kiedys dam mu takiego misia i takie tam duperele. Więc myslalam że mu zależy jak przedstawia rodzinie. Na drugi dzień pojechaliśmy do mnie i potem się mieliśmy zobaczyć nie wiem czy to bylo tydzień później czy dwa ale on był na kawalerskim w moich okolicach i tam się zobaczyliśmy ja bylam z koleżankami ale spędzaliśmy czas razem bo na tym kawalerskim każdy robił i tak co chciał. Pan mlody calowal sie z inna mimo ze już byl po cywilnym i ma dziecko. A dwaj inni uprawiali seks z jakimis dziewczynami w tym jeden ma kobiete i dziecko. Tak mi powiedział bo nocowal z wszystkimi facetami w jednym pokoju..
Ale ba tej imprezie razem tam byliśmy i potem on już był bardzo pijany odprowadziłam go do domku gdzie miał nocować a on pijany zaczął że nie zostawi mnie tak i że ma mnie ktos odprowadzić i zaczął ludzi pytać na ulicy czy ktoś moją kobietę odprowadzi a ja że nie ma robić scen że sama sobie poradzę i poszłam po koleżanki no i miałyśmy jechać do domu bo ja kierowałam ale stwierdziłam zobaczę Czu nadal tam stoi na tej ulicy no i stal i zagadywał jakiś ludzi. I podbiegła do mnie dziewczyna z drugiej strony ulicy i mówi uważaj na niego on jest jakiś dziwny zaczął mówić że zaprasza mnie na fejsa, instagrama i tindera. Jak ja to usłyszałam pomyślałam co on odwala i kazałam mu przyjść do mnie na drugą stronę ulicy i mi to wytłumaczyć a on ze beke sobie z niej robił żeby glupia go szukała tam i takie rzeczy zaczął mi pokazywać że nie ma tindera że ma usunięty że odinstalowany. A ja że co on odpier.. a ten do mnie że myślisz że mi się takie szlaufy podobają? No i wtedy sobie pomyślałam kto o innych dziewczynach kobietach się tak wypowiada który facet 25 lat? No tylko jakiś idiota. I zaczął się drzeć na tej ulicy do mnie że będzie tak jak z jego rodzicami że matkę nabuntowaly koleżanki i że mnie tak samo koleżanki nabuntują. Zaczął sobie wymyślać jakieś chore rzeczy. Ja się rozpłakałam bo tak się darł ale potem jakoś zaczął mnie przepraszać i mnie odprowadził do domu. I odwiozlam te koleżanki a on dzwoni i ryczy że nie chce mnie stracić że odwalił że mu zależy. Potem napisal mi po tej rozmowie jak szlam spac że mysli o tym ze chciałby mnie zabrać do Paryża że mu tak zależy na mnie. A ja dobra ale nieklocmy się no i mu to wybaczyłam. Na drugi dzień na kacu przyjechał do mnie i trochę pospał bo był w strasznym stanie. Ale jakoś na amory to mu się zbierało ale ja nie chciałam nic wtedy robić jeszcze rodzice byli w domu. I zaczęłam temat co dalej z nami czy będziemy w tym związku czy co a ten że nie wie ze musimy się poznać że mu zależy ale jeszcze nie wie że nie mam naciskac ze wszystko pomalu bo jak sie widzimy na weekendy to on potrzebuje mnie jeszcze poznawac. No zupełnie o 180 stopni zmiana zdania. Ale przytuliliśmy się i pojechał do domu. I było wszystko ok jak wrócił do domu to normalnie pisał że idę spać misiu bo jestem wykończony i było wszystko dobrze. W ogóle w między czasie byliśmy oglądać suknię na te wesele kolegi obeszliśmy całe miasto. Widać że mu zależało. No i tydzień później mieliśmy się zobaczyć ale dostałam gorączkę. Więc mieliśmy zobaczyć się tydzień później. I do spotkania nie doszło bo cały tydzień pisał jak to mu zależy teskni itd. Ale jakoś może w środę napisał kiedy będziesz a ja ze w sobotę i że co będziemy robić że może romantyczna kolacja a on a musi być znowu romantycznie nie może być normalnie? A ja a kim ja do ciebie jestem koleżanką? a on co za dużo to nie zdrowo a ja ze jak się widzimy na weekendy I ci zależy no to chyba normalne to jest że chce zeby było fajnie a on zaczął no że też nie będziemy mogli się widywać co tydzien jak ja zacznę szkole(akurat chodzę na taki kierunek że zajęcia są może do 14 i potem mam wolne i mogłabym się z nim zobaczyć) I że on chce też się widzieć ze znajomymi i nie zawsze będzie czas. A ja kto jest ważniejszy ja czy znajomi a on że znajomi tez są ważni że nie zrezygnuje z nich i że każdy ma swoje życie prywatne. Już często mi to powtarzał o tych znajomych i różne były jakby sprzeczki o to ale ja nie robiłam problemu ale on ciągle zaznaczał że znajomi są też dla niego ważni. No i potem się zaczęło że ja mam problem ze znajomymi z jego psem z przeprowadzka. A ja że ile razy mam mówić że mi znajomi nie przeszkadzają tak samo jego pies. Bo to jest w ogóle hit, rozumiem można kochać psa itd ale on z nim śpi i powiedział mi że jak ja nie zaakceptuje tego że on z nim śpi to on nie chce takiej dziewczyny. A ja że może spać ale nie zawsze a ten ciągle o tym raz to nawet mu łza poleciała że co będzie jak tego psa kiedyś zabraknie. Więc myślę że też ma jakieś problemy ze sobą że nie potrafi wejść w związek z poprzednia dziewczyna niby ciągle się kłócił nic jej nie pasowalo a poprzednia ale byl to taki nastoletni zwiazek to podrywała innych. Najdłużej chyba był z tą drugą dwa lata. Ale stwierdzam że on był raczej winien bo non stop wymyslal problemy bo jakoś jedna z nich potrafiła stworzyć związek i jest szczęśliwa a on nadal nir potrafi, ze mną też i z tym psem to już w ogóle masakra tyle razy mowilam że lubię jego psa a on tak jakby oczekiwał że ja go pokocham bo tak pisał a potem jeszcze że jak to ma być że względu na niego te zaakceptowanie psa to on tak na siłę nie chce. No chore dla mnie wymysły. Ja mu często mowilam ze ma nad sobą popracować bo to co robi to jest dziwne trochę wymyśla jakieś rzeczy które w ogóle nie miały miejsca. No i po tym jak zaczął że znajomi pies są ważni to napisał że nie będzie raczej sensu tego dłużej ciągnąć że widzi że nie pasujemy do siebie, gdzie przedtem gadal ze chciałby mieć już kogoś i mieć dzieci tak teraz że znajomi i pies no i że nie chce mi robić przykrości ale to nie to. No poprostu szok to byk dla mnie. Po tym wszystkim nagle zmienił zdanie. A dzień wcześniej pisał dobranoc kochanie i takie tam cały dzień jak zakochany. Potem mieliśmy rozmowę przez telefon która ja chcialam bo tak podejrzewam że by zakończył tylko przez wiadomości. I powiedział to samo a ja pytam a z kim pójdzie na to wesele a on ze z kuzynka albo kolezanka. Gdzie ja miesiąc sukni szukałam zamawiałam nawet taka co jemu się podoba bo on też że jemu się szpilki podobają nie na slupku że proste wlosy i takie wymysły. Wszystko miał ze mną i takie cos.. no ale kontakt nie chciał używać i ja też bo byłam tak przyzwyczajona do pisania z nim całe dnie i on też i pisaliśmy ale już mniej bo on jechał z bratem dziewczyna brata i tesciową brata do Egiptu. I niby że ma urwanie głowy jeszcze sprzedał mieszkanie i przeprowadził się z tym psem do mamy. I po tym Egipcie ja do niego pisalam on odpisywał itd ale już mniej i jeden dzień potem napisalam i jak już lepiej bo niby był chory a ten już nic nie dopisał a co chwile był dostępny potem mu wyslalam że jesteśmy dorośli i ma normalnie powiedzieć że nie chce kontaktu a nie takie cos to też nic nie odpisal ale mi tak go brakowało że no się trochę poniżyłem jakby i wyslalam że mi go brakuje ze chciałabym chociaż przyjaźń że lubiłam te rozmowy z nim itd. I też nic. Napisalam odpisz bo mi pęknie serce. Też nic. A przedtem pisanie dzień w dzień tyle miesięcy od godziny 5 bo on do pracy wstaje około 4 do Niemiec do godziny 22 pisaliśmy nawet. Więc wieczorem zadzwoniłam a ten że odpisze mi ale ma niby awarie od paru dni z messengerem i awarie z rurą u mamy w domu. I kolezanka mnie uświadomiła że też ma iPhone i nie ma żadnej awarii i zadzwoniłam że nie jestem glupia wiem że mnie z tym kłamiesz i kolezanka powiedziała czemu ja tak oklamujesz to ten że ma to w dupie zaczął przeklinac i się rozłączył. Nie poznawałam go jak mnie mógł tak potraktować po tym wszystkim. Próbowałam się jeszcze raz połączyć i definitywnie mu wykrzyczeć jakim jest ch^#^#. Ale napisał że nie mam dzwonić i że mam mu dać żyć. To napisalam mu to wszystko co chcialam mu wygarnąć jakim jest delikatnie mówiąc palantem bo gorsze slowa poszły i mnie ograniczył na fb a na insta zablokowal. Mega dorosłe zachowanie. Ja miałam taka nerwice że aż się trzęsłam ryczałam i nie mogłam sobie poradzić. Nie mogłam funkcjonować tak mnie potraktował. I cały czas myslalam o tym brakowało mi kontaktu z nim i udostępniłam na fb że teknie za rozmowami z tobą taki tekst ale nie było wiadomo o kogo chodzi a o 5 minutach już byłam przez niego zablokowana. Wszędzie gdzie się da. Tak mnie potraktował. I napisalam na sms że co ja mu zrobilam po co to wszystko było że niby cos do mnie czuł a tak mnie potraktował że aż zablokowal. I że mam nadzieję że poznam wartościowego faceta nie takiego jak on. No i nadal nie odblokował sądzę że już nie odblokuje ale widzę jak jego znajomi cos udostępniają i raz był z jakąś dziewczyna to było w ten dzień co mi powiedział że nie chce kontaktu jak dzwoniłam. Ale już chyba jej nie ma bo inny kolega wstawił to już był sam pośród innych znajomych. Uważam że on sie nie nadaje do związku z tymi jego chorymi akcjami i dużo ludzi mi mówi że powinnam się cieszyć że z nim nie jestem ale ja nie potrafię. Ja poprostu nadal nie mogę zrozumieć dlaczego mi to zrobił tak do końca. Po tym wszystkim. Nie rozumiem. Po co chciał dzieci rodzinę budować dom pokazywał mi jaki projekt domu już kupił że nie duży dom ale własny i że tak już by chciał mieć swoją rodzinę. A teraz widzę że co chwile z kolegami jakimiś się bawi.. myslalam że jak ma te 25 lat może jest już dojrzały ale nie. Dla mnie on był wyjątkowy bo z nim mialam pierwszy raz I myslalam że nam wyjdzie. Na poczatku na dwoch pierwszych spotkaniach nic nie czulam myslalam ze nienjest w moim typie a potem jak poczulam to wszystko mi sie podobalo. Zawsze wolalam brunetow a on blondyn z tatuazami. Mimo ze trosze grubszy ale na silownie chodzi i mi to imponowalo. No wszystko mi sie w nim podobało. Ale mnie tak potraktowal jak smiecia. Jak mam się z tym pogodzić?
Marika150613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-15, 21:41   #2
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 549
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Ten facet jest jakiś niezrównoważony i niestabilny, niby szuka czegoś na dłużej, ale nie potrafi zbudować więzi, jest niedojrzały i humorzasty. Sama dostrzegasz, że to nie jest to, nie odpowiada Ci towarzystwo jego znajomych i jego zachowanie, a jednak ciągnie Cię do niego jak ćmę do ognia.
Niby jesteś młoda i wiek usprawiedliwia Twoje zaślepienie, ale naprawdę obudź się, jeśli czujesz że coś jest nie tak i facet powoduje u Ciebie takiego doła oraz złe samopoczucie to trzeba dbać o siebie i odciąć się, z tego nic nie będzie oprócz kolejnych dramatów.
Na pewno poznasz kogoś lepszego i lepiej rokującego, całe życie przed Tobą

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2023-10-15 o 21:50
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-15, 23:04   #3
Marika150613
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 10
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Ten facet jest jakiś niezrównoważony i niestabilny, niby szuka czegoś na dłużej, ale nie potrafi zbudować więzi, jest niedojrzały i humorzasty. Sama dostrzegasz, że to nie jest to, nie odpowiada Ci towarzystwo jego znajomych i jego zachowanie, a jednak ciągnie Cię do niego jak ćmę do ognia.
Niby jesteś młoda i wiek usprawiedliwia Twoje zaślepienie, ale naprawdę obudź się, jeśli czujesz że coś jest nie tak i facet powoduje u Ciebie takiego doła oraz złe samopoczucie to trzeba dbać o siebie i odciąć się, z tego nic nie będzie oprócz kolejnych dramatów.
Na pewno poznasz kogoś lepszego i lepiej rokującego, całe życie przed Tobą
No w sumie nawet nie muszę się odcinać bo i tak już mnie wszędzie zablokowal więc to już w ogóle szczyt chamstwa
Marika150613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-15, 23:21   #4
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 644
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-11-15 o 17:45
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-15, 23:45   #5
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 549
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Cytat:
Napisane przez Marika150613 Pokaż wiadomość
No w sumie nawet nie muszę się odcinać bo i tak już mnie wszędzie zablokowal więc to już w ogóle szczyt chamstwa
Bardzo dobitnie dał Ci do zrozumienia, żebyś dała sobie z nim spokój. A żeby samemu się odciąć i przestać myśleć o tej pokręconej relacji, możesz np. skupić się na swoich sprawach, hobby, znajomych, pracy itp. Pod żadnym pozorem nie śledź jego kont w social media i nie utrzymuj kontaktu.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-16, 03:20   #6
ElBelzebub
Raczkowanie
 
Avatar ElBelzebub
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 391
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Po pierwsze - ciężko się czyta ten Twój post. Na przyszłość staraj się rozbijać takie dłuższe wypowiedzi na akapity, bo inaczej to wszystko się ze sobą zlewa i łatwo jest zgubić wątek.

PODSUMOWANIE DLA INNYCH CZYTAJĄCYCH:
- Ona 20 lat, on 25 lat; Tinder; związek na odległość
- Pisali przez miesiąc, potem się spotkali - było miło, ale ona nie wiedziała czy to to, więc powiedziała, żeby się spokojnie poznawali
- Nie byli jeszcze w związku, dużo ze sobą pisali; drugie spotkanie to bukiet róż, pierwszy pocałunek; trzecie seks, jej pierwszy raz; zaś na czwartym przedstawiał ją swojej rodzinie i znajomym (klimaty typu narko, wyścigi, związki ze starszymi kobietami)
- Niby sprawiał wrażenie zdecydowanego, ale wyjeżdżał z tekstami, że "nie wie czy to to" czy że "nie wie czy ona chce", ale w końcu się określił, że chce i że może się przeprowadzić do Zielonej Góry, tj. w połowie drogi między nimi, zaprosił ją na wesele jego kolegi, poznał jej rodziców i poznawał ją dalej z całą swoją rodziną, snuł plany, że chce mieć z nią dzieci, wyglądał na bardzo zakochanego
- Upił się na kawalerskim kolegi, zaczął zagadywać ludzi na ulicy "czy ktoś odprowadzi jego kobietę" (nie byli parą!), zaczepiał inne dziewczyny, zapraszał je na media społecznościowe, tłumaczył to tak, że robił sobie żarty, bo mu się takie "szlaufy" nie podobają (że niby wyzywające 14-15-latki? chyba o to chodzi?)
- Pokłócili się, on zaczął na nią krzyczeć, że "koleżanki ją zbuntują tak jak jego mamę" i "wymyślał chore rzeczy"; potem przepraszał, płakał, że "nie chce ją stracić" i mówił, że "zabierze do Paryża"
- Ona mu wybaczyła, on przyjechał i chciał seksu, ona nie; ona go zaczepiała, co z nimi dalej, czy będą w związku, on że nie wie, że muszą się poznać i chce ją jeszcze poznawac
- Potem niby było dobrze; pisali ze sobą, wybierali suknię na te wesele kolegi, było fajnie, ale ona się pochorowała i przełożyła spotkanie, on pisał, że tęskni itp, ona w końcu zaproponowała romantyczną kolację, on że "czemu romantycznie, nie normalnie", że "co za dużo to niezdrowo", że "będą się widywać rzadziej, bo ona zaczyna szkołę, a on chce mieć też czas dla kolegów, bo z nich nie zrezygnuje i chce mieć życie prywatne", miał do niej pretensje, że "śpi ze swoim psem w łóżku i on nie chce takiej dziewczyny, co go nie lubi akceptuje na siłę" (choć ona tego psa lubiła)
- Ona mu napisała, żeby nad sobą popracował, bo tworzy problemy, na co on: "nie pasujemy do siebie, to nie ma sensu", potem niby ze sobą jeszcze gadali, ale on stopniowo ochładzał kontakt, pokłócili się i ją wszędzie poblokował
- No i autorka nie może się z tym pogodzić, nie rozumie jak on mógł tak ją potraktować i dlaczego snuł takie plany, żeby ją tak olać

---

Autorko, kilka rzeczy:

1. On naprawdę brzmi na mocno zaburzoną osobę - forsowanie szybkiego tempa relacji na początku, szybkie przedstawianie Cię swojej rodzinie, snucie daleko idących planów na przyszłość, itp. stanowią poważne czerwone flagi. A jak dorzucić do tego tę jego chwiejność emocjonalną i uczuciową, akcję po alkoholu oraz to, w jaki sposób wasz kontakt się zakończył... No, z nim serio jest coś nie tak i chociaż teraz tego nie czujesz, kiedyś będziesz mu wdzięczna, że sam się ewakuował z Twojego życia. Dlaczego? Bo z tego i tak by nic nie było, ale zanim sama byś do tego doszła to dostałabyś równo po tyłku. A tak to tyłek masz cały, a śmieci same się wyniosły. Najlepsza opcja

2. Dlaczego on Cię olał? Bo jest niestabilny psychicznie, coś mu się w głowie przestawiło i nagle mu się odwidziało. To najbardziej prawdopodobna opcja. Mało konkretnie? Chciałabyś wiedzieć jak dokładnie do tego doszło? Przykro mi, ale nie wiem i Ty też się pewnie nigdy nie dowiesz. Ba, podejrzewam, że on też sam tego nie wie, więc nawet jakby chciał Ci się wytłumaczyć to i tak byś dużo z tego nie wyniosła.

A poza tym, nawet gdyby ktoś mógł Ci szczegółowo opisać, co siedziało w jego głowie to niczego by to nie zmieniło, czyt. dalej czułabyś się tak samo do dupy jak teraz, dalej byś o tym rozmyślała, dalej nie mogłabyś dać sobie z tym spokoju. Ba, być może byłoby jeszcze gorzej, bo może nakładłabyś sobie jego chorych filozofii do głowy i musiała sobie z tym radzić.

Także - odpowiedź na pytanie: "dlaczego" nie jest Ci do niczego potrzebna.

Ach, a gwoli ścisłości - dlaczego tyle obiecywał i snuł takie plany? Bo tak zachowują się osoby toksyczne i niedojrzałe, które nie mają żadnej kontroli nad swoimi uczuciami. Zauroczył się Tobą i pod wpływem tego karmił Cię "romantycznymi" kawałkami. Może to było przyjemne, może on nawet sam w to wierzył, ale nie miej złudzeń - to było takie ulotne gadanie w emocjach, a nie poważne plany i propozycje. Taka piękna bańka mydlana, która prędzej czy później i tak by pękła. Nic nie straciłaś.

3. Jak masz się z tym uporać? Przede wszystkim - odciąć się. Nie szukaj informacji o nim na portalach, nie kontaktuj się z nim, nie trzymaj w swoim zasięgu niczego, co Ci o nim przypomina. Staraj się mieć zajęcie, wychodź do ludzi, rób coś dla siebie. Wiem, że to trudne, ale prosta zasada: im mniej będziesz o nim myśleć, tym szybciej Ci przejdzie - a więc: im bardziej będziesz myśleć o czymś innym i im mniej rzeczy będzie Ci o nim przypominać, tym lepiej.

Poza tym, jeżeli nie będziesz potrafiła się z tym uporać - idź do psychologa, może nawet na terapię. Jesteś młoda, to pewnie jedna z pierwszych Twoich głębszych uczuciowo relacji, więc może będziesz miała trochę do przerobienia sobie w głowie.

I, wiem, że to wszystko bardzo boli, ale w końcu się otrząśniesz i wyjdziesz na prostą

Powodzenia!

Edytowane przez ElBelzebub
Czas edycji: 2023-10-16 o 03:29
ElBelzebub jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-16, 10:38   #7
MyEyesHurt
Raczkowanie
 
Avatar MyEyesHurt
 
Zarejestrowany: 2019-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 123
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Ciężka sprawa i współczuję serio... To jest dobre dla Ciebie, bo gość był niestabilny emocjonalnie. Musisz się zająć czymś, najlepiej studiami czy pracą albo pasjami, aby o nim nie myśleć, bo będzie Cię to jeszcze długo bolało...
MyEyesHurt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-16, 13:22   #8
Marika150613
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 10
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Cytat:
Napisane przez ElBelzebub Pokaż wiadomość
Po pierwsze - ciężko się czyta ten Twój post. Na przyszłość staraj się rozbijać takie dłuższe wypowiedzi na akapity, bo inaczej to wszystko się ze sobą zlewa i łatwo jest zgubić wątek.

PODSUMOWANIE DLA INNYCH CZYTAJĄCYCH:
- Ona 20 lat, on 25 lat; Tinder; związek na odległość
- Pisali przez miesiąc, potem się spotkali - było miło, ale ona nie wiedziała czy to to, więc powiedziała, żeby się spokojnie poznawali
- Nie byli jeszcze w związku, dużo ze sobą pisali; drugie spotkanie to bukiet róż, pierwszy pocałunek; trzecie seks, jej pierwszy raz; zaś na czwartym przedstawiał ją swojej rodzinie i znajomym (klimaty typu narko, wyścigi, związki ze starszymi kobietami)
- Niby sprawiał wrażenie zdecydowanego, ale wyjeżdżał z tekstami, że "nie wie czy to to" czy że "nie wie czy ona chce", ale w końcu się określił, że chce i że może się przeprowadzić do Zielonej Góry, tj. w połowie drogi między nimi, zaprosił ją na wesele jego kolegi, poznał jej rodziców i poznawał ją dalej z całą swoją rodziną, snuł plany, że chce mieć z nią dzieci, wyglądał na bardzo zakochanego
- Upił się na kawalerskim kolegi, zaczął zagadywać ludzi na ulicy "czy ktoś odprowadzi jego kobietę" (nie byli parą!), zaczepiał inne dziewczyny, zapraszał je na media społecznościowe, tłumaczył to tak, że robił sobie żarty, bo mu się takie "szlaufy" nie podobają (że niby wyzywające 14-15-latki? chyba o to chodzi?)
- Pokłócili się, on zaczął na nią krzyczeć, że "koleżanki ją zbuntują tak jak jego mamę" i "wymyślał chore rzeczy"; potem przepraszał, płakał, że "nie chce ją stracić" i mówił, że "zabierze do Paryża"
- Ona mu wybaczyła, on przyjechał i chciał seksu, ona nie; ona go zaczepiała, co z nimi dalej, czy będą w związku, on że nie wie, że muszą się poznać i chce ją jeszcze poznawac
- Potem niby było dobrze; pisali ze sobą, wybierali suknię na te wesele kolegi, było fajnie, ale ona się pochorowała i przełożyła spotkanie, on pisał, że tęskni itp, ona w końcu zaproponowała romantyczną kolację, on że "czemu romantycznie, nie normalnie", że "co za dużo to niezdrowo", że "będą się widywać rzadziej, bo ona zaczyna szkołę, a on chce mieć też czas dla kolegów, bo z nich nie zrezygnuje i chce mieć życie prywatne", miał do niej pretensje, że "śpi ze swoim psem w łóżku i on nie chce takiej dziewczyny, co go nie lubi akceptuje na siłę" (choć ona tego psa lubiła)
- Ona mu napisała, żeby nad sobą popracował, bo tworzy problemy, na co on: "nie pasujemy do siebie, to nie ma sensu", potem niby ze sobą jeszcze gadali, ale on stopniowo ochładzał kontakt, pokłócili się i ją wszędzie poblokował
- No i autorka nie może się z tym pogodzić, nie rozumie jak on mógł tak ją potraktować i dlaczego snuł takie plany, żeby ją tak olać

---

Autorko, kilka rzeczy:

1. On naprawdę brzmi na mocno zaburzoną osobę - forsowanie szybkiego tempa relacji na początku, szybkie przedstawianie Cię swojej rodzinie, snucie daleko idących planów na przyszłość, itp. stanowią poważne czerwone flagi. A jak dorzucić do tego tę jego chwiejność emocjonalną i uczuciową, akcję po alkoholu oraz to, w jaki sposób wasz kontakt się zakończył... No, z nim serio jest coś nie tak i chociaż teraz tego nie czujesz, kiedyś będziesz mu wdzięczna, że sam się ewakuował z Twojego życia. Dlaczego? Bo z tego i tak by nic nie było, ale zanim sama byś do tego doszła to dostałabyś równo po tyłku. A tak to tyłek masz cały, a śmieci same się wyniosły. Najlepsza opcja

2. Dlaczego on Cię olał? Bo jest niestabilny psychicznie, coś mu się w głowie przestawiło i nagle mu się odwidziało. To najbardziej prawdopodobna opcja. Mało konkretnie? Chciałabyś wiedzieć jak dokładnie do tego doszło? Przykro mi, ale nie wiem i Ty też się pewnie nigdy nie dowiesz. Ba, podejrzewam, że on też sam tego nie wie, więc nawet jakby chciał Ci się wytłumaczyć to i tak byś dużo z tego nie wyniosła.

A poza tym, nawet gdyby ktoś mógł Ci szczegółowo opisać, co siedziało w jego głowie to niczego by to nie zmieniło, czyt. dalej czułabyś się tak samo do dupy jak teraz, dalej byś o tym rozmyślała, dalej nie mogłabyś dać sobie z tym spokoju. Ba, być może byłoby jeszcze gorzej, bo może nakładłabyś sobie jego chorych filozofii do głowy i musiała sobie z tym radzić.

Także - odpowiedź na pytanie: "dlaczego" nie jest Ci do niczego potrzebna.

Ach, a gwoli ścisłości - dlaczego tyle obiecywał i snuł takie plany? Bo tak zachowują się osoby toksyczne i niedojrzałe, które nie mają żadnej kontroli nad swoimi uczuciami. Zauroczył się Tobą i pod wpływem tego karmił Cię "romantycznymi" kawałkami. Może to było przyjemne, może on nawet sam w to wierzył, ale nie miej złudzeń - to było takie ulotne gadanie w emocjach, a nie poważne plany i propozycje. Taka piękna bańka mydlana, która prędzej czy później i tak by pękła. Nic nie straciłaś.

3. Jak masz się z tym uporać? Przede wszystkim - odciąć się. Nie szukaj informacji o nim na portalach, nie kontaktuj się z nim, nie trzymaj w swoim zasięgu niczego, co Ci o nim przypomina. Staraj się mieć zajęcie, wychodź do ludzi, rób coś dla siebie. Wiem, że to trudne, ale prosta zasada: im mniej będziesz o nim myśleć, tym szybciej Ci przejdzie - a więc: im bardziej będziesz myśleć o czymś innym i im mniej rzeczy będzie Ci o nim przypominać, tym lepiej.

Poza tym, jeżeli nie będziesz potrafiła się z tym uporać - idź do psychologa, może nawet na terapię. Jesteś młoda, to pewnie jedna z pierwszych Twoich głębszych uczuciowo relacji, więc może będziesz miała trochę do przerobienia sobie w głowie.

I, wiem, że to wszystko bardzo boli, ale w końcu się otrząśniesz i wyjdziesz na prostą

Powodzenia!
Już w ogóle zaczęłam myśleć a może gdybym mu powiedziala ze przeprowadze się potem do niego w przyszłości te 120 ileś km dalej to może by mnie nie zostawił a ja mowilam o tej zielonej Górze że byłoby po równo 60 km i dobra lokalizacja miałby dojazd do pracy do Niemczech też podobny jak od siebie No i on sam potem gadal rodzinie że takie ma plany pamiętam coś mówił wujowi i ojcu a jego ojciec a on w ogóle z tobą to przedyskutował? A ja że no tak jeszcze do końca nie no bo nie wiedziałam raz był na tak raz nie. Dziwne to dla mnie. Ale często mowil ze ta odległość że boi się tego jakby to było ale jakoś sam na początku mowil ze co to jest 100 km i że niektóre osoby są warte poświęceń więc nie wiem co mu odbiło. Najpierw bylo myslisz ze jakby mi nie zalezalo bym kwiaty kupowal i prezenty dla rodzicow? A potem jak ja że po co byly te kwiaty to wszystko skoro nie chce a on a co to kwiatow nie mozna kupic zeby bylo milo? Jak był u mnie i byliśmy wtedy nad tym jeziorem to taki zakochany się wydawał. Jak jedlismy kolacje i otwierał wino to spiewal otwieram wino ze swoją dziewczyną. Czyli raz byłam dla niego jego dziewczyną a raz że nie jestesmy jeszcze w związku. Po alkoholu moja kobieta gadał az ta dziewczyna wtedy co mi powiedziala ze uwazaj on jest dziwny to sama mowila ze wow wkoncu to powiedziales ze twoja kobieta. A ta o 20 pare lat starsza partnerka tego kolegi tez do mnie jak mnie pierwszy raz widziala że on to jest dobra partia i że jak go zostawie bede zalowac. Tak widac kto kogo zostawil i jaka z niego dobra partia. Albo babcia to jest dobry chlopak ale malo mowi bo akurat wtedy nic nie mowil. No chyba niektorzy o nim nie wiedza jaki jest. A wtedy przed tym zablokowaniem dzwonilam i wkoncu potem odebral i powiedzial ze nie chce kontaktu i ze ma kogos a ja a gdzie poznales na zywo czy przez tindera a on na zywo a ja a kto to a on a co to przesluchanie? To bylo takie bezczelne. A raczej nikogo nie ma bo tak jak pisalam imprezuje z kolegami albo cos ale nigdzie jej juz nie ma a na relacji jego kolegow na instagramie raz byla a potem juz wszędzie sam. No ale gdzie on i związek. Jak mial jechać na te wakacje i byl w restauracji i bylo kawalek kobiety na zdjeciu i ja że nie zasluzylam na takie cos ze juz masz inna mu napisalam bo bardzo sie zdenerwowalam a to sie okazalo ze to ta tesciowa brata byla i brat i dziewczyna brata byli w tej restauracji i on mi napisal ze z nimi siedzi przed wylotem i ja ze mielismy miec kontakt a nic nie napisales dzisiaj a on ze mamy kontakt ale jak to wyglada jak ty takie cos piszesz i jeszcze mi robil wyrzuty a jego zachowanie to jak wygląda. Smiechu warte. I tak juz pisal mniej wtedy po tym co napisal ze nie chce zwiazku i ciagle ze czasu nie ma bo cos robi albo tam z tym mieszkaniem bo sprzedal albo cos u mamy niby robi bo tam sie niby przeprowadzil. Raz z wujem jechali ogladac auta w moich okolicach i chcial mi zrobić niespodziankę i przyjechał pod dom ale nie wyszłam wtedy bo mowilam ze bylam zajęta a tak naprawdę mialam gorszy dzień nie ważne to od razu myślał że mnie może straci albo coś i od razu pisal że jemu tak na mnie zależy itd. Pewnie nawet jakbym tam z nim mieszkała w jego stronach to też by mu tak odwalało bo jak widać do związku się nie nadaje sam tak pod koniec czasem gadal ze może się nie nadaje. Ale ja myślę tak sobie może mialam mu powiedzieć że biorę tą opcję pod uwagę przeprowadzkę do niego może teraz by ten kontakt był i bym nie cierpiała ale wątpię bo jest takim gnojem że mnie zablokowal, więc jak do tego jest zdolny to pewnie też zdolny byłby do wielu rzeczy w związku. Mówił ciagle że jest nie potrafi nikomu zaufać i że niby jest zniszczony zwiazkami i dziewczyny go zepsuly a chyba odwrotnie i sam okazal sie kimś komu nie mozna ufać. Pisał że jak on moze sie otworzyc jak ja sie nie otworzylam ze nie powiedzialam mu co czuje i że on nie potrafi pierwszy sie otworzyc bo nie wie czy ja chce czy nie a ja nie chcialam mu mowic co czuje bo nie wiedzialam czy jak mu powiem to cos nie odwali i jak powiedzialam to potem takie cos zrobil masakra. I może jeszcze byśmy się tam rozstali i bym musiala wracać spowrotem do siebie. Zresztą sam ciągle gadal ze tu dostał w Niemczech w tej pracy co teraz ma umowę na stałe i on chce tam pracować jednak i przedtem mógłby w tej zielonej Górze mieszkac ze mna i dojezdzac do innej pracy do niemiec bo nie miał umowy na stałe to mu lotto gdzie by pracował tak mowil a teraz to już nie bo on chce żyć na poziomie on wie na jakim poziomie chce żyć i chce mieć coś od życia i musiał by zrezygnować ze swoich zachcianek. No i potem jak już pisaliśmy tak po tym jak on powiedzial że nie chce związku bo ja bylam przyzwyczajona do pisania z nim tyle miesięcy i on sam też na początku tak gadal to poprostu tak o pisalam nie wiem może myslalam że coś jeszcze będzie i chciałam go tak trzymać na dystans żeby zatęsknił albo pokazać mu co stracił i że już może być za późno no raczej tak myslalam no ale po tym wlasnie i przed tym jak mi tak odwalił na całego z tym zablokowaniem i tym że nie chce kontaktu to napisał raz że w tygodniu ma dostać umowę na stałe a ja specjalnie to gratulacje a on dziękuję. Jakby nigdy nic. Pokazal ze praca kasa znajomi i pies sa wazniejsi. Masakra

Edytowane przez Marika150613
Czas edycji: 2023-10-16 o 16:15 Powód: Dopisanie
Marika150613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-16, 13:36   #9
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 549
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Post ElBelzebub w zasadzie podsumował wszystko, tu już nie ma co wracać i myśleć "a jakbym mu wtedy powiedziała, że się przeprowadzę, to ułożyłoby się inaczej". Nie ułożyłoby się, wręcz byłoby gorzej bo miałby Cię w garści i bylibyście zdani na siebie (Co zrobiłabyś po przeprowadzce? Masz pracę, studiujesz, z czego mogłabyś się utrzymać?). Przy swoim niezrównoważeniu facet wyświadczył Ci przysługę zrywając kontakt, po co Ci takie dramy z jego udziałem i huśtawki nastrojów?
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-16, 14:02   #10
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 322
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Koleś pie... ostro. Nie wiem nad czym tu dywagować.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-10-19, 10:14   #11
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

Moim zdaniem patologia po obu stronach. Zablokuj go również i żyj dalej, śmieci się same wyniosły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-10-20, 05:36   #12
Marika150613
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 10
Dot.: Poradźcie mi co zrobić.

.

---------- Dopisano o 05:36 ---------- Poprzedni post napisano o 05:34 ----------

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Moim zdaniem patologia po obu stronach. Zablokuj go również i żyj dalej, śmieci się same wyniosły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dlaczego po obu stronach? Mi o mało serce nie pękło, poczułam do niego tak wiele i nadal przeżywam, więc to jest patologia? Nie sądzę.

Edytowane przez Marika150613
Czas edycji: 2023-10-20 o 06:49
Marika150613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-10-20 06:36:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.