Związek na odległość a rodzice - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-05-13, 20:05   #1
Emi441
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-05
Wiadomości: 1

Związek na odległość a rodzice


Hej,
Mam 23 lata, za niedługo mam obronę licencjatu. Mój chłopak jest ode mnie o dwa lata młodszy, aczkolwiek wydaje się psychicznie starszy, jak na swój wiek, on natomiast aktualnie przez parę miesięcy pracuje w dobrej firmie gdyż nie spodobał mu się jego kierunek na studiach i czeka na ponowny nabór na inny kierunek. Jesteśmy już razem ze sobą prawie dwa lata, a między nami prawie 200 km odległości.Uważam ze bardzo się kochamy, wspieramy jak możemy, sądzę że to jest jedyna osoba z którą rozumiem sie tak dobrze, nigdy nie poznałam takiej osoby. Staramy się spotykać przynajmniej raz w miesiącu na parę dni, jak jest tylko okazja to spotykamy się na jakiekolwiek dłuższe wolne czy święta, codziennie ze sobą rozmawiamy przez telefon czy też na serwisach komunikatoryjnych. I teraz nachodzi mnie największa zagwozdka, co będzie z nami dalej? Dostaję od niego propozycję zebym się przeprowadziła do jego rodzinnego domu, obiecuje mi że jak nam się będzie powodziło to możemy tam u niego mieszkać i że możemy ten dom podzielić na pól, w sensie ze jego rodzice będą mieszkać na dole a my na górze, że jak będę chciała izolacji to możemy zabudować schody i zrobić osobne wejście do naszego piętra. Nie powiem wolałabym mieszkać na przyszłość z nim sama w osobnym domu by mieć większą swobodę, ale to już daleka przyszłość. Pozatym nawet odpowiada mi ten pomysł, mieszka w spokojnym miasteczku, niedaleko lasy, parę jezior więc jest co robić w wolnym czasie, a jeśli chodzi o prace to jak patrzyłam to jest parę ofert, nawet jeśli nie znajde w jego mieście to pół godziny szynobusem stamtąd jest do wielkiego miasta.
Natomiast moi rodzice słysząc te propozycję kategorycznie sie nie zgadzają, nie chcą bym się wyprowadzała, według ich "nie po to cie chował*m byś wyprowadzała się tak daleko" itp. Proponują mi byśmy oboje zamieszkali w mojej miejscowości oferując nam jedną z działek do zamieszkania ( dom do remontu ). Czysto teoretycznie to była by dobra opcja jak dla mnie, aczkolwiek mój chłop, nie mówi tego wprost, ale widzę że nie za bardzo mu się podoba pomysł przeprowadzki do mojego miasta ( moje odczucia sa takie że nie podoba mu się tutaj ). Jak narazie uzgodniliśmy że najlepiej by było byśmy początkowo zamieszkali u jego rodziców, a najwyżej jak uzbieramy pieniądze to pomyślimy o remoncie tamtego domu, ale ostatnio już słyszałam że po co mamy robić to samo co nasi rodzice (w sensie remonty) skoro mam możliwość mieszkania u niego bez wydawania pieniędzy na to. Żeby nie było, jego rodzice są super, jestem dosyć nieśmiałą osobą ale wydaje mi się ze się dobrze dogadujemy, zostałam nawet zaproszona przez nich na wypad tygodniowy do Albanii we wakacje, już wszystko jest kupione i zaklepane.
Uważam że moi rodzice nie biorą na poważnie tego związku, no bo jako związek na odległość to nie związek. Ogólnie moi rodzice są dobrymi rodzicami ale wydaje mi się ze mogą być trochę toksyczni, zważywszy na to że nie chcą bym się wyprowadzała z domu i mówiąc mi że to " pójdziesz do nich to się dowiesz jak to będzie, będą ci wypominać że mieszkasz u nich to masz się im podporządkowywać", że będziecie się kłócić między sobą itp tid, wydaje mi sie ze starają się mi obrzydzić ten pomysł. Moi rodzice również zakazują mi wychodzenie wieczorem poza dom, wiadomo martwią sie bo kiedyś mi się coś przytrafiło ale to było w dzień i w miejscu publicznym, ale no mam 23 lata a nie moge iść o 22 na peron po chłopaka gdzie od domu na peron mam z 15 minut pieszo, no to tam są krzaki i wgl. miejsce jest oświetlone, nie jest to tez jakies odludzie. Jak dla mnie to przesada.
Parę dni temu dostałam propozycje od chłopaka (omówił to z rodzicami, a podobno sami zaproponowali ) bym poszła u niego w mieście na magisterkę zaocznie, a w tygodniu znaleźć sobie pracę. To była by taka próba na pół roku. Uważam że to nawet okej pomysł ale raczej się nie zdecyduję, wolę iść u siebie na magistra na te pół roku i znaleźć pracę by coś mieć ( główinie chodzi mi o kase ) i wtedy myśleć o ewentualnej przeprowadzce. Jak coś to wiem że magister nie trwa pół roku, ale coś mi sie wydaje że więcej niż pół roku nie wytrwam na magistrze, raczej się zapiszę by korzystać ze zniżek, ale oczywiście nie poddam się bez walki!
Więc z grubsza to nakreśliłam moją historię, co sądzicie, co powinnam zrobić? Przeprowadzić się do niego wbrew woli moich rodziców? Jeśli tak to jak powinnam poprowadzić te rozmowę? Coś czuję że to będzie bardzo ciężka rozmowa. Czy sądzicie że jesteśmy jeszcze " szczylami" by myślec o takich sprawach? Uważam że jak by miało dość do przeprowadzki do miałabym już 24 lata, czy to dobry wiek na takie kroki?
Emi441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-14, 07:39   #2
Wicked_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Wicked_Girl
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 125
Dot.: Związek na odległość a rodzice

Zależy jakie studia skończyłaś , natomiast masz 23 lata, a nie 17 i czy masz pracę ? Nie garnęłabym się do magisterki z takim nastawieniem jak Ty prezentujesz, być może za jakiś czas . „Moi rodzice również zakazują mi wychodzenie wieczorem poza dom, wiadomo martwią sie bo kiedyś mi się coś przytrafiło ale to było w dzień i w miejscu publicznym, ale no mam 23 lata a nie moge iść o 22 na peron po chłopaka gdzie od domu na peron mam z 15 minut pieszo, no to tam są krzaki i wgl. miejsce jest oświetlone, nie jest to tez jakies odludzie. Jak dla mnie to przesada”- brrr. Oj typowe chowanie pod kloszem.
Wicked_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-14, 08:50   #3
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 512
Dot.: Związek na odległość a rodzice

Twoi rodzice są strasznie zaborczy, rozumiem troskę i tego że chcą dla Ciebie jak najlepiej, ale co to w ogóle za teksty: ""nie po to cie chował*m byś wyprowadzała się tak daleko"? Jesteś dorosłą osobą, możesz podejmować decyzje, a oni powinni je uszanować. Możesz spróbować z nimi o tym porozmawiać, a jeśli do nich nie dociera i jesteś zdecydowana na przeprowadzkę idź do chłopaka, tylko pomyśl o własnym wykształceniu i pracy, żeby nie być na jego łasce.
Btw, może to kontrowersyjne, ale rodzice tak naprawdę robią Ci krzywdę chowając Cię pod kloszem.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-14, 09:54   #4
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 117
Dot.: Związek na odległość a rodzice

Przede wszystkim pomyśl o tym, co chcesz robić w życiu, gdzie się widzisz za 5 lat. Mnie jako matce też by się nie podobało, że 23-letnia córka na wykształcenie już ma wywalone i jedyne, co ją interesuje, to facet, który teraz jest, a za chwilę może go nie być. Pomysł z zamieszkaniem przy jego rodzicach gdzieś na prowincji jest średni, ale może się udać, choć weź pod uwagę, że możecie się rozstać. I co wtedy? Jego życie nie za bardzo się zmieni, zostanie tam, gdzie jest, a Ty będziesz musiała z podkulonym ogonem wracać do rodziców i myśleć o tym, co dalej ze studiami i pracą.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-14, 10:39   #5
Wicked_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Wicked_Girl
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 125
Dot.: Związek na odległość a rodzice

j.w. Do tego są w związku prawie 2 lata , ale widują się średnio raz na miesiąc , jak dla mnie taka częstotliwość spotkań wskazuje , że nie bardzo się znają tak naprawdę on 21 latek pracujący, który postanowił dostać się na studia, które mu odpowiadają jeździ do 23 latki niepracującej i niezmotoryzowanej, a do niewiedzącej co daje robić ze swoim życiem. Chłopak rzeczywiście jest raz, że dojrzały, a 2 odpowiedzialny . Nie siedzi u rodziców i nie czeka co będzie dalej.
Wicked_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-14, 10:46   #6
Wicked_Girl
Zadomowienie
 
Avatar Wicked_Girl
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 125
Dot.: Związek na odległość a rodzice

j.w. Do tego są w związku prawie 2 lata , ale widują się zaledwie średnio raz na miesiąc , jak dla mnie taka częstotliwość spotkań wskazuje , że nie bardzo się znają tak naprawdę on 21 latek pracujący, który postanowił dostać się na studia, które mu odpowiadają jeździ do 23 latki niepracującej i niezmotoryzowanej, a do niewiedzącej co daje robić ze swoim życiem. Chłopak rzeczywiście jest raz, że dojrzały, a dwa - odpowiedzialny . Nie siedzi u rodziców i nie czeka co będzie dalej. Bardzo duże ryzyko przeprowadzenie się do niego - mało się znacie, choć staż związku jak widać niekoniecznie na to wskazuje, możesz wrócić po czasie od chłopaka do rodziców, po co? Niezależność i samodzielność tylko to jest ważne. Przemyśl co chcesz robić , bo od każdej z nas usłyszysz różne odpowiedzi . Lekarz, prawnik , informatyk , osoby, które bardzo dużo mogą zarobić całe życie muszą się dokształcać, ty się zatrzymałaś na licencjacie to naprawdę żadne osiągnięcie. Jesteś w super wieku, wielu rzeczy możesz spróbować, ale trzeba też zakasać rękawy. Ja bym szła w zaoczne (takie które skończysz i które ci odpowiadają ) i pracę, zrobisz jak uważasz. Studia to nie tylko papierek, pokazujesz też , że chcesz się nauczyć czegoś nowego.
Wicked_Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-14, 10:53   #7
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 539
Dot.: Związek na odległość a rodzice

Cytat:
Napisane przez Emi441 Pokaż wiadomość
Hej,
Mam 23 lata, za niedługo mam obronę licencjatu. Mój chłopak jest ode mnie o dwa lata młodszy, aczkolwiek wydaje się psychicznie starszy, jak na swój wiek, on natomiast aktualnie przez parę miesięcy pracuje w dobrej firmie gdyż nie spodobał mu się jego kierunek na studiach i czeka na ponowny nabór na inny kierunek. Jesteśmy już razem ze sobą prawie dwa lata, a między nami prawie 200 km odległości.Uważam ze bardzo się kochamy, wspieramy jak możemy, sądzę że to jest jedyna osoba z którą rozumiem sie tak dobrze, nigdy nie poznałam takiej osoby. Staramy się spotykać przynajmniej raz w miesiącu na parę dni, jak jest tylko okazja to spotykamy się na jakiekolwiek dłuższe wolne czy święta, codziennie ze sobą rozmawiamy przez telefon czy też na serwisach komunikatoryjnych. I teraz nachodzi mnie największa zagwozdka, co będzie z nami dalej? Dostaję od niego propozycję zebym się przeprowadziła do jego rodzinnego domu, obiecuje mi że jak nam się będzie powodziło to możemy tam u niego mieszkać i że możemy ten dom podzielić na pól, w sensie ze jego rodzice będą mieszkać na dole a my na górze, że jak będę chciała izolacji to możemy zabudować schody i zrobić osobne wejście do naszego piętra. Nie powiem wolałabym mieszkać na przyszłość z nim sama w osobnym domu by mieć większą swobodę, ale to już daleka przyszłość. Pozatym nawet odpowiada mi ten pomysł, mieszka w spokojnym miasteczku, niedaleko lasy, parę jezior więc jest co robić w wolnym czasie, a jeśli chodzi o prace to jak patrzyłam to jest parę ofert, nawet jeśli nie znajde w jego mieście to pół godziny szynobusem stamtąd jest do wielkiego miasta.
Natomiast moi rodzice słysząc te propozycję kategorycznie sie nie zgadzają, nie chcą bym się wyprowadzała, według ich "nie po to cie chował*m byś wyprowadzała się tak daleko" itp. Proponują mi byśmy oboje zamieszkali w mojej miejscowości oferując nam jedną z działek do zamieszkania ( dom do remontu ). Czysto teoretycznie to była by dobra opcja jak dla mnie, aczkolwiek mój chłop, nie mówi tego wprost, ale widzę że nie za bardzo mu się podoba pomysł przeprowadzki do mojego miasta ( moje odczucia sa takie że nie podoba mu się tutaj ). Jak narazie uzgodniliśmy że najlepiej by było byśmy początkowo zamieszkali u jego rodziców, a najwyżej jak uzbieramy pieniądze to pomyślimy o remoncie tamtego domu, ale ostatnio już słyszałam że po co mamy robić to samo co nasi rodzice (w sensie remonty) skoro mam możliwość mieszkania u niego bez wydawania pieniędzy na to. Żeby nie było, jego rodzice są super, jestem dosyć nieśmiałą osobą ale wydaje mi się ze się dobrze dogadujemy, zostałam nawet zaproszona przez nich na wypad tygodniowy do Albanii we wakacje, już wszystko jest kupione i zaklepane.
Uważam że moi rodzice nie biorą na poważnie tego związku, no bo jako związek na odległość to nie związek. Ogólnie moi rodzice są dobrymi rodzicami ale wydaje mi się ze mogą być trochę toksyczni, zważywszy na to że nie chcą bym się wyprowadzała z domu i mówiąc mi że to " pójdziesz do nich to się dowiesz jak to będzie, będą ci wypominać że mieszkasz u nich to masz się im podporządkowywać", że będziecie się kłócić między sobą itp tid, wydaje mi sie ze starają się mi obrzydzić ten pomysł. Moi rodzice również zakazują mi wychodzenie wieczorem poza dom, wiadomo martwią sie bo kiedyś mi się coś przytrafiło ale to było w dzień i w miejscu publicznym, ale no mam 23 lata a nie moge iść o 22 na peron po chłopaka gdzie od domu na peron mam z 15 minut pieszo, no to tam są krzaki i wgl. miejsce jest oświetlone, nie jest to tez jakies odludzie. Jak dla mnie to przesada.
Parę dni temu dostałam propozycje od chłopaka (omówił to z rodzicami, a podobno sami zaproponowali ) bym poszła u niego w mieście na magisterkę zaocznie, a w tygodniu znaleźć sobie pracę. To była by taka próba na pół roku. Uważam że to nawet okej pomysł ale raczej się nie zdecyduję, wolę iść u siebie na magistra na te pół roku i znaleźć pracę by coś mieć ( główinie chodzi mi o kase ) i wtedy myśleć o ewentualnej przeprowadzce. Jak coś to wiem że magister nie trwa pół roku, ale coś mi sie wydaje że więcej niż pół roku nie wytrwam na magistrze, raczej się zapiszę by korzystać ze zniżek, ale oczywiście nie poddam się bez walki!
Więc z grubsza to nakreśliłam moją historię, co sądzicie, co powinnam zrobić? Przeprowadzić się do niego wbrew woli moich rodziców? Jeśli tak to jak powinnam poprowadzić te rozmowę? Coś czuję że to będzie bardzo ciężka rozmowa. Czy sądzicie że jesteśmy jeszcze " szczylami" by myślec o takich sprawach? Uważam że jak by miało dość do przeprowadzki do miałabym już 24 lata, czy to dobry wiek na takie kroki?
Jezeli przeprowadzisz sie do jego miejscowosci i jego domu rodzinnego, to podejrzewam, ze tak tam ugrzezniecie.

Twoi rodzice mowia dobrze, ze jak bedziesz tam , to niewykluczone, ze bedziesz mieszkala na ich warunkach, bo bedziesz u kogos.

Ja uwazam , ze modzi ludzie powinni mieszkac osobno. Ja rozumiem wzgledy finansowe, ale nie kosztem niezaleznosci. U mnie w rodzinie byly dwa takie przypadki, gdzie ludzie zamieszkali u rodzicow, niby bylo to podzielone , mieli osobne wejscia, ale malzenstwa te skonczyly sie rozswodem, wlasnie przez to, ze dzieci nie potrafily odlaczyc sie od spraw rodzicow, rodzice sie wtracali, bo bylu i nich. wiec nie bylo tej niezaleznosci i ludzie pekali.

Mozesz sprobowac, ale ja nie jestem za mieszkaniem u rodzicow. Jezeli to jst przejsciowe, to moze tak, ale nie tak caly czas. Ludzie musza zyc po swojemu.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-05-14, 11:18   #8
Cordianka
Raczkowanie
 
Avatar Cordianka
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 402
Dot.: Związek na odległość a rodzice

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
Przede wszystkim pomyśl o tym, co chcesz robić w życiu, gdzie się widzisz za 5 lat. Mnie jako matce też by się nie podobało, że 23-letnia córka na wykształcenie już ma wywalone i jedyne, co ją interesuje, to facet, który teraz jest, a za chwilę może go nie być. Pomysł z zamieszkaniem przy jego rodzicach gdzieś na prowincji jest średni, ale może się udać, choć weź pod uwagę, że możecie się rozstać. I co wtedy? Jego życie nie za bardzo się zmieni, zostanie tam, gdzie jest, a Ty będziesz musiała z podkulonym ogonem wracać do rodziców i myśleć o tym, co dalej ze studiami i pracą.
W zasadzie chciałam napisać to samo.
Cordianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-05-14 12:18:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.