Czy moja relacja z mamą jest normalna/zdrowa?

[nikolite]

A więc zaprosiłam swoją mamą aby spędziła z nami (ze mna, mężem i dwójką dzieci) święta w tym roku. Mieszkamy poza granicami kraju. Mama przyjechała na okres 11 dni a ja już po pięciu nie daje ready psychicznie. Spędzam czas z mamą od momentu w którym się obudzę aż do późnego wieczora, cały czas rozmawiamy, non stop. Nie mam czasu aby po prostu sobie usiąść i odpocząć. To też są moje święta a czuję jakbym cały czas była pod presją zabawiania mamy rozmowa. Mama nie mówi w lokalnym języku więc jest bardzo ode mnie zależna. Ja to rozumiem ale nie oczekiwałam, że przebywanie z nią 24/7 będzie aż tak ciężkie. Mama ma również bardzo odmienne od moich zdanie na temat wychowywania dzieci - jak tylko jeden z naszych dzieci zacznie płakać to mama twierdzi, że nie można pozwolić im płakać więcej niż minutę bo wyrosną na znerwicowane dzieci. Czy przesadzam i powinnam się wziasc w garść? Sama nie wiem dlaczego czuje się taka zmęczona emocjonalnie.

[Aelora]

Chyba dość częsta sytuacja, żyjecie już po swojemu, po kilku dniach już "nasyciłyście się" swoją obecnością i na dłuższą metę wspólne przebywanie staje się męczące. Może lepiej widywać się częściej a krócej, żeby nie zdążył wkraść się ten element rozdrażnienia. Na pewno nie byłabym zadowolona gdyby babcia mieszała się do wychowywania dzieci, u nich też powoduje to dysonans poznawczy i niepotrzebne zamieszanie kiedy babcia stosuje swoje metody wychowawcze, a mama swoje i same potem nie wiedzą czego się od nich oczekuje.