|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-01
Wiadomości: 4
|
Trudne życie w chorobie
Cześć,
Piszę żeby się wygadać bo nie daje sobie sama rady i poznać opinie z zewnątrz, z jednej strony czuję ze zasługuje na oceny za bycie egoistką, a z drugiej bardzo pragnę też jakiegos współczucia i zrozumienia. Od kilku lat mam bardzo ciężko w życiu. Mój tato ma teraz wznowę nowotworu, rokowania nie są zbyt optymistyczne. Cały czas go wspieram w chorobie, bardzo ciężko to przeżyłam. Byłam też w toksycznym związku, wpadłam w depresję, ale leki i terapia pomogły mi stanąć na nogi. Teraz od pół roku jestem w nowym związku i po paru miesiącach zaczęłam mieć wątpliwości czy to na pewno to (mam już 33 lata i trochę presję, że nie mogę być niepewna jeśli chce założyć rodzinę). I tak sobie żyłam w tych wątpliwościach, aż się nie okazało że mój partner ma raka. I rozsypałam się totalnie. Staram się go wspierać, motywować, ale nie mam siły. Jedyne co to bym leżała w łóżku, musiałam wziąć na kilka dni zwolnienie z pracy bo nie byłam w stanie wstać rano i dojechać do biura, trzęsę się ze stresu cały czas po prostu. Przeraża mnie wizja chemii, badań, bezsilności, smutku. Znam to bardzo dobrze i nie wiem jak znowu dam radę przez to przejść. I czuję się paskudnie, bo zamiast myśleć o nim, myślę o sobie i o tym jak mi ciężko. Ale nie mogę się pozbyć tych wszystkich myśli z głowy, zazdrości, że ludzie sobie układają życie, cieszą się, planują rzeczy, a ja znowu będę żyła w "cierpieniu". I uruchamia mi się wtedy złość na siebie, że jak mogę być taka egoistyczna i myśleć tylko o sobie. Ale myślę, kreślę czarne scenariusze że już nie zdążę mieć dzieci, że znowu cały rok to będzie jeżdżenie po szpitalach, że będę musiała to wszystko udźwignąć. Może to znaczy że go nie kocham skoro zamiast skupić się na nim to patrzę na siebie? To nie jest oczywiście tak, że mam go gdzieś, staram się być dla niego, ale czytam jak ważna jest rola partnera w chorobie i jego wsparcie a ja nie wiem skąd mam wziąć siłę żeby być tym wsparciem. Do tego dochodzi fakt, że to dopiero kilka miesięcy, a już jesteśmy jakby "związani" chorobą. Przepraszam za tak chaotyczny post, ale mam multum myśli w głowie, po prostu potrzebowałam się wygadać anonimowo bo wstydze się siebie po prostu |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 570
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Moim zdaniem nie ma nic złego w tym, że ta sytuacja jest dla Ciebie trudna. Nie jesteśmy ze stali, jak najbardziej coś może nas martwić czy przytłaczać. Co do Twoich rozterek, skoro miałaś wątpliwości i rozważałaś rozstanie czy Twój obecny stan i rozterka nie są spowodowane tym, że partner zachorował zanim się rozstaliście i dlatego czujesz moralny obowiązek zostania przy nim, wspierania go w chorobie oraz opiekowania się nim? Czy gdyby był zdrowy bylibyście dalej razem? Czy boisz się że gdybyś teraz odeszła zostaniesz uznana za złą partnerkę która opuściła go w chorobie? Co dokładnie Ci w nim nie odpowiada, skąd wątpliwości w tej relacji?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Myślę, że nie bylibyśmy, ale to były trudne rozważania. Przede wszystkim rozmijają nam się wizje wspolnego życia, spędzania czasu, poglady na założenie rodziny i czułam, że mimo tego że w takich codziennych sprawach dobrze się dogadujemy, to często czuję się po prostu samotna. Nie boję się, że zostanę uznana za zła partnerkę bo odeszłam, tylko że to rozstanie by go załamało a już sama choroba wystarczy przecież...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Cytat:
Nie powinnas pozostawac w zwiazku z powodu litosci czy wyrzutow sumienia.sama widzisz ze to cie wykancza a bedac wykonczona i nie kochajac tego czlowieka nie dasz mu wsparcia Wyobrazam sobie ze musi to byc trudne dla ciebie ale wydaje mi sie ze lepszym rozwiazaniem dla wszystkich bedzie rozstanie Zastanawia mnie tylko to czy jesli odejdziesz nie bedziesz sie zameczala wyrzutami sumienia przez reszte zycia bo wydaje mi sie ze masz takie tendencje Poszukaj pomocy u specjalisty zacznij przyjmowac leki antydepresyjne i zawalcz o siebie w końcu
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2025-01-15 o 18:48 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Moim zdaniem Twoje odczucia, emocje, rozterki są jak najbardziej normalne. Myślę, że warto skorzystać z pomocy psychologa, może psychiatry, musisz najpierw ustabilizować swój stan, a dopiero potem podejmować decyzje i działania.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 570
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
To masz zamiar pozostawać w związku który i tak chciałaś zerwać? Żadne rozstanie nie jest łatwe, także wtedy gdyby partner był zdrowy, ale skoro się rozmijacie tak bywa w życiu. Jego choroba nie jest powodem, żeby odwlekać to co nieuniknione. To nie są Wasze pierwsze związki, że nigdy tego nie przechodziliście. Skoro czujesz presję czasu i chcesz założyć rodzinę, a czujesz że z tym panem i tak się nie dogadasz, odwlekanie momentu odejścia nic Ci nie da. Nie bardzo rozumiem, że z jednej strony masz swoje lata oraz bagaż doświadczeń, czujesz potrzebę podejmowania rozsądnych decyzji żeby ułożyć sobie życie, a z drugiej strony cały czas masz rozterki i marnujesz czas na wątpliwości. To nie poprawia Twojego stanu psychicznego, bo teraz sama wpadasz w depresję czując litość i moralną presję opieki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
dla mnie cale twoje myslenie i zachowanie jest nie logicznie
znasz faceta pol roku juz od kilku miesiecy mialas watpliwosci czy to jest wlasciwy wybor ale nadal z nim siedzialas z braku laku poprostu przesladuja cie mysli o tykajacym zegarze biologicznym a nie przeraza cie wizja posiadania dziecka z byle kim z kim juz po kilku miesiacach rozjezdzaja sie priorytety i poglady na zycie ? wez ochlon dziewczyno bo w tym pedzie do zalozenia rodziny tracisz zdrowy rozsadek poza tym majac tak slaba psychike ja nie wiem czy ty sie wogole nadajesz na matke ,czy dajesz sobie sprawe jak obciazajaca jest to rola? nawet jesli bys zostala z tym facetem i jakims cudem on by wyzdrowial to po pierwsze leczenie moze spowodowac u niego nieplodnosc po drugie jest szansa nawrotu choroby i co wtedy?co jakby chorowal a ty bys miala juz to dziecko na wychowaniu i utrzymaniu ?co jak by umarl wowczas juz po zrobieniu tego dziecka? moim zdaniem nie jestes gotowa na maciezynstwo i siedzenie w tym zwiazku jest krzywda nie tylko dla ciebie ale rowniez dla tego faceta to nie ma sensu zajmij sie leczeniem swojej psychiki a dopiero pozniej mysl o zakladaniu rodziny i braniu na swoje barki odpowiedzialnosci za nowe zycie
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2025-01-15 o 19:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
W zasadzie to tak, miałam zamiar pozostać w tym związku, przynajmniej do czasu kiedy sytuacja się nie ustabilizuje. Żeby nie zostawiać go samego w tej nowej rzeczywistości.
Właśnie ze względu na te wątpliwości doszłam do wniosku, że powinnam się rozstać bo nie widzę z nim zakładania rodziny. Tylko podejmowanie i egzekwowanie decyzji przychodzi mi z trudem. Szczególnie, że facet jest bardzo w porządku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 570
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Tylko ile to Ciebie kosztuje, sama piszesz że totalnie się posypałaś, nie możesz pracować i funkcjonować ze stresu. Rozumiem Twój stan, bo tak ciężka choroba jest trudna, a do tego masz doświadczenia po tym co przechodził Twój tata, tylko wiesz, że nie będziesz kontynuować tego związku, a wsparciem dla niego też nie jesteś w obecnym stanie gdy tak bardzo cierpisz i nie możesz normalnie funkcjonować. Jak sobie wyobrażasz gdy zaczną się badania, chemia, może jakieś zabiegi operacyjne i rekonwalescencja, skoro już teraz ze stresu i rozpaczy wpadasz w depresję. Będziesz w stanie pomóc jemu, gdy sama wymagasz pomocy i nie możesz wstać rano do pracy? Obawiam się, że w pewnym momencie i tak nie wytrzymasz napięcia.
I nie, wbrew temu co piszesz odwlekanie rozstania, które i tak planujesz, wcale nie jest przejawem troski o niego. Sytuacja się ustabilizuje, facet będzie uspokojony i wtedy wypalisz "wiesz misiu, jednak nam nie po drodze", wtedy nie będzie cierpieć i nie zburzysz jego nadziei na lepsze jutro? Po prostu jeśli wiesz, że i tak z nim nie będziesz, a sama też nie dajesz rady psychicznie w jego chorobie, nie ma sensu tego przedłużać. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-01-15 o 20:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Cytat:
nie odpowiedzialas na moje pytanie czy on nie ma rodziny?ma jakis przyjaciol?mieszkasz z nim?
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Cytat:
---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ---------- Ustabilizuje - miałam na myśli, że minie pierwszy szok, zacznie się leczenie, trochę uda się oswoić i przepracować sytuację, może zdecyduje się na wsparcie psychologa. Z moich doświadczeń te początki były najtrudniejsze. Ma rodziców i rodzeństwo, przyjaciół też. Nie mieszkamy na stałe razem. Edytowane przez Arletka1991 Czas edycji: 2025-01-16 o 09:40 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 570
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Cytat:
Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-01-16 o 10:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 580
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Bardzo chłopakowi, szczerze, współczuję i życzę mu zdrowia, ale wiązanie się z kimś z litości raczej mija się z celem. Skoro nie widzisz go za bardzo w roli ojca swoich dzieci i partnera w przyszłości. Boisz się etykietki tej podłej, która zostawia w chorobie, ale paromiesięczna relacja to tak świeża sprawa że ma prawo szybko się nie udać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Cytat:
wyobrazam sobie ze jest to ciezkie dla ciebie bo wiadomo nie bedzie to odebrane pozytywnie ale nie powinnas sie samobiczowac,to nie jest twoja wina ze on zachorowal,nie ma dla was przyszlosci a on ma wsparcie w innych bliskich mu osobach
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 78
|
Dot.: Trudne życie w chorobie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:48.