Błędy w związku/ wybaczenie przeszłości

[alina19999]

Cześć,

piszę z nietypową sprawą i będę wdzięczna za poradę i wasz punkt widzenia.
Jestem juz kilka lat z moim partnerem i kocham go ponad wszystko. Ale nie potrafię się tym cieszyć, bo wciąż rozpamiętuję sytuację sprzed naszego oficjalnego związku.
Po naszej trzeciej randce spotkałam się z innym chłopakiem. Mieliśmy kontakt jeszcze zanim poznałam mojego partnera. Z moim chłopakiem zachowywaliśmy się prawie jak para, ale nie padły żadne deklaracje.
Miałam mętlik w głowie i spotkałam się na rozmowę z kimś innym. Od paru lat nie daje mi to spokoju. Mój chłopak o tym wie, nie był zły, ale ja nie mogę sobie poradzić z uczuciem, jakbym dokonała zdrady pokroju romansu małżeńskiego.
Czy wg Was moje wyrzuty są zasadne?

[Camillie32]

Absolutnie bez sensu, szukasz problemu tam gdzie go nie ma - może po prostu za dużo spokoju i braku problemów w związku i próbujesz je troszkę wygenerować?

[xfrida]

Napisane przez alina19999

Cześć,

piszę z nietypową sprawą i będę wdzięczna za poradę i wasz punkt widzenia.
Jestem juz kilka lat z moim partnerem i kocham go ponad wszystko. Ale nie potrafię się tym cieszyć, bo wciąż rozpamiętuję sytuację sprzed naszego oficjalnego związku.
Po naszej trzeciej randce spotkałam się z innym chłopakiem. Mieliśmy kontakt jeszcze zanim poznałam mojego partnera. Z moim chłopakiem zachowywaliśmy się prawie jak para, ale nie padły żadne deklaracje.
Miałam mętlik w głowie i spotkałam się na rozmowę z kimś innym. Od paru lat nie daje mi to spokoju. Mój chłopak o tym wie, nie był zły, ale ja nie mogę sobie poradzić z uczuciem, jakbym dokonała zdrady pokroju romansu małżeńskiego.
Czy wg Was moje wyrzuty są zasadne?

Nie sa zasadne
Nie bylas z partnerem w zwiazku poza tym rozmowa,spotykanie sie z innymi ludzmi nie sa zdrada
Jezeli masz takie obsesyjne myśli od kilku lat to pora odwiedzic psychiatre bo to nie jest normalne

[alina19999]

Nie mieliśmy daty od kiedy zostaliamy parą, ale pozniej on stwierdzil, ze dla niego bylo to szybciej niz ja myalalam. Powiedzialam, ze moim zdaniwm bylo to troche pozniej, ale wychodzi na to, ze to jednak mogla byc zdrada, skoro trsltowal mnie jak swoją dziewczynę.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Nie mogę się z tego związku cieszyc, bo te mysli mnie prześladują.

[Camillie32]

Matko, no nie byliście razem oficjalnie, nie spotykaliście się na wyłączność, więc naprawdę nie ma problemu. Zastanów się lepiej, dlaczego szukasz problemu na siłę i generujesz go tam, gdzie go nie ma, bo z nikąd się to nie bierze

[xfrida]

Napisane przez alina19999

Nie mieliśmy daty od kiedy zostaliamy parą, ale pozniej on stwierdzil, ze dla niego bylo to szybciej niz ja myalalam. Powiedzialam, ze moim zdaniwm bylo to troche pozniej, ale wychodzi na to, ze to jednak mogla byc zdrada, skoro trsltowal mnie jak swoją dziewczynę.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Nie mogę się z tego związku cieszyc, bo te mysli mnie prześladują.

No to z nim zerwij jesli od lat nie umiesz sie cieszyć zwiazkiem bo on sobie wymyslil ze z toba jest zanim ty zechcialas z nim byc
Kosmos

[alina19999]

Czyli w Twoim mniemaniu bie bylo to zdradą? Nawet, jesli byloby to tydzien po zostanou parą? Ja wiem, jak to brzmi i pewnie z punltu widzenia osoby trzeciej tez bylabym w szoku, ale dla mnoe to moj najwiekszy problem.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Nigdy o tym nie rozmawialismy, czy to byla wyłącznosc czy nie

[Camillie32]

Nie było rozmowy = nie ma problemu, no już naprawdę nie przesadzajmy…. Naprawdę, zastanów się lepiej po co tworzysz problem tam gdzie go nie ma, bo mocno to dziwne - mogłaś sobie sypiać i rozmawiać z kim chcesz, skoro jasno sobie nie powiedzieliście że jesteście razem/na wyłączność. A już szczególnie że chłopak mówi że nie ma problemu, no to gdzie ten problem?

[alina19999]

On mmie tylko a tego co zapamietalam zapytal, czy moze miec fanki, czy cos takirgo.

Naprawdę nie wiem skąd u mnie ten problem. Mam wizję, ze milosc musi byc idealna i nieskalana, zeby byla prawdziwa

[Camillie32]

No to dla mnie już lekko oderwanie od rzeczywistości i problem nie jest w Twojej przeszłości, a w Twojej głowie. Bardzo dziwnie to brzmi szczerze mówiąc…

[alina19999]

Normalnie ludzie pewniw nie pamietają nawet o takich sytuacjach. A ja...

Jakby ciebie to dotycxylo to nie mialabys z tym problemu?

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez alina19999

Jakby ciebie to dotycxylo to nie mialabys z tym problemu?

No oczywiscie, ze nikt z normalnym podejsciem nie mialby z tym problemu.

Sluchajcie, jestem pewna, ze jakis rok temu (moze wiecej?) juz byl identyczny watek. Czyli to pewnie ta sama dziewczyna, ktora nadal to przezywa... To naprawde nie jest normalne. Idz autorko do psychiatry, i nie pisze tego ze zlosliwosci - po prostu to moze byc nerwica

[xfrida]

Napisane przez ColourTheSmallOne

No oczywiscie, ze nikt z normalnym podejsciem nie mialby z tym problemu.

Sluchajcie, jestem pewna, ze jakis rok temu (moze wiecej?) juz byl identyczny watek. Czyli to pewnie ta sama dziewczyna, ktora nadal to przezywa... To naprawde nie jest normalne. Idz autorko do psychiatry, i nie pisze tego ze zlosliwosci - po prostu to moze byc nerwica

ja tez pamietam ten watek
pamietam tez ten jej facet pozniej chyba nawet ja zdradzil a ona ciagle sie biczowala zata randke sprzed zwiazku

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez alina19999

Czyli w Twoim mniemaniu bie bylo to zdradą? Nawet, jesli byloby to tydzien po zostanou parą? Ja wiem, jak to brzmi i pewnie z punltu widzenia osoby trzeciej tez bylabym w szoku, ale dla mnoe to moj najwiekszy problem.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Nigdy o tym nie rozmawialismy, czy to byla wyłącznosc czy nie

ale przeciez nie bylas z nim para
sama to napisalas ,nie byliscie para ,nikt z nikim nie zostaje para w momencie pierwszej randki

nie zdradzilas partnera bo nie bylas w zwiazku

twoj problem jest natury psychiatrycznej a nie moralnej

[alina19999]

Wstyd sie przyznać, ale masz rację, tamta dziewczyba to ja. Nie wiem i nie potrafię wyjasnić dlaczego aż tak to pezeżywam. Chodziłam i na terapię i do psychiatry, efekty są jakie są.

[xfrida]

Napisane przez alina19999

Wstyd sie przyznać, ale masz rację, tamta dziewczyba to ja. Nie wiem i nie potrafię wyjasnić dlaczego aż tak to pezeżywam. Chodziłam i na terapię i do psychiatry, efekty są jakie są.

nikt ci tu na forum nie pomoze skoro nawet psychiatra nie jest w stanie ci pomoc

dla kazdego czlowieka z boku wyglada to na szukanie dziury w calym

skoro probowalas terapi,rozmowy ze specjalista nie pomagaja ,to nie widze innego rozwiazania jak rozstanie z tym partnerem(ktory tez nie ejst idealny wiec marzenia o perfekcyjnym zwiazku w tym przypadku sie nie ziszcza ) i szukanie nowego

[alina19999]

Bedę wobec tego peobowala z inna terapeutką

[xfrida]

Napisane przez alina19999

Bedę wobec tego peobowala z inna terapeutką

problem jest w tobie nie w terapeucie

dlaczego zalozylas nowy watek zamiast kontynuowac w starym?

[Bruma_w_Hogsmeade]

Nie chodzisz do psychiatry. Kłamiesz. Jakbyś poszła, to dostałabyś już dawno leki, które by wytłumiły twoją nerwicę.

[alina19999]

Brałam, ale po ich odstawieniu wszystko wrocilo.

Przepraszam za klopot.

[xfrida]

Napisane przez alina19999

Brałam, ale po ich odstawieniu wszystko wrocilo.

Przepraszam za klopot.

To po co odstawiasz?
Masz nerwice natrectw musisz to leczyc farmakologicznie

[Camillie32]

Napisane przez alina19999

Brałam, ale po ich odstawieniu wszystko wrocilo.

Przepraszam za klopot.

Nie każdy może żyć bez leków, jeszcze powiedz że na własną rękę odstawiłaś.. bo dobry psychiatra by zatrzymał odstawianie w takim wypadku, jeśli jest z Tobą jak jest.

No i od razu było wiadomo, że problem jest gdzie indziej, nie w przeszłości. W tym wypadku w Twoim leczeniu.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez alina19999

Brałam, ale po ich odstawieniu wszystko wrocilo.

Przepraszam za klopot.

To dlaczego odstawilas?
Sama widzisz, ze problem jest ewidentnie w twojej psychice i tylko w niej.

I rzeczywiscie, tez pamietam motyw, ze ten facet wcale nie byl krysztalowy, tylko odstawil jakąs krzywą akcje.

[alina19999]

Balam sie zdrowornych negatywnych efektow, ale widzę, ze nie ma innej drogi.

Byla jedna akcja, ale nie zdrada, tylkk wiadomość do innej dziewczyny

[Camillie32]

To doedukuj się na temat leczenia. Dobrze dobrane leki nie mają skutków ubocznych, tylko czasem potrzeba czasu, by znaleźć te dla siebie…

I sama leczę się na depresję i zaburzenia lękowe od lat, więc wiem o czym mówię.

[xfrida]

Napisane przez alina19999

Balam sie zdrowornych negatywnych efektow, ale widzę, ze nie ma innej drogi.

Byla jedna akcja, ale nie zdrada, tylkk wiadomość do innej dziewczyny

Ale wiadomości dwuznaczne I to juz w TRAKCIE oficjanego zwiazku
Wiec nawet jesli ty sie unowilas z kims tp bylo przed a on zbrukal ten" idealny" zwiazek w trakcie nie wiem po co sie biczujesz

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez xfrida

Ale wiadomości dwuznaczne I to juz w TRAKCIE oficjanego zwiazku
Wiec nawet jesli ty sie unowilas z kims tp bylo przed a on zbrukal ten" idealny" zwiazek w trakcie nie wiem po co sie biczujesz

Dla mnie to tez jakis kosmos.
Moze to jakis mechanizm obronny. Autorka bardzo nie chce do siebie dopuscic mysli, ze facet byl nie w porzadku, to znalazla sobie temat zastepczy i biczuje siebie zamiast jego. Co za smutna ironia

[xfrida]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Dla mnie to tez jakis kosmos.
Moze to jakis mechanizm obronny. Autorka bardzo nie chce do siebie dopuscic mysli, ze facet byl nie w porzadku, to znalazla sobie temat zastepczy i biczuje siebie zamiast jego. Co za smutna ironia

Ja tez mysle ze jest to forma jakiejs przeniesionej odpowiedzialnosci za to ze zwiazek nie jest taki jaki sobie wymarzyla
Pewnie uwaza ze to co on zrobil jest karą za jej" przewinienie"
Jakos nie moge znalesc tego watku ale wiem ze on tam niezle mial za uszami a ona bronila jego nielojalnych zachowan jak lwica

[Camillie32]

Napisane przez xfrida

Ja tez mysle ze jest to forma jakiejs przeniesionej odpowiedzialnosci za to ze zwiazek nie jest taki jaki sobie wymarzyla
Pewnie uwaza ze to co on zrobil jest karą za jej" przewinienie"
Jakos nie moge znalesc tego watku ale wiem ze on tam niezle mial za uszami a ona bronila jego nielojalnych zachowan jak lwica

Aaa no to wszystko jasne dlaczego taki za przeproszeniem z tyłka problem wygenerowała. Bo w związku coś jest nie tak jak by chciała i woli przenieść winę na siebie, a tak naprawdę chodzi o partnera… Nieźle

[xfrida]

No udalo sie
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1291446

Niestety autorka stoi w miejscu .

[alina19999]

Dziewczynh, nie ma sensu juz myslę kontynuować watku