Kobiety mnie nie lubią. Jaka może być przyczyna?

[Bruma_w_Hogsmeade]

Już prawie nie mam z kim gadać, bo kolejna znajomość mi się rozpadła. Dowiedziałam się, że się wywyższam. Co jest niemożliwe. Dlaczego kobiety są do mnie źle nastawione i mi nie wychodzi żadne kumplowanie się?

[xfrida]

z tego co piszesz to raczej nikt cie nie lubi
kobiety,rodzice,brat ,bratowa nawet twoj facet cie nie lubi,przyjaciel tez cie nie lubil bo cie szantazowal

poprostu masz przykry charakter,klamiesz,wydaje ci sie ze jestes kims specjalnym ,lepszym niz inni ,nie oddajesz dlugow itp itd to wszystko pracuje na twoja niekorzysc

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

z tego co piszesz to raczej nikt cie nie lubi
kobiety,rodzice,brat ,bratowa nawet twoj facet cie nie lubi,przyjaciel tez cie nie lubil bo cie szantazowal

poprostu masz przykry charakter,klamiesz,wydaje ci sie ze jestes kims specjalnym ,lepszym niz inni ,nie oddajesz dlugow itp itd to wszystko pracuje na twoja niekorzysc

facet jest bardzo agresywny w sposób pasywny i jak zwracam mu na to uwagę to wybucha. poruszam jakiś temat (np. mojego szukania pracy), to mówi "twoja sprawa", "ok, to masz problem", "jak tam sobie chcesz", i zaraz się to przeradza w kłótnię i wyzwiska. kiedyś przymykałam na to oko i jak był niefajny, to przemilczałam to albo zmieniałam temat, ale już mam tego dość i ripostuję bądź zwracam uwagę, że coś mi się nie podoba, bo nie dam sobie w kaszę dmuchać.

faktycznie nawet on mnie nie lubi.


ojciec mnie bardzo kocha i widać, że mimo tego gadania na mnie (a mówił nieraz rzeczy wyolbrzmione i przedstawiał mnie w fałszywym świetle). jestem teraz chora, to kupił mi leki, dopytywał, interesował się, aż się rozpłakałam, że go okłamuję. no ale dobra, zaraz znajdę jakąś robotę i wszystko wyprostuję. to ja krzywdziłam rodziców, a nie oni mnie. jedna laska dzwoniła do mnie przez 2 lata i trajkotała o swoich problemach i nie doceniła tego, tylko też powiedziała, że super słucham i doradzam, ale nikogo nie szanuję, co jest absurdem bo nie widzę u siebie jakiegoś szczególnego nieszanowania ludzi, po prostu jest dużo toksyków i trzeba umieć im odpowiadać.

[herbata_mietowa]

Brzmi jak osobowość narcystyczna. Pewnie dużo specjalistów od tego w Polsce nie ma, ale to bym ci radziła - poszukanie dobrego terapeuty. Niektórym narcyzom to pomaga.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Słyszałam wielokrotnie obgadywanie mnie przez rodzinę. Znajomi też mieli różne zarzuty wobec mnie. Spiszę je tu i się zastanowię, czy są słuszne, czy urojone.


- Leniwa (jakim cudem, skoro się uczę szwedzkiego kilka godzin dziennie i szukam aktywnie pracy, mimo, że często rezygnuję z nich),
- Narcyz (mam dużo kompleksów i złe zdanie o sobie, więc nie zgadzam się),
- Oszukuje (ok, muszę),
- Mam urojenie, że mam faceta (to dziwna znajomość) i że kiedyś z nim zamieszkam (może tak, może nie),
- "Wydaje jej się, że jak z kimś rozmawia przez telefon, to ma znajomego" (dziwny zarzut),
- Nigdy nie będzie miała dzieci ani męża,
- Szuka wymówek, żeby nie pracować (nieprawda!),

[Camillie32]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Słyszałam wielokrotnie obgadywanie mnie przez rodzinę. Znajomi też mieli różne zarzuty wobec mnie. Spiszę je tu i się zastanowię, czy są słuszne, czy urojone.


- Leniwa (jakim cudem, skoro się uczę szwedzkiego kilka godzin dziennie i szukam aktywnie pracy, mimo, że często rezygnuję z nich),
- Narcyz (mam dużo kompleksów i złe zdanie o sobie, więc nie zgadzam się),
- Oszukuje (ok, muszę),
- Mam urojenie, że mam faceta (to dziwna znajomość) i że kiedyś z nim zamieszkam (może tak, może nie),
- "Wydaje jej się, że jak z kimś rozmawia przez telefon, to ma znajomego" (dziwny zarzut),
- Nigdy nie będzie miała dzieci ani męża,
- Szuka wymówek, żeby nie pracować (nieprawda!),

Lol, nie musisz oszukiwać, tylko CHCESZ.
Jesteś leniwa, nie pracujesz. I tak, szukasz wymówek, cały drugi wątek jest o tym. Na Boga, masz 32 lata…
Wywyższasz się, masz przykry charakter.
I jak widać zakłamujesz rzeczywistość.
Przedstawiasz to tak, jakby od Ciebie nic nie zależało i że jesteś tylko ofiarą, a to tylko od Ciebie to wszystko zależy.

[Ellen_Ripley]

Ludzie, że Wam się ten trolling nie nudzi.

[Camillie32]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ludzie, że Wam się ten trolling nie nudzi.

Sama nie wiem czemu się ciągle wypowiadam, to jakiś syndrom sztokholmski już, ale przynajmniej coś się dzieje na forum

[xfrida]

Napisane przez Camillie32

Sama nie wiem czemu się ciągle wypowiadam, to jakiś syndrom sztokholmski już, ale przynajmniej coś się dzieje na forum

Haha mam to samo

[Bruma_w_Hogsmeade]

Nie trolluję i nienawidzę trollowania.
Wasze odpowiedzi w różnych wątkach mi naprawdę pomagają i dużo w głowie układają. Bardzo otrzeźwiające to jest i na pewno przyczynia się do moich działań.

[Sofiane]

Pójdz na wizytę z terapeutą omówić to. Dużo Tobie to pomoże

[Camillie32]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Nie trolluję i nienawidzę trollowania.
Wasze odpowiedzi w różnych wątkach mi naprawdę pomagają i dużo w głowie układają. Bardzo otrzeźwiające to jest i na pewno przyczynia się do moich działań.

No to pora zacząć wprowadzać zmiany, np powiedzieć w końcu rodzicom prawdę i przestać tych biednych ludzi okłamywać.

[havarti]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ludzie, że Wam się ten trolling nie nudzi.

To wcale nie musi być troll, ludzi z nieleczonymi zaburzeniami nie brakuje. I jeśli nie trolluje, to kiepsko dla niej, bo przecież nikt tu już nie wierzy w to co ona pisze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Napisane przez havarti

To wcale nie musi być troll, ludzi z nieleczonymi zaburzeniami nie brakuje. I jeśli nie trolluje, to kiepsko dla niej, bo przecież nikt tu już nie wierzy w to co ona pisze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mozna sobie tylko wyobrazic co czuje rodzina .
To co my tu widzimy na forum to tylko maly procent tego z czym jej rodzina musi sie zmagac na codzien

[Camillie32]

Napisane przez xfrida

Mozna sobie tylko wyobrazic co czuje rodzina .
To co my tu widzimy na forum to tylko maly procent tego z czym jej rodzina musi sie zmagac na codzien

Dlatego mi rodziny najbardziej szkoda - muszą ją utrzymywać, ojciec chory, brat pewnie też już widzi wizję, że jak rodzice odejdą, to co on będzie miał z nią zrobić. A ona ich okłamuje, szuka pracy tak by nie znaleźć i do tego na początku wątku przedstawiała ich jako problem, że ją gnębią i nienawidzą… no po prostu mi ich szkoda, bo co mają teraz zrobić…

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Słyszałam wielokrotnie obgadywanie mnie przez rodzinę. Znajomi też mieli różne zarzuty wobec mnie. Spiszę je tu i się zastanowię, czy są słuszne, czy urojone.


- Leniwa (jakim cudem, skoro się uczę szwedzkiego kilka godzin dziennie i szukam aktywnie pracy, mimo, że często rezygnuję z nich),
- Narcyz (mam dużo kompleksów i złe zdanie o sobie, więc nie zgadzam się),
- Oszukuje (ok, muszę),
- Mam urojenie, że mam faceta (to dziwna znajomość) i że kiedyś z nim zamieszkam (może tak, może nie),
- "Wydaje jej się, że jak z kimś rozmawia przez telefon, to ma znajomego" (dziwny zarzut),
- Nigdy nie będzie miała dzieci ani męża,
- Szuka wymówek, żeby nie pracować (nieprawda!),

Bazujac tylko na tym co sama udostepnilas na tym forum przez lata na tym i poprzednich profilach musze sie zgodzic z zarzutami twoich znajomych/rodziny
Nauka jezyka nie jest jakims nie wiadomo jakim wysilkiem ktory uniemozliwia wykonywanie innych zajec
Dobra organizacja pozwoli z latwoscia ogarnac nauke i prace zawodowa wiec tak zaslanianie sie nauka jezyka w celu nie podejmowania pracy jest przejawem lenistwa
Pracy nie szukasz aktywie, wymyslasz coraz to glupsze wymowki zeby nie pracowac,jest takie powiedzienie mierz sily na zamiary , ty "szukajac pracy"w zawodach/profesjach w ktorych nie masz wyksztalcenia, doswiadczenia wiesz z gory ze tam pracy nie dostaniesz wiec poprostu marnujesz czas udajac ze szukasz znajac z gory rezultat tych "staran"
Odrzucasz oferty pracy w ktorych moglabys sie czegos nauczyc bo to "gownopraca" tu wjezdza twoj narcyzm -wydaje ci sie ze jestes lepsza zaslugujesz na wiecej nie majac ku temu zadnych podstaw (nie masz nic do zaoferowania pracodawcy co mogloby byc nagrdzone poprzez lepsze zarobki)

-twoja relacja na odleglosc (internetowa ) z zonatym facetem ktory jest na utrzymaniu zony a ktory cie poniza i opluwa -jak wogole mozna to nazwac zwiazkiem nie wiem?
Tu znowu powiedzieli prawde w takim burdelu nie widze szans na zalozenie rodziny (dwoje bezrobotnych chorych umyslowo ludzi )
Dzieci sie nie robi przez internet wiec tu tez prawda i w sumie cale szczescie bo jeszcze tego brakuje zeby osoba tak skrajnie niezaradna zyciowo i zaburzona sprowadzala na ten swiat dzieci

Wszystkie zarzuty twoich rodzicow/znajomych sa wuec uzasadnione i prawdziwe
Masz prawie 32 lata i nic do tej pory nie zrobilas ze swoim zyciem ,nie pokazalas do tej pory ze jestes doroslym czlowiekiem bioracym odpowiedzialnosc za swoje zcie wybory i akcje
Wedlug mnie twoj rozwoj umyslowy jest na poziomie 14latka bo 14latki marza o pracy w ktorej placa za nic nie robienie,mieszkaja u rodziow na ich koszt i "chodza z kims "przez internet

[Ellen_Ripley]

Napisane przez havarti

To wcale nie musi być troll, ludzi z nieleczonymi zaburzeniami nie brakuje. I jeśli nie trolluje, to kiepsko dla niej, bo przecież nikt tu już nie wierzy w to co ona pisze.

Ale to jest forma trollowania (nawet jeżeli to gdzieś tam jest prawda), jeżeli ktoś zakłada enty, naprawdę enty wątek na w sumie ten sam temat, inaczej co najwyżej nazwany. I przede wszystkim udaje, że chce rad i ich posłucha. Przecież ona doskonale wie czemu rodzina i otoczenie ma jej dosyć. Oni już się może aż tak nie dają sobą manipulować, więc teraz manipuluje ludźmi na forum.

[havarti]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale to jest forma trollowania (nawet jeżeli to gdzieś tam jest prawda), jeżeli ktoś zakłada enty, naprawdę enty wątek na w sumie ten sam temat, inaczej co najwyżej nazwany. I przede wszystkim udaje, że chce rad i ich posłucha. Przecież ona doskonale wie czemu rodzina i otoczenie ma jej dosyć. Oni już się może aż tak nie dają sobą manipulować, więc teraz manipuluje ludźmi na forum.

No nie, trolling jest nastawiony na wywołanie kłótni/burzy, jest działaniem celowym, jeśli bruma faktycznie choruje na jakieś niezdiagnozowane zaburzenia, to nie kieruje nią chęć zrobienia sobie z użytkowników żartów. Jej postrzeganie tego czemu rodzina i otoczenie ma jej dosyć może być również zaburzone, jej relacje z ludźmi mogą być zaburzone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Bruma przypomina mi Lisnov pamietam ze dostalam wjej watku czerwona kartke I chyba nawet mnie zbanowali ale pozniej przywrocili ku rozzaleniu wielu uzytkownikow
Lisnov musi miec dzis okolo 36lat ciwkawa jestem czy kiedykolwiek znalazla prace i schudla;-)

[ruda_ciotka]

Przeglądajac wątki autorki nie będę oryginalna - przyczyn jest tu prawdopodobnie jakieś niezdiagnozowane zaburzenie, jak i brak jakichkolwiek prób zrobienia czegoś sensownego ze swoim życiem.

[hasta_la_vista]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Już prawie nie mam z kim gadać, bo kolejna znajomość mi się rozpadła. Dowiedziałam się, że się wywyższam. Co jest niemożliwe. Dlaczego kobiety są do mnie źle nastawione i mi nie wychodzi żadne kumplowanie się?

O to chodzi, że samemu tego wywyższania się, arogancji nie odczuwa, nie widzi. Brak wglądu. Inni to odczuwają, ale ty nie masz o tym pojęcia, że tak funcjonujesz, że tak to wygląda. Ja to odczuwłam jak czytałam twoje posty. Te znajome też mówią ci, co odczuwają. A ty się tylko unosisz zamiast sprawę przemyśleć, z automatu "niemożliwe", temat zamknięty.

To nie jest tak, że narcyzi nie mają kompleksów, wręcz przeciwnie. Często to wygląda tak, że osoba o usposobieniu narcystycznym ma niskie poczucie własnej wartości, ale to kompensują w jakiś sposób - arogancją, wywyższaniem się, postawą, że ktoś tam jest nieznośny bo mi czegoś zazdrości (tu mi się wątek o bratowej przypomniał), wyolbrzymianiem swoich działań, osiągnięć, swoich pozytywnych cech.

I tak się jakoś składa, że z całym światem masz kosę, bo to z tymi wszystkimi ludźmi jest coś nie tak.

Tu jest ciekawe spojrzenie na kryteria diagnostyczne, takie "po ludzkiemu"
https://www.instagram.com/s/aGlnaGxp...yMjc0NDA4OTg3/