Wakacyjna przygoda

[Teli_mena]

Hjkn

[Camillie32]

Nikt z nas Ci nie powie, co siedzi mu w głowie, ale i tak nie masz na to wpływu. Próbowałaś kilka razy, doszczętnie uciął kontakt, więc sprawa jest niestety zakończona

[Pablo_E]

Napisane przez Teli_mena

Byłam na dwu tygodniowej wycieczce. Od początku wyjazdu podrywal mnie kierowca. Sympatyczny, miły, elowetny chłopak. Flirtowalismy, mieliśmy się ku sobie. W drugim tygodniu wyjazdu, powiedziałam mu, ze nie szukam przygód i na takie znajomości szkoda mi czasu. Powiedział, ze ma 40 lat, też nie szuka przygód, ma wobec mnie poważne plany. Powiedział, ze bardzo mu się podobam i zobaczymy co z tego będzie. Dałam mu swój numer. Wstępnie byliśmy umówieni na wieczór. Po powrocie do hotelu, dałam mu znać, ze zrobię sobie drzemkę. Obudziłam się w środku nocy. Gdy spałam on dzwonił do mnie kilka razy i pisał. Na drugi dzień, przeprosiłam go, ze nawlilam poprzedniego wieczoru. On powiedział, ze nic się nie stało, przygotował dla mnie niespodziankę. Dodał widocznie nie było na pisane. Przestał się do mnie odzywać i unikać kontaktu wzrokowego. Po dwóch dniach sama do niego napisałam. On z grzeczności odpisał i nie szukał więcej kontaktu. Ostatniego dnia wyjazdu ponownie do niego napisałam. Napisał mi, ze tak miało być. Dodał, że jestem dobrym człowiekiem z kręgosłupem moralnym i życzy mi miłego wieczoru. Po tym, gdy rozjechaliśmy w swoje strony. Dostałam od niego wiadomość, ze nie bylo sposobności, aby się pożegnać i było mu miło mnie poznać. Dodał, ze szkoda, ze to tak się skończyło. Nie usunął mojego numeru, widzę ze ogląda moje story na komunikatorze. Zastanawiam się, czy chodziło mu o sex. Zobaczył, ze nie ma do mnie dostępu, wyjazd się kończy i przestał się starać.Tak bardzo go uraziłam, ze wystawiłam go tamtego wieczoru i dał sobie spokój? Gdyby mu zależało, to przecież by to okazał. Mam 34 lata, dawno nie czułam do żadnego faceta takiej chemii. Nie chcę do niego pisać, narzucać się skoro on tego nie chce. Bardzo mi przykro, zauroczył mnie.

Po tygodniu ma do Ciebie poważne plany?

To że nie spotkaliście się tamtego wieczoru mogło być sygnałem że spędziłaś wieczór z innym facetem albo że po prostu go olałaś. A czy chodziło mu o seks tego nie wiemy...

[Aelora]

Napisane przez Pablo_E

Po tygodniu ma do Ciebie poważne plany?

To że nie spotkaliście się tamtego wieczoru mogło być sygnałem że spędziłaś wieczór z innym facetem albo że po prostu go olałaś. A czy chodziło mu o seks tego nie wiemy...

No jak powiedział, że ma poważne plany, to znaczy że ma poważne

Nie ma co tego roztrząsać, byliście umówieni, nie przyszłaś bo zaspałaś (nie masz budzika w telefonie prawda?). Wiesz jak to wygląda, wyobraź sobie że robisz niespodziankę facetowi, a on nie przychodzi, nie ma z nim żadnego kontaktu i tak samo tłumaczy się że zaspał. No głupio wyszło, ale życie biegnie dalej. On już nie chce się kontaktować, uszanuj to, nic takiego się nie stało bo nie spotkaliście się nawet 1 raz. Rozpamiętywanie i analizowanie takiej historyjki z wakacji przez dłuższy czas jest dla mnie po prostu dziwne.

[xfrida]

Napisane przez Teli_mena

Byłam na dwu tygodniowej wycieczce. Od początku wyjazdu podrywal mnie kierowca. Sympatyczny, miły, elowetny chłopak. Flirtowalismy, mieliśmy się ku sobie. W drugim tygodniu wyjazdu, powiedziałam mu, ze nie szukam przygód i na takie znajomości szkoda mi czasu. Powiedział, ze ma 40 lat, też nie szuka przygód, ma wobec mnie poważne plany. Powiedział, ze bardzo mu się podobam i zobaczymy co z tego będzie. Dałam mu swój numer. Wstępnie byliśmy umówieni na wieczór. Po powrocie do hotelu, dałam mu znać, ze zrobię sobie drzemkę. Obudziłam się w środku nocy. Gdy spałam on dzwonił do mnie kilka razy i pisał. Na drugi dzień, przeprosiłam go, ze nawlilam poprzedniego wieczoru. On powiedział, ze nic się nie stało, przygotował dla mnie niespodziankę. Dodał widocznie nie było na pisane. Przestał się do mnie odzywać i unikać kontaktu wzrokowego. Po dwóch dniach sama do niego napisałam. On z grzeczności odpisał i nie szukał więcej kontaktu. Ostatniego dnia wyjazdu ponownie do niego napisałam. Napisał mi, ze tak miało być. Dodał, że jestem dobrym człowiekiem z kręgosłupem moralnym i życzy mi miłego wieczoru. Po tym, gdy rozjechaliśmy w swoje strony. Dostałam od niego wiadomość, ze nie bylo sposobności, aby się pożegnać i było mu miło mnie poznać. Dodał, ze szkoda, ze to tak się skończyło. Nie usunął mojego numeru, widzę ze ogląda moje story na komunikatorze. Zastanawiam się, czy chodziło mu o sex. Zobaczył, ze nie ma do mnie dostępu, wyjazd się kończy i przestał się starać.Tak bardzo go uraziłam, ze wystawiłam go tamtego wieczoru i dał sobie spokój? Gdyby mu zależało, to przecież by to okazał. Mam 34 lata, dawno nie czułam do żadnego faceta takiej chemii. Nie chcę do niego pisać, narzucać się skoro on tego nie chce. Bardzo mi przykro, zauroczył mnie.

jedyne dobre w tej sytuacji ze nie chcesz sie narzucac i pisac ;-)
sluchaj on kierowca takich wycieczek i srednio co 2 tygodnie ma powazny plan z jakas inna ,nie bedzie marnowal czasu na utrzymywanie znajomosci ktora go wogole nie interesuje ,moglo cos z tego byc w trakcie(seks) ale zaspalas,on zapewne w tym czasie zagadal do innej i tam znalazl to czego szukal dlatego cie zlal przez reszte wycieczki i nie byl zainteresowany pisaniem

masz 34 lata a wierzysz ze ktos z kim zamienilas pare zdan w trakcie jazdy busem ma powazne plany wobec ciebie?
serio?

[rose97]

Widzieliście sie przelotnie tydzień, obydwoje kręciliście sie koło siebie jak pies obok jeża, to tyle jeżeli chodzi o jego "poważne plany".

[Camillie32]

No właśnie w sumie jakie poważne plany po tygodniu czy dwóch znajomości, bądźmy poważni - jeśli ktoś na takim etapie mówi takie rzeczy to już w sumie na dzień dobry jest to red flag

[Ellen_Ripley]

Przepraszam, ale jesteś może osobą z jakąś niepełnosprawnością? Albo dotąd jakoś mocno trzymaną "pod kloszem" przez rodziców? Nie pytam dla jakieś beki, czy żeby Cię urazić, ale znam takie osoby, trochę życiowo nieporadne, naiwne i brzmią podobnie.

Przecież ten facet praktycznie wprost Ci powiedział, że ja nie dałaś się przelecieć pierwszej nocy - po to w nocy do Ciebie wydzwaniał - to stracił zainteresowanie. Przecież wycieczki było kilka dni. Mógł spokojnie się z Tobą umówić na rozmowę, spacer, cokolwiek. Znalazłaby czas, gdyby chciał. Jakie nie było Wam pisane? Tu niczego nie było, bo tyłka nie dałaś. I niczego by też potem nie było więcej.

Zauroczyłaś się w pomyśle i okazanym Ci nikłym zainteresowaniu ze strony - możliwe, że uroczego i przystojnego - pana. Nad tym się zastanów - czemu aż tak Cię "wzięło" na niego, skoro nic się nie wydarzyło, a jego "starania" sprowadziły się do prób dodzwonienia się. I jeszcze to jego mówienie o niespodziance jaką przygotował. Jakby jakąś przygotował, to by Ci powiedział co to było i ponownie Cię zaprosił. Po prostu liczył na szybką i łatwą randkę z turystką.

[rose97]

Własnie, nie rozumiem troche tej gadki o niespodziance. Skoro o niej tak gadał to co stało na przeszkodzie aby zrealizować ją np następnego dnia?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez rose97

Własnie, nie rozumiem troche tej gadki o niespodziance. Skoro o niej tak gadał to co stało na przeszkodzie aby zrealizować ją np następnego dnia?

Bo tą "wielką" niespodzianką było pewnie winko i kocyk, albo coś w ten deseń. Albo że gumki kupił, łaskawca. Myślał, że będzie gorąca randka z wiadomym finałem. Dlatego ją potem olał, bo zobaczył, że panna nie leci na coś takiego zabijając się o własne nogi i majtki jednocześnie ściągając. Typowy wakacyjny resortowy bajerant.

[rose97]

Napisane przez Ellen_Ripley

Bo tą "wielką" niespodzianką było pewnie winko i kocyk, albo coś w ten deseń. Albo że gumki kupił, łaskawca. Myślał, że będzie gorąca randka z wiadomym finałem. Dlatego ją potem olał, bo zobaczył, że panna nie leci na coś takiego zabijając się o własne nogi i majtki jednocześnie ściągając. Typowy wakacyjny resortowy bajerant.

Nie powiem, jak na wakacyjną przygodę to koniec końców mało w tym tej przygody

[Ellen_Ripley]

Napisane przez rose97

Nie powiem, jak na wakacyjną przygodę to koniec końców mało w tym tej przygody

W sumie chyba dobrze dla Autorki, bo jakby cokolwiek seksualnego z nim zrobiła, to teraz dopiero by usychała z tęsknoty i źle się czuła, że się skończyło. Przygody nie są dla każdego...

[rose97]

Napisane przez Ellen_Ripley

W sumie chyba dobrze dla Autorki, bo jakby cokolwiek seksualnego z nim zrobiła, to teraz dopiero by usychała z tęsknoty i źle się czuła, że się skończyło. Przygody nie są dla każdego...

Pewnie masz rację :P

[MisiekBydyniowy]

Hmm jesteś dorosła trzeba było skorzystać chociaż on takie poważne plany ma codzień z inną i mnie to by trochę odpychało osobiście nawet do takiej „przygody”
Moim zdaniem żałujesz że nie wykorzystałaś okazji
Następnym razem się nie zastanawiaj nie wszystko musi się kończyć przed ołtarzem szczególnie w naszym wieku

[rejczeI]

Zastanowiłby mnie ten tekst o posiadaniu kręgosłupa moralnego w kontekście tego, że miałaś iść raptem na randkę. Moim zdaniem facet może mieć sporo przygod, przespałaś bycie jedną z nich. Nie zdziwiłabym się również gdyby kogoś miał. Co ty możesz wiedzieć o tym czy kierowca na turnusie nie przyprawia komus rogów. Gdyby rzeczywiście było to coś wyjątkowego, jak chciałabyś w to wierzyć, nie zraziłby się jedną wpadką i nie ględziłby od razu o braku przeznaczenia.