![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 12
|
Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
W czwartek byłam u dwóch lekarzy z trzymiesiecznym dzieckiem - kardiologa i neonatologa/pediatry. Byłam pociągiem, trzydzieści kilometrów od wsi, w której mieszkam. Nie mam auta ani nikogo, kto mógłby mnie podwieźć. Na wizytę u kardiologa czekałam dwa miesiące, była kontrolna, ale ważna. Było gorąco i zauważałam zdziwione, karcące spojrzenia ludzi. Dziecko było odpowiednio ubrane do pogody. Nie płakało. Kiedy zamówiłam taksówkę z poradni kardiologicznej na dworzec pkp (nie bezpośrednio z poradni, ale spod supermarketu) przeszłam parę kroków i zdecydowałam się jeszcze kupic pampersy w promocji), taksowkarz rzuci uwagę (męczy pani dziecko w taki upał). Było mi przykro, ale najbardziej z tego powodu, że nawet nie zapytał, gdzie byłam, dlaczego. Uważam, że wizyta u lekarza jest ważna, a gdybym ją przełożyłam, to martwiłabym się, czy dziecko jest zdrowe, urodziło się z niższą wagą.
Oceńcie tę sytuację. Mam żal do ludzi, że patrzą stereotypowo, nie wiedzą czegoś dokładnie, nie znają kontekstu i oceniają. Zdaję sobie sprawę z tego, że w Polsce jest większe przyzwolenie na krytykę rodziców, matek ze strony opinii publicznej, ale mam żal, że ludzie nie pomyślą, że takie wpędzanie matki w poczucie winy może się odbić żle na opiece nad nic. Ja np. codziennie czesto masuje mojemu dziecku nozki, brzuszek, dużo noszę, staram się, a w piątek bylam szczerze powiem zalamana, czulam się gorsza, czulam demotywację chcialam dobrze. Nie wiem, moze rzeczywiście za malo sie staram, moze powinnam odlozyc wizyte. Oczywiscie, ze nie bylo tak, ze ja dziecko trzymalam na sloncu, stalam w cieniu, wlasciwie malo jezdzilam po dworze, tylko do poradni, autobus, no ale co mialam zrobic. Wizyta u kardiologa dzieciecego jest wazna, zalatwilam przy okazji jednoczesnie tego neonatologa, pediatrę. Gdyby ktos zarzucil mi, ze wiozę dziecko bez fotelika w aucie to byloby to dla mnie logiczne. Albo że dłuższy czas trzymam na słońcu. Podobno takie oceny zdarzają się nie tylko mnie. Jakich ocen doświadczyliście? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Komentarzami ludźmi nie przejmowałabym się za bardzo, nie znają dokładnie Waszej sytuacji więc łatwo im mędrkować. Warto wyrobić sobie pewną odporność na ludzkie uszczypliwości.
Ogólnie koniecznie pomyśl o zrobieniu prawa jazdy, zwłaszcza mieszkając na wsi. W sumie zawsze miałam wrażenie, że na wsi to powszechna sprawa. Nie musisz przecież jeździć codziennie jeśli nie ma takiej potrzeby, ale warto mieć prawko, żeby w razie potrzeby coś załatwić, i Ty i dziecko będziecie z tego korzystać. Trochę skazujesz siebie i dziecko na wykluczenie komunikacyjne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Nie wiem czemu w ogóle cię takie komentarze obchodzą. Nie musisz się przed nikim tłumaczyć, wiesz jak jest naprawdę, co cię obchodzi co jakiś oczy człowiek pomyśli?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 249
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
A jesteś pewna, że te "karcące spojrzenia" to nie była po prostu twoja nadinterpretacja? Może troche za bardzo się przejmujesz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
mowiac szczerze nie przypominam sobie krytyki ze strony obcych ludzi,byc moze jakies tam uwagi padly ale najwidoczniej nie odbily sie one na moim zdrowiu psychicznym bo wogole takowych nie pamietam nie wiem dlaczego wogole przejmujesz sie uwagami obcych ludzi ktorych widzisz pierwszy i ostatni raz w zyciu,podejrzewam rowniez jak ktos powyzej ze byc moze wyobrazasz sobie te karcace spojrzenia,wiekszosc ludzi bezmyslnie patrzy na ludzi wokol nie koniecznie ocenia ,prawdopodobnie nawet nie zauwazaja twoje obecnosci z drugiej strony ja sama wiem po sobie ze zdarzy mi sie pomyslec negatywnie o np matce ktora wiezie w wozku osmarkane dziecko i mu tych gili nie wytrze,obrzydza mnie to a przy okazji zadziwia ze mozna na tego osmarkanego dzieciaka patrzec i nie miec potrzeby zrobienia czegos z tym faktem jednak nic z tym nie robie,nie zwracam jej uwagi ,jak lubi z takim dzieckiem sie pokazywac to juz jej broszka skup sie na tym zeby byc jak najlepszym rodzicem WEDLUG SIEBIE a nie wedlug innych ludzi opinii poniewaz ile matek tyle teori o perfekcyjnej pielegnacji. nikt nie jest idealny ps.jesli czujesz ze twoja psychika cierpi to poszukaj profesjonalnej pomocy ,lepiej reagowac wczesniej niz doprowadzic do jakiejs tragedii ps 2,gdyby mi taksowkarz powiedzial ze mecze dziecko to zapewne powiedzialabym ze ja tez sie mecze ale czasami nie ma wyboru musialam zabrac na wizyte do lekarza i nie moglam wybrzydzac z terminem.mysle ze cala rozmowa wowczas potoczylaby sie inaczej. ludzie czasami cos klepna bezmyslnie nie ma co z tego robic dramy
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Myślę, że tak jak już ktoś wcześniej napisał, po prostu dobrze jest się uodpornić na spojrzenia czy komentarze innych ludzi, bo tak już jest w Polsce że ludzie sobie pozwalają na nie.
Ja również musiałam kiedyś pojechać w upał do lekarza na wizytę z noworodkiem I mimo że miałam transport to też byłyśmy wykończone i spocone obydwie z corką , bo w aucie nie było klimatyzacji. Co do ocen to spotykałam się najczęściej z tym, że źle ubrałam dziecko , zresztą do dziś zdarza mi się słyszeć takie komentarze. Albo że pozwalam dzieciom na zabawy w kałuży , w kaloszach, że przecież się pobrudzą , a niektórych ludzi przeraża brud czy zarazki. Niektórzy lubią się też wypowiadać w kwestii wychowania - czy moje dziecko powinno być już w żłobku , czy powinno być wychowywane w domu. O sposobie karmienia już nie wspomnę - to była dopiero lawina krytyki ![]() Kiedyś martwiłam się tym wszystkim , analizowałam , rozmyślałam czy na pewno dobrze robię, brakowało mi pewności siebie... a teraz po prostu macham na to reką i robię swoje. Ty sama wiesz najlepiej jak zadbać o swoje dziecko. Jeśli to Twoje pierwsze dziecko to też tak jest że się więcej przeżywa, rozmyśla. Z drugim jest już inaczej bo masz własne doświadczenia i więcej pewności siebie a zatem i odporności na słowa innych ludzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 254
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Taksówkarzem w tej sytuacji bym się tak nie przejmowała, trzeba się uodpornić.
Ale przydałoby się odświeżyć kontakty i popytać (może po sąsiadach?), czy w razie potrzeby ktoś by ci pomógł. Zwłaszcza myślę o sytuacjach awaryjnych, gdy np. niemowlę zacznie ci gorączkować i w tej sytuacji przydałoby się przecież jechać do szpitala, a rozkłady jazdy komunikacji publicznej mogą nie chcieć współpracować. Przy malutkich dzieciach nie wszystko da się zaplanować w kalendarzu przecież. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Pociągiem bym się nie przejmowała, teraz jest moda na traktowanie dzieci w przestrzeni publicznej jako dopust borzy. Dziecko siedzące obok jest be bo będzie krzyczeć, marudzić, wiercić się, przeszkadzać. W chłodny dzien współpasażerowie też posyłaliby ci wymowne spojrzenia.
(Czytalam ostatnio pochwalny ''artykuł'' jak pani lecąca samolotem z niemowlakiem rozdała pasażerom zatyczki do uszu i łakocia na osłodę. I tak się zastanowiłam, czy kupowała tych zatyczek 200 par, tyle ile miejsc w samolocie, i tyleż cukierków i zapłaciła nie tylko za zatyczki ale dodatkowy bagaż. ![]() Taksówkarza tekst był nie na miejscu. Sprawy załatwia się wtedy gdy na to pora, gdybyś miała prywatną służbę, dziecko zostawiłabyś w domu, proste. Edytowane przez rejczeI Czas edycji: 2025-08-23 o 11:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 849
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Żyjemy ogólnie w bardzo dzieciofobicznych czasach. Przygłupi wieczni single i feministki-aborterki powinni odpowiadać karnie za swoje wypowiedzi, tak samo jak rasiści czy homofoby.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 254
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Poza rasizmem i homofobią są też inne aspekty ksenofobii, nad którymi mogłabyś popracować. Bo może też kiedyś będą karalne.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Ale też kiedyś np. osiedla projektowano urbanistycznie w sposób przyjazny społecznie. Były boiska, duże skwery, place zabaw, wszystko na tyle oddalone że nikt nie musiał utyskiwać że mu dzieciaki drą się pod samymi oknami. Pewnie, ciaśniejsze ustawienie bloków też było, od odgłosów miasta się nie odetniesz, zależnie od lokalizacji, kamienice mają budowę studni itd. Ale nikt jak teraz nie nazywał 2m2 placem zabaw. Przedszkola i żłobki były z góry planowane, że mają być i to osobne budyneczki, i też z własnymi kawałkami terenu, a nie jak teraz, punkty przedszkolne w mieszkaniach.Przynajmniej ja miałam to szczęście że od urodzenia wiele lat mieszkałam na osiedlu które jest perłą jeśli chodzi o budownictwo społeczne. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 849
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ---------- Mi dzieci w ogóle nie przeszkadzają, wyrosłam już z tego. Tydzień temu w kościele jakiś dzieciak strasznie darł mordę, chyba nigdy się z czymś takim nie spotkałam - po prostu siedział, otwierał buzię jak szeroko się da i wrzeszczał z całych sił. I tak przez pół godziny. Miałam to gdzieś. Dorosły człowiek musi potrafić skupić się na czynności, niezależnie od dystraktorów wokół. Czepianie się dzieci kojarzy mi się z pokoleniem 40 latków-egoistów-singli, którzy są już tak zapatrzeni w siebie i tak zdegenerowani przez popkulturę promującą wartości starokawalerskie i konsumpcyjne, że nie rozumieją, że dziecko to inwestycja i warunek przetrwania społeczeństwa. Kto ci będzie podcierał tyłek na starość? Chyba pielęgniarki, które teraz są dziećmi. Geez. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 138
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Nawet mnie to ciekawi, bo często podróżuję komunikacją publiczną i jakoś nigdy nie zetknęłam się z mitycznym dzieckiem, któremu rodzice pozwalają na wszystko - max to były małe dzieci, które naturalnie nie kontrolują swojego płaczu. Za to w zbiorkomie niemal zawsze trafi się jakiś śmierdzący żul, podchmielony facet zaczepiający innych, głośne nastolatki czy jakaś baba która musi być irytująca i bardzo głośno gadać przez telefon ze swoją psiapsi. Domyślam się jednak, że robienie kozła ofiarnego z matki z dzieckiem jest o wiele prostsze. To samo na osiedlu - dzieciaki zwykle grzecznie się bawią na placu i max co zrobią to porysują chodnik kredą, za to znowu wraca cała gama żuli czy dorosłej patologii, która nie tylko robi dookoła syf, ale i zachowuje się głośno lub agresywnie. No ale znowu, jak mniemam dzieci to o wiele łatwiejsza grupa do atakowania i czepiania się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 655
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Argument o tym, że ktoś ma pracować na moją emeryturę to wtf... no tak, to dlatego pozwólmy dzieciom na wszystko i na absolutnie bezstresowe wychowanie, z którego wyrosną po prostu roszczeniowi, egoistyczni dorośli. Przecież odprowadza się podatki i to niemałe, i mało mnie interesuje że ZUS to piramida finansowa - ja swoje odpracuję na emeryturę. ---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ---------- Cytat:
Dokładnie. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Jestem team Rejczel ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 849
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
w kosciele ludzie chca w ciszy odmowic modlitwe spotkac sie z bogiem i w skupieniu posluchac kazania Dzieko powinno wiedziec jak sie zachować w takich miejscach Jesli jest chore ,nie rozumie to rodzic nie powinien go zabierac w takie miejsca z szacunku do innych ludzi Zadaniem rodzica jest wychowywac dziecko ,uczyc poprawnych zachowan,korygowac zachowania niepożądane jak np dlubanie w nosie i zjadanie gilow ,czy darcie sie w kosciele Niestety czesto dzieci zachowujace sie w taki sposob maja rodzicow ktorych również nie nauczono podstawowych zasad kultury i dobrych manier
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 849
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Na swoje emerytury zaiwaniamy sami. Szacunek ze strony rodziców przydałby się wobec wszystkich bezdzietnych pracujących którzy sponsorują w podatkach te wszystkie plusy.
Jesli dzieciak drze japę w kościele przez pół godziny należy z nim wyjść. To jest właśnie taki przykład jaki powyżej zakwestionowała SallyMay. Ostatnio jak leciałam samolotem to była rodzina z dość licznym potomstwem. Dzieciak za mną, na oko z 5-6lat, pykał w głośną gierkę komputerową, i czego nie dało się nie słyszeć, tych wszystkich dżingli itp. A starczyłoby aby miał słuchawki. Od lat bardzo rzadko poruszam się zbiorkomem ale jeśli mi się zdarzyło paniusia gadająca głośno przez telefon przeszkadzając tym reszcie stanowiła pakiet standard. Watpię by taka mamusia wsiadając do zbiorkomu z bombelkiem przejmowała jeśli jego zachowanie jest bardziej upierdliwe niż ogólnie jak to dzieci bywają. Osobiście nic do dzieci nie mam, mam dość wysoko ustawioną granicę wyrozumiałości względem nich, każdy z nas w koncu był dzieckiem. Ale wyznaję zasadę, że rodzicie dzieciom w domach na wiele pozwalają, bo im się zwyczajnie nie chce, albo nie mają juz siły, w kółko pacyfikować tych wiecznych kłótni, foszków, rozbrykania; znieczulają się na to, i takąże olewkę przenoszą potem często na zewnątrz przy braku satysfakcji reszty ogółu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 655
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Całkowicie się zgadzam! I oczywiście problemem są rodzice, nie dzieci same w sobie. Bo wszystko zależy od dorosłych i to oni kształtują dzieci. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Tylko wtrącę małe sprostowanie do tego hasła "odkładamy na emeryturę sami", bo to nie do końca prawda. Nie odkładamy dla siebie - ZUS działa w ten sposób, że pracujemy i płacimy składki, które idą na wypłatę bieżących rent i emerytur. To, co widzimy jako indywidualnie odprowadzone świadczenia oraz wyliczoną potencjalną wysokość emerytury, to raczej obietnica, że przyszłe pokolenia będą pracować i finansować nasze emerytury.
Jak sobie odprowadzasz na jakieś prywatne fundusze, to są to Twoje zarobione pieniądze. ZUS jest niestety trochę piramidą finansową, taki system to stary pomysł, który wprowadzano w czasach kiedy nikt nie myślał o problemach z demografią. Czuję się trochę niepewnie widząc, w jaką stronę zmierza dyskusja, bo autorka zaczęła od tego, że czuje presję wywieraną na rodziców i "antydzieciowe" nastawienie społeczeństwa, a my w sumie zmierzamy w kierunku kwestii wychowawczych. To może faktycznie ją tylko utwierdzić w przekonaniu, że temat dzieci jest wyjątkowo zapalny i budzi spory. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Bez złośliwości niepotrzebnie tłumaczysz rzeczy oczywiste. Idea jest taka że z własnych zarobków odkładamy na własną emeryturę, a nie emeryturę pokolenia wyżej a samemu zostać na lodzie. Nie mam zamiaru traktować współczesne bombelki jakoś bardziej wyjątkowo bo obecni emeryci odprowadzali składki lata temu i emerytura im się należy, my odprowadzamy i też powinniśmy ją mieć. A czy system nie fiknie albo będzie głodowo to inna rzecz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Twoje składki nie są gromadzone na koncie i nie czekają na Ciebie w przyszłości. Od razu idą na wypłaty bieżących emerytur i rent. Nic sobie nie odkładasz, masz tylko zapis księgowy, że zebrałaś określoną bazę do wyliczenia przyszłego świadczenia. A to, co Ci będzie przysługiwać (bo na emeryturę bez wątpienia zapracowałaś) będzie już finansowane na bieżąco ze składek pracujących, tak jak nasze składki idą teraz dla tych, którzy już prawa nabyli.
Dlatego się odezwałam, żeby rozwiać wątpliwości, że odkładamy jakieś realne pieniądze w ZUSie. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
oczywiscie ze temat dzieci jest wyjatkowo zapalny i budzi spory moim zdaniem powinnismy o tym dyskutowac jesli wszyscy bedziemy udawac ze problem nie istnieje az strach myslec jak przyszle pokolenia beda sie zachowywac
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
"Mam żal do ludzi, że patrzą stereotypowo, nie wiedzą czegoś dokładnie, nie znają kontekstu i oceniają. Zdaję sobie sprawę z tego, że w Polsce jest większe przyzwolenie na krytykę rodziców, matek ze strony opinii publicznej, ale mam żal, że ludzie nie pomyślą, że takie wpędzanie matki w poczucie winy może się odbić żle na opiece nad nic. Ja np. codziennie czesto masuje mojemu dziecku nozki, brzuszek, dużo noszę, staram się, a w piątek bylam szczerze powiem zalamana, czulam się gorsza, czulam demotywację chcialam dobrze." Ja akurat mysle ze dzisiaj coraz wiecej ludzi siedzi cicho nie zwraca uwagi nic nie mowi (najwyzej sobie w domu pogadaja) i daja przyzwolenie na coraz gorsze zachowania w przestrzeni publicznej. Dzisiejsi rodzice wydaja sie byc o wiele bardziej delikatni mentalnie co widac na przykladzie autorki jakis obcy gosc z taksowki powiedzial ze ona meczy dziecko podrozami w upal a ona juz czuje demotywacje ,wpedzanie w poczucie winy -pelna drama z jedego w sumie sensownego tekstu (bez znajomosci kontekstu jej podrozy z dzieckiem) Ja nie wiem jak autorka chce w przyszlosci dawac sobie rade z wychowaniem dziecka jeszcze tyle nieprzyjemnych komentarzy ja w zyciu czeka,dziecko pojdzie do przedszkola,pozniej do szkoly nie zawsze bedzie slyszec sama pochwaly ,czasami ktos musi wyrazic krytyke zeby np sprostowac mylne postepowanie czy myslenie rodzica . Dzis kazda uwaga jest atakiem,wpedzaniem w poczucie winy,obrazaniem itp Zyjemy w spoleczenstwie nie da sie uniknac oceniania ,nie da sie dogodzic kazdemu nie ma tez co odrazu wpadac w dramatyczne tony,wydaje mi sie ze ludzie z tak slaba psychika nie powinni miec dzieci ....
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2025-08-25 o 18:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 849
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-10
Wiadomości: 12
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Dla mnie sama krytyka obcych nie jest aż tak straszna, co krytyka nielogiczna, wyrwana z kontekstu. Oburza mnie głupota. ---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ---------- Cytat:
Edytowane przez Mneutrina Czas edycji: 2025-08-25 o 20:20 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
jest czas na bieganie,odkrywanie swiata i jest czas na siedzenie w spokoju kiedy np pani w przedszkolu czyta nam ksiazke. nie widze tez problemu w uczeniu dziecka aby nie rozmawialo z obcymi,dzieci sa naiwne czesto moga przekazywac informacje ktore ktos moze wykorzystac i je skrzywdzic .nie widze powodu dla ktorego moje dziecko mialoby rozmawiac z obcymi kiedy mnie nie ma z boku ani dla ktorego mialoby np biegac w kosciele zamiast siedziec wraz z innymi . wychowalam w ten sposob swoje dzieci i nie widze aby mialy problem w odnalezieniu sie w spoleczenstwie ,sama rowniez bylam wychowana w taki sposob i tez nie mialam strachu przed odkrywaniem swiata kiedy przyszedl na to odpowiedni czas(najpierw samotna jazda autobusem na drugi koniec miasta,pozniej wyjazdy na biwaki ze znajomymi itp itd) nic temu dziecku nie umknie w zyciu jak sie nauczy siedziec prosto przy stole i poslugiwac sztucami .nie oznacza to ze bedac z kolegami w pizerii nie moze zjesc pizzy bez uzycia noza albo kielbasy z patyka na ognisku kiedy jest na biwaku. Dom rodzinny ,rodzice sa od tego aby korygowac dziecko,pokazywac co jest dobre co zle i ze nie zawsze mozemy robic na co mamy ochote . w zyciu nie zawsze bedziemy chwaleni i na to tez dziecko musisz przygotowac zeby pozniej nie wpadalo w czarna rozpacz i robilo z siebie ofiare jak ktos zwroci mu uwage czy skrytykuje jego zachowanie.Trzeba nauczyc sie myslec krytycznie i przyjmowac do wiadomosci ze nie zawsze mamy racje,nie oznacza to jednak ze jestesmy glupi czy gorsi,cale zycie sie uczymy.
__________________
z wizazem od 12.2004 Edytowane przez xfrida Czas edycji: 2025-08-26 o 08:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 566
|
Dot.: Matka, ocena otoczenia, czy zrobiłam żle? Byłam u lekarza, doświadczenia
Cytat:
Jeśli zetknęłaś się z tekstem "co z ciebie za matka" po sprawdzeniu temperatury mleka to ktoś musiał ją sprawdzić np. dotykając butelki. To była obca osoba czy ktoś Ci dobrze znany? Czy należy to uważać za winę całego społeczeństwa i jakiś standard dręczenia matek, czy po prostu problem jest z jedną konkretną osobą (prawdopodobnie bliską Ci, bo trudno mi sobie wyobrazić, że pozwalasz komuś obcemu sprawdzać temperaturę pokarmu, a ta z kolei osoba używa wobec Ciebie tak bezpośrednich oskarżeń)? Połowę z tego co opisałaś w pierwszym poście to Twoje subiektywne odczucia o "karcących spojrzeniach". Stwierdziłaś słusznie, że nie akceptujesz nielogicznej krytyki, ok tekst taksówkarza był po prostu niepotrzebny, ale też nie jest jakiś straszliwie oskarżycielski. Czy jest nielogiczny? Facet jeździ zawodowo, on po prostu zwrócił uwagę na komfort jazdy w upał, z punktu widzenia swojej pracy. Dziecko dorasta, czeka Was jeszcze mnóstwo podróży, wizyt u lekarzy, będą różne warunki pogodowe i maluszek nie zawsze musi być taki spokojny. Z tego co piszesz, jesteś raczej zdana na siebie, dlatego może lepiej szukać rozwiązań poprawiających Wasz komfort (np. wsparcia w podwiezieniu), niż traktować to tak, jakby społeczeństwo się uwzięło. Czytasz, jakie są tutaj obserwacje ludzi: z jednej strony zwraca się uwagę na nadmierną pobłażliwość, brak poszanowania wspólnej przestrzeni przez dzieci i rodziców, z drugiej strony Ty piszesz, że polskim rodzicom brakuje luzu i muszą być idealni. Oba te obrazy trudno pogodzić, więc może prawda leży gdzieś pośrodku. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:40.