Rozstania są dziwne

[Bruma_w_Hogsmeade]

Nie macie takiego wrażenia, że jak ludzie byli dla siebie całym światem, spędzali razem dużo czasu, jedno za drugie oddałoby życie, a potem się rozstają i po jakimś czasie są dla siebie zupełnie obcymi ludźmi, to jest to dziwne?
Dziwne, że człowiek nie ma żadnego sentymentu, czy żadnego afektu do kogoś, kto był tak ważny. Ja nawet nie wiem, co widziałam w swoich ex i jak sobie przypominam, że szłam z nimi do łózka, to mnie rzyg bierze
Ale to jest takie po ludzku dziwne.

[SallyMay]

Nie, nie dziwi mnie to w ogóle.

I uważam, że często tu nie chodzi o brak sentymentu tylko właśnie o sentyment. Jeżeli dwie osoby były naprawdę zżyte to odcięcie się całkowicie jest o wiele mniej skomplikowane niż wystawianie się na wieczne drapanie przeszłości i narażanie się na wkroczenie w to samo bagno.

[CharlieMorning]

To taki sam przypadek co wyjście z zakończenia roku w liceum i nie zastanawianie sie nad tym, że nie zobaczysz więcej ludzi z którymi spędziłaś ostatnie trzy lata - ludzie przychodzą i odchodzą. Czasem to może być cięższe, ale to naturalna kolej rzeczy.

[Guinevera]

Przestało mnie to dziwić jakoś w wieku 18 lat.

Ludzie często są ze sobą związani trochę mimowolnie - szkołą, uczelnią, miasteczkiem w którym mieszkają, może miejscem pracy. Gdy zaczynają się zmiany w ich życiu to naturalne, że nie można być mocno przywiązanym do tego, co było - obojętnie czy mówimy o rozpoczęciu życia gdzie indziej czy zakończeniu związku z jakiegoś powodu. Takie wieczne zakotwiczanie się w przeszłości i sentymenty są raczej objawem czegoś niezdrowego i to normalne, że skupiamy się nad tym, co przed nami a nie za nami.

[Drini_Martini]

Powiem tak:

Rozumiem jak działa psychika ludzka i dlaczego często łatwiej jest coś zostawić za sobą

ALE

przeraża mnie, że tak naprawdę tylko niewielka wypadkowa zależy od tego czy osoby, które były według nas na śmierć i życie pewnego dnia po prostu nie znikną jakby nic się nie stało... tak jakby to wszystko w sumie nic nie znaczyło...

[kicakowa]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Nie macie takiego wrażenia, że jak ludzie byli dla siebie całym światem, spędzali razem dużo czasu, jedno za drugie oddałoby życie, a potem się rozstają i po jakimś czasie są dla siebie zupełnie obcymi ludźmi, to jest to dziwne?
Dziwne, że człowiek nie ma żadnego sentymentu, czy żadnego afektu do kogoś, kto był tak ważny. Ja nawet nie wiem, co widziałam w swoich ex i jak sobie przypominam, że szłam z nimi do łózka, to mnie rzyg bierze
Ale to jest takie po ludzku dziwne.

Czy to jest dziwne? W pewnym sensie tak i jednocześnie nie. Tak - ludzie mający dużą wspólnotę doswiadczeń co do zasady zostawiaja po sobie ślad w innych. Tylko, że to nie oznacza że te osoby mają być teraz do tego przywiązane jak pies do łańcucha i jest to wręcz jakos szkodliwe dla psychiki.