Rodzice nie chcą TŻ

[Kasiula85]

cała sprawa jest ogólnie śmieszna ze wzgledu na mój wiek....
moi rodzice nie chca widzieć mojego TŻ
nie ze wzgledu na to jakim człowiekiem jest ale przez jego wygląd
bo jest troszke nizszy odemnie i nie wyglada jak Pudzian
ale ja go uwielbiam i to się liczy
wczoraj mi powiedzieli że zabraniają mi się z nim spotykać
ech....
ja tego tak nie zostawie...
ale w sumie nie wiem co robić..

[kariera85]

skoro tak radykalnie podchodzą do sprawy, czeka Cię ciężka przeprawa z rodzicami
najprostsze rozwiązanie to chyba nie mowic"ide z TŻ"tylko mowić "wychodze" a w razie dopytywan zawsze sie jakos odpysknie
mam tyleż lat co Ty i nie zawsze "wypada" mi mowic ze spotykam sie z moim TŻ,choc genealnie nic do neigo rodzice nie maja ale trudno im pojąć że gdzies chce sobie wyjść bo mam taką chęć-zawsze musi być jakaś wyższej rangi sprawa do zalatwienia...
generalnie:

[spray]

masz 21 lat, więc może..się wyprowadź, zamieszkaj z TŻ?

[4n3t4]

Ehhh... rodzice czasem chcą nas uszczęśliwiać na siłę Powiedz rodzicom, że najważniejsze jest to, że jest wspaniałym człowiekiem, wygląd to nie wszystko, a zresztą nie im ma się podobać, tylko Tobie Bo co z faceta choćby nie wiem jak był przystojny, jeśli jest pusty i nie potrafi kochać... Życzę powodzenia i nie poddawaj się!

[kariera85]

Napisane przez spray

masz 21 lat, więc może..się wyprowadź, zamieszkaj z TŻ?

och Szpraj żeby to se mozna było sie wyprowadzić tak po prostu
rodzice Kasiuli są chiba toksyczni- tak jak moi, nie jest łatwo

[Kasiula85]

Napisane przez 4n3t4

Ehhh... rodzice czasem chcą nas uszczęśliwiać na siłę Powiedz rodzicom, że najważniejsze jest to, że jest wspaniałym człowiekiem, wygląd to nie wszystko, a zresztą nie im ma się podobać, tylko Tobie Bo co z faceta choćby nie wiem jak był przystojny, jeśli jest pusty i nie potrafi kochać... Życzę powodzenia i nie poddawaj się!

już mówiłam
to ojciec stwierdził że jak mu przyprowadze normalnego faceta to wtedy nic nie powie
więc to nie dało rezultatu

kariera85 łącze się z tobą w bólu..oj nie jest łatwo..

spray nie tak łatwo się wyprowadzić bo po 1gdzie?? 2 za co będę żyć...studiuje..nie mam pracy...to nie jest wyjście uciekać..

[Martiq:)]

zastanawiam się co bym zrobiła na Twoim miejscu... pozostaje tylko powaxna rozmowa.na spokojnie poproś rodziców zeby przedstawili jakieś racjonalne argumenty...zapewne racjonalnym argumentem nie jest wygląd TŻa. jak skończą mówić, przedstaw sprawe ze swojego punktu widzenia. powiedz co jest dla Ciebie wazne w charakterze TŻa, co Cię w nim ujeło. może uda sie przekonać rodziców,zeby nie byli uprzedzeni. powodzenia

edit: skoro juz mówiłaś.... zapytaj taty jaki to jest "normalny facet" ? i czy byłby szczesliwszy gdybyś była z przystojnym chamem i draniem ?

[Kasiula85]

niestety już zostały użyte wszystkie argumenty....pozostaje mi tylko spotykanie się bez ich wiedzy

[4n3t4]

Takie ukrywanie się jest raczej trudne... zresztą nie mogą rodzice Tobie zabronić! Mogą jedynie ciągle narzekać, przykre to jest Ja bym im tłumaczyła do skutku, że jestem szczęśliwa z tą osobą, myżlę, że w końcu by zrozumieli.

[eweska]

Ja jak mialam 17 lat zaczelam sie spotykac z moim TZ, rodzice nigdy mi nie zabraniali sie z nim spotykac, ale zawsze mowili, ze on nie jest dla mnie, tez przede wszystkim chodzilo o wzrost bo jest tylko ode mnie wyzszy o jakis 5 cm i zawsze powtarzali, ze powinnam miec wyzszego,oraz ze dla mnie jest za stary Nieznajac go mowili ze to prostak itp.Ja oczywiscie z ich zdaniem sie nie zgadzalam bo wiedzialam jaki on jest. Postawilam na swoim, spotykalam sie z nim dalej,nie interesowalo mnie zdanie rodzicow.
A opisalam ci to tylko dlatego, ze dla mnie milosc byla wazniejsza od zdania rodzicow. A efekty tego byly takie,ze jestesmy 7 lat po slubie mamy kochanego synka, a moi rodzice maja wspanialego ziecia- teraz wychwalaja go pod niebiosa i mowia mi co ty bys bez niego zrobila
Wiec zycze ci jak najlepiej i zebys mogla decydowac o swoim zyciu sama, a nie za zgoda rodzicow
Powodzenia

[isa666]

Kasiula widzę że z "niskim" to już tak na poważnie

A tak poza tym...hmm..nie wiem co ci doradzić
Może niech oni spróbują go choć bliżej poznać, co z tego że jest niższy od ciebie. Przecież to nie wygląd się liczy a charakter

Może spróbuj przekonać rodziców, że on jest dobry, uczciwy, pracowity itd. i że to się liczy dla ciebie i że ty go akceptujesz takim jakim jest i oni też powinni
Trzymaj się jakoś

[coccinelle]

coz...moj facet tez nie wyglada jak "wymarzony partner dla corki". nosi dredy, wyglada jak mieszanka antyglobalisty, anarchisty i radykalnego ekologa. same sobie mozecie kogos takiego wyobrazic.

ale...zadnej sensownej porady ci nie udziele, bo..moj mlodszy brat go uwielbia, mojej siostrze pomaga w chemii, moja mama uwaza, ze jest inteligentny i przystojny (ogolnie strasznie sie nawzajem lubia), moj tata moze inaczej wyobrazal sobie zyciowego partnera dla swojego ukochanego dziecka, ale widzi, ze on jest dla mnie najlepszy na swiecie i po prostu nie ingeruje w nasz zwiazek.

moze sprobuj sie nie przejmowac i to zwyczajnie olewac. w koncu to twoje zycie. jesli to nie krotkotrwaly romansik, ale cos na dluzej...w koncu sie przekonaja. nie beda miec wyboru.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Kasiula85

cała sprawa jest ogólnie śmieszna ze wzgledu na mój wiek....
moi rodzice nie chca widzieć mojego TŻ
nie ze wzgledu na to jakim człowiekiem jest ale przez jego wygląd
bo jest troszke nizszy odemnie i nie wyglada jak Pudzian
ale ja go uwielbiam i to się liczy
wczoraj mi powiedzieli że zabraniają mi się z nim spotykać
ech....
ja tego tak nie zostawie...
ale w sumie nie wiem co robić..

Drastyczny sposób (ale w przypadku tak wrednych ludzi skuteczny): wyśmiej u swoich rodziców to, co mają brzydkiego, może do nich dotrze, że nie są najpiekniejszymi ludzmi na świecie

[kaledonia]

Moi rodzice też nie akceptują mojego TŻ,ale nie ze względu na wygląd...
Ja się im nie spowiadam z tego co robię i gdzie idę.Wyprowadzic się to łatwo powiedzie jak się ma gdzie,bo ja nie mam.

[Kattie7]

hmmm.... ciężki przypadek
jeżeli Twoi rodzice zabraniają się z nim spotykać tylko ze względu na jego wygląd i to jest ich jedyny argument to, przepraszam, coś z nimi nie tak
no bo przeciez nie bedziesz układac sobie życia z jego wysportowanym ciałem czy niebieskimi oczkami tylko z nim, z człowiekiem. A to czy człowiek jest odpowiedni dla kogoś nie wynika z jego wyglądu a z charakteru...
Szczera rozmowa jest jak najbardziej potrzebna. Poza tym wychwalaj go jak możesz przy każdej okazji, niech widzą że jest dla Ciebie dobry, szanuje Cie i opiekuje sie Tobą. Jesli tylko jest taka możliwość niech przyjdzie do Was do domu żeby rodzice go lepiej poznali. Jak on będzie unikał Twoich rodziców to sytuacja sie zaostrzy. Nie ma lepszego sposobu na zaakceptowanie partnera niż poznanie go blizej.

Moja mama też początkowo była niechetna do mojego TZ, bo jest ode mnie 6 lat młodszy. Mówiła że to dzieciak jeszcze i że pewnie za pare lat mnie zostawi i znajdzie sobie młodszą. A teraz go uwielbia i mowi do niego Tomuś A wszystko przez to, że mój TZ często u mnie bywał/jest i wdawał/je sie z moją mama w różne pogaduchy. Dał sie poznac od jak najlepszej strony /bo tej gorszej strony nie ma w ogóle ... to chyba oczywiste / Fajnie sie dogadują a moja mama zawsze go karmi jak przyjeżdza w czasie obiadu

[pytajnik]

Wspolczuje Tobie bo wkoncu jestes dorosla i to Ty jak cos bedziesz zyla ze swoim TŻ w przyszlosci mieszkala itp. a nie Twoi rodzice wiec nie rozumiem troche ich po co sie wtracaja zwlaszcza w wyglad, kazdy ma inny gust i jednemu odpowiada to jednemu tamto.

[Kasiula85]

tak...wszytko pięknie i ładnie...tylko że np mój ojciec jest nienormalny
i to nie jest mój wymysł
juz kilka razy zdarzyło mu się wpadać w szał i ja poprostu go się boję...bo nie wiem co zrobi
dziś słyszałam jak coś przebąkiwał w kuchni że jak go oleje to mi zabierze pieniądze na studia i wogóle ..
uwielbiam TŻta
ale ja już poprostu jestem załamana
wiecie co....
tak sobie myśle że pójdę do pracy żeby mieć na studia...sama będę płacić...oszczędzać....że by jak najszybciej coś wynająść....i uwolnic się od ich opiekuńczej ręki
ale to zajmie dużo czasu...nie wiem czy TŻ to wytrzyma...

[Kasiula85]

a i zapomniałam do tego wkręca się mój wujcio
bo codzień dzwonił i pytał się jak tam "narzeczony" i że z niego taki chłopczyk a nie facet i wogóle ;-(
normalnie mam ochotę ich rozszarpać na strzępy
staruszki twierdzą że się wsydzą takiego TŻ nie wiem kogo oni chcą...księcia z bajki na białym koniu...

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Kasiula85

a i zapomniałam do tego wkręca się mój wujcio
bo codzień dzwonił i pytał się jak tam "narzeczony" i że z niego taki chłopczyk a nie facet i wogóle ;-(
normalnie mam ochotę ich rozszarpać na strzępy
staruszki twierdzą że się wsydzą takiego TŻ nie wiem kogo oni chcą...księcia z bajki na białym koniu...

To powiedz, że jesteś lesbijką, i że albo zaakceptują tego chłopaka, to bedzie przykrywka przed sąsiadami, albo znajdziesz sobie jakąś lasencję i będziesz się z nią za rękę prowadzała po całym mieście

[Kasiula85]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;2704313]To powiedz, że jesteś lesbijką, i że albo zaakceptują tego chłopaka, to bedzie przykrywka przed sąsiadami, albo znajdziesz sobie jakąś lasencję i będziesz się z nią za rękę prowadzała po całym mieście [/QUOTE]
wtedy obawiam się że bym dostała taki wpierdziel i nigdzie bym juz nie wyszła....jak sobie pomyślę ile ja mam lat i jak oni mnie traktują ....jak bym miała 15 lat to jeszcze rozumiem...ale teraz...

[novakia]

smieszna sprawa? to jest dziwne i powiedzialabym straszne ze dorosła 21letnia osoba ma takie spory z rodzicami

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Kasiula85

wtedy obawiam się że bym dostała taki wpierdziel i nigdzie bym juz nie wyszła....jak sobie pomyślę ile ja mam lat i jak oni mnie traktują ....jak bym miała 15 lat to jeszcze rozumiem...ale teraz...

Sorry za szczerość, ale ja bym nie potrafiła żyć w takim domu... Jeżeli Ty się boisz, że Twój ojciec Cię może uderzyć... Myślę, że bym się wyprowadziła i poszukała pracy, nawet gdybym musiała wziąć w tym roku dziekankę.

[Kasiula85]

niestety..
toksyka atakuje mnie z ich rodzicielskich macek

[hamster_killer]

ooo Kasia, to ja widze ze Niski to już teraz co raz powazniejsza sprawa

hmmmm...bardzo dziwię się twoim rodzicom :/ Przecież ty sie na razie tylko z nim spotykasz a nie chcesz zaniego wyjść czy coś w tymstylu :/
Skoro, jak piszesz rozmowy nic nie dają, tochyba racja ze zostaja Ci potjamene spotkania. Najlepiej wogole nie rozmawiaj z nimi o Niskim, unikaj tematu ale i takpostaw na swoim i nie rezygnuj z niego
3maj sie i nie martw

[Kasiula85]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;2704443]Sorry za szczerość, ale ja bym nie potrafiła żyć w takim domu... Jeżeli Ty się boisz, że Twój ojciec Cię może uderzyć... Myślę, że bym się wyprowadziła i poszukała pracy, nawet gdybym musiała wziąć w tym roku dziekankę. [/QUOTE]
wiem że to wydaje się oczywiste że powinnam się wyprowadzić..ale nie wiem czy dam rade...tzn ekonomicznie..
gdyby nie kasa to juz bym dawno mieszkała osobno..
chce iść do pracy...trochę odłożyć a potem może wziąśc kredyt studencki na mieszkanie

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Kasiula85

wiem że to wydaje się oczywiste że powinnam się wyprowadzić..ale nie wiem czy dam rade...tzn ekonomicznie..
gdyby nie kasa to juz bym dawno mieszkała osobno..
chce iść do pracy...trochę odłożyć a potem może wziąśc kredyt studencki na mieszkanie

Tak jak powiedziała Hamster_killer nie rezygnuj z niego i spotykaj sie potajemnie... a w między czasie obmyślaj plan wyprowadzki. Rozumiem, że stypendium naukowego ani socjalnego nie masz... Pozostaje Ci tylko praca.
A kredyt studencki na mieszkanie??? Nie słyszałam o czymś takim.

[Kasiula85]

Napisane przez hamster_killer

ooo Kasia, to ja widze ze Niski to już teraz co raz powazniejsza sprawa

hmmmm...bardzo dziwię się twoim rodzicom :/ Przecież ty sie na razie tylko z nim spotykasz a nie chcesz zaniego wyjść czy coś w tymstylu :/
Skoro, jak piszesz rozmowy nic nie dają, tochyba racja ze zostaja Ci potjamene spotkania. Najlepiej wogole nie rozmawiaj z nimi o Niskim, unikaj tematu ale i takpostaw na swoim i nie rezygnuj z niego
3maj sie i nie martw

no ja nie zamierzam lecieć z nim do ołtarza odrazu
ale denerwuje mnie to ograniczanie mojej swobody...
Bo przecież dopuki jestem pod ich dachem to oni decyduja kiedy nawet oddycham a kiedy nie

[Kasiula85]

napisałam liścik do mamci....dziś go podłożę i zobaczymy co to da bo stwierdziłam że rozmowy nic nie daja bo ja się za szybko denerwuje
trzymajcie kciuki

[eluśka87]

Napisane przez Kasiula85

napisałam liścik do mamci....dziś go podłożę i zobaczymy co to da bo stwierdziłam że rozmowy nic nie daja bo ja się za szybko denerwuje
trzymajcie kciuki

trzymam mocno kciuki...będzie dobrze

[bardotka_a]

Kurcze jak przeczytałam twojego pierwszego posta myślałam, że masz 15 lat.
I jeszce dalsza rodzina się wcina do twojego zwiazku? Piszesz listy do mamy boisz sie ze ojciec Ci "przywali"
Nie zazdroszcze Ci
Jedyne rozwiazanie dla Ciebie to faktycznie szukac pracy i zwiewac z domu, i to nie tylko nie ze wzgledu na TŻ, ale na ta całą sytuacje.
Powinnaś sobie uswiadomić że jesteś dorosła kobietą, to jest twoje życie
Nawet jakbyś miała na początki jadać "such chleb" poszukaj pracy i od razu się wyprowadzaj