Czy dużo jest w Polsce szowinistów??

[ratunku261]

Jak wyżej. Czy dużo znacie mężczyzn, którzy mają myślenie, ze mężczyzna musi dominować, ma więcej praw, a kobieta to ta bierna w decyzjach,pozostawiona w cieniu mężczyzny, przeznaczona do darmowej pracy w domu i przy dzieciach zależna od faceta??
Czy dużo znacie kobiet godzących się na to?
Ja mam wrażenie,ze facet inteligentny i empatyczny nigdy nie głosi takich tez. Ale jednak znam jednego mocno fanatycznego i kilka par,gdzie facet zarabiajac kase wykorzystuje swoja pozycje (gdy zona jest z dziecmi) .Strasznie mnie wnerwia postawa facetów, głoszących poglądy, że prawdziwy facet musi zapanować nad kobietą. Jak siłą , agresją? Jak można zapanować nad kobietą? Dla mnie podporządkowanie drugiej osoby jest zaprzeczeniem milosci i szacunku, a jest jedynie pożywką dla ego i wlasnych korzysći,bo taka kobieta staje sie 'wlasnoscią'( gdy jest mocno zalezna emocjonalnie/finansowo i na pewno nie odejdzie z 4 dzieci bez pracy)...co potem prowadzi do roznych patologii...
Dla mnie mozliwosc decydowania o swoim zyciu to fundamentalna sprawa. Dlaczego kobietom sie tyle lat rysowalo glowę, uczylo bierności i wmawiano, ze ich zycie zalezy od tego , jakiego meza znajda?Ok , kobiety nie mogly pracowac- ale teraz czemu dalej kobiety są z facetami gloszacymi takie poglady traktujacymi je jak lalki do rozrywki i zaspakajania wlasnych celów???Chyba normalna kobieta na umyśle nie zwiąże się z kimś kto głosi jakieś poglądy jaskiniowe i traktuje kobiety jako gorszy sort człowieka?

[visionAM]

Wiele razy spotkałam się z szowinistycznym podejściem, wydaje mi się, że niestety nadal w Polsce jest dużo mężczyzn o takich poglądach i w dodatku są wspierani przez znaczną część kobiet, która nie reaguje na szowinistyczne żarty, tylko się z nich śmieje plus podziela poglądy typu "miejsce kobiety jest w domu". Niestety nadal się to spotyka, nawet wśród dość młodych osób. Wg mnie takie rzeczy w dużej mierze wynosi się z domu.

[ratunku261]

Napisane przez visionAM

Wiele razy spotkałam się z szowinistycznym podejściem, wydaje mi się, że niestety nadal w Polsce jest dużo mężczyzn o takich poglądach i w dodatku są wspierani przez znaczną część kobiet, która nie reaguje na szowinistyczne żarty, tylko się z nich śmieje plus podziela poglądy typu "miejsce kobiety jest w domu". Niestety nadal się to spotyka, nawet wśród dość młodych osób. Wg mnie takie rzeczy w dużej mierze wynosi się z domu.

Dokladnie. Ja znam mlodego szowninste a jego mloda dziewczyna karmi go tym.Nie reaguje na teksty, w dodatku mowi do niego" kazałeś mi przecież. Jest uległa i podporzadkowana, dokladnie taka jak powinna.
Nie reaguje wcale, nawet jak mowi,ze kobiety nie nadaja sie na kierownicze stanowiska, albo gdy twierdzi,ze sa mniej ambitne. I on czuje sie jeszcze bardziej panem i władcą. Twierdzi,ze jak facet popada w pracoholizm to nie jest powod do rozwodu, ale jak kobieta to tak, bo ona nie powinna za duzo pracować, bo to nie jej rola .

[Khaki68]

Hej!

Ja osobiscie nie znam zadnego faceta mocno szowinistycznego.

Tez nie mam problemu z tym, ze facet mialby byc osoba decyzyjna w zwiazku, co nie znaczy ze mialabym byc pomiatana. W poprzednim zwiwzku to ja trzymalam 'wladze' i jest to na dluzsza mete meczace.

Pracowalabym, ale nie mialabym problemu wykonywac wiekszosci obowiazkow domowych, jezeli facet dluzej by pracowal. Tak samo gdybym miala miec kiedys dziecko nie uwlaczaloby mi zajmowanie sie nim, domem i facetem. Co prawda nie zgodzilabym sie na pozostanie w domu na utrzymaniu faceta (chyba, ze zdecydowalabym sie np. Na urlop wychowawczy, lub stracilabym prace), ale nie mam mic przeciwko zeby facet byl 'glowa rodziny'

[clintjones]

No i do tego w Polsce biją Murzynów!

W Zachodniej Europie przecież nie jest inaczej. Wszędzie są takie indywidua. Tylko że to u nas się rozdmuchuję każdy wybryk, bo to się sprzedaje jaki to w Polsce zaścianek.

Przypominam, że to do Europy Zach. są zapraszani z otwartymi ramionami ludzie, którzy każą swoim kobietom chodzić w burkach, gdzie normalne jest kamienowanie, nie do pomyślenia jest sprzeciw wobec woli męża, , a lokalną płeć piękną uważają za niemoralne, że to zwykłe prostytutki. Już nie wspominam o klitoridektomii, bo to też część ich kultury.

Przypominam również, że np. coś tak oczywistego jak prawo wyborcze w Polsce kobiety dostały wcześniej niż np w postępowej Belgii, Luksemburgu, Szwecji, USA a już duuużo wcześniej niż w takiej Francji (ciągle ich trzeba uczyć jak trzymać ten nieszczęsny widelec!).

Moje kobiety zawsze się obracały głównie w towarzystwie mężczyzn i wśród nich pracowały - najczęściej jako jedyna kobieta w firmie na takim stanowisku. I one same robiły co mogły aby propagować feministyczne idee, edukować inne kobiety. I co? I nic. Kobiety na ogół osiągają pewien stopień w karierze, który im zupełności wystarcza i jakoś je zabezpiecza. Są zadowolone. I zwykle w takim momencie decydują się na dziecko. Potem na ogół starają już utrzymać status quo.
I tak, są też i tacy mężczyźni. Ale same kobiety, z którymi byłem to zauważyły i wyartykułowały, że dla kobiet najważniejsze jest bezpieczeństwo i bardziej sobie cenie ustabilizowane, harmonijne życie, spędzanie czasu i stąd takie "nierówności".

A szowinizm w Polsce wygląda tak (przynajmniej w Warszawie), że owszem - lecą głupie szowinistyczne dowcipy w kierunku kobiet, które są i pracują w grupie złożonej z samych facetów. Faceci lubią się popisywać i zaczepiać, ale kobieta pracując w takim towarzystwie powinna umieć się przystosować.
Zresztą gwarantuję, że dowcipy o Rusku też by leciały, gdyby pracował w takiej grupie Rosjanin. Tak samo by było z rudym, ciemnoskórym, itp. Tak jest po prostu. A kto tego nie akceptuje to po prostu ma problem. I będzie miał ciągle w swoim życiu problemy.

[robcia]

Szowinistów ? Hm..Ile z kobiet pracujących w " męskim" zawodzie spotkało sie z lekceważeniem innych kobiet , bo baba to sie nie zna, poproszę jakiegoś pana? Kiedy zaczynałam pracę ,wiele lat temu w ten sposób zachowywali sie starsi panowie z małych miejscowości , obecnie częściej w ten sposób zachowują się kobiety, niestety. Aczkolwiek są to przypadki marginalne .

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Khaki68

Hej!

Ja osobiscie nie znam zadnego faceta mocno szowinistycznego.

Tez nie mam problemu z tym, ze facet mialby byc osoba decyzyjna w zwiazku, co nie znaczy ze mialabym byc pomiatana. W poprzednim zwiwzku to ja trzymalam 'wladze' i jest to na dluzsza mete meczace.

Pracowalabym, ale nie mialabym problemu wykonywac wiekszosci obowiazkow domowych, jezeli facet dluzej by pracowal. Tak samo gdybym miala miec kiedys dziecko nie uwlaczaloby mi zajmowanie sie nim, domem i facetem. Co prawda nie zgodzilabym sie na pozostanie w domu na utrzymaniu faceta (chyba, ze zdecydowalabym sie np. Na urlop wychowawczy, lub stracilabym prace), ale nie mam mic przeciwko zeby facet byl 'glowa rodziny'

co innego jesli masz taka preferencje i ustalacie to wspolnie z partnerem, a co innego kiedy mezczyzna taki uklad narzuca, bo sobie "nie poradzisz", "kobiety sa mniej decyzyjne" etc.

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez clintjones

owszem - lecą głupie szowinistyczne dowcipy w kierunku kobiet, które są i pracują w grupie złożonej z samych facetów. Faceci lubią się popisywać i zaczepiać, ale kobieta pracując w takim towarzystwie powinna umieć się przystosować.
Zresztą gwarantuję, że dowcipy o Rusku też by leciały, gdyby pracował w takiej grupie Rosjanin. Tak samo by było z rudym, ciemnoskórym, itp. Tak jest po prostu. A kto tego nie akceptuje to po prostu ma problem. I będzie miał ciągle w swoim życiu problemy.

to o czym piszesz, to mobbing i nie nalezy sie do tego przystosowywac, a zglaszac.

[Ava_]

Mysle, ze problem bedzie istnial tak dlugo jak inni beda uwazac, ze problemu nie ma. Raz na jakis czas przyjezdzam do Polski i zauwazam wlasnie to, o czym VisionAM pisze. Pseudo-smieszne zarciki w kierunku wieloletnich partnerek, typu “wracaj do kuchni” jak sie koncza argumenty. A dziewczyny nic. Czesto sa 10x inteligetniejsze i bardziej zaradne od swoich facetow, a klada uszy po sobie.

Pewnie, ze szowinisci sie zdarzaja na kazdej szerokosci geograficznej, jednak jakos trudno mi sobie wyobrazic, aby ktos z mojego srodowiska w ogole wpadl na pomysl, zeby sobie tak pozartowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Khaki68]

Skczat, Ale widocznie jak kobiety sie godza na cos takiego to im to odpowiada, wiec nie ma o czym rozmawiac. Nikt ich nie zmusza.

[clintjones]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;81143941]
to o czym piszesz, to mobbing i nie nalezy sie do tego przystosowywac, a zglaszac.[/QUOTE]
Jeśli uważasz każdy dowcip na swój temat jako formę poniżania to Ci współczuję.
Pracowałem kiedyś z kolegą, który był tak samo sztywny jakby połknął kij od szczotki. Jakoś nikt z niego przy nim już nie żartował, ale też nikt go nie lubił. Wszyscy odetchnęli jak odszedł z firmy.
Sorry, ale pracując w grupie ludzi trzeba mieć pewne cechy, które powodują, że jednak umiesz się dostosować. I to nie ma nic wspólnego z szowinizmem, rasizmem, antysemityzmem czy mobbingiem.

[coccinelle7]

Wydawało mi się że szowinizm jest trochę rozdmuchanym i niegroźnym zjawiskiem, póki nie poznałam mojego byłego i jego kumpli. Oni sobie nie żartowali, oni na prawdę uważali że kobiety powinny być takimi ciepłymi matkami robiącymi obiadki (najlepiej dziewice!), a jak ktorejś się zachciewa kariery to jej odwala, a jak już któraś nie daj buk nie chce mieć dzieci to jest bezproduktywna!! Włos się na głowie jeży. Dzięki temu zaczęłam doceniać normalnych facetów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[clintjones]

Napisane przez coccinelle7

Oni sobie nie żartowali, oni na prawdę uważali że kobiety powinny być takimi ciepłymi matkami robiącymi obiadki (najlepiej dziewice!)

Zatem współczuję, że wpadałaś w takie towarzystwo facetów, którzy boją się kobiet, które mają własne zdanie i nie boją się o sobie decydować. I o zgroza - pewnie nie żałować.

Zawsze mnie śmieszyli tacy panowie, którzy chcą zahukanej dziewicy. Zapewne mogą w ten sposób łatwiej zaimponować. A tak naprawdę to tylko pokazuje jak są niepewni swojej męskości i słabi.

[Khalii]

Znam wielu takich lecz nie tylko w Polsce. Najczęściej kobiety same siebie uważają za gorsze. Mamy mniej osiągnięć patrząc na całokształt. Widzę też jak ja jestem odbierana i ile nienawiści zostało na mnie przelanej bo śmiałam konkurować z mężczyznami i radzić sobie dużo lepiej niż oni. Ta nienawiść w 9/10 przypadków była właśnie ze strony kobiet.

[K1987]

Osobiście nie znam żadnego szowinisty, a pracuję w środowisku mieszanym, w dodatku ogarniam sporo technicznych tematów, więc mogło by tu być pole do popisów.
Jakiś żartów nie traktuję jako poniżanie, pod warunkiem, że są to faktycznie żarty, co wynika z rozmowy, tonu wypowiedzi itp. W końcu zwykle wiemy czy ktoś żartuje, czy mówi poważnie i nas obraża.

Niestety nam natomiast parę kobiet, które uważają i nie kryją się z tym, że facet jest od zarabiania kasy, dbania o swoją kobietę itp, ale za wiele nie powinien się odzywać i to ona o wszystkim powinna decydować.

[coccinelle7]

Dodam, że matka tego pana pracowała na pełen etat a oprócz tego zajmowała się domem w 100 % i on uważał że to jest ok, a na pytanie dlaczego ktoś ma zasuwać na 2 etaty mówił że "sprzątanie i gotowanie" jest kobiece, a facet w tym czasie robi męskie rzeczy <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez ratunku261

Jak wyżej. Czy dużo znacie mężczyzn, którzy mają myślenie, ze mężczyzna musi dominować, ma więcej praw, a kobieta to ta bierna w decyzjach,pozostawiona w cieniu mężczyzny, przeznaczona do darmowej pracy w domu i przy dzieciach zależna od faceta??
Czy dużo znacie kobiet godzących się na to?
Ja mam wrażenie,ze facet inteligentny i empatyczny nigdy nie głosi takich tez. Ale jednak znam jednego mocno fanatycznego i kilka par,gdzie facet zarabiajac kase wykorzystuje swoja pozycje (gdy zona jest z dziecmi) .Strasznie mnie wnerwia postawa facetów, głoszących poglądy, że prawdziwy facet musi zapanować nad kobietą. Jak siłą , agresją? Jak można zapanować nad kobietą? Dla mnie podporządkowanie drugiej osoby jest zaprzeczeniem milosci i szacunku, a jest jedynie pożywką dla ego i wlasnych korzysći,bo taka kobieta staje sie 'wlasnoscią'( gdy jest mocno zalezna emocjonalnie/finansowo i na pewno nie odejdzie z 4 dzieci bez pracy)...co potem prowadzi do roznych patologii...
Dla mnie mozliwosc decydowania o swoim zyciu to fundamentalna sprawa. Dlaczego kobietom sie tyle lat rysowalo glowę, uczylo bierności i wmawiano, ze ich zycie zalezy od tego , jakiego meza znajda?Ok , kobiety nie mogly pracowac- ale teraz czemu dalej kobiety są z facetami gloszacymi takie poglady traktujacymi je jak lalki do rozrywki i zaspakajania wlasnych celów???Chyba normalna kobieta na umyśle nie zwiąże się z kimś kto głosi jakieś poglądy jaskiniowe i traktuje kobiety jako gorszy sort człowieka?

Tak, dużo. W innych krajach też jest dużo. Ogółem żyjemy w kulturze gwałtu.
Ale to nie znaczy, że innych facetów nie ma. Na szczęście są i takimi można się otaczać. Można też otwarcie piętnować szowinistyczne zachowania i po prostu reagować jak się z czymś takim spotykamy. Można też szowinistów ze swojego otoczenia wykluczać. I to polecam. Uprzyjemnia to życie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Khaki68]

Ogolnie tak jak ktos juz napisal- kobiety szukaja raczej stabilizacji, bezpieczenstwa, harmonii itd. Bardzo ladnie pokazuje to filmik Kamila Cebulskiego- roznice wynagrodzen kobiet i mezczyzn, oparty na badaniach roznych instytucji.

Pewnie wiele kobiet karierowo radzi sobie.lepiej niz mezczyzn, ale wtedy trzeba cos poswiecic. Ja osobiscie wole pracowac i zarabiac troche mniej, ale miec czas na odpoczynek i nie byc w wieku 30 lat wyniszczona 'wolna i niezalezna kobieta' to jest oczywiscie indywidualna sprawa, ale nie mam ambicji byc jakas menagerka w korpo i pracowac po 12h

[Khalii]

Napisane przez Khaki68

Ogolnie tak jak ktos juz napisal- kobiety szukaja raczej stabilizacji, bezpieczenstwa, harmonii itd. Bardzo ladnie pokazuje to filmik Kamila Cebulskiego- roznice wynagrodzen kobiet i mezczyzn, oparty na badaniach roznych instytucji.

Pewnie wiele kobiet karierowo radzi sobie.lepiej niz mezczyzn, ale wtedy trzeba cos poswiecic. Ja osobiscie wole pracowac i zarabiac troche mniej, ale miec czas na odpoczynek i nie byc w wieku 30 lat wyniszczona 'wolna i niezalezna kobieta' to jest oczywiscie indywidualna sprawa, ale nie mam ambicji byc jakas menagerka w korpo i pracowac po 12h

Niezależnie od płci osiągnięcie sukcesu wiąże się z poświęceniem.

[Khaki68]

Khali, owszem ale kobiety sa mniej sklonne do ryzyka i poswiecen w kwestii robienia kariery. Po prostu troche sie od facetow roznimy i zadne gender studies tego nie zmienia.

[Khalii]

Napisane przez Khaki68

Khali, owszem ale kobiety sa mniej sklonne do ryzyka i poswiecen w kwestii robienia kariery. Po prostu troche sie od facetow roznimy i zadne gender studies tego nie zmienia.

I tutaj się mylisz. Ja uwielbiam ryzykować, inwestować, mam wiele pomysłów i realizuje je tak mocno, że na wiele lat zapomniałam o życiu poza pracą. Ale przyznaję rację, że prywatnie znam tylko jedną podobną do mnie kobietę, mężczyzn więcej.

[White_Dove]

Moj były, kilku z wizażu np dreker. Moj były uwazal że" kobieta jest jak infrastruktura," "ma leżec i pachnieć i jest ozdobą". Do tego nie lubił gdy miałam inne zdanie niz on. Dobrze że straciłam tylko 2 miesiace z życia.
W necie pare dni temu klociłam sie z innym szowinista który uwazał że facet ma byc dominujacy i władczy, że bycie nieokrzesanym i to że np patrzy na kobiete takim wzrokiem że ona czuje sie molestowana itd to meska natura i nalezy to zaakceptowac. Twierdził że faceci najlepiej czuliby sie w islamie, bo tam kobieta nie ma wiele do powiedzenia.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Khaki68

Khali, owszem ale kobiety sa mniej sklonne do ryzyka i poswiecen w kwestii robienia kariery. Po prostu troche sie od facetow roznimy i zadne gender studies tego nie zmienia.

Różnimy się cechami fizycznymi. Skłonność do ryzyka i poświęceń w kwestii robienia kariery - cokolwiek przez to rozumiesz - jest cechą bardzo indywidualną na którą posiadanie tego czy tamtego między nogami nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

[White_Dove]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8114664 6]Różnimy się cechami fizycznymi. Skłonność do ryzyka i poświęceń w kwestii robienia kariery - cokolwiek przez to rozumiesz - jest cechą bardzo indywidualną na którą posiadanie tego czy tamtego między nogami nie ma absolutnie żadnego znaczenia.[/QUOTE]
Na kierowanie ludzmi itd to chyba ma wpływ testosteron.
Kiedys było jakies badanie i wyszło ze te kobiety które były kierowniczkami miały nieco podwyższony testosteron.

[Khaki68]

Przeciez mowie ze sa kobiety sklonne do ryzyka, ale statystycznie zdarza sie to rzadziej. Dlatego podalam tytul filmiku na yt. Obejrzyjcie sobie w wolnym czasie

[Atavish]

Napisane przez Khaki68

Khali, owszem ale kobiety sa mniej sklonne do ryzyka i poswiecen w kwestii robienia kariery. Po prostu troche sie od facetow roznimy i zadne gender studies tego nie zmienia.

Fun fact - gender studies te różnice widzi i ich nie neguje.

A do tego trzeba też dodać, że nadal spora część kobiet przed tym ryzykiem i poświęceniem się wzbrania nie dlatego, że nie chcą same, ale ze względów obyczajowych.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Ava_]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8114664 6]Różnimy się cechami fizycznymi. Skłonność do ryzyka i poświęceń w kwestii robienia kariery - cokolwiek przez to rozumiesz - jest cechą bardzo indywidualną na którą posiadanie tego czy tamtego między nogami nie ma absolutnie żadnego znaczenia.[/QUOTE]


No nie, ale chemiczne roznice w strukturze mozgu juz chyba sklonnosci do pewnych zachowan determinuja i nie ma co sie czarowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez Khaki68

Ogolnie tak jak ktos juz napisal- kobiety szukaja raczej stabilizacji, bezpieczenstwa, harmonii itd. Bardzo ladnie pokazuje to filmik Kamila Cebulskiego- roznice wynagrodzen kobiet i mezczyzn, oparty na badaniach roznych instytucji.

Pewnie wiele kobiet karierowo radzi sobie.lepiej niz mezczyzn, ale wtedy trzeba cos poswiecic. Ja osobiscie wole pracowac i zarabiac troche mniej, ale miec czas na odpoczynek i nie byc w wieku 30 lat wyniszczona 'wolna i niezalezna kobieta' to jest oczywiscie indywidualna sprawa, ale nie mam ambicji byc jakas menagerka w korpo i pracowac po 12h

Ach, teraz wsztstko jasne. Ja pewnie łajno wiem, bo jestem managerką w korpo. I to o zgrozo 30letnią. A do tego czuję się wolna, mam dużo wolnego czasu i nie pracuję po 12h. I moja praca daje mi właśnie harmonię, bezpieczeństwo i stabilizację

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Khaki68]

Atavish, to Tobie sie poszczescilo. I nie przekrecaj moich slow. Nie powiedzialam nigdzie ze 'lajno wiesz' tylko ja akurat nie mam takich ambicji i mi wystarczy zwykle, dobrze platne stanowisko bez wielkiej odpowiedzialnosci. I to wcale nie ze wzgledu na 'kwestie obyczajowe', bo ktos pomysli ze jestem dziwna i mi sie w glowie poprzewracalo. Po prostu nie chce mi sie uczestniczyc w wyscigu szczurow. Dosrastalam w rodzinie gdzie mama rzadzila i ona caly czas naciska, zebym awansowala na ta menagerke... wiec nic z obyczajowoscia nie ma to zwiazanego.

[Monika828282]

Napisane przez Khaki68

Atavish, to Tobie sie poszczescilo. I nie przekrecaj moich slow. Nie powiedzialam nigdzie ze 'lajno wiesz' tylko ja akurat nie mam takich ambicji i mi wystarczy zwykle, dobrze platne stanowisko bez wielkiej odpowiedzialnosci. I to wcale nie ze wzgledu na 'kwestie obyczajowe', bo ktos pomysli ze jestem dziwna i mi sie w glowie poprzewracalo. Po prostu nie chce mi sie uczestniczyc w wyscigu szczurow. Dosrastalam w rodzinie gdzie mama rzadzila i ona caly czas naciska, zebym awansowala na ta menagerke... wiec nic z obyczajowoscia nie ma to zwiazanego.

Chętnie się dowiem w jakich branżach (oprócz IT) można takie znaleźć.

[Khaki68]

Monika828282, znajac jezyki obce, najlepiej niszowe