|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 43
|
![]() Miłość, ale bez happy end`u :(
Rok 2004. Kwiecień. To była Sobota Wielkanocna. Przyjechał do mojego brata, który ma firme, właśnie ON. Nie widziałam go, tylko mój brat potem przyszedł do domu, i zrobił ścieme że Niemiec był u niego ( ON pracuje w Niemczech) i wogóle zaczął opowiadać. Po jakichś 2 tygodniach przyjechał, ale nie śmiejcie sie czym, traktorem . Poprostu mieszkam sobie w wiejskiej miejscowości w któej rolnictwo to 90 % utrzymania . Sory jeśli ktoś ma mnie teraz za wieśniare.......Mniejsza o to. PRzyjechał też akurat mój kuzyn z Szczecina i przywitałam sie z nim na podwórku. Spytałam sie mamy, kto tym traktorem jest. powiedziała że Marcin. Potem poszłam usiąść sie do altanki. I akurat ON przechodził. Wiecie co, jakby coś we mnie strzeliło. Normalnie chyba zakochałam sie od pierwszego wejrzenia. Widziałam go tylko chwile. Gdy już odjechał myślałam sobie, ile ma on lat, jak daleko odemnie mieszka, bo wtedy jeszcze nic o nim nie wiedziałam. I sobie mówiłam, jak ja sie tego dowiem. Czas sam mi sie pozwolił dowiedzieć. Ale to o tym później..... Był już czerwiec. Wtedy miałam 14 lat. Smarkata jeszcze byłam. Wyglądałam jak dziecko troche mimo że ludzie dawaja mi 18 lat. I już sie zawstydzałam na jego widok, bałam sie żeby coś nie schrzanić, żeby jak najładniej przed nim wyglądać. Jakoś sie udawało. Był upalny dzień, sezon truskawek, wiec ja zrobiłam z bitą śmietaną takie desery. I im zaniosłam, a miałam takiego cykora że szok. I chwile zostałam. Zaczęli żartowac. MArcin coś tam mówił o tej bitej śmietanie do mnie ( wiecie zboczone skojarzenia) a ja nieśmiała sie nic nie odzywałam tylko śmiałam. Były też wtedy mistrzostwa europy w piłce nożnej. Gadali oni o tym a ja stałam i słuchałam. Stanełam obok niego, żeby zobaczyć czy jest odemnie wyższy haha. I był ( nadal jest ) Po jakiś 15 minutach chyba sobie poszłam. Cały czas tylko o nim myślalam. Jaki on ładny z bliska , bo z daleka tak nie, ale z bliska to miodzio. Opalony brunet około 180 cm. Oczy niebieskie. Kiedyś potem w domu był temat akurat o nim i też rodzicie nie wiedzieli ile on ma lat, ale mówili że ułożony chłopak, z perspektywą na życie. Fajnie by było mieć takiego zięcia- żartował tata. Mowił że jest on młody, napewno młodszy od mojego brata który miał 29 lat. Ja sobie zrobiłam nadzieji i dałam MArcinowi 22 lata. No nic by sie nie stało jeszcze , że ja 14 on 22. Nie taka duża różnica. I ogólnie cały czerwiec był tak średnio co drugi dzień bo pracował z moim bratem. JAkos z lipcu , tzn 23 lipca PIĄTEK , bardzo dobrze date pamiętam, zakończyli prace wieczorem. Był ładny dzionek, i ja kosiłam trawe. Woziłam koło NIEGO specjalnie tą trawe do kur trawe żeby MNIE ZAUWAŻYŁ. No co, widzieć mnie widział, ale zagadać nic nie raczył. Tak też cały ten 23 lipca szalałam z miłości jak opętana. Wieczorem dałam sobie wreszcie do zrozumienia że sie poprostu ZAKOCHAŁAM. Jak to nastolatka, myslałam tylko , jakby to jego numer zdobyć. Okazja przyszła sama, brat akurat komuś podawał i miałam. Ale co z tego że miałam. Nic mu nie napisałam. Tylko właczałam komórke, i lampiłam sie na jego numer i nic. "Zadzwoń"? No gdzie....i co bym gadała. Numer tak też został, wrazie czego. Po dwóch dniach nauczyłam sie go na pamięc
![]() ![]() ![]() http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=124656 Teraz tylko pozostaje myśleć, co by było gdyby. Co by było gdybym ja była bardziej śmiała i pisała jakieś sms do niego. A może to tylko by pogorszyło sprawe? Może niepotrzebnie wogóle przyjechał wtedy do mojego brata. Kurcze, moze to jakies przeznaczenie było że jak sie tak po uszy zakochałam. Ale już nic nie zrobie. Bardzo wielkie dzieki dla tych którzy wytrwali i przeczytali wątek, cały ;] Pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
Hmm tak sobie mysle ze nie warto zastanawiac sie co by bylo gdyby...
nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać ![]()
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
BAN stały
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
Z jednej strony masz teraz żal sama do siebie, że nic nie zrobiłaś, żeby jakos zmienić bieg wydarzeń. Czujesz się winna, że nawet nie spróbowałaś...
Z drugiej strony postaw sie w jego sytuacji - dostajesz sms-a od jakiejś czternastolatki, córki znajomych. Jak on miał to potraktować? Co by sobie o tym pomyślał? Nie wiem czy dwudziestosześcioletni facet potraktowałby Ciebie - wtedy czternastoletnia dziewczynę - jako kogoś, z kim mógłby planować przyszłość. Nie wiem, czy nie zraziłby się do Ciebie. W końcu kiedys miałabys odwage powiedzieć mu o wszystkim. Wierz mi, że jeśli dowiedział się od kogoś o tym Twoim uczuciu to z ewnością ma do Ciebie wielki szacunek, że postapiłaś z taką klasą nie tylko wtedy, kiedy juz ślubował innej ale tez wtedy, kiedy nie ujawniłaś sie z tym, co do niego czułaś bo zdawałaś sobie sprawę z różnicy wieku. Wiem, że to co teraz napiszę może Ci się nie spodobać, ale wydaje mi się, że to Twoje uczucie to było po prostu zauroczenie. Bo jest obyty w świecie, bo przytojny, bo z perspektywami na przyszłosć. Po prostu nie znałaś go tak blisko, żeby poznać jakim cżłowiekiem jest na codzień, rzeczywiscie zakochać sie w jego wadach, których nie miałaś okazji poznać. Ona dla Ciebie był i pewnie jeszcze nadal jest wielkim chodzącym ideałem. J też popełniłam wiele błędów w życiu i wiem, że takie uczucie boli nawet wtedy jesli jest odwzajemnione a mimo to nie ma szansy na przetrwanie. Ciężko jest też rozróznić prawdziwą miłosć od zauroczenia, które też może trwać długo. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
![]()
Pierwsze, co zwróciło moją uwagę podczas czytania Twojego postu, to Twoje własne obiekcje wyrażone słowami:
Cytat:
![]() W kwestii Twojej historii zaś, napiszę Ci - poniekąd na pocieszenie- bardzo wiele dziewcząt, młodych, wrażliwych, ma na swoim koncie tego typu miłość "platoniczną", nie ma w niej niczego złego, to element naszego dorastania. Podchodzisz do sprawy bardzo ładnie i rozsądnie, odnoszę wrażenie, że zamykasz ten rozdział. I dobrze, bo nie ma sensu rozpamiętywać coś, czego tak naprawde w pełni nie było, czego nie zweryfikowałaś, nie wiesz czy ten człowieik byłby dla ciebie odpowiedni. Ja także przychylam się do jednej z opinii, w której posłużono się trafnym określeniem "zauroczenie" ![]()
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
Kochana
![]() Ja równiez kochałam taką miłością, wielką, palącą, sprawiającą, że mało mi serce nie wypadło ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
przeczytałam całość
![]() heh Też mieszkam na wsi..i wszyscy mi zazdroszczą. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
też przeczytałam całość
![]() ![]() ![]() Nic Ci nie napiszę na pocieszenie, bo nie przychodzi mi do głowy nic, co mogłoby Cię w takiej sytuacji pocieszyć (swoją drogą - znam ten ból), ale wiedz, że łączę się z tobą w bólu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 478
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
Cytat:
![]() A co by było gdyby... nie myśl o tym, a na pewno nie w kategorii "straciłam coś". Ja też przechodziłam przez podobną sytuację, tylko, że nie było dużej różnicy wieku. Przez trzy lata było dla kogo zwlekać sie rano z łóżka i do szkoły chodzić ![]() Takie historie bez "happy endu" też są potrzebne. Wspominam tamten okres jako coś niesamowitego, dużo się o sobie nauczyłam, o moich reakcjach na pewne sytuacje, uczuciach. Ty też za jakis czas będziesz tak o tym mysleć ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 43
|
Dot.: Miłość, ale bez happy end`u :(
Cześc Widze że mój wątek jeszcze odwiedzacie. miło
![]() Tak jak mówicie takie miłostki sa potrzebne. Wkoncu sie bedzie miało jakieś wspomnienia z "dziecinstwa", jak to sie w starszych podkochiwało ![]() ![]() Powiem jeszcze coś. Że teraz jest jakos inaczej. Mam wieksza odwage cos mu powiedzieć, odpysknąc ![]() ![]() pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:12.