Muszę się wyżalić....:(

[Gonia1]

Dziewczyny!! Czy Wy też czasem macie zepsuty humor z powodu jakichś niedoskonałości w Waszym wyglądzie? Bo ja tak, np. teraz jestem niesamowicie wkurzona, bo zmowu "wyskoczyło" mi kilka pryszczy!! Wydaję pieniądze na te kosmetyki do cery tłustej i przeciwtrądzikowe i NIC!!!! Narażam się tylko tym mamie (mówi, że robię z łazienki drogerię ). Ostatnio nawet postanowiłam twardo trzymać się zasady "Nie wyciskaj" i chodziłam przez kilka dni z ropnymi krostkami. I wiecie co? Myślę, że czy wyciskam czy nie wyciskam, to liczba tego świństwa wyskakuje cały czas taka sama!!!
Mało tego, zauważyłam u siebie malutkie białe (w zasadzie bez naciągania skóry niewidoczne) rozstępy no i od tej pory budzi mój niepokój każda drobna kreseczka na mojej skórze Wiem, że ten temat był wałkowany wieeeeeeeeeeeeeeeele razy, ale powiedzcie proszę, czy mam stosować jakieś preparaty ZAPOBIEGAJĄCE powstawaniu dalszych rozstępów? Czy mogę stosować te dla kobiet w ciąży? Przeczytałam wszystko na ten temat ale jakoś nigdzie nie znalazłam info o kosmetykach zapobiegających rozstępom, tylko o zwalczających te już istniejące. Ech....człowiek nie ma problemów to je sobie wymyśla....

Gonia1 napisał(a):
> Ostatnio nawet postanowiłam twardo trzymać się zasady "Nie wyciskaj" i chodziłam przez kilka dni z ropnymi krostkami. I wiecie co? Myślę, że czy wyciskam czy nie wyciskam, to liczba tego świństwa wyskakuje cały czas taka sama!!!

Jeśli myślisz, że zaniechanie "chirurgicznych" operacji paznkociowych przez kilka dni odbuduje Twoją cerę, to chyba się poważnie mylisz...

[Charlotte]

Hej, owszem, kiedyś tak miałam Czasem nawet teraz tak mam, ale to się zdarza niezwylke rzadko. Doła mam najczęściej z powodu moich cienkich i marnych włosków, ale jak już napisałam, jest tak bardzo rzadko.

Co do Twoich rozstępów, to myślę, że o ile masz motywację i dasz radę dzień w dzień przez wiele miesięcy wmasowywać sobie jakieś preparaty, to spokojnie możesz je stosować. Ja kilka razy kupiłam sobie jakiś żel na rozstępy, czy cellulitis (którego podobno nie mam, ale uważam, że trochę mam ) ale jakoś chyba mam za mało silnej woli, żeby wciarać to codziennie

Jednak moja teoria (sprawdzona na sobie) jest taka:
Może to przypadek, ale zauważyłam, że od kiedy zaakceptowałam siebie taką, jaka jestem, to przestały mi wyskakiwać pryszcze, schudłam (!), włosy się lepiej układają, szybciej rosną i nawet paznokcie mogę zapuścić! Trwa to już 3 lata Przez te trzy lata schudłam z 57kg na 49kg, cerę mam gładką itd. W tej samoakceptacji pomógł mi mój Ukochany (no nie, ja znów o Nim ) - nie na darmo powiadają, że miłość jest lekiem na wszystko

Co do kosmetyków do cery tłustej i przeciwtrądzikowych, uważam, że wiele tak naprawdę szkodzi Np. miałam raz Pure ZOne Garniera i było dla mojej cery tragiczne. Wiele kosmetyków musiałam wyrzucić, bo albo w ogóle nie działały, albo wręcz miały złe działanie
Teraz używam żelu Lysanel oraz kremu Lysanel Active, a na dzień takiego kremiku nawilżająco - wygładzającego. Czasem nawilżam buzię zwykłym Nivea Soft. I jak na razie ten zestawik działa super - zero pryszczy

Myślę, że dużo też zależy od umiejętności wyciskania Mi jak coś czasem wyskoczy, to wyciska mi to właśnie mój chłopak bo ja nie umiem - zaraz zdzieram sobie naskórek czy niedociskam do końca. A jak On mi wyciśnie, to na drugi dzień jest już tylko mała kropeczka

Myślę też, że dużo daje regularne chodzenie do kosmetyczki Już Ona by Ci powiedziała, jakich kosmetyków powinnaś używać i jak często się u niej pojawiać

To tyle jeśli chodzi o moje obserwacje

[Gonia1]

czyli jest jakaś szansa na poprawę?

[Charlotte]

zlosliwiec napisał(a):
> Jeśli myślisz, że zaniechanie "chirurgicznych" operacji paznkociowych przez kilka dni odbuduje Twoją cerę, to chyba się poważnie mylisz...

Właściwie to dlaczego jakby się nie wyciskało, to przestałyby wyskakiwać?
Owszem, wyciskając można pogorszyć stan, bo brudne ręce, roznoszenie itd. Ale przecież skoro to siedzi gdzieś tam w skórze, to musi jakoś się wydostać. Więc nie wyciskając, nie sprawimy moim zdaniem, że przestaną wyskakiwać. Będą wyskakiwać, tylko ewentualnie będzie ich "normalna" liczba, a nie powiększona o zarażone rękami miejsca.
(?)

[paula78]

am
nie wiem co sie dzieja chociaz sie domyslam (ukłon w storne złosia )
Jeśli myślisz, że zaniechanie "chirurgicznych" operacji paznkociowych przez kilka dni odbuduje Twoją cerę, to chyba się poważnie mylisz...

ja tego nie napisała .zło jutro to wyjaśni.
pzdr.
paula

[Gonia1]

Dzięki, Karolciu, za słowa otuchy...Ja w zasadzie akceptuję siebie, ale czasem po prostu denerwuje mnie, że np. mam idealną cerę tylko przez kilka dni w miesiącu,a tak to cały czas coś "wyskakuje" I jak tu się umówić z facetem kiedy na buźce goszczą chociażby 2 ropne pryszcze?
A co do tych rozstępów, to też nie wiem jak się pojawiły. W ogóle nie były czerwone tylko od razu białe,jestem szczupłą osobą, nigdy nie miałam znacznych spadków ani przyrostów wagi, nie byłam w ciąży i nie jestem. Echh....czasem myślę, że za dużo od siebie wymagam...

[maniaa]

Oj poruszyłaś mój czuły punkt, ja też sie troche wyżalę- często po prostu szlag mnie trafia, ze dziwczyny po prostu dobrze wyglądają a ja mimo że wydałam już niemałe pieniądze na kosmetyki, kosmetyczki i dermatologów musze sie cały czas borykać z jakimiś problemami - normalnie mam chyba prawie wszystkie możliwe - mam rozstępy, pryszcze, rozszerzone naczynka, suchą skórę na policzkach, większość tańszych preparatów mnie uczula i wysusza mi skórę, wrastają mi włoski po depilacji,mam wadę wzroku, brzydki nos, obgryzam paznokcie, bez makijażu nie wychodzę z domu- już mi sie nie chce dalej myśleć jednym słowem dramat. Tyle co ja muszę kasy wydać zeby jako tako wyglądać, to dobrze ze mam hojnego tatę, bo sama bym na to po prostu nie zarobiła.

Zastanawiałam się ostatnio nad jakimś preparatem przeciw nowym rozstępom - są takie lieraca, galenica i musteli - ale je trzeba urzywać chyba cały czas, a taka przyjemność słono kosztuje...więc kupiłam sobie taki pasek z sizalu z rączkami i szoruje nim tyłek codziennie a potem wcieram nutrilifta dla suchej skóry, co 2 dni wcieram trochę contratubexa albo cepan na noc(śmierdzi okropnie niestety) i...licze na efekty w postaci braku nowych rozstępów
Co do pryszczy to przestałam cokolwiek stosować, bo to nie przynosiło większych efektów a tylko wysuszało moją wrażliwą skórę więc po prostu używam dobrego kremu nawilżśającego ewentualnie na noc punktowo jakieś paskudztwo...

Pozdrawiam Cię "siotro w cierpieniu" i życzę sukcesów w bojach.
Buziaki

[Charlotte]

Gonia1 napisał(a):
> jestem szczupłą osobą, nigdy nie miałam znacznych spadków ani przyrostów wagi, nie byłam w ciąży i nie jestem.

Wiesz cio? Mam bardzo szczuplutką koleżankę, która również nigdy nie miała żadnych wahań wagi i Ona ma... cellulitis

[WioletaM]

Może Was zaskoczę, a może nie. Otóż 7-letnia córka mojego szwagra ma rozstępy na nogach i brzuchu!!! Jest gruba. Jak zobaczyłam te rozstępy, to zdziwiłam się, że takie małe dziecko ma już takie coś.

[Gonia1]

Właśnie!! Przeczytałam gdzieś na forum Wizażu, że rozstępy mogą pojawuć się już nawet u 2-letnich dzieci. Więc w sumie, kobitki, może za bardzo się przejmujemy tym wszystkim?

[joannea]

1. absolutnie nie wolno samemu wyciskać pryszczy, ani zaskórników. Po pierwsze: w przypadku ropnych pryszczy, rozniesiesz ich zawartość po twarzy, czyli rozsiejesz bakterie (za każdego wyciśniętego, kilka nowych). Po drugie, kaleczysz pory skóry. Po trzecie, pory, które przyzwyczajają się do wyciskanie, produkują więcej sebum (to tak jak z myciem włosów codziennie). Twarz naprawdę mozna oczyszczać tylko u kosmetyczki, która zrobi to sterylnie, i ZAMKNIE PORY PO. Wiem, że marudze, ale nikomu nie życzę takich blizn potrądzikowych jak mam ja sama (nie chciałam słuchać starszych).
2. każda kobieta, niezależnie od wieku i zasobności portfela, ma jakieś wady wyglądu. Mój chłopak mówi, że jeżeli dziewczyna ma przynajmniej dwie świetne atuty, już jest dobrze . znajdź w sobie jakieś plusy, i skup się na nich - jak mów Karola, samoakceptacja czyni cuda. przeczytałam właśnie listę niedoskonałości Maniaa'i, i okazało się, że większość do mnie pasuje. I co? hehhe, nic. nie będę się załamywać, bo wiesz co, ja już ich po prostu nie widzę. nauczyłam się swoich plusów, i jestem szczęśliwa. Pewnie, że chciałabym być szczuplejsza, mieć ładniejsze zęby, o wrastajacych włoskach, męczącej wadzie wzroku itp nie wspominając. Ale nie o to chodzi, i wiesz co, poza cerą - to mój słaby pumkt 9bo takim go widze) jestem z siebie zadowolona. Nie można się umartwiać - a najpiękniejsze dziewczyny to te noszące w sobie spokój i pogodę ducha. Głowa do góry, na pewno śliczna z Ciebie dziewczynka

[Camilla]

Karola nawet szczupłe dziewczyny mogą mieć cellulitis.
Często jest to uwarunkowane genetycznie, często tak się dzieje jak zaczyna się brać hormony, na cellulitis nie ma raczej reguły.
Wiem na swoim przykładzie, jako osoba szczupła i wysoka mam cellulitis, co prawda nie jest on strasznie widoczny, ale mam tą świadomośc, że go posiadam.Pojawił mi się on kiedy zaczęłam brać regularnie tabletki tzn. 2 lata temu i usilnie walczę o to żeby mi się stan nie pogorszył.
Akceptuję siebie taką jaką jestem ,ale wiem, że jak "spocznę na laurach" to się rozleniwię i przestanę o siebie dbać. Mój Misio też kocha mnie taką jaką jestem, jednak (jest to brutalne), faceci są wzrokowcami i podejżewam, że żaden z nich nie chciałby mieć dziewczyny zaniedbanej choćby nie wiem jakby ją kochał....
Pozdrawiam serdecznie
Kamila

[Gonia1]

dziękuję za miłe słowa Tobie i wszystkim innym!!!

[patt]

Ja tez ma mnostwo roznych niedoskonalosci i od jakiegos czasu przestalam sie tym przejmowac. Od dluzszego czasu przestalam wyciskac zaskorniki i cera znacznie mi sie poprawila, zeby nie powiedziec, ze jest naprawde w rewelacyjnym stanie. POza tym cellulit i niewielkie rozstepy. Jak wczesniej wspomniano, wystarczy znalezc u siebie kilak atutow, zeby przestac zauwac nasze wady w wygladzie. Dbac o siebie jednak trzeba, przede wszystkim dla dobrego samopoczucia i dobrej samooceny. Trzeba myslec pozytywnie. Pozdrawiam wszystkie wizazanki

[Charlotte]

Kamila napisał(a):
> podejżewam, że żaden z nich nie chciałby mieć dziewczyny zaniedbanej choćby nie wiem jakby ją kochał....

Masz rację. Dlatego uważam, że kobieta ZAWSZE powinna o siebie dbać (nawet jak nie pracuje tylko siedzi w domu i wychowuje dzieci)!
Powinna być CZYSTA i ZADBANA. Tłuste włosy nie wchodzą w grę, podobnie poplamiona bluzka, czy wyciągnięte spodnie "dresowe", czy śmierdzące pachy

No ale opryszczka czy pryszcze już nie zależą od zadbania i na to nie ma się wpływu. Podobnie, jak jest się chorym - cóż, czasem nie ma się siły umyć włosów czy ogolić nóg I każdy kochający chłopak na pewno to rozumie

A co do rozstępów, to ja niestety nie mam takiego samozaparcia, żeby się dzień w dzień smarować

[gorąca-herbatka-górą]

a wiecie co.. ja nie mam większych problemów z cerą i rozstępami czy celulitem, ale uważam się za niewystarczająco atrakcyjną. Chciałabym mieć inny wyraz twarzy. A problem w tym, że mam powodzenie i to niemałe, bo obecnie walczy o mnie 4 facetów. A mimo wszystko jestem strasznie krytyczna w stosunku do swojego wyglądu. W innych osobach potrafię dostrzec nawet najmniej widoczne zalety.. u siebie nie potrafię

[maniaa]

Dzięki za słowa otuchy i dobre rady. Generalnie mimo tych wszystkich "nieszczęść" daje sobie rade, tylko momentami mnie to okropnie złości. Bywa, że mam doła z powodu mojej ogólnej niedoskonałości ale w życiu dookoła jest tyle ważnych spraw, że zapominam o tym generalnie i sie nie przejmuje. Ale właśnie co robić w tych chwilach, kiedy dopada mnie chandra? Nie za bardzo moge znaleść wtedy w sobie atuty, mam wrażenie ze wszystko jest beznadziejne. Pytania jak sobie radzić w takich momentach?

[-Finezja-]

Myślę że są większe problemy niż kilka niedoskonałości, które i tak ich właścicielki widzą o wiele większymi niż są w rzeczywistości. Ja nigdy nie miałam problemu z jakimś rozdrapywaniem za to z obgryzaniem paznokci Dziewczyny ! Nie przejmujcie się że macie tu czy tam coś czego mieć byście nie chciały bo nikt nie jest idealny a i tak na pewno o siebie dbacie (w końcu interesujecie się tym, odwiedzacie Wizaż )... Humor może popsuć dopiero jak coś się stanie np. przed wielkim wyjściem... Wszystko kiedyś minie...

[AaniaA]

Napisane przez Gonia1

Dziewczyny!! Czy Wy też czasem macie zepsuty humor z powodu jakichś niedoskonałości w Waszym wyglądzie? Bo ja tak, np. teraz jestem niesamowicie wkurzona, bo zmowu "wyskoczyło" mi kilka pryszczy!!

no to ja powinnam sie leczyc z tego powodu, bo to czy cos mam na buzi czy nie decyduje o tym jaki mam humor

[AaniaA]

ups, 2 razy mi sie wyslalo, przepraszam.

[maniutek-mania]

-Finezja- aleś kobito stary wątek wyciągnęła

[Gonia1]

Napisane przez maniutek-mania

-Finezja- aleś kobito stary wątek wyciągnęła

Nie dosyć, że stary wątek, to jeszcze mój!

No to tak: rozstępy spłyciłam i rozjaśniłam różnymi kosmetykami, zresztą po ulicach nie chodzimy w stroju kąpielowym, więc aż tak bardzo się nimi nie przejmuję.
A co do twarzy... tu jest gorzej. I nie zgadzam się z tym, że stwarzam sobie problemy. Nastolatką już dawno nie jestem, a moją cerę nadal nękają stany zapalne (wyglądają jak bulwy po komarach), w których potem zbiera się ropa... I tak codziennie minimum jeden pryszcz... Nie nadążam z usuwaniem śladów po nich, goi to się tygodniami, więc całe policzki mam w czerwonych plamach... U dermatologa leczę się już prawie 2 lata, 2 razy była zdecydowana poprawa na jakieś 3-4 miesiące, a teraz znowu przezywam koszmar... Jak długo jeszcze mam mieć oszpeconą twarz?

[Ciapna]

.