Urzędnicze komputery...;)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

http://wiadomosci.onet.pl/1352191,720,1,1,kioskart.html

Artykuł ciekawy, ale ja chciałam nieco inaczej spojrzeć na kwestie komputerowo-informatyczno-administracyjno-ludzką Oótz rozbrajają mnie umiejętności co najmniej połowy urzędników, jeśli chodzi o komputery.
Byłam kiedyś na stażu w US, oj, co ja się napatrzyłam tam...

Pewna pani z wrzaskiem pobiegła do głównego informatyka, bo zaczęła coś do kosza usuwać, i stwierdziła, że na pewno zepsuła komputer.
Inna nie potrafiła nic zapisac na dyskietke, pomimo ukończenia kursu komputerowego.
Osobiście widziałam, jak pani pisze długaśny dokument JEDNYM palcem, a na dokument ceka porządnie zdenerwowany tempem pracy petent.

Wy tez macie takie doświadczenia i opinię o umiejętnościach polskich urzedników? Żyjemy w czasach skomputeryzowanych, i podstawowe umiejętności wypadałoby posiadać chyba...

[mitusia]

no niektorzy to naprawde bylszcza swoimi komputerowymi zdolnosciami ale trzeba tez wziac pod uwage ze kiedys komputery nie byly tak szeroko dostepne i wszytsko pisalo sie recznie lub na maszynie, wiec te panie ktore maja dluzszy staz pracy nie musialy sie w tedy uczyc obslugi komputera a teraz juz tak latwo im to nie przychodzi...

[Sanderek]

Ja nie spotkałam się jeszcze nigdy osobiście, z takim problemem w urzędach, ani w miejscach gdzie odbywałam praktyki, lub wykonywałam pracę.
Stasze stażem osoby, mogą miec problemy z obsługą, kiedy nastąpiła komputeryzacja, wszystko co było dla nich normalne, maszyny do pisania, kartki, kalki - legły w gruzach.

Jednak prawda jest też taka, że dużo młodych osób, potrafi świetnie obsłużyć komputer, pod względem korzystania z gg i interntu. Jednak stworzenie poważnego dokumentu w Wordzie czy Excelu, z wykorzystaniem wszystkich możliwości tych programów, jest nie do przeskoczenia. Nie raz własnie w takich przypadkach byłam proszona o pomoc. Dużo moich znajomych ma problem z tak podstawowymi sprawami jak stworzenie tabeli czy wykresu, a automatyczne wstawienie spisu treści czy obrazków graniczy z cudem.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dlatego ja nie napisałam nigdzie o wieku tych osób. Wyjaśniam - pani, która nie umiała na dyskietke zgrać rzeczy, ma w tej chwili niewiele ponad 30 lat.
Sanderek, ale kiedyś ludzie korzystali z maszyn do pisania, a teraz nie potrafią korzystać z klawiatury?

[zuziunia13]

Niestety zdarzają się tacy ludzie i za żadne skarby nie mogą się nauczyć obsługi komputera. Ja sama miałam koleżankę, która nie umiała zapisać dokumentu i szlag mnie trafiał jak za każdym razem pytała mnie o to.

I muszę powiedzieć że czasem młodzi gorsi są w te klocki niż starsi ludzie.

[isa666]

Ja jako studentka Administracji publicznej muszę stwierdzić, że obsługa komputera u wielu osób na stanowiskach urzędniczych po prostu jest wręcz zerowa

Studiują ze mną osoby pracujące w sądach, urzędach itp. i na zajęciach z informatyki choć pan wykładowca tłumaczył jak małym dzieciom wiele osób nawet nie wiedziało jak skopiować plik, czy zmienić czcionkę w Wordzie
Co dziwne były to często osoby młode 20-30 lat

[Eenax]

To co sie dzieje w urzedach to mnie przyprawia o gorączkę i napad furii.
Jak sie nioepotrafii p[rzystosowac do nowych warunków pracy to "wynocha". I nie ma tu nic do znaczenia wiek czy temu podobne.

Moja babcia nauczyła sie obsługiwac komputer w wieku 65 lat badac juz na emeryturze. Tak wiec wiek nie jest wytłumaczeniem niczego (do swojej wczesniejszej pracy przed emerytrura komputera nie potzrebowała).
Jakoś wystarczył tydzien posiedzenia z moim bratem i babcia nie ma problemu. Pisze maile, uzywa gady gadu, uzywa skypa. Jak trezba to pisze listy w Wordzie. Jak jej coś potzreba to poszuka sobie w internecie uzywając googli.

Jak ktoś nie chce sie dostosowac do obecnych wymogów wcale nie musi pracowac moze sie zwolnic i zrobic miejsce innym młodszym lub innym bardziej bystryma a raczej mniej leniwym.
Ja jakoś nie stoję na laurach i co jakiś nowy program sie pojawia to sie musze go uczyc wiec to robie to samo dotyczy apareatury. Nie ma mowy bym sie nainauczyła i już. Nie umiesz to wylatujesz.