|
|
#1 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Co do zyciodajnego zapachu....
Hm... Kawa. Poranna dobrze zaparzona kawa, pachnie az ciarki przechodza [img]icons/icon7.gif[/img] Albo swiezo otwarte opakowanie mielonej kawy, cos pomiedzy kawa a czekolada... Czysty hedonizm. [img]icons/icon7.gif[/img] Potem to juz nic nie wywoluje takich sensacji zapachowych, moze za wyjatkiem Dune Diora [img]icons/icon12.gif[/img] |
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
|
Re: zapach bez którego nie można żyć
Oj tak, tak !
Zło wie co dobre [img]icons/icon41.gif[/img]
__________________
Aneta |
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
|
Re: zapach bez którego nie można żyć
Taaak. Kawa. Otwieranie świeżej paczki jest dla mnie również czystą przyjemnością, wręcz poganiam czasem rodzinę, żeby szybciej kończyli starą paczkę (kiedyś nawet zastanawiałam się, nad wyrzuceniem resztki kawy, żeby w końcu otworzyć następną. To chyba nawet lepsze niż sztuczne zawyżanie ciśnienia w rodzinie [img]icons/icon12.gif[/img] ). To trochę jak z kosmetykami. To pierwsze otwarcie buteleczki i myśl jakie cuda zadziałać (z tym, że kawa w dodatku działa [img]icons/icon12.gif[/img] ). Kiedyś mieliśmy młynek do kawy. Wtedy codziennie zapach świeżo zmielonej kawy unosił się w domu (jeśli się dostało kawę, bo to takie śmieszne czasy były, że kawa była towarem luksusowym. Tak samo jak podpaski [img]icons/icon7.gif[/img] ).
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 15 954
|
Re: zapach bez którego nie można żyć
Ja też uwielbiam zapach kawy.Jest taki ekskluzywny i luksusowy
Bochen ciepłego chleba też ma smakowitą woń. Kocham jeszcze zapach targu z warzywami, to jest jak fetysz , moge tam stać i wdychać aromaty swieżych jarzyn.Z kulinarnych skojarzeń oczywiście ciasto jeszcze w piekarniku, bigos - przypominający o Bożym Narodzeniu, tak jak i pieczony schabik;p, świeże grzyby takie prosto z ziemi,uwielbiam zapach niemowląt pachnących mlekiem i proszkiem do prania (przed zbombardowaniem w pampersa naturalnie;p) Jest sporo takich zapachów przypominających beztroskie dzieciństwo czy inne miłe chwile w życiu. Takie aromaty cenniejsze są niżli wszystko inne... |
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
|
Re: zapach bez którego nie można żyć
Złośliwcze. Ja nie mam siły. Lubisz dokładnie to samo co ja (przez całe lata chodziłam do piekarni po chleb. I zawsze zjadałam połowę takiego ciepłego, pachnącego bochenka. Trzeba było isć po drugi...)!
Lubię jeszcze zapach książek, tych prawdziwych, nie tych sklejanych śmierdzącym klejem, tylko takich starych, które zapraszają do odkrycia tajemnicy... (tylko czy informatyk w ogóle zrozumie o co mi chodzi? [img]icons/icon12.gif[/img] ). Drewno parujące po letniej burzy - ciepły, lekko duszący zapach, a jednak go lubię. Świeżo skoszona trawa, która już trochę podeschła. Zaraz po skoszeniu jest zbyt intensywna. Albo zapach siana jesienią w stodole - zasuszone wspomnienie lata. |
|
|
|
|
#6 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: zapach bez którego nie można żyć
Ja sobie najuprzejmiej wypraszam, zapach rozgrzanego sloncem na lace siana lubie ja i tylko ja [img]icons/icon7.gif[/img]
A propos zapachow... Ale ja mam strasznie duzy nos. [img]icons/icon12.gif[/img] |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 15 954
|
Re: zapach bez którego nie można żyć
oprócz zapachów ciepłego pieczywa, powietrza burzowego, grzybów z lasu, żywicy w tymże lesie, skoszonej trawy itd uwielbiam jeszcze zapach mokrej, ciepłej i parującej ziemi. przyjdzie mi na niego poczekać - jakieś 8-9 miesięcy [img]icons/icon9.gif[/img]
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
|
(Nie)pachnące otoczenie.
Własnie dzis jadac autobusem jedna z "człowieków" w nim jadaca pachniała tak że musiałam wyjść.
I nie chodzi tu o zapach perfum, potu czy tytoniu ona pachniała OCTEM.No właśnie: 1. Jakie zwyczajne zapachy z życia codziennego nie lubimy? 2. Jakie zwyczajne zapachy z życia codziennego bardzo lubimy? koszmar:np. ocet, gotowane na twardo jajka, śledzie, kiełbasa, grill, kiszona kapusta, przypalony/rozgrzany olej, lubię: zapach jesienią palonych liści, pasty do podłogi, stare zbutwiałe drewno, benzyna lakowa, swieżo parzona kawa
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
nie lubie :
Zapach cebula/czosnek z mordy otoczenia np w autobusie, Benzyna, spalenizna - cos przypalone np na patelni, pot!!!!!! , alkohol z 'ustow' na drugi dzien po imprezie Lubie - zapach farb i lakierow, konwalie i bez )), jablka z cynamonem, grzane wino...
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
1. Palone włosy...oj okropne! Z tym nic się nie równa. Np jak mi się czasem zdarzy , że mi włos upadnie na palnik w kuchence to się muszę ewakuować. Srebrne zaśniedziałe sztućce.
2. A lubię wiele zapachów Nowe książki, kawa, kleje ( ), oczywiscie wszelkie zapachy lasów, łąk, po deszczu i burzy... a najpiękniejszym zapachem pachną moje dzieci , szczególnie młodsza córcia aż dziw, że nie robią perfum o zapachu niemowlaka ...
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#11 |
|
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
Lubię np. zapach świeżo parzonej kawy, zapach kota, skóry rozgrzanej słońcem... natomiast nie cierpię - gotującej się kapusty / kalafiora. Ani wąchać ani jeść
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
A to ładny wątek
czego nie lubię- zapachu mokrego psa w windzie, sąsiedzi mają wodołaza, (w windzie trzeba zatykać nos czasami), oczywiście mokrej lub spalonej wełny, starych firan przesiąkniętych papierochami, a lubię - zapach niektórych farb- temper, niektórych kartonów, nowych książek, terpentyny, też piękne są jesienne na pół zbutwiałe liście, pierwsze krople deszczu na pylistej drodze- ziemia ma taki specyficzny zapach No i jedzonko- najbardziej dobra kiełaska
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
Nie lubię: starego potu, zaduszonych mieszkań i szaf śmierdzących naftaliną.
Lubię: wszelkie jesienne zapachy: wilgotnej ziemi, palonych liści, zapach szarlotki w piecu, kompotu ze śliwek z cynamonem i goździkami ; starych kamienic i piwnic, zmurszałych schodów i starych mebli. Najpiękniejszy pod słońcem jest jednak dla mnie zapach główki małego dzieciątka. Moje dzieciątko pachniało mięciutko jabłuszkami. |
|
|
|
|
#14 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Prawie Kraków
Wiadomości: 2 032
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
Nie lubię : zapachu cudzego psa, wszelkich kulinarnych woni o ile nie znajdują sie na moim talerzu
tzn np lubie zapach czosnku w kuchni - a nienawidze go kiedy znajduje sie w "powietrzu" ulatującym z czyjegoś układu pokarmowego co niestety w komunikacji miejskej zdarza się dosć często, nie znosze zapachu unoszącego sie w "warzywniakach" ale odziwo lubie zapach piwnicy ...Lubie : Zapach beznzyny , zapach swojego psa , zapach powietrza po burzy, zapach ogniska, zapach pieniędzy![]() )
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
Fajny temat
![]() nie lubie: zapachu potu, octu równiez, dymy papierosowego, spalenizny, lubie: zapach benzyny , i przeróznych kwiatów, ładnych perfum ![]() pewnie jest jeszcze pare rzeczy, ale jakos ich nie czuje wiec o nich nie pamietam
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: (Nie)Pachnace otoczenie
Nie lubię: mokrych psów (suchych tez nie, ale mokre są najgorsze), autobusów/autokarów - zwłaszcza takich starszych, zatęchłych, śmierdzących powalającą mieszanką sparciałej gumy, smarów, spalin i kto wie czego jeszcze. Dymu z papierosów, a zwłaszcza przesiąkniętych zestarzałym dymem ubrań. Pleśni, drożdży, flaków i wątróbki, cebuli i czosnku w czyimś oddechu i oczywiście zestarzałego brudu i potu. Fe, aż mi się zimno zrobiło od tej wyliczanki.
Lubię: jaśmin, zwłaszcza tuż po zmroku, hiacynty, przyprawy (bazylia, cynamon, imbir, goździki...) nowe książki, stare książki, palone liście i drewno, nagrzane w słońcu kocie futerko, świeżo zmielona kawa, powietrze po deszczu... sporo tego na szczeście.
__________________
Four winds at the four winds bar Two doors locked and windows barred One door left to take you in The other one just mirrors it |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Połączyłam, otworzyłam, a nad odpowiedzią się zastanowię w wolnej chwili, bo sporo jest codziennych, nie związanych z perfumami zapachów, które wprost uwielbiam, nieco mniej chyba tych znienawidzonych
.
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png ![]() Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png ![]() |
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Nienawidzę wręcz zapachu świeżo skoszonej trawy oraz zapachu na dłoniach po obieraniu ziemniaków (i nigdy tego nie robię) - aż mam pewien odruch
Nie lubię zapachu mokrego psa, potu, ubrań śmierdzących papierochami (ale dym w niezbyt dużym natężeniu lubię), naftaliny, "przetrawionego" czosnku i alkoholu. Pewnie czegoś jeszcze, ale tylko teraz przyszło mi do głowy ![]() Lubię zapach wszystkich (chyba bez wyjątku) ziół, anyżówki i Beherowki (ale tylko do wąchania), kawy, czekolady (zwłaszcza do picia), octu balsamicznego, cytrusów i w ogóle większości owoców, niektórych win, nowych książek. zapach pomidorów, papryki, serów pleśniowych (także tych, których inni nie mogą znieść), wanilii - uffff... to tak na początek |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
paskude zapachy: sikow niekastrowanych kocurów, zapaszek z nieprzetkanego zlewu i rozne zgnilizny z wentylacji ,zapach cudzych mokrych włosów ,smrodek zapalonej zapałki gdzie dymek unosi sie wprost do nosa i do ust
![]() przyjemne:bez,jasmin i konwalia,zapach nowych mebli,swiezo wysprzatanego mieszkania,ciała nagrzanego słońcem,zapach swiezo skoszonej trawy i siana,zapach ogniska jesienią i pachnacy groszek Edytowane przez bess Czas edycji: 2006-11-22 o 15:36 |
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 793
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
też myślałam kiedyś o takim wątku
Nie lubię? pomijają oczywiście wszelkie "zapachy" oczywiste, to dodam, że nie cierpię zapachu zwierząt wszelakich, dymu papierosowego (ale ten z fajki mi nie przeszkadza ), edit - po poście Solange mi się przypomniało - szczerze nienawidzę zapachu gorącego mleka, nie jestem w stanie nawet być w kuchni, kiedy ktoś je gotuje...Z tymi co lubię jest łatwiej: Benzyna (jak zobaczycie kogoś, kto wystawia nos przez okno na stacji benzynowej, to ja zapewne ), zapach deszczu i powietrza po burzy, zapach palonych liści, suchego rozgrzanego słońcem drewna i ścinanego drzewa, żywicy kościelnego kadzidła, palonego w czasie mszy świeżo mielonego pieprzu świeżo zerwanej, roztartej w rękach mięty lubię też i wąchać i pić Martini bianco, Baleys'a i Metaxęi... zapach Sephory nie wiem, czy to po prostu mieszanka tych wszystkich zapachów, czy oni rozpylają jeszcze dodatkowo coś "swojego", ale bardzo go lubię (w Douglasie pachnie inaczej, sprawdzałam )
Edytowane przez tulipanka Czas edycji: 2006-11-22 o 15:37 |
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 240
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Nie lubie zapachu :
-potu -flakow (nie jadam) -zywych ryb ,malzy fujjj Lubie zapach: -mojego synka -starych ksiazek,strychow -pieczonych jablek z cynamonem -fajki,cygara -porannej kawy -gotowanego mleka -maciejki wieczorowa pora |
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
o jeszcze mi przypomniałyście!
Zapach gotowanego mleka koziego....przyprawia mnie o zawrót głowy!Obrzydliwe! I jeszcze takiego mleka w proszku Nutramigen. oj... Solange...jak można w ogóle lubić zapach gotowanego mleka?? Kolejny dowód na to, że co nos to zdanie
__________________
...Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było... |
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 611
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Nieznoszę: zapachu kociego moczu
, czosnku, benzyny, dymu papierosowego, potu.Uwielbiam: zapach powietrza po burzy ), mokrej ziemi, świeżo parzonej kawy, cynamonu, wypranych firanek, psa (mokrego i suchego ), świeżo obranych pomarańczy, niemowlaka wykąpanego w Oilatum, zapach wydobywający się z tyłu piekarni
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 240
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
ennkaa- ano.. mozna, kozuch tez mi nie przeszkadza
|
|
|
|
|
#25 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 611
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
no i zapach morza!!!! jak mogłam o tym zapomnieć?!
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Lubiane zapachy:
-zapach morza ( w ten weekend jechalam 450 km, zeby TO poczuc -zapach pasty do podlogi ( jakos tak z wczesna podstawowka i beztroska mi sie kojarzy) -benzyna -swiezo parzona kawa -(jedyna przyjemnosc w trakcie poranka) -zapach lasu -zapach swiat ( pierniki, swierk... jak dobrze, ze juz nieldugo swieta )-koscielne kadzidlo ( odlot )-ciepla szarlotka z cynamonem, mmmmmm -zapach mojej i tylko moje suni ( cudny jest, bardzo mnie uspokaja, moge sie w nia wwachiwac i wwachiwac )Nie znosze: - zapachu swiezo koszonej trawy ( nigdy nie bylam w stanie pomoc dziadkom i rodzicom przy koszeniu, a gdy pod moim blokiem ja kosza to nawet z psem na spacer nie jestem w stanie wyjsc) - zapachu goracego lub cieplego mleka ( grr) - zapachu w meskich salach w szpitalu ( koszmar!) - zapachu w prosektorium |
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Ten wątek przypomniał mi niemiłe zdarzenie które miało miejsce kilka dni temu. Wsiadłam do autobusu i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie stanęła przede mną pewna pani w średnim wieku. Wyglądała normalnie, ale cuchniało od niej zepsutą kapustą i fermentującymi jajami. Nie wiem czy po prostu wypuściła "coś" w powietrze, czy jej ciuchy tak było czuć. W każdym razie to było zdarzenie traumatyczne i już wolałabym siedzieć, stać koło jakiegoś żula, który pił przez tydzień (chociaż nienawidzę zapachu przetrawionego alkoholu) niż trzy przystanki przejechać w towarzystwie tej zacnej damy.
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
nie znoszę:
- zapachu świerzo koszonej trawy, uciekam ze zatkanym nosem, - mleka, obojętnie czy gotowane czy przypalone i wszelakich mlecznych napojów fermentowanych - komunikacji miejskiej w deszczowy dzień, szczególnie tej z z siedzeniami materiałowym -amoniak, to wiadomo z czym się kojarzy ![]() -pot, papierochy, kapusta kiszona, zepsute ziemniaki a lubię: - zapach atramentu, żywicy, ksera, które jest juz fest nagrzane ![]() - kadzidła kościelne, cerkiewn - benzyny i niektórych organicznych substancji chemicznych - zapach garażu, cokolwiek w moim jest pachnie ![]() - zapach niemowląt tyle sobie przypomniałam
__________________
"Tęsknota, słowo zużyte, Otwarło mi swoją dal... Jak różne są rzeczy ukryte W króciutkim wyrazie: żal." |
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 343
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Nie lubie jak cos mi pachnie nadetym...falszem
i jaknajrzadziej chcialabym mowic: 'cos mi tu pachnie...zazdroscia'. Natomiast chcialabym, by mi wszystko pachnialo szczera zyczliwoscia. ... ...
|
|
|
|
|
#30 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 109
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Oprócz oczywistości tzn. zapachu potu, sików(psich, kocich etc.), przetrawionego czosnku i cebuli czyli zwyczajnych smrodow nie znoszę:
-wszelkich garażowo-samochodowych smrodów lakierów, benzyny... -zapachu skóry (meble, kurtki...) -zapachu choinek zapachowych do samochodu. Od dawna nie widziałam u nikogo, kiedyś jeździłam samochodem z choinką i smród mnie zabijał. -zbutwialego drewna -i jeszcze zapachu kamienic...tak nazywam zapach jaki można poczuć na wielu (nie wszystkich na szczęście) podwórkach w starym budownictwie. Umownie określam go jako zapach kartoflanki i szarego mydła. A lubię: -zapach powietrza po deszczu -zapach szczeniaczka albo małego kotka (nie do opisania) -zapach świeżo porąbanego (niezbutwiałego) drzewa -słony zapach morza -zapach wewnątrznych dziedzińców domów w Andaluzji |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:20.






Bochen ciepłego chleba też ma smakowitą woń. Kocham jeszcze zapach targu z warzywami, to jest jak fetysz , moge tam stać i wdychać aromaty swieżych jarzyn.



), oczywiscie wszelkie zapachy lasów, łąk, po deszczu i burzy... a najpiękniejszym zapachem pachną moje dzieci , szczególnie młodsza córcia
...

), edit - po poście Solange mi się przypomniało - szczerze nienawidzę zapachu gorącego mleka, nie jestem w stanie nawet być w kuchni, kiedy ktoś je gotuje...
, czosnku, benzyny, dymu papierosowego, potu.

