Pomocy :)

[Paradise18]

Mam taki problem .. ehh Jestem w klasie maturalnej i jak wiadomo ta klasa pochlania duzo energii , czasu i etc . Wiec nie mam czasu zapisac sie na fitness nie wyrobie sie .. A moj problem polega na tym ze jak Tylko zaczyna sie szkola a ja siedze do 16 w szkole to musze cos slodkiego zjesc , lepiej mi sie wtedy mysli w ogole o polowe wiecej jem i jest to niesamowity problem bo zawsze wtedy tyje ;| nie wiem jak pozbyc sie tego glupiego"nawyku" Pomozcie mi dziewczyny moze cos mam pic ... a jak wy robicie ??;| jak musicie siedziec dziennie po 8 godzin w szkole do tego dochodza kursy , angielski

[vanilla_blossom]

ja Cie rozumiem doskonale, też mam to samo, jak rozpoczyna się rok akademicki, to zero sporty, tylko tyle co przemieszczam się z akademika na uczelnie (a mam dosłownie 2 kroki) no i czasami wiadomo zakupy i te sparawy, ale jesli chodzi o sport to też zero wfu zero fitnesu silki, rower nic (po prostu nie mam czasu, naprawde trudno mi byloby to gdzieś wcisnąć) pozostaje ćwiczenie w pokoju (co jak się mieszka z kimś w pokoju o klaustrofobicznym wręcz rozmiarze, nie należy do łatwych rzecz i możliwe jest tylko wtedy jak współlokatorki nie ma) dlatego w roku akademickim nawet jak jem malo to nie schudne a jak normalnie to tyje, masakra (pomijam ze musze się dużo uczyć, a do tego potrzebna jest energia.... ) oj wiec przyłączam się do pytania, czy ktoś ma może jakieś sprawdzone pomysły na zdrową dietę ktora dawalaby dużo energii do nauki i żeby nie tyć pomimo braku ruchu...........?

[guinea_pig]

moze zamiast slodyczy przegryzc np. surowa marchewke? albo wypic jogurt naturalny? albo poprostu wody mineralnej ja tez sie tez borykam z tym problemem, tyle, ze ja znowu przybieram na wakacjach. a jak przychodzi szkola to i stres i nauka wiec jakos jesc mi sie mniej chce, wiec czekam teraz na pazdziernik

[paulinka_vel_paulinka]

ja też nie wiem jak to będzie, zaczynam studia i coś czuje że moge mieć problemy z racjonalnym/ zdrowym odżywianiem się ;(

[Minnako]

Do Paradise18: Wiesz, może zamiast zwykłych słodyczy wybierz batoniki zbożowe lub ciasteczka owsiane np. z czekoladą i rodzynkami.Do picia może być woda niegazowana i np.jogurt pitny.
Ja w klasie maturalnej(2 lata temu) brałam ze sobą do szkoły różne kanapki m.in. z nutellą , .Piłam tylko wodę , właśnie jakieś jogurty, no i niestety duużo kawy .
Ruchu nie miałam wcale, ale biegałam z zajęć na zajęcia i to wystarczyło ..

[dorcia_]

wiem co czujesz ... ja w maturalnej tyle przytylam ze szkoda gadac a raczej wstyd gadac moze zamiast batona sprobuj corny - taki baton zbozowy ... wypij wode albo chrup pieczywo chrupkie wez troche wiecej jedzenia ale zdrowego bo w sklepiku raczej nie kupisz czegos pozywnego :P moze do kanapek jakies jablko .... itd. nie poddawaj sie!! sprobuj tez nalezc czas w weekand na sport - basen, silownia a w ciagu tygodnia na pewno masz zajecia z wf nie popelnij mojego bledu i nie rezygnuj z ruchu bedziesz miala przy tym wiecej energii i lepiej sie poczujesz - wiecej sil do nauki ;P
powodzenia!!

[Paradise18]

Dziękuje wam dziewczyny i pani Barbarze ze udzielila mi odpowiedzi Naprawde przerazona jestem tym rokiem .. bo dzisiaj dowiedzialam sie co pan Roman nasz kochany minister znowu wymyslil ... ehhh . No nic wlasnie za jakies pol godziny musze leciec na wf mam go po lekcjach ;| :P Dzisiaj przynajmniej bede miala 1,5 h ruchu .. a u mnie wf jest naprawde wyczerpujacy :P ale musze sie pochwalic dzisiaj nie zjadlam nic slodkiego zaopatrze sie w te batoniki .. a mam pytanko np teraz sa owoce wszedzie dostepne ale co jak przyjdzie jesien jak juz jest coraz mniejszy dostep ;| i coraz drozej kosztuja .. a wiadomo ze kieszen licealistki nie jest za duza .. bo wiadomo trzeba kursy oplacic ;/ ehh musze wam jeszcze dodac ze codziennie wypilam 2 kubki czerwonej herbaty

[Minnako]

Jesienią jest przecież olbrzymi wybór jabłek!

[renata_1986]

ja proponuję na przegryzkę róznego rodzaju bakalie np. słonecznik, orzechy ( laskowe, włoskie, pistacjowe, arachidowe, nerkowca, brazylijskie), migdały, pestki dyni. Ja zawsze przegryzam kiedy jestem na uczelni. Są kaloryczne, szybko zaspokajają głód i przede wszystkim nie dostarczaja pustych kalorii, bo zawierają wiele witamin i makro- , mikro elementów. orzechy są dobre na myślenie...

[dcio]

Polecam ziarenka najlepiej slonecznika bo najtanszy. Sa baardzo tluste i dzieki temu szybko i na dlugo gasza glod. A cha i ten tluszcz w ziarenkach jest bardzo zdrowy. Kilogram slonecznika na moim targu kosztuje jakies 7, 20 zl a wystarczy na 5 dniowy tydzien w szkole.

Pestki z dyni sa drozsze, wiec je kupuje nieluskane i zajadam dla samej przyjemnisci luskania.

Mozna tez jesc orzechy wloskie. Jak sie uda to na targu w ubieglym roku kosztowaly juz od 4 zl za kilogram. Grunt to kupic (najlepiej od kupcow z "Bliskiego wschodu" ) dobrego dziadka do rzyechow tj takiego, rzeby rozbijal skorupke a nie miarzdzyl orzecha. A cha i mozna poprosic TŻ, rzeby rozbil mlotkiem orzechy na caly tydzien

[Maxsia_]

Ja mam dokładnie ten sam problemi klase maturalną, mam dla ciebie pewną przekorną radę, - poprostu nie bierz pieniędzy do szkoły albo tylko tyle ilepotrzebujesz, ja tak zrobiłam jadłam tylko to co sobie wziełam do skzoły czyli jakbłka itp, no ale czasem się wściekałam ze jednak coś by sie przydalo... ale odzywcziłam się od słodyczy, kupuje wodę i jogurt activię albo dzisiaj kupiłam sobie suszoe babanki i schrupałysmy z koleżankami. Najlepiej mieć jakiś pomysl i sliną wolę , slodycze nie są rozwiązaniem !

[Paradise18]

Macie racje dziewczyny ... no to zaczne wlasnie tak jesc ale czasami mozna schrupac kawalek czekoladki w koncu po niej lepiej sie mysli i bede chodzila regularnie na wf mam 4 godziny tygodniowo a w weekend jak bede miala czas to na silownie

[Maxsia_]

Można schrupac ta czekoladkę, ale ja osobiście najczęsciej żaluję

[Milka19]

Ja w klasie maturalnej schudłam - duży stres, dużo obowiązków zrobiło swoje Dla mnie najlepszą metodą żeby się odstresować był ruch. Spacery z psem, rower, basen. Dla mnie mówienie, bo nie mam czasu to trochę takie małe lenistwo. Bo łatwiej jest sobie po cięzkim dniu usiąść przed tv z batonikiem i paczką chipsów niż pójść sobie pobiegać z koleżanką Aktywność fizyczna nie gryzie Czy naprawde nie jesteście w stanie w ciągu dnia wygospodarować chociażby tych 30 minut na aktywnośc fizyczną. Mi po całym dniu siedzenia w szkole i na różnych kursach tak wszystkie kośći drętwiały, i tyłek , że ruch po całodniowym siedzeniu i jedzeniu (niekoniecznie zdrowych rzeczy) był wybawieniem. Czekałam z niecierpliwością aż w końcu wyjdę ze szkoły i czesto wręcz biegłam do domu W moim przypadku ruch był także doskonałym sposóbem na stres i nadal jest. I jeszcze jedno jak człwowiekowi na czymś zależy to zawsze znajdzie na to czas. I nie tłumaczyć się mi tu, że tyle musicie się uczyć, bo ja sama przez to przeszłam i wszystko da się pogodzić jak się chce