I Myślicie,że to wszystko naprawdę działa??

[ebena]

Własnie zaczełam się zastanawiać-czy to wszytko naprawdę działa czy tylko tak się wydaje.
Ja do końca nie jestem przekonana, mam ładną, zadbaną cerę-zreszta zawsze miałam ładna cerę stosuję różne kremy, maseczki i zastanawiam się czy to ma sens. Był czas kiedy przez prawie rok nie stosowałam nic oprócz kremu (takiego zwykłego taniego kremu)no i moja cera wygladała też bardzo dobrze.
Czytałam ostatnio, że przeważajaca część kosmetyków zawiera szkodliwe substancje, które bardziej szkodza niż pomagaja ( http://www.beztoksyn.pl/beztoksyn.html ), że najlepiej na cerę i zachowanie młodego wyglądu wpływa odpowiednia dieta, ze wszytko dziedziczy się po rodzicach (czy długo będziemy młodo wyglądać czy nie), ja myśle też, ze to czy jesteśmy szczęśliwi czy nie wpływa na nasz wygląd w największym stopniu.
I nie wiem, napewno wszytko po części ma wpływ na naszą cerę.
Macie czasem takie wątpliwości?
Wszystkie jesteście pewne że stosowane kosmetyki naprawdę czynią cuda czy to tylko nasz wymysł?
Przecież kosmetyki działają tylko na wierzchnią warstwę skóry, to chyba o wiele za mało wg. mnie to chyba bardziej powinnyśmy sie przejmować tym jak ja odżywić od wewnątrz.
A może się mylę, proszę oświećcie mnie jak nie mam racji.

[marianna]

Jeżeli ktoś ma ładną cerę to może i ma wątpliwości..
jesli ktoś nie ma takiego daru z natury ( a coś mi sięwydaje, że to jest przeważająca większość)...i po pół roku stosowania z głową pewnych zaleceń z przyjemnością może przejrzeć się w lustrze to powie, że to działa....

Ja przepraszam ebena -ale tematów na biochemii o kosmetykach naturalnych, o polityce koncernów kosmetycznych, o syfie zawartym w coniektórych kosmetykach...było na biochemi juz chyba z milion...

Przeczytaj trochę biochemię , zapoznaj się z tym co dziewczyny używają, jakie suplementy, jakie kosmetyki (spora częśc robi sobie takie rzeczy sama, reszta kupuje kosmetyki apteczne).

P.S.
ładna cera nie jest dana na wieki
niektórzy stosują pewne kosmetyki aby zatrzymać pewne procesy które odbywają się w naszej skórze nawet wtedy jak wygląda ładnie

[Weronisia]

Ja wierze, ze to dziala.
Ale uwazam, ze zeby widoczne byly efekty, to same kosmetyki nie wystarcza. Potrzebna jest odpowiednia dieta i sen. O diete dbalam zawsze. Staram sie dobrze wysypiac (gdy spie za malo to widac od razu). Teraz zadbalam o dobre kosmetyki i efekty sa lepsze. Cudow nie ma. Ale moja cera zrobila sie o wiele gladsza, oczyszczona z zaskornikow itp.

[foxina]

Jak najbardziej działa!!!
Niestety nie każdemu jest dana ładna cera i tak jak pisała marianna nie na wieki
Ja odkąd pamiętam miałam problemy ze skórą i jej pielęgnacją, pomimo używania i tak już wyłącznie aptecznych droższych kosmetyków.
Odkąd trafiłam na biochemie, po przeczytaniu setek postów i przeanalizowaniu co dla mnie jest odpowiednie, stopniowym zastąpieniem kupnych kosmetyków tymi własnej roboty widzę różnicę i coraz częściej z przyjemnością patrzę w lustro A nie ukrywam wszystkiego pod tapetką jak do tej pory

Powrót do natury!

[Paula07]

Ebena jednak nie przeczytałaś biochemi jak piszesz takie rzeczy. Po pierwsze my tutaj odchodzimy od stosowania całej masy kosmetyków,tzn. maseczek, kremów pod oczy itd. Najważniejszą zasadą jest minimalizm kosmetyczny.
A co do przenikania, retinoidy przenikają, więc nie tylko działają na naskórek. Także stosujemy takie wynalazki jak lecytyna , lipodermina, która pomaga przenikać witaminom czy ekstrakta głębiej.
A co do diety, zdrowego odżywiania itd. , to chyba każdy o tym wie.

[GosiaAnia]

Był czas, że ja tez tak myślałam: po co nakładać w ogóle coś na buzię i ją obciążać? I w dodatku utwierdzał mnie w tym dermatolog, który nawet zalecał mycie twarzy samą wodą...(no ale to facet )
No i teraz mam za swoje: przebarwienia, krostki, zaskórniki.. (poczułam się taka piękna..). W każdym razie -to stara prawda- lepiej zapobiegać niż leczyć, bo nie wszystko widać od razu.
To w sumie jest podobnie jak z witaminami, mozna by sobie pomyśleć: po co obciążać żołądek, skoro nic mi nie dolega? No ale nie musze chyba pisać czym taka postawa grozi..
Ale nie zrozum mnie źle, bo wszystkich rozumów nie pozjadałam i mogę się mylić oczywiście. Przecież ja sama się przekonam o słuszności mojej pielęgnacji dopiero za dobrych parę lat
Pozdrowionka!

[Erato]

W moim przypadku to nie jest kwestia wiary, a stwierdzenia faktu - który to fakt dał się stwierdzić zapewne dlatego, że nigdy, od kiedy przestałam być dziewczynką z dziecięcą cerą, nie miałam gładkiej,zdrowej, bezproblemowej cery. Są osoby, którym taka skóra jest dana - nie wiem, co na to wpływa, geny czy cokolwiek innego, ale są osoby z cerą idealną mimo opalania się, palenia papierosów i złych nawyków żywieniowych. Jeśli sie ma taką skórę, to zgadzam się, nie ma większego sensu smarować jej tysiącem smarowideł. Ale są i takie osoby, które wciąż z czymś walczą i skórę mają tragiczną pomimo wielu wysiłków - ja jestem jednym z przykładów. No a jak się ma sajgon na gębie, to widać, czy coś "działa", czy nie W moim przypadku zadziałało - na fotce w avatarze nie mam ani śladu makijażu, i wyglądam w miarę normalnie. Jeszcze niecały rok temu za nic w świecie bym sie nie sfotografowała bez makijażu, bo wyglądałabym jak "czarna krowa w kropki bordo" Wypryski, plamy, zaczerwienienia, co chcecie. Dziś wciąż nie jest idealnie - zapewne już nigdy nie będzie, niestety - ale różnica jest kolosalna. Czyli działa, po prostu. Skoro widzę różnicę, to chyba mi się "nie wydaje"

[Nikita-v]

Jasne że działa...ja tez od zawsze miałam cere problemową , którą katowałam tonami podkładu i pudru, a teraz po dobraniu odpowiedniej pielęgnacji i przy dużej dozie cierpliwości wychodzę do ludzi z samym filtrm i skrobią.. a gdy ktos się mnie pyta czego używam ze moja twarz wygląda z każdym dniem lepiej... to utwierdzam się w przekonaniu że warto...

[agnieska]

Napisane przez Erato

W moim przypadku zadziałało - na fotce w avatarze nie mam ani śladu makijażu, i wyglądam w miarę normalnie.

Wow, Erato robię się zazdrosna

[Erato]

Napisane przez agnieska

Wow, Erato robię się zazdrosna

no co Ty, agusia... Tobie też nieźle idzie, z tego co wiem

[agnieska]

Napisane przez Erato

no co Ty, agusia... Tobie też nieźle idzie, z tego co wiem

Ale zanim ja pokażę się bez makijażu, to minie przynajmniej jeszcze rok, dwa super, naprawdę wyglądasz świetnie

[Erato]

Napisane przez agnieska

Ale zanim ja pokażę się bez makijażu, to minie przynajmniej jeszcze rok, dwa

ale za to będziesz piękna i daleko przed trzydziestką Nie to co ja

[agnieska]

Napisane przez Erato

ale za to będziesz piękna i daleko przed trzydziestką Nie to co ja

będziemy się licytować?
jeszcze raz gratuluję i podziwiam

[Erato]

Napisane przez agnieska

będziemy się licytować?

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez agnieska

jeszcze raz gratuluję i podziwiam

ja też i...zazdroszczę

[AsikS]

A ja się cieszę, że do Was trafiłam.
Erato wygląda super.

Działa, działa. Codziennie słyszę jakiś komplement od znajomych, że ładnie wyglądam i twarz moja promienieje.

[karolinkamalinka]

Ja też jestem żywym przykładem na to,że działa I to juz po czterech m-cach od zmiany pielęgnacji.Zanim trafiłam na biochemię popełniałam mnóstwo błędów w pielęgnacji mojej od zawsze problematycznej cery.Zastosowałam się do naprawdę prostych zaleceń dziewczyn z biochemii i myślę,że już niebawem też będę mogła pokazać się światu bez makijażu,podobnie jak EratoMarzę o tym A wracając do biochemii to źródło nie tylko wiedzy,ale i motywacji do dbania o siebie!

[justyce]

U mnie też cuś tam działa. Filtrować się zaczęłam tuż przed sezonem wakacyjnym, a z kwasami - w moim przypadku BHA - tak na poważnie (wcześniej były tylko nieśmiałe i nieregularne, szczególnie podczas wakacji, próby z Effaclarem) od września i już po miesiącu widzę zmiany na dobre.

Wysyp w zasadzie się już zakończył (nie był to też jakiś pogrom), widzę, że moja cera nabiera jednolitego kolorytu (wcześniej różnie z tym bywało); a naczynka to chyba powoli zaczynają odchodzić w niepamięć, bo rumieńce pojawiają się coraz rzadziej i raczej w specyficznych i już typowych (a nie, jak dawniej, przy byle okazji i bez okazji) okolicznościach - np. przy podrażnieniu itp.

Pory też pomalutku się zwężają. Ajaj

No i dzięki wyeliminowaniu pewnych niepotrzebnych kosmetyków nie podrażniam cery, za co ona też mi się odwdzięcza ładnym kolorem, zdrowym zaróżowieniem itp.

W zasadzie tu na biochemii dziewczyny przyjmują zasadę minimalizmu kosmetycznego, co wychodzi naprawdę na dobre. To, czego nie mogłam osiągnąć stosując rzesze 'specjalnych' kremów, maseczek, preparatów, mogę osiągnąć stosując dwa, trzy kosmetyki, ale po prostu dobrze dobrane do moich potrzeb.

[marianna]

a ebena bywa na wątku przez siebie założonym czy nie? bawi sie w forumowego trolla?

bo jesli nie jest trollem, to wypadałoby coś odpowiedzić wizażankom które zadały sobie trud i wpisały swoje wypowiedzi w jej wątku ...

[ebena]

Napisane przez marianna

a ebena bywa na wątku przez siebie założonym czy nie? bawi sie w forumowego trolla?

bo jesli nie jest trollem, to wypadałoby coś odpowiedzić wizażankom które zadały sobie trud i wpisały swoje wypowiedzi w jej wątku ...

No oczywiście, że jestem ale mam internet tylko w pracy więc siedzę na wizażu od 8-16 no i oczywiście czytam wszystkie wypowiedzi.
Może faktycznie ja mam więcej szczęścia, że nie mam problemów z moja buzią. Ale jestem z Was dumna, że potraficie walczyć i nie poddajecie się, bo osobiście nie znam żadnej dziewczyny, która by tak walczyła, każda próbuje, nie wytrzymuje i potem narzeka "a że pryszczata", "a że brzydka","a że chłopaka przez to nie ma".
Pocztam może jeszcze dokształcę się i jak poczuję potrzebę to zacznę działać.

[L_V]

Napisane przez marianna

Jeżeli ktoś ma ładną cerę to może i ma wątpliwości..
jesli ktoś nie ma takiego daru z natury ( a coś mi sięwydaje, że to jest przeważająca większość)...i po pół roku stosowania z głową pewnych zaleceń z przyjemnością może przejrzeć się w lustrze to powie, że to działa....

Ja przepraszam ebena -ale tematów na biochemii o kosmetykach naturalnych, o polityce koncernów kosmetycznych, o syfie zawartym w coniektórych kosmetykach...było na biochemi juz chyba z milion...

Przeczytaj trochę biochemię , zapoznaj się z tym co dziewczyny używają, jakie suplementy, jakie kosmetyki (spora częśc robi sobie takie rzeczy sama, reszta kupuje kosmetyki apteczne).

P.S.
ładna cera nie jest dana na wieki
niektórzy stosują pewne kosmetyki aby zatrzymać pewne procesy które odbywają się w naszej skórze nawet wtedy jak wygląda ładnie

Podpisuję się pod postem Marianny obydwoma rękami - zwłąszcza po dzaznaczonym fragmentem.

Na Biochemii, oprocz problemow z cera, zajmujemy sie profilaktyka przeciwstarzeniowa, a to bedzie dotyczyc wszystkich predzej czy pozniej...

[uskow]

Pewnie działa. Ale nie można sie też nastawiać na super efekty, bo później można sie rozczarować niestety czasami skóra jest bardzo kapryśna ...

[Smok]

Napisane przez uskow

Pewnie działa. Ale nie można sie też nastawiać na super efekty, bo później można sie rozczarować niestety czasami skóra jest bardzo kapryśna ...

Moja jest zawsze kapryśna.

[foxina]

a ja muszę się Wam pochwalić

To już 3 tydzień po odstawieniu całej "chemii": gotowych maseczek, kremików, toników....
To już 3 tydzień stosowania filtrów, mazidłowych specyfików, naturalnych oliwek i olejków, maseczek własnej roboty ( w sumie tylko aspirynowa )

Zmiana przeszła bezboleśnie, za to jakie efekty na buźce juz powoli widać...... mmm
Jeszcze miesiąc temu bez porządnej maski nie wyszłabym z domu (fluid+puder w kamieniu+kuleczki brązujące). Powód: zaczerwienienie, sinienie, naczynka,zaskórniaki, pory porozszerzane...itd.
A wczoraj..... po raz pierwszy odkąd sięgam pamięcią wyszłam do pracy bez pudru, tylko filterek i skrobia!!! ( nooo dobraaa, nos! ale tylko nieznacznie maznęłam fluidem).
Zaznaczę, że fluid był dla mnie kosmetykiem nr 1 od dobrych paru lat (także latem). Stąd...to podniecenie i poczucie małego zwycięstwa

Po powrocie z pracy teraz mogę zmyć z twarzy wszystko i potem ze spokojem, nawet zadowoleniem spoglądać w lustro, a nie jak dotąd najczęściej z przerażeniem i niesmakiem Skóra nabiera coraz ładniejszego kolorytu, mniej się czewieni, pory wyrażnie się zwęziły i coraz mniej zaskórniaków widzę (nowych praktycznie nie zauważam). Naczynka nadal są, ale to wiadomo nabyte nie znikają.

Mam wrażenie, że zaczynam chociaż częściowo poskramiać moją cerę!
A to tylko i wyłącznie dzięki Wam specjalistki biochemiczki!!!!!

Dziękuję...

[AsikS]

Foxina - jak przeczytałam Twój post, to jakbyś opisała mnie.
Autentycznie. Też trzeci tydzień stosuję wszystko, co "zdrowe" - mazidełka, oleje, maceraty, toniki domowej roboty.
To naprawdę działa!!!

[Gumisia]

moje koleżanki nic nie robią i mają piękne wręcz idealne cery a ja już wydałam majątek na kosmetyki i dbam bardzo o skóre a mam dużo syfów :/ i co tu zrobic? niektorzy mają to szczeście a niekórzy nie