|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Wtajemniczenie
|
pocieszcie osamotniona kobiete...
ja sie martwie jak zwykle na zapas... bo nagle wszytsko sie skonczylo. I ostalam sama. Nie mąż nie odszedl, ale zaparacowany nie posiwieca mi tyle czasu ile bym chciala. Chodzi o prace i moje przjaciolki. Jedna w Dublinie na zawsze, druga na czas nieokreslony na Bahamach (bosz... zazdroszcze jej tego slonca...) a ja od lipca jestem bez pracy. Siedze w domu, sprzatam, gotuje, dzieci nie mamy i wariuje. Nie umiem znalezc pracy bo za czasow swojej mlodosci nie bardzo mi sie chcialo martwic o siebie i wyksztalcenie mam jakie mam, chodz mozliowsci spore bo zdolna jestem i szybko sie ucze a dosiwdczenia tez mi nie brak w roznych dziedzinach... tylko siedze juz 2 miesiac w domu i glupieje... Kolezanek nie ma, pracy nie mam... Jak sie pzobierac bo czuje ze popadam w dola i wszytsko staje sie dla mnie za trudne i jeszcze to ze mam juz swoje lata i czuje sie tak jakby z dnia na dzien czas uciekal przez palce a ja os trace. zycie? siebie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 116
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Witam w klubie. Od kilku miesięcy bez pracy - też nie dbałam o odpowiednie wykształcenie, ale mam doświadczeniw w wąskiej dziedzinie, coz z tego u nas mało popularnej. Siedzę w domu gotuje obiadki, w domu dwójka dzieci. Mąz pracuje całe dnie, przychodzi gra na kompie, albo idzie się wyzyc sportowo. Koleżanki też zapracowane. Czuję się jak 100 % towa Matka Polka. W dodatku niedawno odkryłam, że mój TŻ z kims się spotykał. Była avanti i teraz jest lepiej, ale nie było mi tak łatwo. Wczoraj oznajmiłam mamie, że chciałabym gdzieś wyjśc z dziewczynami, i czy nie popilnuje mi dzieci przez jedną noc ( TŻ na szkoleniu), była oburzona! Niestety mój ojciec był alkoholikiem i chyba moja mama uwaza, ze skoro mam przystojnego męża, który zarabia kupę kasy, to muszę jak ta Matka Polka. Myślę o rozwodzie, coraz częściej, dochodzę do wniosku, że nie można tak życ. Poświęciłam bardzo dużo dla tego związku i dzieci, ale nikt tego nie chce zrozumiec.Nasz związek choc stabilny nie daje nam mozliwosci indywidualnego rozwoju. Każde z nas boi się zmian, ale o ile mój mąż boi się zmian, to ja nie mogę liczyc na ich akceptację. A najgorsze jest to, że chociaż w okół pełno ludzi czuję sie jakby nie było nikogo. Trzymaj się Wisienko - nie masz tylu zobowiązań co ja, możesz wyjśc przynajmniej z domu kiedy chcesz. Wykorzystaj to - idz na wystawę, albo pozwiedzaj swoje miasto, idz do kina.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Wiesz Rusałko, życie jest pokręcone. Z jednej strony może to i lepiej, ze nie mam zobowiązań (czyt. dzieci) ale z drugiej moze przynajmniej mialabym kim sie zajac... Nie chce sie pocieszac cudzym nieszczesciem, jedno co Ci moge napisac, ze Cie rozumiem, ze wiem jak sie czujesz... Ja sie staram zabrac za cos - wlasnie posprzatalam mieszkanie, ale to nie jest to co mnie satysfakcjonuje... Planuje, ze moze jakis biznes, niby widoki sa, ze by sie udalo, ale napadl mnie taki marazm, z ktorego nie umiem sie podniesc. Wszytsko robie mechanicznie, bez uczucia, robie bo trzeba a reszta... jedno co mi zostalo to robienie zdjec. Ale powoli tez trace zapal - ile mozna fotografowac do szuflady, dla siebie, a pokazac nie umiem. boje sie. Zastanawiam sie co bedzie dalej - wkurze sie i kopne sie sama w tylek i zrobie cos czy popadne apatie jak kiedys i skonczy sie znowu glupio... A do tego dochodzi wiek. Ciagle mowilam ze mi z ta trzydziestka do twarzy i sie z niej ciesze, a teraz patrze na to jak przeklenstwo i czuje ciezar tego ze jestem za stara (to wniosek po przeczytaniu paru ogloszen o prace...)
A moje miasto znam od 33 lat... znam kazdy kąt i żałuje ze jak mialam mozliowsc nie wyprowadzilam sie gdzies gdzie wszytsko bylo nowe. Chyba ze strachu ciagle tu tkwie... A im mam wiecej lat ten strach robi sie coraz bardziej upierdliwy... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
hej dziewczyny, ja podobnie............
9 lat po slubie, brak dzieci i niby jesteśmy tylko dla siebie, ale...... czegos brak. Myślę, ze może to z wiekim przychodzi, takie ogólne zniechęcenie do wszystkiego. Niby pracuje, niby, bo zarabiam tyle, że na przysłowiowe waciki starcza i właściwie to jestem na utrzymaniu męża, wkurzające ![]() ![]() ![]() I tak, hmmmmm, nie wiem czy cos wniosłam swoim stekaniem ![]() acha, mam 2 kocurki ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
ale dobrze wiedziec ze nie jestem osamotniona...
dzisiaj mialam chwile na przemyslenie paru spraw i doszlam do wniosku ze pogoda jaka jest na slasku w polaczeniu z brakiem pracy (czytaj brakiem kasy) tak mnie zdolowala. Chyba ![]() mielismy plany, a ja tracac prace te plany 'popsulam'. Nie jest zle, ale niestety trzeba bedzie zweryfikowac pewne pomysly. i w sumie nie chodzi o jakies rzeczy bo to sobie wytlumacze czemu nie mam tego albo tamtego. ale zal mi niezrealizowanych wakacji... a moze to tez umiem sobie wytlumaczyc? generalnie to im bardziej jest deszczowo i zimno tym bardziej ja popadam w depreche. i nawet mi sie nie chce butikow zwiazac, vilandro Twoim przykladem, bo sie tylko rozdraznie na widok tych usmiechnietych panienek z masa toreb... bosz, marudne jestesmy. ale dzisiaj sobie pozwalam na to i rogrzeszam - nie dosc ze nadeszly mnie babskie dni to troche dobrych uczynkow mam na swoim koncie ![]() Milego zwiedzania ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Kazdy ma jakiegos bola co go kola
![]() ![]() ![]()
__________________
wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1270304 rękodzieło https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=882341 Moda - wspólne zakupy https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=110 Przeczytaj to, zanim coś kupisz przez wizaż https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...56&postcount=1 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Wika to co piszesz sprawa ze az mam ochote powiedziec ze kobiecie trudno dogodzic
![]() moglabym powiedziec ze Ci zadzroszcze tego co masz (bo to wlasnie to czego mi brak) - ale nie umiem zazdroscic... Wiec moze to jest tak, ze meczy nas nuda i monotonnosc? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Ja tez tak naprawde nie umiem zazdroscic
![]() ![]() Pozdrawiam wszystkie Osamotnione Kobiety ![]()
__________________
wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1270304 rękodzieło https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=882341 Moda - wspólne zakupy https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=110 Przeczytaj to, zanim coś kupisz przez wizaż https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...56&postcount=1 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Cytat:
![]() ![]() ![]() Matko, mam jakiś spadek hormonów , czy co? No kurde, sama nie wiem co chcę i czy chcę i w ogóle.......źle mi!!!!! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Cytat:
![]() ![]() a tak powaznie, wychodzi na to, że chcemy tego czego nie mamy ![]() Matka Polka pracy, busines woman domu i dzieci................. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Trzymaj się Wiśnia cieplutko
![]() Wiem co to jest siedzieć w domu, bez pracy, bez perspektyw. Ja przesiedziałam tak kilka miesięcy dopóki nie znalazłam obecnej pracy - niestety kompletnie nie w moim zawodzie, nudnej i średnio płatnej ![]() Ale nie narzekam, bo mogło być gorzej ![]()
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
![]() Ja bym sie na poczatek zgodzila nawet na nudna prace i srednio platna choc wiem ze wtedy sie nie ma czasu szukac innej, ale przynajmniej mialaby jakies zajecie i jakas kase... ehhh... marudze, okropnie. od rana loguje sie na portalach z praca i wkolko pisze to samo juz powoli znam na pamiec cale swoje CV ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 546
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Dziewczyny, ja też tak czasem mam. Mam 28 lat, męża od 4 lat, dzieci nie mamy, za to psa i kota
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 116
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Nie wiem, czy zauwazyłyście, że nasi pracodawcy mają coraz większe wymagania. Czytałam ostatnio ogłoszenie - praca ekspedientki w sklepie z wyposażeniem wnętrz - bardzo dobra znajomosc angielskiego i wyższe wykształcenie! Jestem w stanie zrozumiec angielski, ale studia do ustawiania wazoników na pólce?!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Wiesz syla, mnie tak srednio stac na siedzenie w domu. moze nie tylko chodzi o kase ale poprostu czuje, ze meczy mnie psychicznie brak stabilizacji.
Nic to. postanowilam wbrew pogodzie i mojej psychice wziasc sie w garsc i wysylam papiery nawet tam gdzie uwazam ze nie mam szans ![]() licze na to ze teraz ludzie hurtem wyjezdzaja do Iralndii czy Ukja wiec zwolni sie troche miejsc pracy ![]() ale swoja droga jak czytam o sekratarkch z wyzszym wyksztalceniem (najlepiej prawniczel ub ekonomiczne) biegle dwa obce jezyki to zastanawiam sie czemu mamy taki rzad i takiego prezydenta, jak oni nie wladaja zadnym obcym jezykiem??? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
vilandro kochana
![]() ![]() A wtedy i humorek sie poprawia i odrazu problemy wygladaja mniej strasznie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Rozumiem was doskonale . Mój mąż pracuje od kilku miesięcy za granicą i przyjeżdża raptem na ok 2 tyg co 2 miesiące .Tym razem był tylko tydzień i właśnie dzisiaj wyjechał. Jak zwykle pewnie odchorowywać to będę przez pierwszy miesiąc a w następnym będe odliczać dni na kalendarzu. Mam 27 lat. Dwie córeczki w wieku przedszkolnym.Ze wzglendu na to że nie ma się nimi kto zaopiekować nie mogę podjąć pracy na etacie chyba że w biurze ale na to mam za małe kwalifikacje (tylko matura) gdzie zwykle pracuje sie od 7 do 15. Zakłady pracują od 6 więc odpada bo przedszkole też od6 druga zmiana też odpada. Dziewczynki od poniedziałku idą do przedszkola . Chciałabym coś ze sobą w końcu zrobić nie mogę siedzieć w domu, ale gdzie znależć pracę na godziny dopołódniowe od7. Myślałam że może zrobić jakiś kurs i zapisać się na lekcje języka obcego. Muszę coś robić bo zwariuje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Gosik ty masz wogle sytuacje niedopozazdroszczenia.... No wiem, nie powinnam Cie dodatkowo dolowac, ale ja na sama mysl, ze moj TŻ znowu wyjedzie (niby 3 dni ale jak dla mnie to wiecznosc) zaczynam sie stresowac...
Juz wymyslam co bede robic i czym sie zajmowac zeby tylko nie dostac krecka. Bosz, dzisiaj mimo ze nie lubie sprzatac, gotowac wywalilam polowe niepotrzebnych papierow co sie uzbieraly i ugotowalam pyszny obiadek i wogle zaczelam sie czuc jak kura domowa... A z praca dalej marnie. Moze sie cos rozkreci ale wole nie mowic bo zapesze... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Dziewczyny i tak Wam zazdroszczę. W tym roku przekroczyłam magiczną 30-tkę i mam doła. Zaczęłam czytać wizaż i to jest moja jedna z nielicznych rozrywek. Do ubiegłego roku byłam pracoholikiem, pracowałam, pracowałam i pracowałam, żyłam tylko pracą. Zarabiałam marne grosze, ale i tak żyłam pracą. Efekt
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
moje zycie wygladalo podobnie jak Twoje Niusia...skonczylam studia ..rzucialam sie w wir pracy...zycie szybko mijalo..probowalam sie czasami spotykac z jakims facetem...ale same porazki..coraz bardziej bylam rozczarowana..gdy skonczylam 30 lat..to przezylam istny kryzys..lacznie z depresja...potem stracilam prace..wyjechalam za granice spotkalam faceta..zamieszkalismy razem i co z tego..jest mamisynkiem, nadpobudliwym nerwowo i ma problem z alkoholem...ciagle mnie obrazal i o byle co wszczyna awantury...facet nie zawsze jest lekiem i wcale nie jest z nim lepiej....na szczescie juz za 2 tygodnie wyjezdzam do Londynu...
tak na prawde najbardziej braguje mi przyjaciolki..z ktora moglabym o wszystkim pogadac..facet jej nie zastapi..moje najlepsze kumpele ze studiow sa zagranica..albo calkowicie zaangazowane w swoje zycie rodzinne... jeszcze do niedawna mialam dwie przyjaciolki..tak mi sie przynajmniej wydawalo..ale to byly tylko pozory...obie byly zawistne i wredne...jedna potrafila napisac jakies bzdury do faceta ktorym bylam wtedy zaiteresowana.. nie wazne...w tej chwili boje sie komukolwiek zaufac...a bylam kiedys otwarta mila osoba..chcetnie pomagalam innym..niestety Ci ktorym pomoglam ..odplacili pieknym za nadobne..wiec chyba nie warto..nie wiem juz czy che poznac i byc z jakims facetem...moze lepiej zaoszczedzic sobie upokozen...i rozczarowan...z reszta nie wiem czy jeszcze potrafie pokochac |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 116
|
Dot.: pocieszcie osamotniona kobiete...
Przeczytałam swoje stare posty z tego wątku i wiecie co? Jakbym czytała posty innej osoby. Nie jestem już z TŻ od dwóch miesięcy, dół powoli mija, w domu spokój, nie ma napiętej atmosfery, dzieci zadowolone, wyciszone. Ja rozkręcam mały biznesik i jakoś daję radę. Czasem jeszcze ogarnia mnie smutek i obawa, że będę sama do końca życia, ale na myśl o ewentualnym powrocie do TŻ czuję niechęc.Wisienko nie ma tego złego, jak mówią.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.