Eau du Soir Sisley

[Miriams]

Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić na czym polega fenomen tego zapachu? Mieszkam w mieście, w którym te perfumy są niedostępne, a z opisów widzę, że cieszą się one szczególnym uznaniem. Czy któraś z Pań mogłaby opisać to cacko, tzn. jaki to zapach, do czego można go porównać ect....? Jak reagują na niego panowie?

[Miriams]

Czy nikt mi nie napisze kilka zdań na temat tych perfum?

[koko]

Dziewczyny zapracowane, ale na pewno Ci odpowiedzą. Gwarantuję, że Smoczyca się odezwie.

[Szumak]

Napisane przez Miriams

Czy nikt mi nie napisze kilka zdań na temat tych perfum?

Miriams, musisz poczekac na Smoczyce - ona jest wielka milosniczka tego zapachu.
Dla mnie jest mocno szyprowy i dosyc "starociowaty" (wybacz Olu ), a jak wiadomo szypry zawsze budza duzo kontrowersji, bo najczesciej albo sie je kocha albo nie znosi Chyba najprosciej bedzie poprosic o probeczke w watku wymiankowym, bo odczucia innych to bardzo subiektywna sprawa.

[Miriams]

Napisane przez Szumak

Miriams, musisz poczekac na Smoczyce - ona jest wielka milosniczka tego zapachu.
Dla mnie jest mocno szyprowy i dosyc "starociowaty" (wybacz Olu ), a jak wiadomo szypry zawsze budza duzo kontrowersji, bo najczesciej albo sie je kocha albo nie znosi Chyba najprosciej bedzie poprosic o probeczke w watku wymiankowym, bo odczucia innych to bardzo subiektywna sprawa.

Aż mi głupio zapytać, ale ja nawet nie wiem, co to jest zapach szyprowy???

Ale dziękuję za odezwę.

[E]

Po wychwalających wypowiedziach Smoczycy bez najmniejszych obaw psiknęłam sobie je na nadgarstek Ten zapach męczył mnie w nieskonczoność, w żaden sposób nie mogłam go z siebie zmyć Dusił, spowodował migrenę i mdłości (sorry Oluś ). Nie dla mnie szypry, nie dla mnie...

Na pewno nie decyduj się w ciemno, bo to nie jest zapach z serii "nawet jak nie zachwyci, to przynajmniej nie będzie przeszkadzał". To zapach, który się kocha lub nienawidzi.

[201701020941]

a ja bardzo lubię Sisleya-szarpnęłam się na 50-kę przed ślubem, bo to najbardziej elegancki zapach jaki znam. Szyprowy to za dużo powiedziane, szyprowe jest "Y" YSL a Eau de Soir jest to wytrawny zielony zapach traw i cytrusów wzbogacony ambrą, piżmem (stąd trwałość) i szyprem. Jest wytrawny, nie ma w nim dziewczęcej slodyczy, stąd niektórym wydaje się babciowy, mi na pewno nie. Zaletą-obok trwałości-jest ponadczasowość, tyle lat chodziłam wokół niego, wreszcie kupiłam żeby pachnieć na ślubie w tym roku, na mój trzydziestoletni nos są absolutnie unikalne i nie do znudzenia pociągające. Znajomi mężczyźni reagują pozytywnie, kobiety też)
Popróbuj przed zakupem, bo nie jest to zapach popularny i marketingowo wymyślony typu nowe Chanele, które mają się dobrze sprzedać i wszystkim podobać

[E]

Napisane przez n

a ja bardzo lubię Sisleya-szarpnęłam się na 50-kę przed ślubem, bo to najbardziej elegancki zapach jaki znam. Szyprowy to za dużo powiedziane, szyprowe jest "Y" YSL a Eau de Soir jest to wytrawny zielony zapach traw i cytrusów wzbogacony ambrą, piżmem (stąd trwałość) i szyprem. Jest wytrawny, nie ma w nim dziewczęcej slodyczy, stąd niektórym wydaje się babciowy, mi na pewno nie. Zaletą-obok trwałości-jest ponadczasowość, tyle lat chodziłam wokół niego, wreszcie kupiłam żeby pachnieć na ślubie w tym roku, na mój trzydziestoletni nos są absolutnie unikalne i nie do znudzenia pociągające. Znajomi mężczyźni reagują pozytywnie, kobiety też)
Popróbuj przed zakupem, bo nie jest to zapach popularny i marketingowo wymyślony typu nowe Chanele, które mają się dobrze sprzedać i wszystkim podobać

Jeśli znasz zapach, który spodoba się bez wyjątku wszystkim - daj mi znać
Mnie np. zapachy Chanel się nie spcjalnie podobają aczkolwiek jestem w stanie (a może raczej mój nos ) je tolerować - byle nie na sobie

A już tak poważnie - ja nie czuję w nim traw i cytrusów Lubię słodkie zapachy, ale lubię też wytrawne Problemem w tym przypadku jest to, że ten zapach można kochać lub nienawidzić - na pewno nie pozostawia obojętnym I nie chodzi by kogoś na siłę do niego namawiać, czy też zdecydowanie odradzać. Raczej nie powinno się go kupować "w ciemno", bo można przeżyć lekki szok Jeśli będzie pozytywny, to OK A jeśli nie???

[Miriams]

Dzięki dziewczyny, napewno nigdy nie kupię go w ciemno, bo cena mówi sama za siebie.

Czy zapach ten tworzy wokół osoby tzw. mgiełkę, czy jest bardzo wyczuwalny dla otoczenia. Czy można go do czegoś porównać?

[201701020941]

E, wiesz o co mi chodzi, wiadomo że koncerny robią badania marketingowe, aby stworzyć zapach chodliwy. Ja czuje trawy na początku, a cytrusy i reszta opisu zapachu jest ze strony Sisleya-wątpliwości do nich W ciemno w ogole takich osobistych rzeczy jak perfumy nie kupuje, nawet jednokrotna proba jest wielce zawodna, do Sisleya przekonywałam się lata, do Collection Escady przed zakupem też Miałam opisać zapach i wrażenia, zgodnie z prośba Miriams, a wydaje mi się, że nie namawiałam na zakup w ciemno... Zresztą, najfajniejsze pomysły, nie tylko perfumiarskie, są takie które nie pozostawiają nas obejętnymi, sprawdza to się w wielu sytuacjach, a Sisley raczej wśród moich znajomych jest lubiany-"o znowu ten pięęęękny zapach, mmmm"-koniec cytatu Pozdr

Napisane przez E

Jeśli znasz zapach, który spodoba się bez wyjątku wszystkim - daj mi znać
Mnie np. zapachy Chanel się nie spcjalnie podobają aczkolwiek jestem w stanie (a może raczej mój nos ) je tolerować - byle nie na sobie

A już tak poważnie - ja nie czuję w nim traw i cytrusów Lubię słodkie zapachy, ale lubię też wytrawne Problemem w tym przypadku jest to, że ten zapach można kochać lub nienawidzić - na pewno nie pozostawia obojętnym I nie chodzi by kogoś na siłę do niego namawiać, czy też zdecydowanie odradzać. Raczej nie powinno się go kupować "w ciemno", bo można przeżyć lekki szok Jeśli będzie pozytywny, to OK A jeśli nie???

[ropuszka]

Ich fenomen polega glownie na tym, ze sa bardzo drogie A tak powaznie to dosc stary zapach, moze nawet byc uwazany przez mlodsze osoby za zapach dla starszej pani, ale wg mnie tak nie jest. Moja mama zuzyla juz kilka flakonow, zawsze ma jakis w zapasie. Mysle, ze jest to zapach z kategorii szyprowo-aldehydowej, ale nie tak do konca. Ma przepiekny flakon - zlota glowa kobiety - jest to bodajze glowa jednej z corek Sisleya (moze cos pokrecialm, bo dawno o tym czytalam). Zapach ponadczasowy, jak Coco. Bardzo elegancki i wysublimowany, dobry na wieczor, choc niektorzy uzywaja tez na dzien. Nie pasuje jednak na wycieczke, jest zbyt elegancki, wyrafinowany. Zeby go uzywac, trzeba do tego dojrzec. Jest bardzo dobrze wyczuwalny, mozna powiedziec, ze tworzy mgielke. Dziala na dojrzalych facetow

[Miriams]

Dziękuję dziewczyny, czuję się usatysfakcjonowana Waszymi opiniami. Czy wiecie może, czy gdzieś w necie można kupić próbkę tego zapachu?

[Smoczyca]

Ja napisałam kiedyś sążnistą recenzję na temat Eau du Soir i nie mam chyba nic więcej do dodania oto link:

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...rname=Smoczyca

To jedna z moich wielkich fascynacji zapachowych i jedno z największych zapachowych odkryć. Dziwi mnie, że piszesz, że fenomenie i uznaniu bo raczej to jeden z najbardziej znienawidzonych zapachów znam większość przeciwniczek, a bardzo mało zwolenniczek. Ja bardzo lubię, choć dojrzewałam trochę do niego, wydawał mi się strasznie poważny. Podpisuję się pod tym co napisała N, zapach jest ostry, cytrusowo-kwiatowy. Bardzo oryginalna kompozycja, i nie są to stare perfumy, bo powstały w 1990. Nie ma w nich żadnych aldehydów a korek to rzeźba znanego polskiego artysty (flakon jest przepiękny). Bardzo wytworne perfumy, ukochany zapach do pracy - nic tak nie daje kopa, nic tak nie podnosi mi wiary we własne siły - czuję, że mogę dokonać wszystkiego... Wzbudza raczej dystans u ludzi, dla mnie to taki zapach dla chłodnej profesjonalistki - i spodziewałam się, że raczej nie będzie podobał się innym. O dziwo, zdarzyły się komplementy nawet od zupełnie obcych osób. W życiu nie radziłabym kupować go w ślepo, nigdy! Nie ma niczego podobnego do Eau du Soir, ale w grupie podobnych dla mnie są 24 Faubourg Hermesa (ale cieplejszy i słodszy). A także Chanel nr 19 i So Pretty Cartiera.

[malaika7]

Będąc w pierwszych klasach liceum, często chodziłam do Empiku, niuchać i testować. I Eau du Soir zachwyciły mnie wtedy niesamowicie Nie wiem jak byłoby teraz, ale przy okazji na pewno sprawdzę.

[Miriams]

Witaj Smoczyco,
Chanel nr 19 i So Pretty Cartiera to moje ulubione zapachy, dochodzi jeszcze ostatnio zakupiona czarna Coco. Czuję się jeszcze bardziej zaintrygowana Eau du Soir Sisley i dlatego przy najbliższej okazji udam się do perfumerii w celu testowania tego cudeńka ( już czuję ogromne podniecenie), jestem bowiem chyba maniaczką zapachową. Potrafię wydać ostatni grosz na wypatrzony obiekt. Opisy tego zapachu mówią mojej podświadomości,że muszę go kiedyś mieć i czuję,że to jest to, czego szukam chyba całe życie ( a mam już sporo po 30). Pozdrawiam wszystkich.

[E]

Napisane przez n

E, wiesz o co mi chodzi, wiadomo że koncerny robią badania marketingowe, aby stworzyć zapach chodliwy. Ja czuje trawy na początku, a cytrusy i reszta opisu zapachu jest ze strony Sisleya-wątpliwości do nich W ciemno w ogole takich osobistych rzeczy jak perfumy nie kupuje, nawet jednokrotna proba jest wielce zawodna, do Sisleya przekonywałam się lata, do Collection Escady przed zakupem też Miałam opisać zapach i wrażenia, zgodnie z prośba Miriams, a wydaje mi się, że nie namawiałam na zakup w ciemno... Zresztą, najfajniejsze pomysły, nie tylko perfumiarskie, są takie które nie pozostawiają nas obejętnymi, sprawdza to się w wielu sytuacjach, a Sisley raczej wśród moich znajomych jest lubiany-"o znowu ten pięęęękny zapach, mmmm"-koniec cytatu Pozdr

Wiem, wiem - puszczałm przeca "oczko"

Mnie bardziej chodzi o to, żeby się dziewczyna nie napałiła i nie przyżyła wielkiego rozczarowania (zwłaszcza, że to naprawdę drogie perfumy).
Pzdr.

[201701020941]

Napisane przez E

Wiem, wiem - puszczałm przeca "oczko"

Mnie bardziej chodzi o to, żeby się dziewczyna nie napałiła i nie przyżyła wielkiego rozczarowania (zwłaszcza, że to naprawdę drogie perfumy).
Pzdr.

Ja nawet myślę, że jest to całkiem możliwe, jak Cinnabar albo Miss Dior-Sisley to zapach dla trzydziestek Taka konkluzja

[201701020941]

Napisane przez Smoczyca

ukochany zapach do pracy - nic tak nie daje kopa, nic tak nie podnosi mi wiary we własne siły - czuję, że mogę dokonać wszystkiego... Wzbudza raczej dystans u ludzi, dla mnie to taki zapach dla chłodnej profesjonalistki


Nie ma niczego podobnego do Eau du Soir

Chanel nr 19-to najbliższy krewniak, trochę zieleńszy, wytrawniejszy, ale też zajmuje lata aby go pokochać

[201701020941]

Napisane przez Miriams

Witaj Smoczyco,
Chanel nr 19 i So Pretty Cartiera to moje ulubione zapachy, dochodzi jeszcze ostatnio zakupiona czarna Coco. Czuję się jeszcze bardziej zaintrygowana Eau du Soir Sisley i dlatego przy najbliższej okazji udam się do perfumerii w celu testowania tego cudeńka ( już czuję ogromne podniecenie), jestem bowiem chyba maniaczką zapachową. Potrafię wydać ostatni grosz na wypatrzony obiekt. Opisy tego zapachu mówią mojej podświadomości,że muszę go kiedyś mieć i czuję,że to jest to, czego szukam chyba całe życie ( a mam już sporo po 30). Pozdrawiam wszystkich.

Fajne wrażenia przed Tobą

[ropuszka]

Zgadzam sie, ze to zapach dla osob po 30. Ale nie zgadzam sie, ze wzbudza czesto negatywne uczucia. Wg mnie i wielu osob, ktore znam jest ladny.

[Miriams]

Mam kolejne pytanie do znawczyń zapachów. Ile zużywacie perfum, kiedy chcecie by wokół Was tworzyła się mgiełka, ale żeby znów nie było to uciążliwe dla otoczenia? Ile stosujecie psiknięć i gdzie? Wiem, że to napewno zależy od rodzaju zapachu, ale np. jak należy stosować czarną Coco czy trucizny Diora? Dzięki za każdą odpwiedź.

[ropuszka]

To chyba powinno byc w osobnym watku, ale co tam Tez lubie roztaczac mgielke wokol siebie. Z reguly wystarczaja dwa psiki na dekolt czy szyje, czasem perfumuje tez nadgarstki. Jesli bardzo chcesz non stop czuc zapach, nos perfumy ze soba. Czarnej Coco uzywam na wieczor, z reguly jeden - dwa psiki na szyje. Poison - wystarczy malutki psik na reke - czuc doslownie wszedzie przez wiele godzin, na ubraniach rowniez.

[Miriams]

Witam po długiej przerwie.
Wczoraj miałam okazję spotkać się z Eau du Soir Sisleya w perfumerii w Toruniu. Kiedy zapytałam o ów zapach panie biegały przy mnie jak przy wyjątkowej osobie. To zrozumiałe, bo cena mówi sama za siebie. Cóż mogę powiedzieć o tym zapachu? Wiele lat temu miałam bardzo podobne perfumy Jardleya, pamiatam tylko że były w maleńkiej buteleczce, ale ich wyjątkowy zapach pozostał mi w pamięci. No cóż, perfumy są szalenie eleganckie, o niezwykłym zapachu, bardzo trwałe, trochę przypominają jakieś stare, ale szlachetne wnętrze, bardzo tajemnicze i zapadające w pamięć. Myślę, że niewiele kobiet zdecyduje się na noszenie tego zapachu. Jeśli chodzi o mnie, to nie kupię ich ze względu na cenę, myślę że ten zapach nie jest aż tyle wart. Pozostanę narazie wierną swojej czarnej Coco. Niemniej jednak, gdyby było nieco tańsze pewnie kiedyś bym się skusiła.

[szaja]

Wskrzesiłam wątek bo Eau du Soir to moja wielka zapachowa miłość, którą smiało mogę postawić w jednym szeregu z EC i Angelem ( choć to całkowicie inna bajka).
Zapach jest rzeczywiście wyjątkowy i moja fascynacja nim zaczęła się od recenzji Smoczycy, a potem zaczęłam dojrzewać do myśli, że jest dla mnie. Długo nosiłam się z zakupem choć nie przeżyłam fali specjalnego zainteresowania w Quality moją osobą
Zapach kupiłam latem, fala upałow i nie mogłam od razu go nosić a tak bardzo już chcialam
Teraz noszę Eau du Soir często i wiele osób zaczęło mnie z nim utoższamiać bo w moim otoczeniu poza mną nikt go teraz nie nosi.
na małej "książeczce" która jest w pudełku jest zdjęcie linii kąpielowej. Niesamowicie mnie kusi I zapachem i wyglądem...

[szaja]

Deo i balsam do ciałaTroszkę zdjęć...