Dieta dla 13-latki

[Malaaja]

tak, wiem wiem wiem, był temat 'dieta dla nastolatki' ale mi chodzi o inną dietę ;]
Nie mam zamiaru się odchudzać (przy wzroście 160 ważę 41 kg, więc nie widzę powodów). Szukam jednak sposobu jak się zdrowo odżywiać.
W roku szkolnym mój czas wolny jest bardzo napięty - chodzę zarówno do gimnazjum jak i średniej szkoły muzycznej, oprócz tego mam angielski i chciałabym jeszcze uczęszczać na basen (mam krzywe plecy i lekarka mi kazała). Jak więc widać nie mam zbyt dużo czasu, żeby delektować się jedzeniem. Przerwy w szkole trwają 5 min ( oprócz przerwy po 2l - 10 min i po 6 lekcji - 15min) w tym czasie muszę zjeść drugie śniadanie. Zazwyczaj jest to kanapka z serem żółtym i czasami batonik kinder delice. Od poniedziałku do środy chodzę do szkoły muzycznej i tam między zajęciami jem zapiekankę ze szczypiorkiem i jakies słodycze oraz herbatę. Koło 16-17 jem obiad, który jest najczęsciej w formie II dania (pierogi, spaghetti z tuńczykiem, naleśniki, kotlet, ryba i te inne) ok 21 czasami jem kolację w formie kanapek, grysiku czy poprosu zapycham się słodyczami. W ciągu dnia pochłaniam wiele słodyczy, przez co często boli mnie brzuch i mam mdłości. Uważam, że nie odżywiam się ani dobrze ani źle ( z przechyleniem na źle). Często mam potem bóle żołądka, wzdęcia, mdlości. Chciałabym to zmienić.
Śniadanie - zazwyczaj nie jem w domu tylko w szkole. Rano napewno nie przejdzie mi żadna owsianka, gdyż potem myślę przez cały dzień, że się porzygam. Tak samo jest ze wszyskimi innymi mlecznymi. nienawidzę jeść nabiału rano. Ostatecznie, patrząc po dietach z gazet dla nastolatków mogłabym jeść, ale niby jak mam potem wziąć się za jakiegoś banana, czy jabłko? Napewno by sfermentowało, szczególnie przy moim wstawaniu ( wstaję o 7, 15-20 min po 7 idę na autobus). Wolę nie ryzykować.
II śniadanie - zawsze jem kanapki z serem żółtym. I batonik kider delice. Czasem, ale żadko kupuję wodę, którą potem nie wypijam.
Przed obiadem - jem dużo słodyczy, zapiekanek, piję herbaty i soki owocowe. Czym to zastąpić, żeby czuła się nasycona i mogła to dostać w mieście (bo w tym czasie nie ma mnie w szkole)
Obiad - wszystko co mama przygotuje. Tu nie mam raczej problemów.
Podwieczorek - słodycze, słodycze i jeszcze raz słodycze.
Kolacja - najbardziej lubię zapiekanki (weka(chleb taki jak bulki)+ser żółty+przyprawa do zapiekanek i ketchup Pudliszek).


Nie jem : chipsów, pizzy (mam niemiłe wspomnienia), śledzi, kaszy gryczanej (blee), surowej papryki, fast foodów (oprócz wymienionych wyżej zapiekanek).

[*sloneczko*]

Napisane przez Malaaja

tak, wiem wiem wiem, był temat 'dieta dla nastolatki' ale mi chodzi o inną dietę ;]
Nie mam zamiaru się odchudzać (przy wzroście 160 ważę 41 kg, więc nie widzę powodów). Szukam jednak sposobu jak się zdrowo odżywiać.
W roku szkolnym mój czas wolny jest bardzo napięty - chodzę zarówno do gimnazjum jak i średniej szkoły muzycznej, oprócz tego mam angielski i chciałabym jeszcze uczęszczać na basen (mam krzywe plecy i lekarka mi kazała). Jak więc widać nie mam zbyt dużo czasu, żeby delektować się jedzeniem. Przerwy w szkole trwają 5 min ( oprócz przerwy po 2l - 10 min i po 6 lekcji - 15min) w tym czasie muszę zjeść drugie śniadanie. Zazwyczaj jest to kanapka z serem żółtym i czasami batonik kinder delice. Od poniedziałku do środy chodzę do szkoły muzycznej i tam między zajęciami jem zapiekankę ze szczypiorkiem i jakies słodycze oraz herbatę. Koło 16-17 jem obiad, który jest najczęsciej w formie II dania (pierogi, spaghetti z tuńczykiem, naleśniki, kotlet, ryba i te inne) ok 21 czasami jem kolację w formie kanapek, grysiku czy poprosu zapycham się słodyczami. W ciągu dnia pochłaniam wiele słodyczy, przez co często boli mnie brzuch i mam mdłości. Uważam, że nie odżywiam się ani dobrze ani źle ( z przechyleniem na źle). Często mam potem bóle żołądka, wzdęcia, mdlości. Chciałabym to zmienić.
Śniadanie - zazwyczaj nie jem w domu tylko w szkole. Rano napewno nie przejdzie mi żadna owsianka, gdyż potem myślę przez cały dzień, że się porzygam. Tak samo jest ze wszyskimi innymi mlecznymi. nienawidzę jeść nabiału rano. Ostatecznie, patrząc po dietach z gazet dla nastolatków mogłabym jeść, ale niby jak mam potem wziąć się za jakiegoś banana, czy jabłko? Napewno by sfermentowało, szczególnie przy moim wstawaniu ( wstaję o 7, 15-20 min po 7 idę na autobus). Wolę nie ryzykować.
II śniadanie - zawsze jem kanapki z serem żółtym. I batonik kider delice. Czasem, ale żadko kupuję wodę, którą potem nie wypijam.
Przed obiadem - jem dużo słodyczy, zapiekanek, piję herbaty i soki owocowe. Czym to zastąpić, żeby czuła się nasycona i mogła to dostać w mieście (bo w tym czasie nie ma mnie w szkole)
Obiad - wszystko co mama przygotuje. Tu nie mam raczej problemów.
Podwieczorek - słodycze, słodycze i jeszcze raz słodycze.
Kolacja - najbardziej lubię zapiekanki (weka(chleb taki jak bulki)+ser żółty+przyprawa do zapiekanek i ketchup Pudliszek).


Nie jem : chipsów, pizzy (mam niemiłe wspomnienia), śledzi, kaszy gryczanej (blee), surowej papryki, fast foodów (oprócz wymienionych wyżej zapiekanek).

jejuuu, przeciez ty chudzina jestes! <BMI= ok16>
na pewno nie jestes chora?

[magdolena]

Ale przeciez u dzieci nie przyjmuje sie takich norm BMI jak u doroslych.