Niewiem co mam robić wybaczyć ???

[anezobka]

Witam wszystkich i prosze was o radę. Jestem z chłopakiem ponad rok było różnie miedzy nami ale wczoraj to przegioł. Nie powiedział dosłownie ale wyszło na to że jestem alkoholiczką, bo poprzedniego dnia jak byliśmy na piwku za duzo wypiłam a raczej sie upiłam. Porównał mnie z moim bratem, że mam takie same problemy jak moj brat, wtedu odpowiedziałam mu zeby sie nie wtracał to on na to: ze "juz nie bedzie" rzucił słuchawke i do dzis cisza. Strasznie mnie to zabolało , czuje sie upokorzona ! A kiedys jak bylismy na weselu i sam sie napił, nagadał mi głupot i zostawił mnie sama przed północa to juz nie pamieta. Tyle ze ja mu wybaczyłam a on takie fochy stroi. Czy to wogle miłosc? dodam tez ze ciagle mowi jak bardzo by chciał ze mna mieszkac zareczyc sie a nic w tym kierunku nie robi bo nie ma kasy. Tydzien juz siedzi w domu i jakos nie ma zapału zeby odwiedzic UP. co sodzicie o tym wszystkim

[hecate]

Mysle ze oboje macie do siebie sporo pretensji. Nie znam Twojej sytuacje, nie znam brata Twojego - nie wiem czemu nazwal cie alkoholiczka - nad tym zastanow sie sama - moze sie martwi - moze obawia sie zebys nie zmarnowala sobie zycia. Bo upic sie i upijac to dwie rozne sprawy ale nie roztrzasajmy.

On i jego praca - im dluzej bez pracy tym mniej chce ci sie isc - taka zniechecenie, dolek...

Wasze klotnie wynikaja z tego ze macie jakies tam zmartwienia kazdy swoje i razem dodatkowo. Nie wiem - jak uwazasz - mysle ze sie nie odzywa do ciebie bo poczul sie urazony ze na jego troske ty kazalas mu sie nie wtracac.

Nie wiem jak sprawa wyglada u was - pisze tylko to co mysle po przeczytaniu.

[ktosia86]

Wydaje mi się, że zdecydowanie gorzej wygląda pijana kobieta niż pijany mężczyzna.Może on się po prostu martwi.Trudno tu wyrokować czy miał czy nie miał racji tak Cię nazywając.Może chciał Tobą potrząsnąć.Nie odbierz tego źle bo nie znam Twojej sytuacji,ale mało kto się przyzna jeśli ma problem z alkoholem.Nie oburzaj się na swojego chłopaka, tylko przemyśl sobie wszystko na spokojnie.

Rzeczywiście widać, że macie do siebie dużo pretensji.Chyba warto by było usiąść i na spokojnie pogadać o wszystkim.
Jeśli chodzi o jego prace, wiadaomo, nie powinien tak robić,ale chyba każdy ma taki moment, że chciałby, żeby coś samo "przyszło" i nie trzeba by było za tym biegać.Niektórym po prostu to szybko przechodzi.

[Canilette]

Eh napisałam coś ale edytowałam za dużo złości zawarłam w odpowiedzi.
Jeśli przemyslisz i dojdzesz do wniosku, że warto z nim pogadać to pogadaj. Nie znam sywtuacji na tyle żeby móc coś konkretnego doradzić. Mając tylko to co napisałaś w poscie to dla niego jestem na nie... ale przecież mogę się mylić bo nei wiem jak między wami sprawa wygląda...

Pozdejmij dobrą decyzję, pomyśl i rozwaxz wszystko....
Wspieram

[anezobka]

Napisane przez hecate

Mysle ze oboje macie do siebie sporo pretensji. Nie znam Twojej sytuacje, nie znam brata Twojego - nie wiem czemu nazwal cie alkoholiczka - nad tym zastanow sie sama - moze sie martwi - moze obawia sie zebys nie zmarnowala sobie zycia. Bo upic sie i upijac to dwie rozne sprawy ale nie roztrzasajmy.

On i jego praca - im dluzej bez pracy tym mniej chce ci sie isc - taka zniechecenie, dolek...

Wasze klotnie wynikaja z tego ze macie jakies tam zmartwienia kazdy swoje i razem dodatkowo. Nie wiem - jak uwazasz - mysle ze sie nie odzywa do ciebie bo poczul sie urazony ze na jego troske ty kazalas mu sie nie wtracac.

Nie wiem jak sprawa wyglada u was - pisze tylko to co mysle po przeczytaniu.

Nie kazałam mu sie nie wtracac do moich spraw tylko do spraw mojego brata tak naprawde nie powinien mieszac osob 3 do naszych spraw. A rozmawiac ciekawe jak skoro odłozył słuchawke a ja nie bede jak idiotka wydzwaniac!

[totally'sexy]

Mnie się wydaje, że on poprostu się matrwił i napewno z tego powodu powiedział to co myśli. Moim zdaniem najlepszym wyjściem z sytuacji będzie tylko i wyłącznie szczera rozmowa i nie ważne w tym momencie kto wykona pierwszy telefon. Przecież chodzi o Was. Co do jego pracy, to bardzo mozliwe, że chłopak ma doła i dlatego to wszystko się wydłuża pamiętam jak mój TŻ mial też z tym problemy ale starałam się mu pomagac jak tylko się dało. Nie sądze, żeby to co powiedział twoj TŻ było wielkim powodem do kłótni, poprostu potrezbna jest szczera rozmowa, być może macie jakiś problem mędzy sobą.

[hecate]

Napisane przez anezobka

Nie kazałam mu sie nie wtracac do moich spraw tylko do spraw mojego brata tak naprawde nie powinien mieszac osob 3 do naszych spraw. A rozmawiac ciekawe jak skoro odłozył słuchawke a ja nie bede jak idiotka wydzwaniac!

Ty, Twoj brat to wciaz sa sprawy jemu i tobie bliskie - nie mowil przeciez o sasiedzie...

Jak idiotka wydzwaniac - przepraszam - zwiazek to sztuka kompromisu a nie kto bardziej twardy i kto dluzej wytrzyma - upor moze wiecej zniszczyc... ale jak chcesz... nie musisz dzownic... mzoe on tez nie zadzwoni... problem rozwiaze ci sie sam.

[Mrrau]

Patrząc co piszesz i jak piszesz, średnio chce mi się wierzyć, że po tym jak usłyszałaś jego argumenty, nie zaczęłaś się natychmiast awanturować przez telefon.
Dlaczego? Nawet teraz sprawiasz wrażenie wściekłej i opryskliwej w stosunku do niego. Mnie się to kojarzy z fochem i urażoną dumą nastolatki którą skrzyczeli rodzice.

A może to ja mam zły dzień i się czepiam.

W każdym razie dziewczyny dobrze radzą - spokojna, otwarta rozmowa. Bez złości i pretensji. Wina nigdy nie leży tylko po jednej stronie.

[spray]

Napisane przez ktosia86

Wydaje mi się, że zdecydowanie gorzej wygląda pijana kobieta niż pijany mężczyzna.Może on się po prostu martwi.

Dokładnie. Weź więc na to poprawkę, chociaż wiem, że to trochę niesprawiedliwe. Myślę, że najlepiej bedzie jak do niego zadzwonisz i pogadacie na spokojnie.

[żaba :)]

Moja rada jest taka. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Nic nie wyniknie z siedzenia w domu i domyślania się co on chciał przez to powiedziec. Najlepiej jak najszybciej wyjaśnić sytuację, będziesz wiedziala na czym stoisz. I przede wszystkim spokój bo nieraz gdy spiętrzą się wzajemne pretensje ciężko jest nie wściekać się na siebie. Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnicie i niedługo napiszesz, że jest już w porządku!

[Sabcia87]

Popieram, szczera rozmowa Tylko bez gniewu złości itp
Trzymam kciuki

[miphuhiz]

Co za buc z tego Twojego chłopa.
Moze kobieta nie wyglada zbyt atrakcyjnie kiedy sie upije, ale przeciez nie upijasz sie codziennie. Raz na ruski rok moze sie kazdemu zdarzyc.
Moze Twoj chlopak rzeczywiscie sie martwi ale tez niech nie robi takiej afery z powodu 1 incydentu.

[giraffe]

Napisane przez miphuhiz

Co za buc z tego Twojego chłopa.
Moze kobieta nie wyglada zbyt atrakcyjnie kiedy sie upije, ale przeciez nie upijasz sie codziennie. Raz na ruski rok moze sie kazdemu zdarzyc.
Moze Twoj chlopak rzeczywiscie sie martwi ale tez niech nie robi takiej afery z powodu 1 incydentu.

A skąd wiesz czy to był jednorazowy incydent??
Nie możemy postawić jednoznacznej opinii na temat tej sprawy, gdyż nie znamy jej od podszewki. Pozatym, zbyt dużo tu niewiadomych. Dlatego może lepiej powstrzymać się od opinii że ktoś jest "bucem" nawet go nie znając co??

[miphuhiz]

Napisane przez giraffe

A skąd wiesz czy to był jednorazowy incydent??
Nie możemy postawić jednoznacznej opinii na temat tej sprawy, gdyż nie znamy jej od podszewki. Pozatym, zbyt dużo tu niewiadomych. Dlatego może lepiej powstrzymać się od opinii że ktoś jest "bucem" nawet go nie znając co??

No dobrze. Jesli to nie byl jakis tam incydent tylko dziewczyna stale sie upija to zwracam honor i przepraszam za nazwanie bucem.
Ja po prostu znam zycie i widzialam pare razy jak facet wyzywal sie na dziewczynie, bo sie upila. I uwazam, ze tacy faceci nie sa w porzadku.

[nri]

Napisane przez Mrrau

Nawet teraz sprawiasz wrażenie wściekłej i opryskliwej w stosunku do niego. Mnie się to kojarzy z fochem i urażoną dumą nastolatki którą skrzyczeli rodzice.

A może to ja mam zły dzień i się czepiam.

nie tylko tobie sie tak kojarzy

imo jak bedziecie sie ciagle na siebie obrazac to nic z tego dobrego nie wyjdzie; okazcie sobie troche zrozumienia i ciepla - przeciez to az takie trudne nie jest

[Thunderbird]

Nie ma nic bardziej żałosnego niż pijana kobieta.

Może pijany facet prowadzony przez swoją kobietę.

Sądzę, że jesteście siebie warci. Ty nawet nie wiesz czy go kochasz i czujesz się upokorzona mimo, że to nie on Ciebie upił, on natomiast czyni Ci wyrzuty z powodu jednego wyskoku, choć sam nie jest lepszy.

Moim zdaniem taki żałosny związek nie ma racji bytu, ale skoro o tym czy kogoś kochasz mają decydować Wizażanki...

Spójrzmy prawdzie w oczy - albo jeszcze masz kaca, albo nie dojrzałaś do głębszych uczuć.