Czy znacie obce jezyki jadac za granice???

[kitek75]

Jadac do innego kraju lepiej bylo by znac tutejszy jezyk...Czy macie duze problemy nie znajac go?Ja osobiscie nie umiem angielskiego a mieszkam w Wielkiej Brytani od pol roku...wstydze sie troche tego...a Wy???

[zwierzun]

czesc kitek, a dlaczego nie zaczniesz sie go uczyc? Mysle ze skoro sie wstydzisz to to jest dobry moment na podjecie decyzji o jego nauce. Masz internet a w nim sporo pomocy naukowych.
a odpowidajac na Twoje glowne pytanie - ja siebie samej nie widzialabym wyjezdzajacej do innego panstwa bez znajomosci jezyka wiec tak, znalam angielski jak tu przyjechalam. pozdrawiam serdecznie!

[~~~JOLA~~~]

Wyjezdzajac do Niemiec nie znalam kompletnie jezyka Bylo mi z tym zle, za bardzo mnie to "ograniczalo", a nie znosze byc od kogos zalezna Dlatego staralam sie jak najszybciej nauczyc niemieckiego. Troche to trwalo, ale wazne, ze sie udalo Wystarcza dobre checi i troche silnej woli

[aaliyah]

Nigdy bym nie zdecydowala sie na wyjazd do Anglii gdybym nie znala jezyka. Po prostu bylby to dla mnie zbyt duzy stres, no i mozliwosci na znalezienie pracy znacznie ograniczone. Ale nie uwazam, zeby nieznajomosc jezyka byla powodem do wstydu Kitek75, ale powinnas sie zmobilizowac do nauki. Pomysl jaki komfort bys miala znajac angielski i ile mozliwosci na rynku pracy i jak bardzo ulatwilo by ci to kontakty miedzyludzkie. Z innego watku wiem ze wychowujesz coreczke, ale za jakis czas pewnie zapragniesz realizowac sie rowniez zawodowo. Trzymam za ciebie kciuki , kazdy moze sie obcego jezyka nauczyc - wystarczy samozaparcie i motywacja.

[Silly]

Ja nie znalam jezyka wyjezdzajac do Niemiec ale zaczelam jakis czas temu chodzic do szkoly i teraz jest

[mav]

jezyka nie znalam jakos specialnie rewelacyjnie, ale zdawalam z niemieckiego mature i to mi duzo ulatwilo tutaj w Niemczech

[hecate]

Mocno zastanawialabym sie nad wyjazdem do kraju ktorego jezyka nie znam bo to stres a wrecz kalectwo - nie porywalam sie na francje bo 'przeciez sie kiedys uczylam francuskiego' i co z tego skoro nic nie pamietam? Nie porywalabym sie na Niemcy bo niemiecki to slyszalama w piosenkach Rammstein...

Jadac do Angli mialam wzgledny luz bo jezyk ten znam dobrze, przed wyjazdem podciagnelam w jezyku mojego meza i naprawde wyszlo nam to na dobre... praktycznie od dnia drugiego bylismy niezalezni, sami sobie radzilismy ze wszstkim - urzedy, sklepy i szybko znalezlismy prace.

Podziwiam odwage ludzi decydujacych sie na wyjazd bez znajomosci jezyka, a moze tez im sie troche dziwie ze decydujac sie nie biora sie za chocby szybkie kursy....

[mav]

Napisane przez hecate

Mocno zastanawialabym sie nad wyjazdem do kraju ktorego jezyka nie znam bo to stres a wrecz kalectwo - nie porywalam sie na francje bo 'przeciez sie kiedys uczylam francuskiego' i co z tego skoro nic nie pamietam? Nie porywalabym sie na Niemcy bo niemiecki to slyszalama w piosenkach Rammstein...

Jadac do Angli mialam wzgledny luz bo jezyk ten znam dobrze, przed wyjazdem podciagnelam w jezyku mojego meza i naprawde wyszlo nam to na dobre... praktycznie od dnia drugiego bylismy niezalezni, sami sobie radzilismy ze wszstkim - urzedy, sklepy i szybko znalezlismy prace.

Podziwiam odwage ludzi decydujacych sie na wyjazd bez znajomosci jezyka, a moze tez im sie troche dziwie ze decydujac sie nie biora sie za chocby szybkie kursy....

lepiej bym tego nie ujela

[Zmijka]

Napisane przez hecate

Podziwiam odwage ludzi decydujacych sie na wyjazd bez znajomosci jezyka, a moze tez im sie troche dziwie ze decydujac sie nie biora sie za chocby szybkie kursy....

Podpisuje sie pod tym.

Ja sama jakby języka nie znała to raczej bym nie wyjechała. choć za dobrze go i tak nie znam

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez hecate

Podziwiam odwage ludzi decydujacych sie na wyjazd bez znajomosci jezyka, a moze tez im sie troche dziwie ze decydujac sie nie biora sie za chocby szybkie kursy....

A ja uwazam, ze to zalezy od sytuacji... Wiadomo, jesli ktos wyjezdza w celach zarobkowych, to wypada znac jezyk, bo bez tego raczej ciezko z praca. Sa tez przypadki, ze ludzie wyjezdzaja z innych powodow - np. dlatego, ze partner dostal propozycje pracy, do partnera, itp. Wtedy mozna juz w danym kraju wziac sie porzadnie za nauke jezyka i wydaje mi sie, ze efekty sa o wiele lepsze

[antii]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Wyjezdzajac do Niemiec nie znalam kompletnie jezyka Bylo mi z tym zle, za bardzo mnie to "ograniczalo", a nie znosze byc od kogos zalezna Dlatego staralam sie jak najszybciej nauczyc niemieckiego. Troche to trwalo, ale wazne, ze sie udalo Wystarcza dobre checi i troche silnej woli

Jolu a jak długo mieszkasz w Niemczech ?

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez antii

Jolu a jak długo mieszkasz w Niemczech ?

Calkiem dlugo - za chwile mi 7 lat stuknie

[antii]

łał to nieźle, a jak oceniasz swój stopień zaawansowania niemieckiego ?
Kiedyś też chciałam mieszkać w NIemczech, to było moim marzeniem.

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez antii

łał to nieźle, a jak oceniasz swój stopień zaawansowania niemieckiego ?
Kiedyś też chciałam mieszkać w NIemczech, to było moim marzeniem.

Hmmm, dobre pytanie... Ja sama uwazam, ze mogloby byc jeszcze lepiej , bo zdarzaja mi sie male bledy lub slowka, ktorych nie znam. Ale mam tendencje do perfekcjonizmu, to chyba dlatego Jednak ciagle slysze, ze moj niemiecki jest na bardzo dobrym poziomie Studiuje i pracuje i nie mam wlasciwie juz zadnych problemow ze zrozumieniem i mowieniem

[antii]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Hmmm, dobre pytanie... Ja sama uwazam, ze mogloby byc jeszcze lepiej , bo zdarzaja mi sie male bledy lub slowka, ktorych nie znam. Ale mam tendencje do perfekcjonizmu, to chyba dlatego Jednak ciagle slysze, ze moj niemiecki jest na bardzo dobrym poziomie Studiuje i pracuje i nie mam wlasciwie juz zadnych problemow ze zrozumieniem i mowieniem

mogłabym do Ciebie napisać na gg ??

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez antii

mogłabym do Ciebie napisać na gg ??

Pewnie Ale dzis juz raczej mnie nie bedzie (chyba, ze poznym wieczorem), bo wlasnie zmykam sie szykowac do pracy. Jak masz jakies pytania, to mozesz mi zostawic wiadomosc, jak wroce, to zajrze i odpisze

[AfroJAzz]

wyjezdzajac mialam za soba wlasciwie 2 lata nauki w liceum-sami wiecie jak to wyglada w liceum hehe! i to bylo dokladnie 7 lat temu gdy sie uczylam, wiec sporo czasu minelo...no ale nie ukrywam ze przyjechalam z wiara ze musi sie jakos udac- i sie udalo-a wszystko dzieki temu ze wczesniej w kraju mialam kilka znajomosci gdzie komunikowanie sie odbywalo sie tylko po angielsku-wiadomo bylo to lamanie jezyka ale dzieki temu-nie balam sie mowic!! mialam spory zasob slow wiec nie balam sie probowac - gdy trafilam tu! i teraz wiem ze to najwieksza przeszkoda przelamac sie!A gdy sie czlowiek przelamie...to musi sie zawziazc i starac jak najwiecej mowic, byc ciekawym jezyka...
a swoja droga-bez zadnych podstaw-to musi byc straszne....nei wyobrazam sobie....zwlaszcza ze wiem ile i tak kosztowalo mnie to stresu mimo ze rozumialam co mowia i umialam odpowiedziec!

[misiapisia]

Do Niemiec przyjechalam 5 lat temu i mimo, ze w liceum uczylam sie niemieckiego to kolejne 5 lat nauki angielskiego, ktory "wchodzil" mi jakos podswiadomie i lekko sparawilo, ze niemiecki calkowicie wylecial mi z glowy. Smialo moge wiec stwierdzic, ze tak jak moja imienniczka Jola przyjechalam tu bez znajomosci jezyka. Nie wyjechalam do pracy, ale tak jak napisala Jola (a Jole sa takie madre ) wyjechalam do partnera (teraz juz meza), ktory znalazl prace w Niemczech. Nie wierze w trwalosc i powodzenie zwiazkow na odleglosc, wiec zdecydowalismy sie, ze to nie on wroci do Polski, ale ja pojade do niego.
Poczatkowo radzilam sobie tutaj dzieki znajomosci angielskiego, w tym jezyku zalatwialam sprawy w banku, urzedach, nawet pierwszy samochod kupiony byl po angielsku (a sprzedawca mial na imie Sven i byl bosssski ).
Potem, kiedy okazalo sie, ze na pomoc rodakow w zalatwianiu pewnych spraw po niemiecku nie mozna liczyc po prostu sie wkurzylam. Czulam sie gorsza, glupsza itp., a narodowa duma wyla z rozpaczy (cos w stylu "nie bedzie Niemiec plul nam w twarz"). Zdobylam wiec kilka multimedialnych kursow jezykowych, kupilam 2 kursy w formie ksiazkowej i wzielam sie ostro do roboty, bylo to o tyle latwe, ze nie pracowalam (nie mialam pozwolenia jako "nie-zona") i siedzialam przez wiekszosc dnia sama w domu.
Dzieki temu "samouczeniu" po roku pobytu w Niemczech, kiedy juz jako zona "Niemca" dostalam pozwolene na prace, nie bylo problemu z jej znalezieniem. Owszem, moj niemiecki byl fatalny, ale wystarczajacy zeby mnie zatrudnic. Szlifowanie odbywalo sie przez poznawanie nowych slow i zwrotow w pracy, w rozmowach z kolezankami itd.
W tej chwili moj jezyk nadal pozostawia wiele do zyczenia, nie jestem zadowlona z mojego poziomu znajomosci niemieckiego, ciagle staram sie go doskonalic, ale lenistwo wygrywa czesto z ambicjami i zawsze bardzo sie dziwie gdy ktos mi powie, ze moj niemiecki jest dobry

[Renatacr]

Przyjechalam na Kostaryke rok temu do Kostarykanczyka, ktory zawladnal moim sercem . Od 3 miesiecy jestesmy juz malzenstwem cywilnym, a w przyszla sobote czeka nas slub koscielny
Przyjezdajac znalam swietnie angielski, troche niemieckiego, rosyjskiego i ... za grosz hiszpanskiego.
Moja znajomosc ograniczala sie do podstawowych zwrotow, ktorych nauczylam sie z kursow multimedialnych jeszcze w Polsce, ale byly to naprawde podstawy, podstaw nie dajace szansy na komunikacje.
Na poczatku bylo ciezko. Mam szczescie, poniewaz w Kostaryce sporo osob mowi po angielsku, wiec to dalo mi szanse na porozumiewanie, ale wiadomo nie ze wszystkimi.
Dzis, po roku pobytu tutaj jestem w stanie komunikowac sie po hiszpansku z moimi tesciami (czasem jeszcze pomagam sobie angielskim, ktory oni rozumieja, ale coraz rzadziej ), zrobic zakupy, zalatwic prosta sprawe w urzedzie, ogladac filmy po hiszpansku czy czytac gazety. Nie jest super, ale w porownaniu z moja znajomoscia hiszpanskiego sprzed roku, to niebo a ziemia.
Najwazniejsze jednak, ze z kazdym dniem jest coraz lepiej

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez misiapisia

Nie wyjechalam do pracy, ale tak jak napisala Jola (a Jole sa takie madre ) wyjechalam do partnera (teraz juz meza), ktory znalazl prace w Niemczech.

I jak moge sie nie zgodzic

Podejrzewam, ze przez kilka miesiecy nauczylas sie duzo wiecej, niz przez te wszystkie lata w liceum

[misiapisia]

Z licealnego niemieckiego pamietalam liczebniki, co okazalo sie bardzo przydatne .

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez misiapisia

Z licealnego niemieckiego pamietalam liczebniki, co okazalo sie bardzo przydatne .

He he - przynajmniej tyle