Obsesja:((

[*Vivi*]

Witam! Ja chyba niedługo zwariuję mam obsesję na punkcie jednego chłopaka z mojej szkoły! Podoba mi się a ja uważam, że nie mam u niego szans...ale nie moge powstrzymac się, aby choc raz na niego nie spojrzeć...jadąc i wracając ze szkoły przypominam sobie jego buzie, wyobrazam sobie nas. Teraz przestałam łazic w te miejsca gdzie on, nie wiem co się ze mną dzieje. Czasem mam ochotę rzucić się w jego ramiona i nigdy nie puścić. a jak idzie z koleżankami to zazdrość i żal mnie zżera dzisiaj przechodząc koło mnie spojrzał raz w moje oczy, ale szybko spuscił wzrok nie wiem o co chodzi...to chyba ta cholerna obsesja, wszedzie go widzę...pomocy co ja mam zrobić...nie mam odwagi podejść, powiedziec ''cześc'' a nawet się usmiechąć

[atka83]

Oho,oszalało zwariowało Twoje serce A tak na poważnie dlaczego sądzisz,że nie masz u niego szans???Nie bądz,aż tak zbyt krytyczna w stosunku do siebie.Napewno jakąś szanse masz i ją powinnaś wykorzystać.A to dobry znak,że popatrzył ci się w oczy,a to oznacza,że w jakiś sposób Cię zauważył Nie wiem co masz zrobić,skoro nie masz odwagi.Może uda ci się zdobyć od kogoś jego nr gadu,czy komórki???Wtedy łatwiej by Ci było zacząć rozmowe.Do odwaznych świat należy.Jak coś mi przyjdzie jeszcze do głowy,to tu wpadne i napisze. Jeszcze dziewczyny napewno tutaj coś Ci doradzą.
Pozdrawiam

[*Vivi*]

Napisane przez atka83

Oho,oszalało zwariowało Twoje serce A tak na poważnie dlaczego sądzisz,że nie masz u niego szans???Nie bądz,aż tak zbyt krytyczna w stosunku do siebie.Napewno jakąś szanse masz i ją powinnaś wykorzystać.A to dobry znak,że popatrzył ci się w oczy,a to oznacza,że w jakiś sposób Cię zauważył Nie wiem co masz zrobić,skoro nie masz odwagi.Może uda ci się zdobyć od kogoś jego nr gadu,czy komórki???Wtedy łatwiej by Ci było zacząć rozmowe.Do odwaznych świat należy.Jak coś mi przyjdzie jeszcze do głowy,to tu wpadne i napisze. Jeszcze dziewczyny napewno tutaj coś Ci doradzą.
Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedź. Mam dużo kompleksów i uważam, że nie zasługuję na nikogo...żałuję, że nie jestem śmiała, ale wcześniejsze sytuacje też mnie blokują. Kiedyś podeszłam do chłopaka, takiego przemądrzalca nie wiem co w nim widziałam i zaczął się ze mnie śmiać, dlatego się boję. A ten chłopak to kolega mojego dobrego kolegi, tylko, że jest mi głupio spytać się o numer gg, ponieważ może się rozczarować...Nawet nie wiem jak zagadać...

[motylek1007]

heh....powspominam stare moje czasy.....tez czasami miewalam obsesje..........dopoki blizej GO nie poznalam i wtedy nastepowalo rozczarowanie, nie mowie ze w Twoim przypadku tak byc musi....ale na poczatku zawsze jest rozowo

[Momo]

Też się tak bez wzajemności kochałam w chłopaku ze szkoły i też miałam wtedy 15 lat...
Vivi to piękne co teraz przeżywasz...Wiem ,że cierpisz,miotasz się,ale tak najczęściej wyglądają pierwsze miłości.
Spróbuj poznać bliżej tego chłopaka.Nie możesz zakładać z góry,że nie masz u niego szans.Może on też jest nieśmiały i nie ma odwagi z Tobą porozmawiać.
Następnym razem jak go spotkasz - uśmiechnij się do niego

[Nemezja]

Możesz podejść pod preteksem np.pożyczenia jakiejś książki,trudnej do zdobycia Może nie będzie miał,ale od słowa do słowa...

[atka83]

dubel

[atka83]

Napisane przez *Vivi*

Dziękuję za odpowiedź. Mam dużo kompleksów i uważam, że nie zasługuję na nikogo...żałuję, że nie jestem śmiała, ale wcześniejsze sytuacje też mnie blokują. Kiedyś podeszłam do chłopaka, takiego przemądrzalca nie wiem co w nim widziałam i zaczął się ze mnie śmiać, dlatego się boję. A ten chłopak to kolega mojego dobrego kolegi, tylko, że jest mi głupio spytać się o numer gg, ponieważ może się rozczarować...Nawet nie wiem jak zagadać...

Tak myślałam,że chodzi o Twoją nieśmiałość i "kompleksy" pewnie które sobie nie potrzebnie wmawiasz i podkopujesz sobie przez to pod sobą dołki.Myślisz,że taka jak ty,nie byłam???Oj byłam bardzoooo nieśmiała i też w sumie miałam kompleksy.No,ale odkąd poznalam swojego przyszłego męża i coraz bardziej i dłużej bylismy(jesteśmy) razem to ta nieśmiałość znikneła i moje kompleksy stały się bardzo malutkie Nie tak odrazu,ale z biegiem czasu mijało.Teraz się z tego śmieje,bo przypominają mi się jego teskty,jak chciał ze mną pogadać,a ja nie mogłam wydusić z siebie słowa,bo mnie nieśmiałość zatykała.Jego teskty brzmiałyno mów coś,nudze cię?Odpowiadałm,że nie,no to mów coś Musiał mnie bardzo ciągnąć za język,taka byłam.
Skoro masz znajomego,to możesz go delikatnie podpytać o nr gg.Tym bardziej,że to twój dobry kolega.Możesz temu chłopakowi dawać delikatne znaki,typu uśmiechnąc się,to może być tylko chwila,ale za to jaka

[dcio]

Napisane przez *Vivi*

dzisiaj przechodząc koło mnie spojrzał raz w moje oczy, ale szybko spuscił wzrok nie wiem o co chodzi...

He widac, ze na ciebie leci ale wstydzi sie zagadac

[maryd]

Nie mam młodości za sobą, ale też przypomniały mi się szkolne czasy.
Po pierwsze nie wmawiaj sobie, że nie masz u niego szans. Masz na pewno. Jak Ty zauważysz w sobie zalety to każdy chłopak też. Uśmiechaj się dużo (oj to bardzo działa), pokaz światu, że cieszysz się z życia. Więcej wiary w siebie. Myślę, że faktycznie powinnaś podpytać kolege o pare spraw. A czy On ma dziewczyne? Jeśli nie to nie myśl tylko po prostu do niego podejdź (najlepiej jak będzie sam) i zapytaj o cokolwiek, np. czy widział gdzieś Twojego kolege, bo go szukasz. Bądź dobrej myśli. Trzymamy kciuki.

[laylaaa]

Chyba kazdej dziewczynie podobal sie kiedys obcy chlopak ze szkoly na plus jest to, ze macie wspolnego znajomego, dzieki ktoremu mozecie sie poznac. moze da sie zaaranzowac jakies wspolne wyjscie (Ty bierzesz kolezanki, on kolegow wsrod ktorych bedzie ten gosc) lub cos w tym stylu? jesli masz zaufanie do swojego kolegi mozesz mu delikatnie "zasugerowac", ze X. Ci sie podoba
trzymam kciuki

[quietly]

też mnie to dopadło. ale Ty masz ułatwioną sytuację, bo możesz poprosić kolegę, żeby jakoś zaaranżował spotkanie.

[Roxette]

ja tez tak kiedyś miała, byłam zauroczona po uszy chłopakiem z równoległej klasy. Też bałam się odezwać, aż tu pewnego razu na ulicy ierwszy powiedział mi "cześć". Byłam dosłownie w siódmym niebie i tak kiedyś od słowa do słowa i spotkaliśmy sie, jak sie okazało nie był wart mojej uwagi, nasz "związek" trwał tydzień.
W Twoim przypadku może być inaczej, jeśli trafiłaś na jakis lepszy model, czego życzę. Bo te pierwsze miłosci zazwyczaj niosą na końcu rozczarowanie, ale taki juz ich urok. Teraz na szczęście jestem w stałym związku i z uśmiechem na twarzy wspominam nawet tego chłopaka.

[*Vivi*]

Dziękuję za dopowiedzi Dzisiaj nie jestem w najlepszej formie(problemy- jeden bardzo smutny) i do tego zostałam sama, niby przyaciele mnie olali. Dzisiaj siedząc na nadłuższej przerwie pod grzejnikiem przechodził On. Na przeciwko mnie spotkał koleżankę, obrócił się w moją strone i się popatrzył, byłam zła i zrobiłam niemiłą minę, poczym wstałam i poszłam...trudno chyba musze go skreślić bo zamęczę się tymi myślami...

[xyoko]

Napisane przez *Vivi*

Dziękuję za dopowiedzi Dzisiaj nie jestem w najlepszej formie(problemy- jeden bardzo smutny) i do tego zostałam sama, niby przyaciele mnie olali. Dzisiaj siedząc na nadłuższej przerwie pod grzejnikiem przechodził On. Na przeciwko mnie spotkał koleżankę, obrócił się w moją strone i się popatrzył, byłam zła i zrobiłam niemiłą minę, poczym wstałam i poszłam...trudno chyba musze go skreślić bo zamęczę się tymi myślami...

A ja myślę, że wcale nie musisz go skreślać. To, że na Ciebie patrzy (już nie pierwszy raz), świadczy o tym, że zwrócił na Ciebie uwagę. To już połowa sukcesu Nastepnym razem koniecznie się uśmiechnij. Nie chodzi mi o to, żebyś cokolwiek udawała, ale on nie wie, że masz problemy i Twoją niemiłą minę może zupełnie mylnie zinterpretować...
Życzę rozwiązania problemów i powodzenia w zdobywaniu tego chłopaka

[_Brzoskwinka_]

Vivi , mam pomysł jak możesz do niego zagadać .
Przejdź korytarzem trzymając w dłoniach troche książek i "przypadkowo" wpadnij na niego (upuszczając przy je przy tym ) , a następnie poproś go o pomoc w pozbieraniu .
Nie bój sie do niego zagadać - ludzie nie gryzą .

[*Vivi*]

Napisane przez _Brzoskwinka_

Vivi , mam pomysł jak możesz do niego zagadać .
Przejdź korytarzem trzymając w dłoniach troche książek i "przypadkowo" wpadnij na niego (upuszczając przy je przy tym ) , a następnie poproś go o pomoc w pozbieraniu .
Nie bój sie do niego zagadać - ludzie nie gryzą .

Dziękuję to dobry pomysł a wiecie co?? Zdobyłam jego nr gadu poprzez wkręt kolegi tylko co do niego napisać Dziękuję Wam kochane, że jesteście przy mnie.

[quietly]

ja wiem!
najpierw mu napisz cześć, a potem spytaj sie, czy chce pogadać. potem powiedz, że szukałaś kogoś z twojego miasta żeby pogadać i spytaj o szkołę. udaj wielkie zdziwienie, kiedy okaże się, że jestescie z tej samej szkoły, potem wyślij fotke albo opisz się, żeby wiedział, która to ty, a jeśli on chce to ciągnąć, to rozmowa jakoś się potoczy
trzymam kciuki

[atka83]

Napisane przez quietly

ja wiem!
najpierw mu napisz cześć, a potem spytaj sie, czy chce pogadać. potem powiedz, że szukałaś kogoś z twojego miasta żeby pogadać i spytaj o szkołę. udaj wielkie zdziwienie, kiedy okaże się, że jestescie z tej samej szkoły, potem wyślij fotke albo opisz się, żeby wiedział, która to ty, a jeśli on chce to ciągnąć, to rozmowa jakoś się potoczy
trzymam kciuki

Ooo dobrze radzisz.... Też bym tak zrobiła na jej miejscu

[atka83]

Napisane przez *Vivi*

Dziękuję to dobry pomysł a wiecie co?? Zdobyłam jego nr gadu poprzez wkręt kolegi tylko co do niego napisać Dziękuję Wam kochane, że jesteście przy mnie.

No widzisz,nie taki diabeł straszny jak go malują.Życze powodzenia w dalszym rozwoju wydarzeń

[*Vivi*]

Napisałam do niego przed chwilą nie wiem dlaczego to zrobiłam...zagadałam w nieco inny sposób, zapytałam co oznacza jego nick bo bardzo mnie zaciekawił niestety musiał iśc, bo jakieś obowiazki, moze chociaż się zakolegujemy...w co wątpię, bo pewnie się już nie odezwię, ale pierwsze koty za płoty

[maryd]

Napisane przez *Vivi*

Napisałam do niego przed chwilą nie wiem dlaczego to zrobiłam...zagadałam w nieco inny sposób, zapytałam co oznacza jego nick bo bardzo mnie zaciekawił niestety musiał iśc, bo jakieś obowiazki, moze chociaż się zakolegujemy...w co wątpię, bo pewnie się już nie odezwię, ale pierwsze koty za płoty

Brawo
Trzymam kciuki, musisz być dobrej myśli.

[*Vivi*]

Wiedziałam, że tak będzie...wczorak krótka, ale mila rozmowa, dzisiaj też zagadałam, ale ile mogę się narzucać. Jest miły, ale mam wrażenie jakby nie chcieł ze mną rozmaiwać. Trudno...zuzywam tylko miejsce i wasz czas...

[sacharka]

Mam podobny problem. Z tym, że w szkole jest wszystko OK tj. umiem z nim rozmawiać jak jesteśmy w grupie ale jak mam do niego na przykład zagadać na gg to pojawia się problem, bo kompletnie nie wiem co napisać to jest takie uczucie jak bym w ciągu sekundy zamieniła się w totalną analfabetkę a on stał się mistrzem polski z ortografii.

[laylaaa]

z pewnoscia zechce rozmawiac, jesli napiszesz, ze jestes z jego szkoly. wtedy bedzie chcial sie dowiedziec kim jestes, ciekawosc

[*Vivi*]

Napisane przez laylaaa

z pewnoscia zechce rozmawiac, jesli napiszesz, ze jestes z jego szkoly. wtedy bedzie chcial sie dowiedziec kim jestes, ciekawosc

Wczoraj poruszyłam temat szkoły, że niby nie wiem gdzie chodzi, nie powiedział mi a nawet nic się o mnie nie pytał...głupio mi pisać do niego cały czas, bo wyjdę, że jestem natarczywa i wścibska. Mówi sie trudno i tak nie miałabym u niego szans. Jakoś się wyleczę. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

[Momo]

Nie poddawaj się tak szybko.
Za często nie pisz,ale jeśli raz na 2 dni się odezwiesz ,to nie będzie żadne narzucanie

[pIWONIA]

Chętnie bym Ci poradziła, bo miałam kiedyś pdoobną sytuacje, też zdobyłam nr gg i wyszło tak, że świetnie się rozumieliśmy i potrafiliśmy przegadać dobre pare godzin I dopiero po około miesiącu wyjawiłam mu z kim gada

Potem byliśmy razem jakiś czas

Tylko, że to wszystko działo się 3 lata temu i wstyd al nie pamiętam jak go zagadałam itd

Ale na pewno dałam mu do zrozumienia, że go znam a on się głowił kim jestem

Jedno jest pewne - można poderwać przez gg

POWODZENIA i czekam na wieści!

ps. teraz też wpadł mi w oko jeden koleś z uczelni, ale nawet nie wiem jak ma na imię, jest z grupy gdzie chodzi moja znajoma, więc niby mogłabym zapytać, bo widze że gadają ze sobą...Ale jak się spytam to będzie wiadomo, że lece na niego- a tego nie chce Więc wzdycham tylko do niego

pps. dodam jeszcze, że też nie potrafię się do niego uśmiechnąć...To wogóle dziwna sprawa, bo jestem na trzecim roku i dopiero go zauważyłam, może dopiero się do nas przeniósł? a może był i nie chodził na zajęcia? (studiuje zaocznie więc zdarza się poznać kogoś na 2/3 roku ). A dziwna dlatego, że kiedyś jechałam sobie tramwajem i obserwowałam jak zwykle wszystko za oknem i jechał jakiś koleś na rowerze... I nawet nie zauważyłam, że się w niego wpatruje a on we mnie JAkaś iskra podejrzana i tramwaj odjechał...I pewnego dnia patrze, a ten koleś TO TEN Z MOJEJ UCZELNI , nie wiem czy on mnie poznał czy nie...Miałam wtedy ciemne włosy, więc wątpie Ale kiedy ostatni się na mnie popatrzył to przeżyłam istne deja vu i zbaraniałam - i obróciłam głowę Staram się, żeby nie zauważył jak mu się przyglądam, bez sensu Poza tym nie wiem czemu ale wymyśliłam sobie, że on ma żonę i dziedzi (paranoja, a to dlatego, że jest takim buntownikiem, żadna dusza towarzystwa i ostatnio całą przerwę gadał przez telefon ...)

Dobra kończe swoje głupie wywody

[anna_net]

Napisane przez *Vivi*

Wczoraj poruszyłam temat szkoły, że niby nie wiem gdzie chodzi, nie powiedział mi a nawet nic się o mnie nie pytał...głupio mi pisać do niego cały czas, bo wyjdę, że jestem natarczywa i wścibska. Mówi sie trudno i tak nie miałabym u niego szans. Jakoś się wyleczę. Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Oj ale łatwo rezygnujesz przestań ,nie wmawiaj sobie nic takiego ,przeciez on nadal nie wie z kim rozmawia
Natepnym razem jak zagadasz ,to nie ukrywaj tego..napisz ,ze znasz go ze szkoły ,niech się głowi z kim ma do czynienia a jeśli zdobędziesz się na odwage ,to podejdz do niego i przedstaw się ..to naprawde nie jest trudne

Wiem ,bo sama kiedys bylam taka niesmiala ,a oczy na każdej przerwie latały za jednym takim przystojniakiem który na dodatek był w ostatniej klasie ,a ja w pierwszej..to bylo dopiero wyzwanie...i tak pewnego dnia poprostu powiedzialam sobie "teraz albo nigdy" podeszlam i powiedzialam ze ma sie ze mna umowic a jesli odmowi ,to popełni największy błąd w swoim życiu
i umowił się

Jeśli ON patrzy na Ciebie i się uśmiecha to tylko dobry znak..nie bój się ryzyka !

trzymam kciuki

[paulaaaaaaa7]

Napisane przez *Vivi*

Witam! Ja chyba niedługo zwariuję mam obsesję na punkcie jednego chłopaka z mojej szkoły! Podoba mi się a ja uważam, że nie mam u niego szans...ale nie moge powstrzymac się, aby choc raz na niego nie spojrzeć...jadąc i wracając ze szkoły przypominam sobie jego buzie, wyobrazam sobie nas. Teraz przestałam łazic w te miejsca gdzie on, nie wiem co się ze mną dzieje. Czasem mam ochotę rzucić się w jego ramiona i nigdy nie puścić. a jak idzie z koleżankami to zazdrość i żal mnie zżera dzisiaj przechodząc koło mnie spojrzał raz w moje oczy, ale szybko spuscił wzrok nie wiem o co chodzi...to chyba ta cholerna obsesja, wszedzie go widzę...pomocy co ja mam zrobić...nie mam odwagi podejść, powiedziec ''cześc'' a nawet się usmiechąć

siema Vivi kiedyś miałam podobną sytuacje nie znałam chłopaka ale jak przechodziłam kolo niego to wzrok jakim na mnie patrzyl nie da sie opisać to było krótkie spojrzenie moje i jego bardzo chcialm sie z nim zapoznać ale nie wiedzialam jak...najprostszym sposobem jest wziąć od niego gadu czy komorke ja tak zrobilam ale jak juz milam komorke to balam sie napisac hihi to tylko mu sygnaly puszczalm co do czego doszlo ze tak dluzszy czas przechodzilismy obok siebie on mowil kolegom ja mowilm kolezankom(ze mi sie pooba) a nie byl PIĘKNY ale cos do niego czulam i jedynem moim marzeniem bylo go poznac ale myślałam sobie że on nie podchodzi to i ja nie podejdę ale bylam glupia... hihi wkoncu...sie poznalismy tylko troszke za pozno bo....juz mialam chlopaka nom i wymazałam go ze swojej pamięci na szczęście bo bym teraz płakała hehe pozdrawiam i pamietam niczego sie nie wstydz powiedz mu wprost kim jestes i czy np nie pojdzie z Tobą do szkoly albo powiedz temu Twojemu koledze ze fajnego ma kolege SERIO DZIAŁAJ!!! powodzonka niczym sie nie przejmuj nie ten to inny bUSIa;*