Jaki makijaż

[paaatryyys]

HEJ!!
Uważam, ze mi nie pasują cienie ! W ogole! kompletnie.. więc na codzien maluje się jedynie tuszem i uzywam podkładu. Kredki tez nie uzywam, poza tym mocno pomalowana nie czuje sie zbyt pewnie siebie, bo jak ktos wtedy patrzy mysle tylko o tym czy przypadkiem nie mam czegos smiesznego na twarzy.
Chcialabym kupic sobie jakies kosmetyki dzieki ktorym rozswietle swoja twarz, nie lubie fioletu, rozu, brazu .
Moze macie jakies pomysly co powinnam wybrac bo potrzebuje zmiany Dołączam dwa zdjecia Poza tym moja wlesy kiedyc nic z nimi nie zrobie są strasznie okłapłe jak na 1 zdjeciu !
A prostowanie bardzo je niszczy
prosze o rady

[Relyah]

otwórz się bardziej na zmiany, a nie tak wszystko negujesz... maruuudaaa!!!!!

Cienie dla Ciebie to przede wszystkim subtelne fiolety. Perła, szarości.. (przełam się z tymi fioletami, może złe odcienie dobierasz?)

Moim zdaniem Twoje wlosy są ok, nawet takie "oklapnięte". Ale jeśli juz Cie to wkurza to zrob sobie grzywkę na bok i cieniowanie na koronie.

Jeśli nie lubisz zbyt mocnego makijażu, to kredkę bądź eyeliner możesz użyć na górnej powiece tuż przed linią rzęs.

Jeśli chodzi o rozświetlenie... nie lubisz brązerów ani róży no więc możesz kupić kuleczki Pierre Rene do jasnej cery. Polecam też rozświetlacze sephory. Obie rzeczy są transparentne, niewidoczne jako kosmetyk na twarzy, a jednak dodają blasku.

Odrobina koloru na twarzy nie zaszkodziii.....