|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
![]() Strach przed ostatnim krokiem..
Przegladałam wątek o decyzji o rozwodzie i nie chciałam juz tam więcej mieszac , więc załozyłam nowy wątek.
Ja ze swoja decyzja o wniesieniu seperacji noszę się już od dłuższego czasu. Z moim mężem łączy nas syn i klucz od wspólnego zamku i to juz od kilku lat. Była zdrada , brak szacunku , i kilka innych zdarzeń. Chciałm WAs kochane Wizażanki zapytać czy odczuwałyście strach przed samym złożeniem pozwu.? Napisłam juz go i coś mnie powstrzymuje od zlożeniem go . Nie jestem w stanie go sprecyzować . Napewno to nie miłość bo niestety już się wypaliłam . Kilka lat walczyłam o ten związek ale miałam wrażenie że tylko mi na nim zalezy i skapitulałam. Jestem juz strasznie zmęczona tym związkiem , ale strach przed czymś niesprecyzowanym mnie powstrzymuję. Wiem że jestem tchórzem. Może to nie tylko ja się boję. ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Aniu, każda kobieta się tego boi
![]() Powiem Ci, że każda z rozwiedzionych znajomych znacznie więcej osiągnęła sama, niż z partnerem, z którym była nieszczęśliwa. Niektóre skończyły studia, awansowały, uwierzyły w siebie ![]() ![]() ![]() Ja oczywiście nie namawiam Cię do tego kroku, bo to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja! Musisz dobrze to przemyśleć i zastanowić się, czy na pewno tego chcesz. W każdym razie życzę Ci, byś ułożyła swoje życie tak, jak Ty chcesz! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Aniu a może ty poprostu obawiasz sie jak to będzię bez męża? W każdym z nas siedzą jakieś lęki, zauważam (po sobie również),że im jesteśmy starsze tym trudniej jest nam podejmować decyzje,które całkowicie zmienią nasz poukładany świat,niezależnie od tego czy jest nam w nim dobrze czy taż źle. Może właśnie ten strach przed nieznanym cie powstrzymuje? Przede wszystkim musisz wiedzieć czego ty chcesz, jeśli czujesz,że nie jesteś szczęśliwa i nie widzisz żadnych perspektyw dla waszego wspólnego życia to taki związek według mnie nie ma sensu. Piszesz,ze macie synka, ja osobiście uważam,że zamiast tracić czas i energię na sklejanie małżeństwa, powinnaś poświęcić ten czas synkowi. Na pewno jeśli podejmiesz decyzję o rozstaniu (do czego cię nie namawiam, to ma być twoja decyzja) wasz syn będzie zagubiony i nieraz zatęskni za tatą, niestety takie są "koszta" tej ewentualnej decyzji, ale wiem z doświadczenia moich znajomych (po rozwodzie),że taką tęsknotę można pokonać, oczywiście jeśli tatuś się do tego przyłączy. A jeśli po rozstaniu ojciec zapomnie o dziecku,co też się zdarza, no cóż ... będziesz miała kolejny dowód na to ze dobrze zrobiłaś.
Pozdrawiam i trzymam kciuki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Dzięki dziewczyny za wsparcie . O synu myślę najwięcej i nie chciałabym go skrzywdzić swoją decyzją i dlatego delikatnie z nim rozmawiałam żeby mu lekko naświetlic sytuację ( ma 16 lat i nie jest ślepy) i na moje pytanie jak duze ma dla niego znaczenie jeżeli jego tato wyprowadzi się od nas jezeli wniose o seperację odpowiedział ( i to mnie bardzo zaskoczyło i trochę żal mi się zrobiła męża) że dla niego nie ma żadnego znaczenia czy ojciec będzie mieszkał z nami czy nie. ( Fakt że mąż znikał czasem na kilka dni a syn nawet nie pytał gdzie jest ). Ale to na mnie jednak ciąży podjęcie tej decyzji i nikt tego za mnie nie zrobi ,jak i nikt nie przezyje mojego życia za mnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Ja myślałam,że twój syn jest młodszy dlatego poruszyłam ten temat
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Wiesz, to, że Twój syn nie ma nic przeciwko wyprowadzce swojego ojca, nie znaczy, że straci z nim kontakt po Waszym rozwodzie. Myślę, że on jest też jakoś tam psychicznie zmęczony taką sytuacja w domu, kiedy żyjecie bardziej obok siebie, jak obcy ludzie, a nie razem (tak zrozumiałam to o znikaniu na kilka dni). Ja widzę taki przykład w rodzinie moich krewnych ze strony ojca: dopóki rodzice męczyli się pod wspólnym dachem w imię dobra dzieci, kontakt nastoletnich dzieci z ojcem (moim wujem) był raczej nie za dobry - kłótnie ich własne i pomiędzy rodzicami, "ciche dni", częste wyjazdy ojca (miał taką pracę wtedy, że musiał dość często jeździć za granicę na kilka tygodni), wszystko to strasznie ich od siebie oddalalo. A po rozwodzie, kiedy ojciec się wyprowadził, te kontakty jakoś się wyprostowały i dziś, po ponad 10 latach, stanowią wzór zgranej rodziny, odwiedzają się często, jeżdżą do siebie nawzajem na działki, chodza razem w gości i na spacery itd. Myślę, że w tej domowej przed-rozwodowej atmosferze takie normalne rodzinne stosunki by się nie wylęgły.
A jak właściwie odnosi się Twój mąż do pomysłu rozstania? Rozmawialiście w ogóle o tym? Mi się wydaje, że im dłużej będziesz zwlekać z podjęciem decyzji, tym gorzej będziesz się z tym czuć. Lepiej zdecydować się od razu na jeden z wariantów (roztsanie albo pozostanie razem - wysłać ten pozew albo go zniszczyć i zapomnieć o całej sprawie). Przecież chyba nie masz świadomości, że coś się znacząco zmieni w Waszym domowym życiu, więc nie ma też w najbliższej perspektywie niczego, co mogłoby jakoś przyspieszyć Twoją decyzję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Rozumiem Twoj strach, cztery lata sie zbieralam, zeby zlozyc pozew, dzis juz wiem , ze nie robilam tego ze strachu, ze sama nie dam sobie rady.
Od 1 lutego tego roku jestem juz rozwodka, jakos dziwnie mi jest, ale jestem szczesliwsza, spadl ze mnie jakis ciezar i wiem, ze zrobilam dobrze. Jezeli potrzebujesz porozmawiac, zapraszam Pozdrawiam trzymaj sie.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Chętnie pogadam , może rozwieje to mojeniektóre obawy.
Mysle że dac sobie rady sama to dam , Od 3 lat mąż placi mi alimenty i utrzymuję sie sama z mojej pensji jeszcze płacąc za studia które robię. Najbardziej boję się złośliwości z jego strony. Jest to charakter despoty juz wielkorotnie spotkałam się z chęcią z jego strony sprowadzenie mnie "do parteru" ,ale tez wiem że wiele męższczyzn w sytuacjach przedrozwodowych zachowują się agresywnie i są mściwi. Ja mam największy problem z mieszkaniem. Mam mieszkanie które było moich rodziców i zostało wykupione z zasobów gminy za pieniądze uzyskane z mojej książeczki mieszkaniowej a w momencie wpisu u notariusza moi rodzice w geście dobrej woli w stosunku do mojego męża zgodzili sie go umieścić jako wspólwlasciciela. i on mnie teraz szantażuje że mam go spłacic , choc złotówki nie dał na to mnieszkanie. Na dodatek pracujemy w jednej firmie. Chyba w tym tygodniu powinnam z nim pogadać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Anka, nie mam teraz czasu pisać dłużej, ale chciałam Ci zasugerować jedno: w kwestii mieszkania nie ustępuj, myślę, że jak wynajmiesz dobrego prawnika, to można udowodnić, że zostało wykupione za Twoje pieniądze i żadnego spłacania męża nie będzie - tak sądzę przynajmniej, sprawdź to.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Zgadzam się z Midi w kwestji mieszkania, dobry prawnik to podstawa. Ponadto to syn ostatecznie zostanie przy tobie, więc z tego co się orientuję mieszkanie powinno zostać przydzielone tobie. Nie daj się, niestety musisz zawalczyć " o swoje"
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Aniu ,a moze zmienic kolejnosc ...najpierw pomieszkaj sama,zobacz jak sobie radzisza,pobądz sama ze soba,swoimi myslami,a dopiero póżniej zloż pozew o rozwod lub tez nie.Rozstania chyba nie trzeba zaczynać od pozwu w sadzie .Masz swietna sytuacje bo masz mieszkanie w ktorym zostaniesz,ja musialam je wynajac.Mineło sporo miesiecy-nielatwych-ale nie żaluje tej decyzji.Żałuje ,że tak dlugo zwlekalam.Zaczynam myslec o formalnym rozwodzie.Rozumiem Twoj lęk przed nieznanym,samotnoscia,odp owiedzialnoscią...przeszl am przez to wszystko...i radze sobie.Nie wiem czy bedziesz miala wsparcie ze strony rodziny,to bardzo wazne w takich momentach, czy podadza Ci ręke.Ja musze radzic sobie bez takiego wsparcia.Wiesz, my kobiety jestesmy bardzo silne, tylko czesto o tym nie wiemy lub zapominamy.Powodzenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Mieszkam "sama" już od wielu lat . Mąż jest tzw "sztuką " to ja zajmuje sie od sprawami od sprzatania po remont mieszkania , naparawa zamków ,gniazdek itp. A o seperację bym nie wnosiła gdyby mąż nie próbował zabrać mi mieszkania. On nie chce się ani wyprowadzić ani żyć w zgodzie. Patowa sytuacja. Wolałabym isc do notariusza i spokojnie załatwć rozdzielnośc majątkowa jak i podział majątku bez "parania brudów w sądzie " ale narazie nie udaje mi się poprowadzić tak rozmowy aby dojść do konkretów. zawsze kończy się agresywnym wyciąganiem zaszłości i stwierdzeniem " ja ci jeszcze pokaż" . Ja staram sie go zrozumieć że wpada w panikę bo traci rodzinę ale to w końcu jest konsekwencją tego co zrobił ( przecież nie był dzieckiem i wiedział jakie zdrada może nieść za soba konsekwencję które niestety trzeba ponieść ).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
a to "takie buty"...to zmienia postac rzeczy i w sumie mysle,że chyba nie masz juz nad czym sie zastanawiac ,z tym pozwem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Myslę o tym co mi napisałyście żeby wziąć dobrego adwokata jeśli chodzi o odzyskanie mieszkania. Może któraś z Was kochane Wizażanki znają dobrego a nie bardzo drogiego adwokata w Krakowie który np. Wam pomógł ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Jestem przekonana, że sprawa mieszkania jest wygrana. Podałaś co prawda zbyt mało szczegółów ale jest conajmniej kilka sposobów załatwienia tej sprawy. Tak więc tym w zasadzie nie musisz się martwić. A z tym zastanawianiem się nad słusznością swojej decyzji - sama piszesz, że to Ty musisz się o wszystko troszczyć - czy potrzebujesz balastu, który potrafi tylko utrudniać Ci życie i grozić "ja Ci jeszcze pokażę"? A może powinnaś mu jednak udowodnić, że wcale nie boisz sie jego gróźb?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Hej popytałam tu i tam w kwestji mieszkania i oto czego dowiedziałam się od koleżanki,która miała podobną sytuacje, otóż: jeżeli małżeństwo jest po rozwodzie lub żyje w separacji, a ma dzieci, to wtedy mieszkanie niejako odgórnie należy się matce z dziećmi, tak więc sąd powinien przyznać ci to mieszkanko, ale z drugiej strony nie może "zmusić" męża do opuszczenia go. W przypadku mojej kumpeli wyglądało to tak,że mimo iż mieszkanie prawnie jej się należało to przez ponad rok mieszkała ze swoim ex-mężem, który zatrówał jej,życie. Sprwę o "eksmisję" męża rozwiązała sądownie. Sąd stwierdził,że metraż mieszkanie jest za mały dla 4 lokatorów (mieli 2 dzieci) i wkońcu mieszka sama. Tak więc jeśli mogę ci zasugerować to zaintereasuj się jak później ,po orzeczeniu sądu że mieszkanie należy do ciebie powinnaś "pozbyć się"
![]() Pozdrawiam cieplutko ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 891
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Cytat:
Aniu, jeśli w trakcie trwania małżeństwa dostaliście cokolwiek lub ktokolwiek ustanowił współwłaścicielstwo na Was oboje, to macie obydwoje równe prawa. Gdyby Twoi Rodzice ustanowili tylko Ciebie jako właściciela - to zmieniałoby postac rzeczy..... tym bardziej, że rozdysponowałaś własnym wkładem z książeczki mieszkaniowej (jak sądzę założonej gdy byłaś jeszcze panną). Spróbuj przekonac męża, że mieszkanie jest potrzebne nie tylko Tobie, ale też Waszemu dziecku. Niestety sprawy o podział majatku nie należą do najłatwiejszych i mogą trwac latami. Jednak możesz przed sądem podeprzec sie faktem zlikwidowania wyłącznie własnej książeczki mieszkaniowej. Trzymaj się i informuj nas co się u Ciebie dzieje. ![]()
__________________
Koniecznośc uwalnia od męki wyboru... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 891
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Poza tym tak jak piszą dziewczyny właściwie, to nie masz o co się martwic. Chyba, że Twojemu mężowi wpadnie nagle genialny pomysł na wynajęcie dobrego adwokata i wtedy może byc jazda.
Sądzę, że powinnaś w stosunku do męża nie pokazywac tego, że masz obawy i słabości. Pokaż mu, że zaczynasz byc silna, pewna siebie i wiesz, czego chcesz, a na zaczepki poprostu nie odpowiadaj. Wytrącisz go tym z tej buty. Może to on zechce dogadywac się z Tobą na Twoich warunkach?
__________________
Koniecznośc uwalnia od męki wyboru... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Cześć dziewczyny,
Dzięki za pomoc. Myslę że bez adwokata sie nie obejdzie.Mimo wielu prób rozmowy z mązem nic nie udało mi sie ustalić. On nie wykazuje żadnej najmniejszej chęci dogadania się. Mam wrażenie ze on chce mnie za cos ukarac lub zemścic. On chce nadal spłaty i chyba to że teraz to tylko TU moze mnie "uderzyC" trzyma sie tego kurczowo. Jutro umówiłam sie z adwokatem i ma mi dac odpowidź po przeglądnięciu mojej sprawy jakie mam szanse na wygranie sprawy. A ja jednak będe dązyła oby załatwić sprawę polubownie bez tego całego "cyrku" rozwodowego w sądzie (bo przypuszczam że mąż chetnie w tym cyrku weźmie udział ). Może adwokat spróbuje załatwic jakś ugodę. zamiast wydawać pieniądze na sprawę ( jak się wstepnie orientowałam to nawet 15000 20000 zł to dam mu te pieniądze i cicho odejdzie ). POzdrwiam |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
Witaj
jak zakonczyla sie twoja sprawa z mezem i mieszkaniem? nie wiem czy to dobry pomysl dawac mu pieniadze i czekac az odejdzie? zapytaj go moze co lub kto nim kieruje, ze zachowuje sie w ten sposob zlosc, agresja i chec pokazania swojego to wierzcholek gory lodowej, ktory warto poznac ![]() pozdro kinros |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
No, długo nie pisałam a w tym czasie wiele sie wydarzyło. PO moich wielokrotnych nieudanych próbach dogadania sie w końcu wzięłam adwokata . On tez próbował z nim łagodnie dojśc do jakiegoś porozumienia ale niestety z nim też ie chciał rozmawiać. Przez ten okres maz stał sie jeszcze bardziej agresywny , ubliża mi , mści się . Staram sie nie regować. W chwili obecnej mój adwokat wysyła pozew o rozwód bez orzekania o winie ( zbyt jestem zmęczona aby sie dłuzej szarpać ) z wnioskiem o przyznanie mieskania. Myslę że pierwsz rozprawa będzie gdzies na początku jesieni. Chciałabym mieć to już za sobą.
Pozdro |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
witaj
milo, ze odpisalas, przykro mi, ze nie mozecie sie dogadac a kwestia mieszkania to taki zastepczy temat dla twojego meza zeby pokazac swiatu ze jeszcze sie na nim jest ![]() ![]() 3 mam kciuki nie daj sie i walcz pozdro kinros |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 115
|
Dot.: Strach przed ostatnim krokiem..
I JUŻ PO !!!!!
W grudniu dzieki sędziemu i mojej adwokatce skończyło sie na jednej rozprawie. Jestem wolną kobietą i czuje się jakbym zrzuciła z pleców ogromny ciężar. Uzyskałam tylko to że ,ex ( juz ex) musiał sie przeniesc do pokoju syna a ja jestem z synem w większym. Wyprowadzić się nie wyprowadzi . Zaparł się i nic do niego nie dociera , nawet spora sumka pieniędzy. Niestety mieszkanie małe i potykamy sie o siebie ciągle i on jeszcze uzurpuje sobie prawo do wtrącania się w moje życie ,ale systematycznie uswiadamiam go że nic mu do mnie , już nie.Niestety zostaje jeszcze sprawa o podział majatku . A to już wiekszy problem. Gorące podziękowania dla wszystkivh wizażanek które wspierały mnie w tej drodze do wolności. Wesołych Świat. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:47.