Jak mam sie czuć???-czuje ze mam złamane serduszko;(

[misia00]

Powiedzcie mi co byscie czuly na moim miejscu.
Od pewnego czasu mielismy w planie wypad do krakowa na sylwestra ale mielismy z montowac znajomych mojego chlopaka oni jednak powiedzieli ze nie chca jechac.Myslalam ze w takim razie pojedziemy w 2 bo i tak nie bylo zadnych planow ale on powiedzial ze w dwojke nie chce jechac- bo bedzie nudno.A nie bylo zadnych planow -totalnie nic.Teraz sie dowiaduje ze jego znajomi sie zdecydowali jechac oczywiscie -nie maja nic nagrane tylko sie zdecydowali i my mamy szukac ale nie wtym najwazniejszy problem.Teraz on chetnie jedzie bo znajomi jada.Czuje sie jakby ktos mi serce zlalmał bo wiiedzial jak chce jechac marzylam o tym , a nie pwoiedzial jedzy w dwojke.Tylko teraz znajomi gwizdneli i jedziemy.
Czuje sie okropnie jakbym byla nic nie warta jak mam sie czuc jak moj chlopak nie chce ze mna spedzic romantycznego sylwstra w dwojke.
Pokłucilismy sie o to on oczywiscie nie rozumie o co mi chodzi.

[201606201122]

Ja Cię rozumiem ehh, chyba bym strzeliła focha i nigdzie bym nie jechała, w sumie może nie byłoby to rozsądne ale cóż

[giraffe]

Napisane przez Anulek

Ja Cię rozumiem ehh, chyba bym strzeliła focha i nigdzie bym nie jechała, w sumie może nie byłoby to rozsądne ale cóż

Nie ma co strzelać fochów przed świętami a juz tym bardziej przed Sylwestrem.

Powiedz na spokojne Partnerowi, ze zrobilo CI sie najzwyczajniej przykro - niech to wie (bo faceci są mało domyślni i On pewnie sobie nawet nie zdaje sprawy z tego, ze sprawil Ci przykrosc).

A tak swoja droga - to ze znajomymi zawsze RAZNIEJ

[misia00]

Powiedziala mu ze wiedzial jak pragne tam jechac a nie powiedział to jedzmy razem tylko jak znajomi sie nie zgodzili to my tez nie jedziemy.Poprostu nie widzi przyjemnosci ze mna jachac w dwojke.

A pozatym z takim znajomymi to wole w domu siedziec sama w sylwestra.

Co to za kochanie jak on ze mna nie chcial jechac bo nudno

Czuje sie jakby mial mnie totalnie ,gdzies -bo tak sie zachowal ,nie myslac co ja chce i co czuje.

[novakia]

bym sie nieźle wkurzyła, jakby mi tak powiedział i jeszcze by nie rozumiał o co mi chodzi to nie wiem jak to by sie skończyło, ale jakoś dyrastycznie

[misia00]

czuje sie podle

Rozmiawilam z moja przyjaciolka mowila mi ze sie zapytala swojego chlopaka czy chcialby zia pojechac we dwojke do krakowa on powiedzial ze jasne myslala ze ona chce jechac znim i sie napalil.

Amoj nawet nie bral pod uwage tego ze razem mozna by pojechac.

[xyoko]

Żadna dziewczyna nie chciałaby usłyszeć czegoś takiego od partnera. Zachował się beznadziejnie i na Twoim miejscu dobitnie bym mu to powiedziała. Wspołczuję Ci.

[Zmijka]

misia00 a ile jestes ze swoim chłopakiem? jesli mozna wiedziec.

A ja jakby cos takiego mi chlopak zrobil to zostałabym w domu

[mały_groszek]

mój ex kiedyś wypalił taki tekst,że czegoś tam robić nie będziemy,bo to nudne we dwójkę..
chwilę po tych słowach już mnie nie było i głównie dlatego jest teraz ex

[Pachnąca_trawą]

jaki wrrr....heh, ja bym mu powiedziała teraz że jestem chora/ źle się czuję/ nie mam nastroju/nie chce mi się/ nie przepadam za tymi znajomymi i chciałabym spędzić z nim sylwestra sama w domku z czipsami, filmami i gniciem pod kocem. jak powie: nie ma sprawy, albo zacznie cie przekonywać że może jednak się wybierzecie bo będzie fajnie to ok.
Jak powie: nie bo nie/ zostań w domu /jade sam bo ja chcę/ to bym się nie zastanawiała

[Ptysio5]

Kiepsko w sumie.. . Ale z tym,żeby był zaraz ex Tż to nie przesadzajmy. To tylko jedna sytuacja, może jakieś nieporozumienie? Misia czy on tak poza tym liczy się z Twoim zdaniem?
ale fakt,że też strzeliłabym focha, "rozchorowała się" czy coś w tym stylu

[misia00]

I co mam siedziec sama w domu w sylwestra a oni pojade i beda sie dobrze bawic moimi marzeniami?

[giraffe]

No właśnie ja myślę, że takie strzelanie fochów w takim Świątecznym czasie to będzie robie na złość, ale bardziej sobie niż Partnerowi.

Ja rozumiem, że Cię skrzywdził (bo sama coś takiego kiedyś usłyszałam). Ale myślę, że od załatwiania TAKICH spraw w poważnym i dojrzałym związku jest rozmowa. Porozmawiajcie może o swoich oczekiwaniach, marzneniach i pragnieniach, aby na przyszłość uniknąć takich sytuacji.

A zrywanie z Partnerem z takiego powodu jak któraś z Wizażanek napisała - to chyba zbyt wielka kara i dla NIego i dla SIebie (jeśli się kocha).

[_Magda]

Mój TŻ często odwalał w ten sposób.W związku z sylwestrem też,ale nie tylko,także jakies imprezy czy wyjścia.Nie chciał ze mną a jak byle kumpel powiedział słowo to już był chętny.Czasem jak udało mi się go wyciągnąć np do pubu to mialam wrażenie jakby siedział jak na szpilkach i byle już do domu jechać.A jak są jego znajomi to proszę prosze,dusza towarzystwa...Strasznie mi było przykro z tego powodu.Jeśli o sylwester idzie to 3lata temu spędziliśmy go sami i było fajnie,planowaliśmy to,że będziemy tylko we dwójke od dawna.Ale rok potem samo wyszło,że byliśmy sami,po prostu nie mieliśmy gdzie iść(żadne z nas nie ma takiej paczki,żeby zrobić sylwka razem,nasi znajomi sa skądś tam i rozjeżdżają się do domu albo coś) i było niezbyt miło,zwłaszcza,ze on ciągle był naburmuszony,że wolałby być teraz z jakimiś znajomymi itp.To samo rok temu,wielki foch jakby to była moja wina,że nie byliśmy z jakąś większa grupą.Także wiem dokładnie co czujesz.
Na Twoim miejscu nie rezygnowałabymz wyjazdu skoro o nim marzyłaś.Ale bym się dowiedziała co ON by zrobił jakbyś ty nie chciała jechac.Czy zostałby z Tobą czy pojechał sam.To jest istotna kwestia.

[mały_groszek]

Napisane przez giraffe

A zrywanie z Partnerem z takiego powodu jak któraś z Wizażanek napisała - to chyba zbyt wielka kara i dla NIego i dla SIebie (jeśli się kocha).

to chyba odnosi się do mnie.. więc odpowiem
owszem,trochę przesadziłam może,bo moja sytuacja była inna,no i się parę rzeczy nałożyło,ale jednak mimo wszystko uważam,że poważny facet,szanujący swoją partnerkę i kochający nie powinien się tak zachowywać.
I wcale się nie dziwię,że jej się przykro zrobiło.
Dziwi mnie raczej,że on woli spędzić ten czas ze znajomymi,a nie z nią,i nie wydaje mi się,żeby wynikało to z braku towarzyskich kontaktów w ciągu całego roku
No ale może jego sposób patrzenia na te sprawy jest inny,może taki po prostu jest jednak nie usprawiedliwia to takiego postępowania.

[Ptysio5]

Napisane przez _Magda

Mój TŻ często odwalał w ten sposób.W związku z sylwestrem też,ale nie tylko,także jakies imprezy czy wyjścia.Nie chciał ze mną a jak byle kumpel powiedział słowo to już był chętny.Czasem jak udało mi się go wyciągnąć np do pubu to mialam wrażenie jakby siedział jak na szpilkach i byle już do domu jechać.A jak są jego znajomi to proszę prosze,dusza towarzystwa...Strasznie mi było przykro z tego powodu.Jeśli o sylwester idzie to 3lata temu spędziliśmy go sami i było fajnie,planowaliśmy to,że będziemy tylko we dwójke od dawna.Ale rok potem samo wyszło,że byliśmy sami,po prostu nie mieliśmy gdzie iść(żadne z nas nie ma takiej paczki,żeby zrobić sylwka razem,nasi znajomi sa skądś tam i rozjeżdżają się do domu albo coś) i było niezbyt miło,zwłaszcza,ze on ciągle był naburmuszony,że wolałby być teraz z jakimiś znajomymi itp.To samo rok temu,wielki foch jakby to była moja wina,że nie byliśmy z jakąś większa grupą.Także wiem dokładnie co czujesz.
Na Twoim miejscu nie rezygnowałabymz wyjazdu skoro o nim marzyłaś.Ale bym się dowiedziała co ON by zrobił jakbyś ty nie chciała jechac.Czy zostałby z Tobą czy pojechał sam.To jest istotna kwestia.

bold , tylko mnie to czeka w tym roku...

co do wyjazdu Misi - to bym najpierw spróbowala to wyjaśnić (jak pisałam, może nieporozumienie), właśnie zobaczyć, czy jak ja nie jadę to on owszem chętnie beze mnie..? i wtedy podjęła decyzję, czy jestem chora czy nie

[ahinsa]

Wspołczuje. Mam nadzieje, ze poza tym jednym zgrzytem uklada sie miedzy wami dobrze Pisalas juz gdzies, ze twoj tezet chcialby sie spotkac w sylwka ze znajomymi, bo bedzie mozna wypic. Moze o to mu chodzilo z tą nudą? (nie wyszlo mi to pocieszanie )

[giraffe]

Napisane przez mały_groszek

to chyba odnosi się do mnie.. więc odpowiem
owszem,trochę przesadziłam może,bo moja sytuacja była inna,no i się parę rzeczy nałożyło,ale jednak mimo wszystko uważam,że poważny facet,szanujący swoją partnerkę i kochający nie powinien się tak zachowywać.
I wcale się nie dziwię,że jej się przykro zrobiło.
Dziwi mnie raczej,że on woli spędzić ten czas ze znajomymi,a nie z nią,i nie wydaje mi się,żeby wynikało to z braku towarzyskich kontaktów w ciągu całego roku
No ale może jego sposób patrzenia na te sprawy jest inny,może taki po prostu jest jednak nie usprawiedliwia to takiego postępowania.

Rozumiem.

Jeśli nawartwiło się kilka raniących spraw - to oczywiście decyzja była jak najbardziej słuszna

Natomiast, ta jedna konkretna sprawa to jeszcze nie koniec świata i może warto to przedyskutować z Partnerem.

DO MISI: Przyznam szczerze - że mimo iż b. malo czasu spędzam z Partnerem (jeden weekend w miesiącu), kocham go nad życie - to jednak nie chciałabym z nim spędzać Sylwestra sam na sam (bo na to mimo, że mało, ale mam czas bez okazji). Chciałabym iść na jakąś ZABAWĘ. Uważam, że Sylwester powinno się właśnie spędzać ze znajomymi jakoś tak - wyjątkowo i hucznie (bynjamniej nie mam tu na myśli picia). Więc poniekąd rozumiem Twojego Partnera. I dlatego, może jego słowa o nudzie - nie dotyczyły konkretnie Twojej osoby, tylko sytuacji Misiu. Faceci czasem tak coś palną, co zrobi przykrość.

A pisząc o wyjeździe do Krakowa co konkretnie miałaś na myśli ?? - bo jeśli jakąś imprezę, to trochę zmini postać rzeczy.

[Pachnąca_trawą]

ja jednak bym się rozchorowała.

kurcze, też czasem wolę spędzić czas z przyjaciółmi i moim chłopakiem <zwłaszcza jeśli się dawno z nimi nie widzieliśmy z tymi znajomymi> niż sam na sam z nim
No ale bez przesady, nie podporządkowałabym swoich planów sylwestrowych pod znajomych, bo im się chce albo nie chce.

[misia00]

Ale jesli nie mielismy totalnie zadnych planow zostal wieczor przed tv to myslalam ze pojedziemy choc w 2 ja bym byal szczesliwa nawet w 2 lub tym bardziej.

[myShaczeQ]

ja mysle ze on palnal bo palnal i wcale nie chcial powiedziec ze bedzie sie z Toba nudzil. moj kiedys chcac mi wyperswadowac kupno sukienki powiedzial ze jestem za gruba do niej oczywiscie nie majac w zamysle "odchudzaj sie dziewczyno" tylko w akcie desperacji bo kiecka byla brzydka wiedzialam w sumie o co mu chodzilo ale i tak byl siwy dym i teraz bedzie precyzyjniej dobieral argumenty A Twoj TZ pewnie uznal ze Sylwester to impreza zbiorowa i ze znajomymi zawsze cos da sie wymyslec. Wiem, ze nie powinien powiedzie tego co powiedzial, ale na pewno nie chcial Ci powiedziec ze jestes nudna czy cos w tym stylu. Nie wzial pod uwage Twoich marzen, fakt nalezy mu sie bura, ale trzba bylo mu powiedziec jeszcez 5 raz, zeby w koncu dotarlo, ze TY chcesz tam jechac i nic wiecej nie powinno byc wazne I na pewno nie jest tak ze nie jestes dla niego wazne , mysle ze nawet troszke wyolbrzymiasz temat, bez obrazy oczywiscie. Facet to facet, robi a potem mysli, z reszta kobietom tez sie zdarza takie bezmyslne postepowanie, kiedy nieswiadomie rania druga osobe, chociaz to ostatna rzecz, ktora chca zrobic.

[Ptysio5]

myShaczeQ
zresztą to mowienie przed myśleniem też mi nie jest obce

[koKOro]

Napisane przez misia00

Pokłucilismy sie o to on oczywiscie nie rozumie o co mi chodzi.

norma. Klótnia mu nic nie wytlumaczysz. Jedynie spokojnie, tlumaczac mu swoje uczucia, podejscie - bez atakowania go. Pewnie nie byl do konca swiadomy, ze dla Ciebie to takie wazne. Wiem, ze dziw bierze, jak mogl sie nie domyslic, ale tak to jest. Do facetow trzeba wysylac prosty komunikat. Jesli wtedy to oeje, warto sie nad nim glebiej zastanowic

[myShaczeQ]

Napisane przez koKOro

norma. Klótnia mu nic nie wytlumaczysz. Jedynie spokojnie, tlumaczac mu swoje uczucia, podejscie - bez atakowania go. Pewnie nie byl do konca swiadomy, ze dla Ciebie to takie wazne. Wiem, ze dziw bierze, jak mogl sie nie domyslic, ale tak to jest. Do facetow trzeba wysylac prosty komunikat. Jesli wtedy to oeje, warto sie nad nim glebiej zastanowic

dokladnie a my kobiety robimy z tej nieswiadomosci histerie pt "on juz mnie nie kocha"

[koKOro]

Napisane przez myShaczeQ

dokladnie a my kobiety robimy z tej nieswiadomosci histerie pt "on juz mnie nie kocha"

oj tak