Sesja :(

[ANKA20]

Są takie dwa miesiące w życiu studenta, które najchętniej wykreśliłby na zawsze, a mianowicie: styczeń i czerwiec>
Jak tam u was sesja, bo ja mam już trochę dość, mam 4 egzaminy i 1 zaliczenie na prawach egzaminu, z dwóch egzaminów jestem zwolniona, ale czekają mnie dwa najgorsze.
Statystyka (ohyda) i prawo (straszna nuda)
Pod spodem coś humorystycznego


Sesja (ang. session, ros. siesja)

Choroba ta jest bardzo popularna wśród studentów i studentek, na każdej chyba uczelni w Polsce. Dotyka szczególnie osobników średnich lat studiowania.
Wynika chyba z określonego sposobu życia studentów. Ciekawy jest okres, kiedy choroba nasila się w taki sposób, że mówienie o epidemii nie jest przesadą.
Choroba przebiega w dwóch fazach: zimowej (od końca listopada do połowy lutego, ew. końca marca) oraz letniej (koniec maja - początek lipca, osobniki z powikłaniami chorują również we wrześniu, choroba wygasa na początku października).

Stadium I
Choroba rozpoczyna swoje żniwo około listopada. Pierwsze chłody wyjątkowo dobrze sprzyjają inkubacji choroby. Początkowo atakuje najsłabsze jednostki.
Charakteryzuje się to zwiększoną potrzebą przebywania w miejscach cichych i dobrze oświetlonych (czytelnia, biblioteka, mocne światło w pokoju przy ściszonej muzyce) oraz wzmożoną konsumpcją kawy, herbaty i siedzenia do późnych godzin nocnych. Podobno pewną ulgę daje czytanie (szczególnie na
głos), uczenie się na pamięć czegokolwiek (np. książki telefonicznej) ewentualnie ćwiczenia rąk (np. poprzez przepisywanie wykładów). Z rozmów z chorymi wynika też jednoznacznie że zbawienny potrafi być zapach kserówek, szczególnie w większych plikach. Wszelkie zabiegi łagodzą jednak jedynie przebieg, nie zmniejszają jednak ani jego zasięgu ani mocy, z jaką przebiegnie w przyszłości. W tym stadium osobniki o silniejszej odporności próbują odegnać symptomy choroby poprzez przebywanie w miejscach ciemnych i szczególnie głośnych (dyskoteki, prywatki), spożywanie odkażających napojów (szczególnie wódki) oraz jak najmniejszy kontakt z osobnikami już chorymi. Niestety, tuż po Nowym Roku istnieje konieczność chociaż sporadycznych z nimi kontaktów, co owocuje zwiększoną liczbą zachorowań - dalej zjawisko narasta lawinowo.

Stadium II
Studenci mniej odporni chorują już na ostrą postać. Zarażają dosłownie
wszystkich swoich znajomych, jednak nie - studenci nie przechodzą nawet do I stadium, u nich choroba z przyczyn niedokładnie poznanych nie rozwija się.
Większość studentów w trakcie II stadium (około 1-20 stycznia) przebywa w
okolicach wyżej wymienionych cichych miejsc, niektóre najtwardsze osobniki
albo nie przychodzą na zajęcia, aby uniknąć zarażenia albo zużywają jeszcze
większe dawki odkażaczy. Nie sposób zapomnieć o prowadzących ćwiczenia jako potencjalnych zagrożeń dla wszystkich studentów pragnących uniknąć choroby. Z niewiadomych przyczyn wymagają oni pod koniec semestru obecności na zajęciach, aby wypisać im recepty - niestety kończy się to masowymi zakażeniami jeszcze zdrowych osobników. Co ciekawsze - ani profesorowie, ani doktorzy ani nawet marni asystenci nie wykazują najmniejszych oznak zarażenia. Widocznie po 5 latach zmagań z chorobą uzyskują na nią pełną odporność.

Stadium III
Ostry przebieg tej choroby przypada na okres 21 stycznia -15 lutego. Nie
sposób znaleźć zdrowych studentów. Większość uczelni przerywa nawet zajęcia, aby dać odpocząć chorym i powodować zarażenia nowych. Niestety, zazwyczaj jest już za późno. Skoncentrujmy się teraz na objawach schorzenia. Chory zazwyczaj ma problemy ze spaniem. Zaśnięcie jest problemem, a sam sen nie daje żadnej ulgi. Większość z nich wygląda rano bardzo niedobrze, zaczynają pić kawę w ilościach zagrażających ich zdrowiu. Niektórzy zaczynają mieć omamy, gadają do siebie (szczególnie nad książkami), wykazują niezwykłe wręcz uwielbienie pomniejszanych książek, zeszytów; tak jakby czytanie mniejszych liter umożliwiało przeżycie dnia. Palący studenci palą jeszcze więcej, niepalący zaczynają palić. Niektórzy uciekają się do narkotyków typu amfetamina, speed aby odpędzić od siebie chorobę i przeżyć kilka chwil bez pamiętania o niej.
Kończy się to jednak zazwyczaj niedobrze - choroba wzmaga się. Co ciekawsze - osobniki, które zapadły na nią wcześniej, szybciej zdrowieją, natomiast u osób, które chorują stosunkowo krótko - choroba przedłuża się, mogą również wystąpić niekorzystne powikłania (trwające nawet do października, rzadko do końca życia). Chorzy często chudną, dziewczyny brzydną, a u mężczyzn można zauważyć nieogolony zarost. Aby poprawić sobie humor, studenci organizują ex-aminy, kiedy przez kilka godzin wyglądają naprawdę dobrze, a niektórzy nawet lepiej niż zwykle (mocny makijaż, lepsze niż zwykle ubranie, nienaganne uczesanie). Ta kuracja dobrze działa na jednych, często jednak pogarsza stan u drugich.

Stadium IV
U osób, które nie mają powikłań pochorobowych, sytuacja szybko wraca do normy.
Odzyskują wagę i poprzedni wygląd. Stan ich poprawia się najbardziej po
oddaniu książeczki zdrowia do dziekanatu poszczególnych wydziałów, gdzie
dziekan potwierdza fakt przejścia choroby. U osób z powikłaniami choroba
często trwa aż do końca marca, czasem - jak już wspomniałem do października.
Jednak choroba nawet u tych osób powoli ustępuje, aż do momentu, kiedy i oni oddadzą swoje książeczki do dziekanatu. Mogą spodziewać się spokoju aż do końca maja, kiedy choroba ma swój nawrót. Jej przebieg jest podobny do choroby zimowej, jednak powikłania często mają charakter chroniczny i trwają przez całe lato. Nie opracowano jeszcze skutecznej metody leczenia. Okazuje się, że po 10 przebytych chorobach, organizm uzyskuje skuteczną odporność, u osób z ciężkimi, nawet rocznymi powikłaniami liczba ta może być wyższa. Ocenia się, że jedynie 0.02 % populacji studentów nie zapada na nią ani w zimie, ani w lecie. Posiadają oni przeciwciało wrodzone, zwane ITS. 10% populacji przebywa jedynie lżejszą odmianę, ci z kolei mają modyfikację w genie Q-ION. Pomimo rozpoznania objawów, jak również osobników odpornych nie udaje się dotąd uzyskać szczepionki. Niektórzy z pacjentów po odchorowaniu otrzymują od państwa zapomogę, tzw. stypę - co dziwne - otrzymują ją jedynie osobniki bez powikłań, które w miarę szybko zwalczą chorobę. Osobniki z powikłaniami (w tym ciężkimi) muszą natomiast płacić za potencjalne zagrożenie innych.
Na podstawie badań Instytutu Chorób Zawodowych w Warszawie.

[Charlotte]

Ochhhhh, ja też już jestem zmęczona...

Mam w tej sesji 6 egzaminów i 3 zaliczenia na prawach egzaminu, no a pozotsałe zaliczenia za pracę w ciągu semestru na szczęście...

Na szczęście na razie wszystko do przodu, no ale przede mną jeszcze 3 egzaminy Zakuwam ostro, bo bardzo chciałabym dostać stypendium, a pozostały 2 najtrudniejsze (chyba) egzaminy no i jeden mam nadzieję trochę łatwiejszy...

Pozdrawiam wszystkie studentki i studentów i życzę przetrwania...

[_Roxi]

ojjjjjjjj
ja 2 tygodnie temu mialam 5 kolokwiow w ciagu 3 dni (w tym 2 w sobote- naDZIENNYCH studiach )
w tym konczacym sie mialam 3 kolokwia(w tym 1 w sobote)
w pon - czyli jutro mam 3 egzaminy !!!!!!! umiem tak srednio na 2 (wecej niezdolam),a na 1 to niestety tylko sciagi .... to jest chore !!!!!!!
a w ciagu sesji ,ktora u mnie trwa od 30.01 do 17.02 mam 2-3 egz w ciagu ponad 2 tygodni
wiec u mnie gorszy czas to ten PRZED sesja
powodzenia zycze wszystkim studentkom i studentom !

[Agentka]

dziewczyny, ja moooocno trzymam kciuki uda sie wam ja co prawda zimowej sesji nie mam, ale laaaaatem- znaczy wiosną w zasadzie czeka mnie jeden, jedyny egzamin- PORÓD heheh- nie wiem, czy ja to przezyje w kazdym razie, ja teraz za was kochane studentki, potem wy za mnie

bedzie dobrze

[milgryf]

Ja właśnie czekam na wyniki dwóch egzaminów i niestety mam złe przeczucia. Strasznie się denerwuje

[Agentka]

milgryf uszka do góry... powiem ci z własnego doswiadczenia, ze jak zawsze myslałam, ze wtopiłam jakis egzamin, to wychodziła mi z niego całkiem przyzwoita czwóreczka a ja sie martwiłam cały dzien i noc, ze poszło mi tak beznadziejnie nie wiem, czemu ale zawsze mi sie tak sprawdzało uszka do góry, mysle o Was

[Charlotte]

Co do wyników egzaminów i zaliczeń: zawsze zazdrościłam ludziom, którzy na widok listy z wynikami wpadają w szał radości, skaczą, rzucają się sobie nawzajem w ramiona...
ja zawsze pochodzę, patrzę, zdałam i jest ok. Cieszę się, wiadomo, ale jakoś tak to po mnie spływa. Może to dlatego, że zawsze jestem przekonana, że zaliczę przynajmniej na tą tróję, no bo przecież trzebaby nic nie umieć, żeby nie zaliczyć (moim zdaniem). Jestem już na czwartym roku i nigdy nie miałam poprawki... nawet obrona licencjata jakoś mnie nie wzniosła pod niebiosa... ale nie piszę tego, żeby się pochwalić (student bez dwói...) tylko stwierdzić pewien fakt: chyba nie poznałam prawdziwego smaku studiów...


Wszystkim życzę powodzenia!!!

[Ami]

A ja już jestem po. Nerwów było co niemiara, bo to moja pierwsza sesja. 3 egzaminy, z dzisiejszego 5, reszta wyników w czwartek i piątek. Mimo iż mam porządne wątpliwości czy zaliczę fonetykę, to i tak mi ulżyło. Nareszcie mogę odpocząć i zająć innymi rzeczami, np. przesiadywaniem na wizażu.
No i nauką do 3 kolokwiów, które mam zaraz po feriach. :/

[beliczek]

a ja dzis zdawałam teorie państwa i praw i dostałam 5!!! w czartek zdaje prawo prywatne międzynarodowe a za tydzień prawo europejskie. mam juz dosyc sesjii i wszytskeigo!!!! jak to sobrze ze jestem na 5 roku

[milgryf]

Jedną poprawkę już mam.

Dziękuje Olusi i Gabrysi w jednym za słowa otuchy

[_Roxi]

ja mam juz 2 - i to obie w pon
damy rade !

[Nefretete]

mam już to za sobą - koło zdane, egzamin zdany (5 ), choć miałam złe przeczucie po wyjściu z sali, pani Ćinkwa, była okropna, dała okropne pytania, ale ... wszystko dobrze się skończyło
Niestety, 25 lutego obrona ... , będzie dobrze.

Pozdrawiam i życzę samej przyjemności oraz 5 w indeksie

Nefretete

[Trish]

Kobietki drogie, trzymam kciuki ... i cieszę się że to już za mną.

Ja za to postawiłam dziś 8 pał . Ech, to takie plucie pod wiatr, ale co zrobić jak barany się nie naumiały...

[Charlotte]

Całkowity zakaz hotlinkowania...

skoro całkowity, to dlaczego mój "hotlink" został zakryty, a kogoś innego nie???

[olik04]

Ja mam 7 egzaminów i 3 zaliczenia :P życie mnie nie rozpieszcza...

[Atram]

ja mam 8 egzaminów ale 3 przed sesja ( zerówki) ale dam rade

[xyzgirl86]

ja też mam 7 egzaminów i peno zaliczeń :/ ale ja mam sesje ciągłą

[Malinezja]

Ja mam co prawda TYLKO 4 egzaminy... ale takie ze wystarczy mi za wszystko... DO tego kupa zaliczen... nie wiem czy w ogole zpstane dopuszczona do 1 egzaminu bo cos nie wydaje mi sie zebym zaliczyla ten przedmiot :/ Ale moze cwiczeniowiec bedzie laskawy...

Eh chcialabym przejsc ta sesje zimowa ... bardzo bardzo...
Mam swoje powody, ale z drugiej strony jakos nie moge sie przelamac i po prostu nauczyc, zmobilizowac STrasznie sie rozleniwilam.

[Wisienki]

Napisane przez ANKA20

Sesja (ang. session, ros. siesja)

Choroba ta jest bardzo popularna wśród studentów i studentek, na każdej chyba uczelni w Polsce. Dotyka szczególnie osobników średnich lat studiowania.
Wynika chyba z określonego sposobu życia studentów. Ciekawy jest okres, kiedy choroba nasila się w taki sposób, że mówienie o epidemii nie jest przesadą.
Choroba przebiega w dwóch fazach: zimowej (od końca listopada do połowy lutego, ew. końca marca) oraz letniej (koniec maja - początek lipca, osobniki z powikłaniami chorują również we wrześniu, choroba wygasa na początku października).

Stadium I
Choroba rozpoczyna swoje żniwo około listopada. Pierwsze chłody wyjątkowo dobrze sprzyjają inkubacji choroby. Początkowo atakuje najsłabsze jednostki.
Charakteryzuje się to zwiększoną potrzebą przebywania w miejscach cichych i dobrze oświetlonych (czytelnia, biblioteka, mocne światło w pokoju przy ściszonej muzyce) oraz wzmożoną konsumpcją kawy, herbaty i siedzenia do późnych godzin nocnych. Podobno pewną ulgę daje czytanie (szczególnie na
głos), uczenie się na pamięć czegokolwiek (np. książki telefonicznej) ewentualnie ćwiczenia rąk (np. poprzez przepisywanie wykładów). Z rozmów z chorymi wynika też jednoznacznie że zbawienny potrafi być zapach kserówek, szczególnie w większych plikach. Wszelkie zabiegi łagodzą jednak jedynie przebieg, nie zmniejszają jednak ani jego zasięgu ani mocy, z jaką przebiegnie w przyszłości. W tym stadium osobniki o silniejszej odporności próbują odegnać symptomy choroby poprzez przebywanie w miejscach ciemnych i szczególnie głośnych (dyskoteki, prywatki), spożywanie odkażających napojów (szczególnie wódki) oraz jak najmniejszy kontakt z osobnikami już chorymi. Niestety, tuż po Nowym Roku istnieje konieczność chociaż sporadycznych z nimi kontaktów, co owocuje zwiększoną liczbą zachorowań - dalej zjawisko narasta lawinowo.

Stadium II
Studenci mniej odporni chorują już na ostrą postać. Zarażają dosłownie
wszystkich swoich znajomych, jednak nie - studenci nie przechodzą nawet do I stadium, u nich choroba z przyczyn niedokładnie poznanych nie rozwija się.
Większość studentów w trakcie II stadium (około 1-20 stycznia) przebywa w
okolicach wyżej wymienionych cichych miejsc, niektóre najtwardsze osobniki
albo nie przychodzą na zajęcia, aby uniknąć zarażenia albo zużywają jeszcze
większe dawki odkażaczy. Nie sposób zapomnieć o prowadzących ćwiczenia jako potencjalnych zagrożeń dla wszystkich studentów pragnących uniknąć choroby. Z niewiadomych przyczyn wymagają oni pod koniec semestru obecności na zajęciach, aby wypisać im recepty - niestety kończy się to masowymi zakażeniami jeszcze zdrowych osobników. Co ciekawsze - ani profesorowie, ani doktorzy ani nawet marni asystenci nie wykazują najmniejszych oznak zarażenia. Widocznie po 5 latach zmagań z chorobą uzyskują na nią pełną odporność.

Stadium III
Ostry przebieg tej choroby przypada na okres 21 stycznia -15 lutego. Nie
sposób znaleźć zdrowych studentów. Większość uczelni przerywa nawet zajęcia, aby dać odpocząć chorym i powodować zarażenia nowych. Niestety, zazwyczaj jest już za późno. Skoncentrujmy się teraz na objawach schorzenia. Chory zazwyczaj ma problemy ze spaniem. Zaśnięcie jest problemem, a sam sen nie daje żadnej ulgi. Większość z nich wygląda rano bardzo niedobrze, zaczynają pić kawę w ilościach zagrażających ich zdrowiu. Niektórzy zaczynają mieć omamy, gadają do siebie (szczególnie nad książkami), wykazują niezwykłe wręcz uwielbienie pomniejszanych książek, zeszytów; tak jakby czytanie mniejszych liter umożliwiało przeżycie dnia. Palący studenci palą jeszcze więcej, niepalący zaczynają palić. Niektórzy uciekają się do narkotyków typu amfetamina, speed aby odpędzić od siebie chorobę i przeżyć kilka chwil bez pamiętania o niej.
Kończy się to jednak zazwyczaj niedobrze - choroba wzmaga się. Co ciekawsze - osobniki, które zapadły na nią wcześniej, szybciej zdrowieją, natomiast u osób, które chorują stosunkowo krótko - choroba przedłuża się, mogą również wystąpić niekorzystne powikłania (trwające nawet do października, rzadko do końca życia). Chorzy często chudną, dziewczyny brzydną, a u mężczyzn można zauważyć nieogolony zarost. Aby poprawić sobie humor, studenci organizują ex-aminy, kiedy przez kilka godzin wyglądają naprawdę dobrze, a niektórzy nawet lepiej niż zwykle (mocny makijaż, lepsze niż zwykle ubranie, nienaganne uczesanie). Ta kuracja dobrze działa na jednych, często jednak pogarsza stan u drugich.

Stadium IV
U osób, które nie mają powikłań pochorobowych, sytuacja szybko wraca do normy.
Odzyskują wagę i poprzedni wygląd. Stan ich poprawia się najbardziej po
oddaniu książeczki zdrowia do dziekanatu poszczególnych wydziałów, gdzie
dziekan potwierdza fakt przejścia choroby. U osób z powikłaniami choroba
często trwa aż do końca marca, czasem - jak już wspomniałem do października.
Jednak choroba nawet u tych osób powoli ustępuje, aż do momentu, kiedy i oni oddadzą swoje książeczki do dziekanatu. Mogą spodziewać się spokoju aż do końca maja, kiedy choroba ma swój nawrót. Jej przebieg jest podobny do choroby zimowej, jednak powikłania często mają charakter chroniczny i trwają przez całe lato. Nie opracowano jeszcze skutecznej metody leczenia. Okazuje się, że po 10 przebytych chorobach, organizm uzyskuje skuteczną odporność, u osób z ciężkimi, nawet rocznymi powikłaniami liczba ta może być wyższa. Ocenia się, że jedynie 0.02 % populacji studentów nie zapada na nią ani w zimie, ani w lecie. Posiadają oni przeciwciało wrodzone, zwane ITS. 10% populacji przebywa jedynie lżejszą odmianę, ci z kolei mają modyfikację w genie Q-ION. Pomimo rozpoznania objawów, jak również osobników odpornych nie udaje się dotąd uzyskać szczepionki. Niektórzy z pacjentów po odchorowaniu otrzymują od państwa zapomogę, tzw. stypę - co dziwne - otrzymują ją jedynie osobniki bez powikłań, które w miarę szybko zwalczą chorobę. Osobniki z powikłaniami (w tym ciężkimi) muszą natomiast płacić za potencjalne zagrożenie innych.
Na podstawie badań Instytutu Chorób Zawodowych w Warszawie.

Rewelacyjna definiacja

jeśli chodzi o mnie mam sesje ciągłą - w zimnowej 5 egzaminów (z czego jedem do przodu) i multum zaliczeń a w letniej, no cóż na razie staram się o tym nie myśleć, jak to mówią przyjdzeie na to czas, przyjdzie czas

[zizou]

ja mam jeszcze 15 egzaminow [na obydwu kierunkach...] i czuje, ze umre. to choroba smiertelna...

[Elfka86]

a ja mam jeden egzamin tylko bo to pierwsza sesja a reszta zaliczenia z oceną źle być nie powinno :P:P:P

[gramma]

A ja w tej sesji mam tylko jedno zaliczenie i ani jednego egzaminu

[Malinezja]

Napisane przez Elfka86

a ja mam jeden egzamin tylko bo to pierwsza sesja a reszta zaliczenia z oceną źle być nie powinno :P:P:P

Wow.. a na jakim kierunku jestes ze tylko jeden egzamin?
Tez tak chce
tez mam teraz pierwsza w zyciu sesje i od razu 4 egxzaminy

[gaga87]

Malinezjo Jestem w tej samej sytuacji... i przeraza mnie to

[olik04]

to też moja pierwsza w życiu sesja.. i tyle egzaminow, razem z zaliczeniami 10....

[gaga87]

Napisane przez olik04

to też moja pierwsza w życiu sesja.. i tyle egzaminow, razem z zaliczeniami 10....

z zaliczeniami wole nie liczyc

[nekome]

U mnie tylko 2 i pol egzaminu w tej sesji, jeden juz zdany, we wtorek zabieram sie za "polowke"...

[ANKA20]

Heh, mój wątek sprzed dwóch lat Zleciało to jak z bicza strzelił, bo w tej chwili piszę zakończenie do mojej pracy mgr Mam jakieś tam zaliczenia na 9 semestrze, ale leje na nie sikiem prostym

Czy też macie wrażenie, że po studiach zostanie wam dziura w mózgu przez te kucie? Mi się wydaje, że już mam

[_Brzoskwinka_]

A ja w tym sem. mam 4 egzaminy i 3 zaliczenia .

Gaga , bardzo podoba mi sie Twój avatar .

[gaga87]

Napisane przez _Brzoskwinka_

A ja w tym sem. mam 4 egzaminy i 3 zaliczenia .

Gaga , bardzo podoba mi sie Twój avatar .

Dziekuje w imieniu swoim i Garfielda