Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach?

maiia · 2017-03-19, 14:44

Specjalnie zakładam wątek na forum 30+ bo nie chcę czytać odpowiedzi typu: nie odpisał na smsa albo nie chciało mu się odprowadzić mnie do domu.

Prawdziwe powody w prawdziwych związkach. Czy są takie cechy w Waszych partnerach, które doprowadzają Was do szału? Momentu w którym naprawdę go nienawidzicie? Czy to raczej oznaka niedobrania?

**201711301501** · 2017-03-20, 07:52

Od jakiegoś czasu - wszystko.
Bałaganiarstwo, brak ambicji, lenistwo, zle ustalone priorytety, wybuchowość (awanturę o byle co ma na wierzchu), nieumiejętność komunikacji, egoizm...
Sam nic nie robi a oczekuje, że będę dla niego jak mamusia, która wszystko zrobi.
Zamiast porozmawiać o swoich oczekiwaniach i odczuciach ZE MNĄ, jako żoną, idzie do teściowej (do MOJEJ mamy), która skręca kolejne awantury.

shaylla · 2017-03-20, 09:28

Mnie do szału doprowadza takie drobne lenistwo i powolność. Bo ja robię wszystko od razu myk myk i zrobione. Np. mycie naczyń - dobija mnie jak leżą brudne gary (standardowo ja gotuję obiad - on zmywa). Ja bym je szybko umyła i miała z głowy. On zanim się zebierze, jak w końcu zacznie to musi przerwać na klopa (pół godz

) potem znowu musi się zebrać.... Masakra! Ja wiem, że ja mam świra w drugą stronę, bo jestem strasznie niecierpliwa, no ale on jest mistrzem świata w powolniactwie

Druga rzecz - zamiłowanie do gadżetów. Lubi np majsterkować - do wszystkiego musi być osobne narzędzie. Albo i dwa...

Czasami takie pierdy doprowadzają mnie do szału! No ale nietstety - związek to sztuka kompromisu. No i najważniejsze, żeby jednak zalety przeważały - mój ma jednak sporo zalet i staram się bagatelizować pierdoły

lilka_vanilka · 2017-03-21, 11:15

Cytat:

Napisane przez shaylla

Mnie do szału doprowadza takie drobne lenistwo i powolność. Bo ja robię wszystko od razu myk myk i zrobione. Np. mycie naczyń - dobija mnie jak leżą brudne gary (standardowo ja gotuję obiad - on zmywa). Ja bym je szybko umyła i miała z głowy. On zanim się zebierze, jak w końcu zacznie to musi przerwać na klopa (pół godz

) potem znowu musi się zebrać.... Masakra! Ja wiem, że ja mam świra w drugą stronę, bo jestem strasznie niecierpliwa, no ale on jest mistrzem świata w powolniactwie

u mnie to samo... ale jeśli chodzi o coś, co mąż lubi, lub musi zrobic (np. rachunki, albo zlecenie, zakupy, wyjscie na pocztę, itp) to jest gotowy momentalnie. Tylko do garow i sprzątania się niechętnie zabiera...

Denerwuje mnie jeszcze naprawianie czegoś w nieodpowiednim momencie. Wyobraźcie sobie, że od tygodni ględzicie facetowi o półce, którą trzeba przywiercić, ale bez echa. Aż tu nagle, piątek wieczór, za 20 minut przyjdą goście, a on wyjmuje wiertarkę, bo ma akurat wolną chwilkę..

**bernikula** · 2017-03-21, 12:38

Cytat:

Napisane przez lilka_vanilka

Aż tu nagle, piątek wieczór, za 20 minut przyjdą goście, a on wyjmuje wiertarkę, bo ma akurat wolną chwilkę..

Mój mąż malował kiedyś jadalnię w sylwestra, kończąc godzinkę przed przyjściem gości. W smrodzie farby żeśmy siedzieli

Zapisz

lilka_vanilka · 2017-03-21, 12:55

Cytat:

Napisane przez bernikula

Mój mąż malował kiedyś jadalnię w sylwestra, kończąc godzinkę przed przyjściem gości. W smrodzie farby żeśmy siedzieli

Zapisz

niezapomniany sylwester

shaylla · 2017-03-21, 14:24

Cytat:

Napisane przez lilka_vanilka

Denerwuje mnie jeszcze naprawianie czegoś w nieodpowiednim momencie. Wyobraźcie sobie, że od tygodni ględzicie facetowi o półce, którą trzeba przywiercić, ale bez echa. Aż tu nagle, piątek wieczór, za 20 minut przyjdą goście, a on wyjmuje wiertarkę, bo ma akurat wolną chwilkę..

Cytat:

Napisane przez bernikula

Mój mąż malował kiedyś jadalnię w sylwestra, kończąc godzinkę przed przyjściem gości. W smrodzie farby żeśmy siedzieli

Zapisz

Mój ma dokładnie to samo! Mogę ględzić że coś np. nie działa, on sobie przypomni pięc minut przed wyjściem gdzieś / przyjściem gości. Albo skończę myć podłogi on wyciągą wiertarkę/ piłę bo MUSI teraz coś zrobić...

cava · 2017-03-22, 10:01

Mnie najbardziej wnerwia chyba sposób opowiadania.
Nic nie może być opowiedziane zwięźle i w 2-3 zdaniach.
Wszytko musi być od samego początku, czyli tak gdzieś od Adama i Ewy z uwzględnieniem wszelkich wątków pobocznych i ich wpływu na wszechświat. Z omówieniem.
W 1/3 na ogół już nie pamiętam o czym opowiada i po co.

NAJGORSZE!!!! że ten sposób opowiadania przejęły po tatusiu nasze dzieci.
Kiedyś ich otruję jakąś zupką grzybową, albo czymś.

**bernikula** · 2017-03-22, 11:25

Cytat:

Napisane przez cava

Mnie najbardziej wnerwia chyba sposób opowiadania.
Nic nie może być opowiedziane zwięźle i w 2-3 zdaniach.
Wszytko musi być od samego początku, czyli tak gdzieś od Adama i Ewy z uwzględnieniem wszelkich wątków pobocznych i ich wpływu na wszechświat. Z omówieniem.
W 1/3 na ogół już nie pamiętam o czym opowiada i po co.

NAJGORSZE!!!! że ten sposób opowiadania przejęły po tatusiu nasze dzieci.
Kiedyś ich otruję jakąś zupką grzybową, albo czymś.

To u mnie zupełnie odwrotnie, to ja dużo nawijam, opowiadam, mam milion dygresji zanim przejdę do meritum, a mój mąż wszystko w jednym zdaniu i koniec

I to w ważnych kwestiach, natomiast w towarzystwie przy stole to potrafi pierdzielić i pierdzielić...

Zapisz

shaylla · 2017-03-22, 11:51

Cytat:

Napisane przez cava

Mnie najbardziej wnerwia chyba sposób opowiadania.
Nic nie może być opowiedziane zwięźle i w 2-3 zdaniach.
Wszytko musi być od samego początku, czyli tak gdzieś od Adama i Ewy z uwzględnieniem wszelkich wątków pobocznych i ich wpływu na wszechświat. Z omówieniem.
W 1/3 na ogół już nie pamiętam o czym opowiada i po co.

NAJGORSZE!!!! że ten sposób opowiadania przejęły po tatusiu nasze dzieci.
Kiedyś ich otruję jakąś zupką grzybową, albo czymś.

To mi przypomniałaś! Mój z kolei opowiada wszystko od d. strony pomijając najważniejsze kwestie. Często tylko ja wiem o czym aktualnie mówi

Ech, chyba ten wątek nie wyjdzie nam na dobre, bo na początku twierdziłąm, że mój mąż niemal bez wad a okazuje się że jest odwrotnie!

maiia · 2017-03-22, 13:27

Cytat:

Napisane przez shaylla

Ech, chyba ten wątek nie wyjdzie nam na dobre, bo na początku twierdziłąm, że mój mąż niemal bez wad a okazuje się że jest odwrotnie!

To zamykamy

Mój tak mnie potrafi wyprowadzić z równowagi, że cały dzień go ignoruję, myśląc w pokoju obok jak go wykończyć, tylko tak żeby nie było na mnie.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Rzecz, która mnie najbardziej irytuje: NIE SŁUCHA. A może słucha ale nie zapamiętuje. Pierwszy przykład z brzegu: proszę by wyciągał ładowarkę z kontaktu, jak naładuje telefon. ZAWSZE zostawia ją w kontakcie. ZAWSZE. Mogę powtarzać milion razy, nic to nie daje. Podobnie z innymi rzeczami. Jak myślicie, dlaczego? I niech ktoś poda mi jakiś sensowny powód bo następnym razem uduszę go tym wiszącym kablem.

Roksana3 · 2017-03-22, 14:10

Denerwuje mnie ,,potem". Umyj naczynia ,,potem", rozwieś pranie ,,potem". Ostatecznie k9nczy się to tym, że ja to robię, bo mnie irytuje jak coś tak leży-,-

Albo zostawianie skarpet, pantofli itp gdzue popadnie, mimo że proszę go ciągle żeby kładł na miejsce.

Głośne picie wody, klepanie kapciem o pięte. Pospieszanie mnie na zakupach, pytanie kiedy obiad, a jak już podam i zawołam to ,,zaraz", które trwa 15 min i pytanie czemu obiad zimny.

Wychodzi na to, że strasznie nerwowa jestem

zakonna · 2017-03-22, 14:12

Wiele rzeczy mnie irytuje ale na chwilę. Nic mnie nie doprowadza do furii czy myśli agresywnych.

wysłane telepatycznie

cava · 2017-03-22, 15:20

Cytat:

Napisane przez Roksana3

pytanie kiedy obiad, a jak już podam i zawołam to ,,zaraz", które trwa 15 min i pytanie czemu obiad zimny.

O tak, o 9 rano: 'co na obiad?'

I juz mi kawy nie potrzeba.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-03-22, 18:32

Cytat:

Napisane przez cava

O tak, o 9 rano: 'co na obiad?'

I juz mi kawy nie potrzeba.

"to co waćpan ugotuje"

cava · 2017-03-22, 19:56

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7214056 1]"to co waćpan ugotuje"

[/QUOTE]
Mniej więcej tak oduczyłam. tyle że nakazem wymyślenia cóż na ten obiad będzie i upierdliwym dopytywaniem się o pomysł.

Bo o 9 rano to mało że nie wiadomo co będzie na obiad, to tak samo nie wiadomo kto go będzie gotował. Wcale niewykluczone że on, albo ze kupimy.
Pytanie z tych z d. wziętych, w ogóle nie wiem po co zadawane?
Kogo obchodzi zaraz po śniadaniu i przed 2 śniadaniem, co na obiad będzie jadł

Kolejny hit: sobota/niedziela/wczasy/święto/inne wolne, 8-9 rano i pytanie z d.: co planujesz dziś robić?
I ja od razu mam padakę i zepsuty humor. Nienawidzę mieć planów, a już szczególnie rankiem w dzień wolny.

Roksana3 · 2017-03-22, 20:30

Cytat:

Napisane przez cava

Mniej więcej tak oduczyłam. tyle że nakazem wymyślenia cóż na ten obiad będzie i upierdliwym dopytywaniem się o pomysł.

Bo o 9 rano to mało że nie wiadomo co będzie na obiad, to tak samo nie wiadomo kto go będzie gotował. Wcale niewykluczone że on, albo ze kupimy.
Pytanie z tych z d. wziętych, w ogóle nie wiem po co zadawane?
Kogo obchodzi zaraz po śniadaniu i przed 2 śniadaniem, co na obiad będzie jadł

Kolejny hit: sobota/niedziela/wczasy/święto/inne wolne, 8-9 rano i pytanie z d.: co planujesz dziś robić?
I ja od razu mam padakę i zepsuty humor. Nienawidzę mieć planów, a już szczególnie rankiem w dzień wolny.

Dokładnie! Ledwo człowiek ślepia otworzy, a tu już ,,co na obiad?". 😖 Ale jak zapytać o pomysł na ten obiad to już czarna dziura i on nie wie 😒

maiia · 2017-03-25, 14:54

A te ich miny i zachowanie na zakupach? Mój w markecie zachowuje się jakby właśnie dożywał swoich ostatnich chwil. Blady, powłóczy nogami, ze wzrokiem utkwionym wszędzie tylko nie na półkach z produktami. Gdyby nie to, że tylko on ma prawo jazdy nigdy nie wstąpiłabym z nim do żadnego sklepu. Nawet po paczkę gum.

Mój ostatni eks uwielbiał zakupy. Promocje, wyprzedaże! Ech... Ile my się nachodziliśmy po sklepach to wiemy tylko my i nasze karty płatnicze. Cóż, nie był nawet w połowie tak przystojny i tak dobry w łóżku jak obecny. Coś za coś.

**mariamalaria** · 2017-03-25, 15:47

Nic mnie nie doprowadza do szału, ale od czasu, gdy zamieszkalismy razem 3 lata temu, okazało się, że jednak parę rzeczy mnie denerwuje. Wcześniej, ponieważ długo dość trwało, zanim udało nam się razem zamieszkać i już bardzo tego chciałam, myślałam, że to będzie czyste szczęście. Ale. ..on robi wszystko dużo wolniej niż ja i musze sobie powtarzać, że przecież w końcu zrobi, żeby się nie wk. ..ić. Na przykład odkurzanie i mycie podłogi tuż przed przyjściem gości.
No i, często się spóźniaż, czego bardzo nie lubię. Ale nad tym pracujemy. Stara się.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-03-25, 15:49

Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was?

**mariamalaria** · 2017-03-25, 16:05

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7223790 1]Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was?

[/QUOTE]
Jak"pokrzykuję"czyli podnoszę głos. Co dla mnie jest naturalnym wyrazem emocji. Ale też się staram.

Roksana3 · 2017-03-25, 17:08

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7223790 1]Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was?

[/QUOTE]
Mój krzyk na niego

Albo ,,czepianie" się żeby ogarnął trochę w miesskaniu, chodzenie na zakupy SPOŻYWCZE, (gdzue przecież też korzysta z tych produktów i ma obiad -,- )

Jak koleżanka wcześniej.. mnie też do szału doprowadza mina cierpiętnika na zakupach i ostentacyjne pokazywanie jak mu źle i niedobrze, poprzez chodzenie wolnym krokiem ciągnącym za sobą nogi, wzdychanie, pytanie ileż można...😤😤😤

lilka_vanilka · 2017-03-25, 19:00

Uwielbiam zakupy przez olx itp. Nie interesują mnie łatwe zakupy w sklepie, tylko perełki za grosze. Niestety nie jezdzę sama autem, więc wykorzystuję męża. Czasem sam mi cos odbiera, albo sprzedaje

często cos jest nie tak, np. podane złe wymiary, wiec nie miesci się w osobowce, albo zniszczone, albo daleko ;-) Zawsze wraca zły i cos tam na mnie mruczy pod nosem

niestety moja matka ma to samo hobby i też go kilka razy prosiła o pomoc w odbiorze

Szczerze mu współczuję... i obiecuję nauczyć się jeździć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

maiia · 2017-03-25, 19:06

Ja też krzyczę. Mam to po Mamie. Próbuje się oduczyć niestety zawsze przypomnę sobie o tym po fakcie

DariaKom · 2017-03-25, 23:36

Mnie w moim wkurza niesłowność co do czasu spotkania/powrotu do domu/powrotu z zakupow. Jak sie go po cos wysle, to zawsze ktos do niego zadzwoni i stoi gdzies pod klatka i gada, albo spotka sasiada, albo jeszcze cos innego, a ja czekam. Umawiamy sie ze bedzie po mnie o tej i o tej. Okazuje sie ze jest 15min po czasie a ja sie gdzies spiesze i mam czas wyliczony, w koncu wkurzona i przez niego spozniona jade taksowka np. Jest jakies wazne wyjscie. Prosze zeby byl wczesniej zeby na spokojnie sie wyszykowac, oczywiscie wpada na ostatni moment. Pytam o ktorej przyjada z corka na obiad. On podaje godzine, ja wstawiam ziemniaki tak zeby bylo cieple i swieze (sama nie cierpie takich odstanych, zimnych) a on przyjeżdza 40 min po czasie. On wie, ze ja wpadam w amok jesli chodzi o umawianie sie na godzine, ze naleze do tych co szanuja czas innych i tego tez wymagam a i tak kilka razy w tygodniu powyzsze akcje maja miejsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**Ingrid80** · 2017-03-26, 06:44

Cytat:

Napisane przez zakonna

Wiele rzeczy mnie irytuje ale na chwilę. Nic mnie nie doprowadza do furii czy myśli agresywnych.

wysłane telepatycznie

Bo jesteś mlodziutką żonką

to przyjdzie z czasem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

magbeth · 2017-03-26, 09:26

Ja teraz sama, ale od zawsze do chęci przegryzania tętniczek doprowadzało mnie słowo "zaraz" z odległym terminem wykonania

Sent fra min HUAWEI GRA-L09 via Tapatalk

zakonna · 2017-03-26, 13:11

Cytat:

Napisane przez Ingrid80

Bo jesteś mlodziutką żonką

to przyjdzie z czasem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mieszkamy razem prawie od 7 lat. Myślę, że do tej pory już bym wiedziała za co go zabić.

shaylla · 2017-03-27, 08:02

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7223790 1]Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was?

[/QUOTE]

Moja niecierpliwość - jak coś chcę musze mieć tu i teraz. Naczynia ma umyć od razu po obiedzie, on standardowo myje po 2-3 godz a ja się cała gotuję...

I jeszcze jedno - wkurza go moja niska samoocena i niepeność siebie. Ale nad tym staram się pracować.

Cytat:

Napisane przez Roksana3

mnie też do szału doprowadza mina cierpiętnika na zakupach i ostentacyjne pokazywanie jak mu źle i niedobrze, poprzez chodzenie wolnym krokiem ciągnącym za sobą nogi, wzdychanie, pytanie ileż można...😤😤😤

Wyjście jest jedno - nie brać go na zakupy. Ja jak chcę dłużej połazić idę sama. Jak idziemy razem to zazwyczaj wejdę do 2-3 sklepów (takich, gdzie jest też dział męski).

maiia · 2017-03-28, 08:51

A jak jest z czułością u Waszych facetów? Bo dla mojego kontakt fizyczny, który nie prowadzi do zbliżenia, nie istnieje.

2017-03-19, 14:44	#1
maiia Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Legnica Wiadomości: 607	Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Specjalnie zakładam wątek na forum 30+ bo nie chcę czytać odpowiedzi typu: nie odpisał na smsa albo nie chciało mu się odprowadzić mnie do domu. Prawdziwe powody w prawdziwych związkach. Czy są takie cechy w Waszych partnerach, które doprowadzają Was do szału? Momentu w którym naprawdę go nienawidzicie? Czy to raczej oznaka niedobrania?

2017-03-20, 07:52	#2
201711301501 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 488	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Od jakiegoś czasu - wszystko. Bałaganiarstwo, brak ambicji, lenistwo, zle ustalone priorytety, wybuchowość (awanturę o byle co ma na wierzchu), nieumiejętność komunikacji, egoizm... Sam nic nie robi a oczekuje, że będę dla niego jak mamusia, która wszystko zrobi. Zamiast porozmawiać o swoich oczekiwaniach i odczuciach ZE MNĄ, jako żoną, idzie do teściowej (do MOJEJ mamy), która skręca kolejne awantury.

2017-03-20, 09:28	#3
shaylla Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-12 Wiadomości: 386	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Mnie do szału doprowadza takie drobne lenistwo i powolność. Bo ja robię wszystko od razu myk myk i zrobione. Np. mycie naczyń - dobija mnie jak leżą brudne gary (standardowo ja gotuję obiad - on zmywa). Ja bym je szybko umyła i miała z głowy. On zanim się zebierze, jak w końcu zacznie to musi przerwać na klopa (pół godz ) potem znowu musi się zebrać.... Masakra! Ja wiem, że ja mam świra w drugą stronę, bo jestem strasznie niecierpliwa, no ale on jest mistrzem świata w powolniactwie Druga rzecz - zamiłowanie do gadżetów. Lubi np majsterkować - do wszystkiego musi być osobne narzędzie. Albo i dwa... Czasami takie pierdy doprowadzają mnie do szału! No ale nietstety - związek to sztuka kompromisu. No i najważniejsze, żeby jednak zalety przeważały - mój ma jednak sporo zalet i staram się bagatelizować pierdoły

2017-03-22, 10:01	#8
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 121	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Mnie najbardziej wnerwia chyba sposób opowiadania. Nic nie może być opowiedziane zwięźle i w 2-3 zdaniach. Wszytko musi być od samego początku, czyli tak gdzieś od Adama i Ewy z uwzględnieniem wszelkich wątków pobocznych i ich wpływu na wszechświat. Z omówieniem. W 1/3 na ogół już nie pamiętam o czym opowiada i po co. NAJGORSZE!!!! że ten sposób opowiadania przejęły po tatusiu nasze dzieci. Kiedyś ich otruję jakąś zupką grzybową, albo czymś. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2017-03-22, 14:10	#12
Roksana3 Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 523	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Denerwuje mnie ,,potem". Umyj naczynia ,,potem", rozwieś pranie ,,potem". Ostatecznie k9nczy się to tym, że ja to robię, bo mnie irytuje jak coś tak leży-,- Albo zostawianie skarpet, pantofli itp gdzue popadnie, mimo że proszę go ciągle żeby kładł na miejsce. Głośne picie wody, klepanie kapciem o pięte. Pospieszanie mnie na zakupach, pytanie kiedy obiad, a jak już podam i zawołam to ,,zaraz", które trwa 15 min i pytanie czemu obiad zimny. Wychodzi na to, że strasznie nerwowa jestem

2017-03-22, 14:12	#13
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Wiele rzeczy mnie irytuje ale na chwilę. Nic mnie nie doprowadza do furii czy myśli agresywnych. wysłane telepatycznie __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2017-03-22, 19:56	#16
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 121	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7214056 1]"to co waćpan ugotuje" [/QUOTE] Mniej więcej tak oduczyłam. tyle że nakazem wymyślenia cóż na ten obiad będzie i upierdliwym dopytywaniem się o pomysł. Bo o 9 rano to mało że nie wiadomo co będzie na obiad, to tak samo nie wiadomo kto go będzie gotował. Wcale niewykluczone że on, albo ze kupimy. Pytanie z tych z d. wziętych, w ogóle nie wiem po co zadawane? Kogo obchodzi zaraz po śniadaniu i przed 2 śniadaniem, co na obiad będzie jadł Kolejny hit: sobota/niedziela/wczasy/święto/inne wolne, 8-9 rano i pytanie z d.: co planujesz dziś robić? I ja od razu mam padakę i zepsuty humor. Nienawidzę mieć planów, a już szczególnie rankiem w dzień wolny. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2017-03-25, 14:54	#18
maiia Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Legnica Wiadomości: 607	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? A te ich miny i zachowanie na zakupach? Mój w markecie zachowuje się jakby właśnie dożywał swoich ostatnich chwil. Blady, powłóczy nogami, ze wzrokiem utkwionym wszędzie tylko nie na półkach z produktami. Gdyby nie to, że tylko on ma prawo jazdy nigdy nie wstąpiłabym z nim do żadnego sklepu. Nawet po paczkę gum. Mój ostatni eks uwielbiał zakupy. Promocje, wyprzedaże! Ech... Ile my się nachodziliśmy po sklepach to wiemy tylko my i nasze karty płatnicze. Cóż, nie był nawet w połowie tak przystojny i tak dobry w łóżku jak obecny. Coś za coś.

2017-03-25, 15:47	#19
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Nic mnie nie doprowadza do szału, ale od czasu, gdy zamieszkalismy razem 3 lata temu, okazało się, że jednak parę rzeczy mnie denerwuje. Wcześniej, ponieważ długo dość trwało, zanim udało nam się razem zamieszkać i już bardzo tego chciałam, myślałam, że to będzie czyste szczęście. Ale. ..on robi wszystko dużo wolniej niż ja i musze sobie powtarzać, że przecież w końcu zrobi, żeby się nie wk. ..ić. Na przykład odkurzanie i mycie podłogi tuż przed przyjściem gości. No i, często się spóźniaż, czego bardzo nie lubię. Ale nad tym pracujemy. Stara się. Edytowane przez mariamalaria Czas edycji: 2017-03-25 o 15:48

2017-03-25, 15:49	#20
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was? Edytowane przez 3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Czas edycji: 2017-03-25 o 15:52

2017-03-25, 16:05	#21
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Co Was prowadza do szału w Waszych facetach? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7223790 1]Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was? [/QUOTE] Jak"pokrzykuję"czyli podnoszę głos. Co dla mnie jest naturalnym wyrazem emocji. Ale też się staram.

2017-03-25, 17:08	#22
Roksana3 Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 523	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7223790 1]Hmm, a gdyby przy okazji odwrócic pytanie o 180 stopni - co Waszych facetów doprowadza do szału w Was? [/QUOTE] Mój krzyk na niego Albo ,,czepianie" się żeby ogarnął trochę w miesskaniu, chodzenie na zakupy SPOŻYWCZE, (gdzue przecież też korzysta z tych produktów i ma obiad -,- ) Jak koleżanka wcześniej.. mnie też do szału doprowadza mina cierpiętnika na zakupach i ostentacyjne pokazywanie jak mu źle i niedobrze, poprzez chodzenie wolnym krokiem ciągnącym za sobą nogi, wzdychanie, pytanie ileż można...😤😤😤

2017-03-25, 19:00	#23
lilka_vanilka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 3 905	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Uwielbiam zakupy przez olx itp. Nie interesują mnie łatwe zakupy w sklepie, tylko perełki za grosze. Niestety nie jezdzę sama autem, więc wykorzystuję męża. Czasem sam mi cos odbiera, albo sprzedaje często cos jest nie tak, np. podane złe wymiary, wiec nie miesci się w osobowce, albo zniszczone, albo daleko ;-) Zawsze wraca zły i cos tam na mnie mruczy pod nosem niestety moja matka ma to samo hobby i też go kilka razy prosiła o pomoc w odbiorze Szczerze mu współczuję... i obiecuję nauczyć się jeździć. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ _/\"/\_ (=^.^=)(") (,("')("')

2017-03-25, 19:06	#24
maiia Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Legnica Wiadomości: 607	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Ja też krzyczę. Mam to po Mamie. Próbuje się oduczyć niestety zawsze przypomnę sobie o tym po fakcie

2017-03-25, 23:36	#25
DariaKom Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 4 123	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Mnie w moim wkurza niesłowność co do czasu spotkania/powrotu do domu/powrotu z zakupow. Jak sie go po cos wysle, to zawsze ktos do niego zadzwoni i stoi gdzies pod klatka i gada, albo spotka sasiada, albo jeszcze cos innego, a ja czekam. Umawiamy sie ze bedzie po mnie o tej i o tej. Okazuje sie ze jest 15min po czasie a ja sie gdzies spiesze i mam czas wyliczony, w koncu wkurzona i przez niego spozniona jade taksowka np. Jest jakies wazne wyjscie. Prosze zeby byl wczesniej zeby na spokojnie sie wyszykowac, oczywiscie wpada na ostatni moment. Pytam o ktorej przyjada z corka na obiad. On podaje godzine, ja wstawiam ziemniaki tak zeby bylo cieple i swieze (sama nie cierpie takich odstanych, zimnych) a on przyjeżdza 40 min po czasie. On wie, ze ja wpadam w amok jesli chodzi o umawianie sie na godzine, ze naleze do tych co szanuja czas innych i tego tez wymagam a i tak kilka razy w tygodniu powyzsze akcje maja miejsce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-03-26, 09:26	#27
magbeth Dzik Zarejestrowany: 2007-04 Wiadomości: 5 722	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? Ja teraz sama, ale od zawsze do chęci przegryzania tętniczek doprowadzało mnie słowo "zaraz" z odległym terminem wykonania Sent fra min HUAWEI GRA-L09 via Tapatalk

2017-03-28, 08:51	#30
maiia Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Legnica Wiadomości: 607	Dot.: Co Was doprowadza do szału w Waszych facetach? A jak jest z czułością u Waszych facetów? Bo dla mojego kontakt fizyczny, który nie prowadzi do zbliżenia, nie istnieje. Edytowane przez maiia Czas edycji: 2017-03-28 o 09:29

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)