czas jest wartością względną?

[czapeczkaelfa]

Heh..moze to dziwny troche problem, ale zastanawiam sie nad tym od jakiegoś czasu. Dlaczego tak jest, że dzieciom czas płynie wolniej.
Dla dziecka rok to niewyobrażalnie długo, a dorosłemu lata przepływają tak szybko, ze nawet tego nie zauważa.
Na czym to polega? Może jest jakis sposob, żeby nauczyc sie znowu czas odczuwać po dziecięcemu..?

[rhapsody]

Czapeczkoelfa, coś w tym jest..
Niestety, z roku na rok coraz szybciej mijają mi chwile, żyje ciągle w oczekiwaniu na coś, czekam i czekam, to na koniec sesji to na wakacje to się nie mogę doczekać czegoś innnego i życie mija coraz szybciej
.
Chętnie poznam na nowo odczuwanie czasu po dziecięceemu..

[Shiryuna]

Po prostu dzieci chcą jak najszybciej dorosnąć i im się czas dłuży a dorośli chcą zatrzymać czas i dlatego zdaje im się, że leci strasznie szybko...

[Audacieux]

wydaje mi się, że to ma zwiazek z tym, że dzieci w zasadzie nic nie robią.
Poza zabawą nie mają żadnych obowiązków. A dorośli mają obowiązków czasem aż zanadto.
Zwróć uwagę, że jak nic nie robisz, zupełnie nic (np. kiedy musisz leżeć podczas choroby) czas dłuży Ci się niemiłosiernie!

[sportsmenka86]

Mi bez wątpienia dzieciństwo szybko zleciało

[sylwia.gda]

Eeech, a mi lata od 20-tki do dziś jak jeden dzień...

[taszkin]

Moja babcia mawia: "dziecko, ty jeszcze nie wiesz co to znaczy, jak czas szybko płynie". Przeraża mnie to, bo mnie już tygodnie lecą prawie jak dni.
Dzieciom płynie na co dzień wolniej, bo nie zatrzymują się, by o tym myśleć.

[czapeczkaelfa]

Czyli nie ma nic co mozna zrobić żeby ten czas troche spowolnić..? On musi tak pedzic ruchem jednostajnie przyspieszonym? Straszne to troche, prawda?

[Audacieux]

pewnie, ze straszne

[chocolatka]

Np. dla 5-latka 1 rok to 1/5 jego życia (dość dużo);
dla 50-latka 1 rok to tylko 1/50 jego życia (bardzo mało)

[taszkin]

Napisane przez czapeczkaelfa

On musi tak pedzic ruchem jednostajnie przyspieszonym? Straszne to troche, prawda?

Chyba nasza czynna inicjatywa w celu urozmaicenia tego ruchu jest najbardziej odczuwalnym jego 'spowalniaczem' Bo nie chodzi o to, by spowolnić, tylko by wykorzystać.
Gdyby komuś zależało na samym spowolnieniu - wystarczy zamknąć się w pustym pokoju na tydzień

[czapeczkaelfa]

Napisane przez chocolatka

Np. dla 5-latka 1 rok to 1/5 jego życia (dość dużo);
dla 50-latka 1 rok to tylko 1/50 jego życia (bardzo mało)

No faktycznie.. Mądrze napisane. Nie przyszło mi do głowy żeby to w ten sposób tłumaczyc, a rzeczywiście chyba coś w tym jest.

[siss]

No tak, niestety im starsze jesteśmy, tym szybciej nam czas leci i tym bardziej niepostrzeżenie. Dużo się dzieje, dużo mamy na głowie i w konsekwencji dużo z tego "przed chwilą" umyka. Bo już mamy coś nowego do zrobienia.
Smutne to, ale prawdziwe.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez czapeczkaelfa

Czyli nie ma nic co mozna zrobić żeby ten czas troche spowolnić..? On musi tak pedzic ruchem jednostajnie przyspieszonym? Straszne to troche, prawda?

A pędzi ruchem jednostajnie przyspieszonym? Chyba jednak nie

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez siss

No tak, niestety im starsze jesteśmy, tym szybciej nam czas leci i tym bardziej niepostrzeżenie. Dużo się dzieje, dużo mamy na głowie i w konsekwencji dużo z tego "przed chwilą" umyka. Bo już mamy coś nowego do zrobienia.
Smutne to, ale prawdziwe.

Niekoniecznie. Mi na przykład jedne dni strasznie się wleką, a inne mijają szybko. Wszystko zależy od tego, co w danym okresie mojego życia się dzieje i jak bardzo mnie to satysfakcjonuje

Z czasem jest jak z pogodą: jeden powie-ale dzisiaj ładnie, a inny-no, strasznie zimno

[jotemka]

A najlepsze jest to że czas leci tak samo i dzieciom i dorosłym.
Dzień to dzień, tylko że nudzącym się ciągnie się i ciągnie

[ruda7816]

Dzieci po prostu nie mają wielkich prblemow ( większosc ) nie martwią sie tym jak przezyc, co bedzie jutro.W przeciwienstwie do dorosłych ktorzy gonią za tym życiem,a kazdy dzien jest krótszy od poprzedniego.Wielokrotnie się nad tym zastanawialam.
I tak ,gdy byam dzieckiem,chcialam stac sie dorosła,bo dorosli mają tak fajnie... hmm...
A teraz z chęcią cofnęłabym się do podstawówki.
Dni byly kolorowe,wszystko wydawalo się nowe,ciekawe, wspaniale.A teraz?
Dzis obudzila mnie mysl, rany ,ja mam już 29 lat, jesli urodze dziecko w wieku trzydziestu kilku lat,to bedę stara mamą, w przeciwienstwie ,do mojej mam,ktora ma 47 lat i 29 letnią córkę.

Ale coż,chyba trzeba się do tego przyzwyczaic,i po prostu sprobować znow nauczyć się cieszyć zyciem tak jakby się bylo dziecięciem

[201710120930]

'' co wtorek urodziny''


nie słyszałam nic lepszego do tej pory na temat nieubłagalnie pedzącego czasu