Ile zarabiacie???

[szaramysz]

Dziewczyny! Szukałam wątków na ten temat, ale nic takiego nie znalazłam. Jak istnieje taki wątek, to proszę, odeślijcie mnie do niego..
Nasuwa mi sie takie pytanie: ile zarabiacie w salonach pazurkowych?? Bo ja nie wiem, chyba jestem jakaś głupia, bo wydaje mi się, że pracuje za bezcen tak naprawde... I chciałabym się dowiedzieć ile zarabiają panie paznokciowe na umowę o pracę?? Jaki macie etat? Jak duża jest firma, w której pracujecie? Ile mieszkańców ma wasze miasto?? Bo zastanawiem się czy nie powinnam poprosić o wyższe zarobki lub czy nie zmienić pracy Jeśli moje pytanie jest głupie, to przpraszam, ale chyba jestem zdesperowana Pomóżcie się zorientować

[paulakrk]

Napisane przez szaramysz

Bo zastanawiem się czy nie powinnam poprosić o wyższe zarobki lub czy nie zmienić pracy

Nie ma się nad czym zastanawiać !
I to nie proś a rządaj !



Ja mam w salonie 30 %.
Materialy oczywiscie nie moje

[awa2001]

Napisane przez paulakrk

Ja mam w salonie 30 %.
Materialy oczywiscie nie moje

hmmm.... to żart? wczoraj pytałam laskę na kursie ile dostaje, powiedziała, że 45%, a Ty 30% ??????? podejrzewam, że Twoje 30% to 200% jej 45% ( hm, ale mącę), niemniej to hańba.300% powinnaś mieć.
BTW, to powinien być wątek pod tytułem "matematyczny " ))))

[Blue sky]

a juz myslalam ze to Urzad Skarbowy

[...:::oblabobla:::...]

heh... ja jak narazie nie zarabiam .... tylko DOKŁADAM

[awa2001]

nie dokładasz, a inwestujesz to subtelna, acz zasadnicza róznica

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez awa2001

nie dokładasz, a inwestujesz to subtelna, acz zasadnicza róznica

hehehe W sumie racja

[paulakrk]

Napisane przez awa2001

podejrzewam, że Twoje 30% to 200% jej 45% ( hm, ale mącę), niemniej to hańba.300% powinnaś mieć.

Nie mam pojecia o co biega choc domyslam się sensu

Ja tam i tak rzadko bywam wiec te 15 % "wteczywewte" nie robi mi praktycznie zadnej róznicy.
Moglabym nawet robić za darmo - mi to rybka

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez paulakrk

Ja mam w salonie 30 %.

ty w salonie pracujesz
ja pracowalam w roznych salonach nie robiac tipsow tylko same manicury i nie bralam nigdy wiecej niz tysiac zl. teraz to zupelnie inna bajka bo na wlasny rachunek i bez prowizji

[wersta]

Cytrynka ja o Cię chyba widziałam w promenadzie w pewnym sklepie na literę T. ech jak dostanę opaskę wizażanki to zagadam do koleżanki z forum

[Cytrynka_Wawa]

tak dokladnie tam pracuje....
a co kupilas cos

[paulakrk]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

ty w salonie pracujesz

A cio?

ja pracowalam w roznych salonach nie robiac tipsow tylko same manicury

eee takie klocki to mnie nie interesują zupelnie

[Cytrynka_Wawa]

paulakrk dlatego narazie nie bawie sie w prace w salonach bo czasem sie zle na tym wychodzi...

[paulakrk]

Zależy jak leży

[Maxsia_]

no to pytanie podsumowywujące wasze posty,

DA SIĘ ZAROBIĆ CZY SIĘ NIE DA ???

jak sie nie da to chrza..ie ten interes :P

[Cytrynka_Wawa]

moim skromnym zdanie da sie zarobic na wlasnym interesie/salonie a u kogos aby wyjsc na swoje trzeba miec duzo klientek, tak z mojego doswiadczenia
byc moze sie myle...

[szaramysz]

Ja mam 1000zł, ale w papierach najniższą krajową. Wiem, że gdybym odeszła, to szefowa kiepsko sobie poradzi, bo robi pazury od wielkiego dzwonu i niestety jest po nich wiele reklamacji Prowadzimy też hurtownię paznokciową i ja robie jak taki motorek , a tak szczerze ten 1000 to starcza na rachunki domowe+ wyżywienie i takie tam prozaiczne rzeczy, a gdzie tu przyjemności. Niestety mieszkam w małym mieście i nie ma tu zbyt dużo pola do popisu, wiem, że pracując na własną rękę (ez firmy niestety) zarobiłabym więcej, ale planujemy powiększyc rodzine, a tu bez ZUSu sie nie da i w takiej kropce sobie siedzę i tak sobie pomyslałam, że może Wy moje kochane wizażanki zainspirujecie mnie do czegoś...
Piszcie piszcie sobie dużo, a ja będę wyciagac wnioski...

[kinga_at]

Witam serdecznie.
Nie bede pisa o swoich zarobkach... tylko o mojej kuzynki. Jest zarejestrowana na jakies 800 zl, ale zarabia ok. 2000-2500 zl miesiecznie. Fakt, ze jest to duze miasto i one maja relatywnie do innych salonow drogie uslugi, ale ich klientki stac na to. TAkze mozna ladnie na tym zarobic. Pozdrawiam

[paulakrk]

Napisane przez szaramysz

Prowadzimy też hurtownię paznokciową i ja robie jak taki motorek , a tak szczerze ten 1000 to starcza na rachunki domowe+ wyżywienie i takie tam prozaiczne rzeczy, a gdzie tu przyjemności. Niestety mieszkam w małym mieście i nie ma tu zbyt dużo pola do popisu,

.....
eeeh no niestety, fundusz swobodnej decyzji masz dosć ograniczony, choć względnie solidna podstawa ( jak na polskie warunki ) jest.
A może pogadasz z szefostwem nad jakąś społeczką? Wezmiesz część udzialów, otworzysz dodatkową uslugę ( nie wiem na jakiej zasadzie dzialacie, nie wiem cyzm dysponujecie) - jakies pedicure, opalanie natryskowe itp.
Oni bedą zadowoleni bo im większa komplementarnosć usług tym lepije , Ty bedziesz miala kawalek "swojego", mozesz ruszyć z reklamą i akcją promocyjną.
Nie wiem, naprawde
Ale jesli myslisz nad powiększeniem rodziny to w otwieranie całkiem nowego, wlasnego biznesu chyba w tym momencie lepiej się nie pakować.
Korzystniej byłoby wykorzystac to co jest.

[Albertyna]

Otwarcie własnego biznesu, to ,przynajmniej na poczatku, wielka inwestycja, która nie zwraca sie tak od razu.
Wiem, cos o tym, bo pól roku temu otworzyłysmy z kolezanką studio paznokci połaczone z dystrybucja i ze szkoleniami.

Dla nas wazne było to, ze miałysmy juz stałe klientki, ktre za anmi poszly. Druga sprawa to szkolenia i dystrybucja.

Niemniej jednak, na początku nie ma kokosów, bo co zarobi sie jakąs drobna kwote, to spowrotem sie ja inwestuje- a do w dodatkowe urządzenie salonu, a to w nowe produkty, a to w reklamę itp, itd....

Podobno jezeli salon po roku nie przynosi juz strat to jest sukces!

Zatem nie jest to łatwa inwestycja, a juz na pewno, nie szybki i łatwy zysk.

[magda_222]

Poczatki w kazdym interesie sa trudne. Szkoda, ze nie kazdego stac, zeby na poczatku dokladac do interesu Zazwyczaj bierze sie kredyt na zalozenie firmy, a pozniej jeszcze splacac kredyt to jest dla niektorych zbyt wielkie koszty.No niestety nie ma łatwo. A w wiekszosci salonów nie doceniaja z tego co czytam i slysze pracy stylistek...nic tylko wyjezdzac stad Niby patrzac teraz jak mieszkam z rodzicami te 1000 zl by mi w zupelnosci starczylo, ale patrzac przyszlosciowo...za rok biore slub, z narzeczonym bierzemy kredyt na dom.Jego niecle 2000 tys. moje (daj Boze ) 1000 zl. Jeszcze w sumie ok.Ale przyjda kiedys dzieci... I co? Na lizaka nie bedzie mnie stac ehhh...tak to tylko w Polsce moze byc.
A co najgorsze jak teraz traktuja mlodych ludzi?? Np.na przykladzie mojej kolezanki. Pracowala w salonie kosmetycznym. Placili jej 900 zl.Pracowala zazwyczaj po 8-10 godzin. Po roku ja zwolnili, bo stwierdzili, ze jest niedyspozycyjna. Dlatego, ze dwa razy w miesiacu na weekendy miala szkole.

[dobrarada]

można zrobić tak:

pracować sobie grzecznie na etacie i mieć opłacany zus

zarejestrować działalność gospodarczą i płacisz wtedy tylko ubezpieczenie zdrowotne czyli koło 170 zeta miesiecznie

robisz paznokcie po godzinach pracy - w domu u klientek - nie musisz mieć wtedy gabinetów itd........

pocztą pantoflową reklamujesz się i już

oczywiście zwróć uwagę czy nie masz podpisanej w umowie klauzuli o zakazie konkurencji - czyli że nie wolno ci wykonywać usług poza swoją pracą w gabinecie

jak masz taką klauzulę to wtedy powiedz że chcesz podwyżkę

jak nie masz załóż DG i lajcik rób sobie pazurki po godzinach pracy