To jest Chwytliwy Tytuł :) pytanie o Wiare, Kościół Zielonoświątkowców.

[miss_seepy]

Mam pytanie do wizazanek Dziewczyny jesli macie chwile czasu napiszcie mi jakie macie skojarzenia, wiedze, a moze doswiadczenia zwiazane z kosciolem zielonoswiatkowym juz tlumacze dlaczego pytam, przypadek sprawił, że natknęłam się na informacje w internecie na temat Kościóła Zielonoświątkowego Zboru (w Wwie) ,o ktorym wczesniej tylko slyszalam.
Nigdy osobiscie nie spotkalam sie z osoba, ktora nalezalaby do tego odłamu, przynajmniej tak sadzilam okazalo sie bowiem, ze moja kolezanka z liceum od jakiegos czasu jest w ten ruch zangazowana, nigdy nie kojarzylam jej od tej strony, a ze mam tendencje do zadawania sobie samej pytan "co jak i dlaczego" teraz po prostu mnie ciekawi, co sprawia, ze ludzie wiaza sie z KZ ? zalozenia wydaja sie byc bardzo zbiezne z kosciolem katolickim, ktory oferuje mlodym ludziom najrozniejsze formy zrzeszenia, czy chodzi tylko o inne podejscie do malzenstwa?
Do tej pory mialam do czynienia z bardziej czarno-biała rzeczywistoscia, jesli chodzi o kwestie wiary, w tej czesci kraju najlatwiej spotkac katolikow i ateistow, zadko osoby innego wyznania. zachecam do zabrania glosu

[wenedka]

zielonoświątkowcy to podobno odłam protestantów, tak mawia nasza siostra zakonna
Tyle wiem, nie wgłebiałam się nigdy w to

[ahinsa]

Moja kuzynka, gdy ciocia wyganiała ja na mszę do kościoła, chadzała do Zielonoświątkowców Mówiła, że atmosfera tam jest znacznie przyjemniejsza, a i ludzie milsi i bardziej "otwarci"
Sama nigdy nie byłam, ale do katolickiego kościoła też nie uczęszczam.

Miss Ładny nowy av

[Pomadka]

Wątek na Plotkowe.

[miss_seepy]

Ahinsa ;] dzieki kolekcjonuje samych przystojniakow

[Elwinga]

Napisane przez miss_seepy

po prostu mnie ciekawi, co sprawia, ze ludzie wiaza sie z KZ ? zalozenia wydaja sie byc bardzo zbiezne z kosciolem katolickim, ktory oferuje mlodym ludziom najrozniejsze formy zrzeszenia, czy chodzi tylko o inne podejscie do malzenstwa?

Nie wydaje mi się, żeby "założenia", jak piszesz, Kościoła Zielonoświątkowego były zbieżne z "założeniami" KK, skoro KZ odrzuca prymat papieża, obowiązkowy celibat duchownych, kult Marii i świętych tudzież wiarę w realną obecność Chrystusa w sakramencie Wieczerzy Pańskiej... To jest jeden z kościołów protestanckich, a nie katolicki ruch neokatechumenalny, choć zewnętrzne formy pobożności mogą być, jak sądzę, zbliżone.

Co sprawia, że ludzie wiążą się z KZ? To samo, co sprawia, że niektórzy, bo ja wiem, prawosławni wybierają katolicyzm, a baptyści prawosławie: niekiedy jest to forma buntu przeciwko rodzicom i ich wyznaniu, niekiedy bardziej im odpowiada taka, a nie inna forma pobożności, niekiedy fascynacja pewną egzotyką, w dodatku dość "bezpieczną" (w tym sensie, że większość Kościołów chrześcijańskich uznaje Jezusa za Zbawiciela i wierzy w Trójcę św., czyli istnieje pewien wspólny fundament).

A swoją drogą, jakie "inne podejście do małżeństwa" oferuje KZ, bo nic o tym nie słyszałam?

[miss_seepy]

Nie wiem czemu taka nieprzychylnosc bije z twojego postu, naprawde chcialabym sie dowiedziec w co wierza ludzie, ktorzy przynaleza do Zielonoswiatkowcow, jak to wyglada w praktyce itd dlatego pytam, z ludzkiej ciekawosci Jesli ktos byl ochrzczony jako dziecko w wierze katolickiej, to pozniej jest chrzczony swiadomie drugi raz? W necie znalazlam informacje, ze KZ wierza w to, ze Maryja jest matka Jezusa, ty piszesz ze mimo to nie ma kultu maryjnego, wiec sa pewne rozbieznosci w tym co mozna przeczytac w jakims suchym artykule, czy encyklopedii od tego co mozna sie dowiedziec od zorientowanej w temacie osoby.No wlasnie, w obu przypadkach wielka jest rola Pisma Sw, jakas zyczliwosc i czerpanie radosci z zycia, powołanie do świętości etc..



Wikipedia.org :

"Podstawy doktryny Kościoła Zielonoświątkowego

Nie ma jednolitej doktryny, która obowiązywałoby cały ruch zielonoświątkowy. Każdy z Kościołów odwołuje się jednak do Pisma Świętego jako podstawy wiary i moralności.

Kościół Zielonoświątkowy w Polsce wyznaje:

* naukę o nieomylności Biblii jako Słowa Bożego;
* doktrynę Trójcy Świętej, Synostwie Bożym Jezusa Chrystusa, Jego śmierci, zmartwychwstaniu, wniebowstąpieniu i powtórnym przyjściu;
* biblijną naukę o zbawieniu i usprawiedliwieniu z łaski przez wiarę;
* wiarę w jeden święty, powszechny i apostolski Kościół, którego głową jest Jezus Chrystus;
* wiarę w uzdrowienie chorych jako znak łaski i mocy Bożej;
* wiarę w zmartwychwstanie i życie wieczne; zbawienie sprawiedliwych a potępienie niesprawiedliwych.
* wiarę w dwa ustanowione przez Jezusa sakramenty: chrzest (w wieku świadomym, przez zanurzenie) oraz eucharystię a także chrzest Duchem Świętym owocującym darami: uzdrawiania, prorokowania oraz glosolalii.

Istotną cechą pobożności zielonoświątkowej jest głośna modlitwa (indywidualna i wspólna) w czasie nabożeństw. W modlitwie może pojawić się glosolalia (mówienie w innym, niewyuczonym języku), a także proroctwa i poselstwa.

Zielonoświątkowcy nie uznają nieomylności papieża oraz kultu Marii i świętych.

Społeczne i etyczne zasady Kościoła [edytuj]

Małżeństwo w ujęciu Kościoła Zielonoświątkowego nie jest traktowane jako sakrament; jest zawierane przez ślubowanie i modlitwę nowożeńców oraz modlitwę i błogosławieństwo duchownego. Małżeństwo może być zawarte tylko między jednym mężczyzną i jedną kobietą. Kościół głosi nierozerwalność małżeństwa, dopuszcza antykoncepcję za wyjątkiem środków wczesnoporonnych. Nie dopuszcza aborcji, eutanazji, i manipulacji genetycznych. Kościół Zielonoświątkowy nie uznaje związków homoseksualnych, w umiarkowanym stopniu akceptując małżeństwa osób rozwiedzionych."

w kwestii małżeństwa KZ różni się znacznie od KK... [http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/index.php?akcja=art_f&art_id=62] * w katolicyźmie, waga tego sakramentu jest ogromna, ludzie są bowiem powołani albo do kapłaństwa albo do małzeństwa, biorąc ślub w KK otrzymujemy łaski od Boga, dlatego jest to wielka uroczystość.
W kwestii antykoncepcji KK jest bardziej rygorystyczny, dopuszcza jedynie naturalne metody planowania rodziny, zadnych polsrodkow. (to czy ludzie sie do tego co proponuje stosuja to juz inna historia)



"Ową szczególną łaskę otrzymują małżonkowie przez sakrament małżeństwa, gdyż „małżeńskie przymierze (…) zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu” (Kodeks Prawa Kanonicznego kan. 1055 par.1). Stanowi on w ich życiu znak i narzędzie daru Bożego, dzięki któremu „w obowiązkach i godności swojego stanu są utwierdzani i jakby uświęcani” (Gaudium et Spes, 48 ). Dlatego wierzący, decydując się na założenie nowej rodziny, z jednej strony podejmują trud budowy wspólnoty zgodnej z pierwotnym zamysłem Boga wobec człowieka, z drugiej jednak mają prawo spodziewać się, że zostaną do tego zadania uzdolnieni przez szczególną łaskę sakramentalną. Czy jest więc powód, dla którego mieliby z takiego daru rezygnować i zdać się wyłącznie na własne siły? Musiałoby to wynikać chyba z braku autentycznej decyzji na wejście w małżeństwo. Kodeks Prawa Kanonicznego podkreśla, iż „między ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska, która tym samym nie byłaby sakramentem” (kan. 1055 par. 2). Sakramentalność małżeństwa pociąga za sobą jeszcze jedną konsekwencję. Relacja mężczyzny i kobiety, włączona w tajemnicę Mistycznego Ciała Chrystusa, ma być dla świata znakiem objawiającym miłość, która łączy Chrystusa i Kościół. Św. Paweł naucza na temat małżeństwa chrześcijańskiego: „Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła.” (Ef 5, 22-32) Zatem mąż i żona, ich wspólne życie, nie jest wyłącznie ich prywatną sprawą i własnym problemem. Mają je przeżywać w perspektywie wiary i w otwartości na to, jak Bóg będzie chciał posłużyć się nimi dla zbawienia innych ludzi. Małżeństwo chrześcijan, choć jest oparte na tym, co naturalne w człowieku, sięga w rzeczywistość nadprzyrodzoną i tylko w takim horyzoncie może być do końca zrozumiałe. Dla zawierających je staje się nie tylko sposobem na życie, ale drogą do coraz pełniejszego zjednoczenia z Bogiem, droga do świętości. Zatem mąż i żona mają osiągać pełnię życia chrześcijańskiego nie „mimo” trwania w małżeństwie, ale właśnie poprzez nie. To jest właściwy dla nich sposób bycia częścią Kościoła."

[Elwinga]

Napisane przez miss_seepy

Nie wiem czemu taka nieprzychylnosc bije z twojego postu, naprawde chcialabym sie dowiedziec w co wierza ludzie, ktorzy przynaleza do Zielonoswiatkowcow, jak to wyglada w praktyce itd dlatego pytam, z ludzkiej ciekawosci Jesli ktos byl ochrzczony jako dziecko w wierze katolickiej, to pozniej jest chrzczony swiadomie drugi raz? W necie znalazlam informacje, ze KZ wierza w to, ze Maryja jest matka Jezusa, ty piszesz ze mimo to nie ma kultu maryjnego, wiec sa pewne rozbieznosci w tym co mozna przeczytac w jakims suchym artykule, czy encyklopedii od tego co mozna sie dowiedziec od zorientowanej w temacie osoby.No wlasnie, w obu przypadkach wielka jest rola Pisma Sw, jakas zyczliwosc i czerpanie radosci z zycia, powołanie do świętości etc..

Przykro mi, że odebrałaś mój post jako nieprzychylny. Nie taka była moja intencja.

Tak, w kościołach typu baptystyczno-ewangelicznego (a do takich należy KZ) za ważny uważa się wyłącznie chrzest w wieku świadomym, więc jeśli ktoś ochrzczony jako dziecko chce zostać formalnie członkiem zboru, musi przyjąć chrzest jeszcze raz.

Co do Marii - jako że podstawą wiary KZ jest Biblia, zatem oczywiście uznaje się Marię za matkę Jezusa, bo tak mówi Pismo św. Natomiast nie ma kultu maryjnego w postaci chociażby nabożeństw maryjnych, specjalnych modlitw, samej idei Marii jako osoby wstawiającej się u Jezusa za modlącym się za jej pośrednictwem człowiekiem, itp. Nie ma też pojęcia Wniebowzięcia Matki Boskiej, ponieważ w Biblii nic takiego nie ma.

Dziękuję za wyjaśnienie, co miałaś na myśli, pisząc o innym podejściu do małżeństwa - to, że nie jest ono traktowane jak sakrament (i nie tylko w KZ, ale i w większości Kościołów protestanckich, o ile się orientuję) jest dla mnie, przyznaję, tak oczywiste, że nie przyszło mi do głowy, że dla kogoś może to oczywiste nie być.

Pozdrawiam jak najprzychylniej.

[miss_seepy]

dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. oto chodziło (: jesli moge jeszcze mam dwa pytania :

1) kto jest hierarcha Kosciola Zielonoswiatkowego?
2) jak Ty trafiłaś na KZ?


gwoli wyjasnienia z ta "nieprzychylnoscia" byc moze troche przesadzilam, nie mniej jednak trudno odczytac cudze intencje dyskutujac za posrednictwem internetu, czasem traci sie dystans.

rowniez pozdrawiam, miłego dnia

[Elwinga]

Napisane przez miss_seepy

dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. oto chodziło (: jesli moge jeszcze mam dwa pytania :

1) kto jest hierarcha Kosciola Zielonoswiatkowego?
2) jak Ty trafiłaś na KZ?

Ad. 1 - trzeba by sprawdzić na ich stronie internetowej, nie pamiętam, jaki oficjalny tytuł nosi zwierzchnik KZ. "Naczelny prezbiter" może? Bo rozumiem, że pytasz o tytuł (nazwę funkcji), a nie o nazwisko?...

Ad. 2 - moja bliska koleżanka z liceum była członkiem jednego ze zborów warszawskich, więc kilkakrotnie z różnych okazji zdarzało mi się bywać na nabożeństwach. Sama byłam zresztą wtedy związana z podobną wspólnotą i było to w gruncie rzeczy to samo środowisko.

[Sophie86]

Z roznic dogmatycznych to w odniesieniu do Eucharystii - protestanci widza w chlebie symbol Chrystusa, w KK jest to rzeczywiste Cialo Chrystusa. Oprocz tego protestanci nie uznaja czyscca, odrzucaja kult swietych i prawde o ich wstawiennictwie ( odniesienie do I przykazania - ma to zahaczac o balwochwalstwo).Co do postaci Maryi - nie uznaje sie prawdy o jej dziewictwie czy wniebowzieciu, wynika to z opierania sie tylko i wylacznie na przekazie biblijnym .
Co do samego KZ -bylam calkiem niedawno na spotkaniu niedzielnym .Przyprowadzil mnie tam moj dosc dobry kolega,ktory zmienil wyznanie.A ja tam znalazlam sie tylko z ciekawosci,wyznania nie chce zmieniac
Coz,z tego co widzialam - wspolnote tworza ludzie,ktorzy maja okazje dosc dobrze sie poznawac.I jesli ktos tam przychodzi,jest to decyzja serca,a wiec jest tez zaangazowanie w wiare.Pozytywny widok dla mnie to byli ludzie,radosnie modlacy sie.W Kosciele katolickim duzo trudniej spotkac wlasnie takich wierzacych z serca.Cos ,co mi sie osobiscie podobalo - modlitwa wspolnotowa - uwielbienie. Co do glownej charakterystyki Kosciola Zielonoswiatkowego - gleboka, zywa modlitwa, obecnosc niezwyklych rzeczy ,takich jak mowienie jezykami, proroctwo - rzeczywiscie przyciaga to wielu ludzi.Takie modlitwy tez mozna spotkac w KK,generalnie przy wspolnotach charyzmatycznych, wiec zeby w czyms takim uczestniczyc,nie trezba zmieniac wyznania.Wiec takie rzeczy zdarzaja sie nie tylko u zielonoswiatkowcow.

[miss_seepy]

Napisane przez Sophie86

Z roznic dogmatycznych to w odniesieniu do Eucharystii - protestanci widza w chlebie symbol Chrystusa, w KK jest to rzeczywiste Cialo Chrystusa. Oprocz tego protestanci nie uznaja czyscca, odrzucaja kult swietych i prawde o ich wstawiennictwie ( odniesienie do I przykazania - ma to zahaczac o balwochwalstwo).Co do postaci Maryi - nie uznaje sie prawdy o jej dziewictwie czy wniebowzieciu, wynika to z opierania sie tylko i wylacznie na przekazie biblijnym .
Co do samego KZ -bylam calkiem niedawno na spotkaniu niedzielnym .Przyprowadzil mnie tam moj dosc dobry kolega,ktory zmienil wyznanie.A ja tam znalazlam sie tylko z ciekawosci,wyznania nie chce zmieniac
Coz,z tego co widzialam - wspolnote tworza ludzie,ktorzy maja okazje dosc dobrze sie poznawac.I jesli ktos tam przychodzi,jest to decyzja serca,a wiec jest tez zaangazowanie w wiare.Pozytywny widok dla mnie to byli ludzie,radosnie modlacy sie.W Kosciele katolickim duzo trudniej spotkac wlasnie takich wierzacych z serca.Cos ,co mi sie osobiscie podobalo - modlitwa wspolnotowa - uwielbienie. Co do glownej charakterystyki Kosciola Zielonoswiatkowego - gleboka, zywa modlitwa, obecnosc niezwyklych rzeczy ,takich jak mowienie jezykami, proroctwo - rzeczywiscie przyciaga to wielu ludzi.Takie modlitwy tez mozna spotkac w KK,generalnie przy wspolnotach charyzmatycznych, wiec zeby w czyms takim uczestniczyc,nie trezba zmieniac wyznania.Wiec takie rzeczy zdarzaja sie nie tylko u zielonoswiatkowcow.

dzieki za wypowiedz
Rzeczywiscie KZ to chyba dosc eklektyczne srodowisko, skladajace sie glownie z ludzi, ktorzy swiadomie przezywaja swoja wiare i sa bardzo w nia zangazowani. Czytajac swiadectwa ludzi z KZ, zauwazylam ze sporo jest takich, ktorzy sie nawrocili. Dlugo zyli z dala od Boga i przypadkiem lub za posrednictwem znajomych zobaczyli, ze mozna inaczej.

"12 grudzień: "Chłopak od Jezusa" zaprosił mnie do siebie do Kościoła. Pojechałam z koleżanką. We dwie było raźniej. Było dziwnie, inaczej niż w moim Kościele. Śpiewała grupa młodych ludzi i nie był to monotonny śpiew ale śpiew wesoły, radosny - jakby wypływający z głębi serc. Ludzie w ławkach również śpiewali, klaskali i podnosili swe ręce do góry. Potem modlili się, ale nie tak jakoś sztywno, sztucznie lecz znowu jakby z serca. Każdy na głos, tak jakby Bóg tam był i słuchał ich. Zwracali się do Niego: "Mój Boże" albo "Drogi Jezu". Po tym czasie modlitwy przemawiał "pastor". Mówił kazanie ale nie monotonnie i miarowo jak ksiądz. Mówił gestykulując. Często podnosił głos - jakby mu bardzo zależało na tym, żeby wszyscy dokładnie słyszeli to o czym mówi. Wyszliśmy po jakichś 15 minutach jego kazania. Teraz w domu - słowa Pastora często wracają mi do uszu: "Nawróć się do Boga, a On odmieni Twe życie, sprawi, że nabierze ono sensu""


Najdziwniejsze byly opisane przypadki osob, ktore byly w stowarzyszeniach katolickich i mimo wszystko zmienily wyznanie... to jest akurat dla mnie zagadka

"W niedługim czasie wyjechałam z kilkoma wierzącymi osobami na letni obóz, organizowany w ramach kościoła katolickiego przez grupę, która już w tamtym czasie rozważała odejście z tegoż kościoła. Tam, na obozie Bóg wyraźnie przekonał mnie o tym, że powinnam przyjąć chrzest wodny, jako świadomy znak mojego nowego przymierza z Nim i posłuszeństwa jego Słowu. Wcześniej jeszcze zostałam ochrzczona Duchem Świętym i obdarowana nowymi językami. To wspaniałe przeżycie i wielki dar, za który jestem Bogu wdzięczna całym sercem. Zwłaszcza w trudnych chwilach, gdy nie wiem jak się modlić, Duch Święty, poprzez modlitwę na językach, wstawia się za mną i mogę doświadczać posilenia od Boga."


Tez nie zamierzam zmieniac wyznania, zeby np. uslyszec, ze "Jezus nas kocha" , czy ze jestesmy swiatynia Ducha Świetego, czy uczestniczyc w zywej modlitwie (pielgrzymka/msza dla mlodziezy i studentow/stowarzyszenia katolickie typu Soli Deo, Ruch Swiatlo Zycie i etc...) Poza tym nie wyobrazam sobie jakos modlitwy bez rozanca, bez wiary w wstawiennictwo NMP, osoby ktora byla bardzo wazna dla Papieza.

[Sophie86]

Wlasnie ten kolega,ktory mnie przyprowadzil do kosciola Zielonoswiatkowego,kiedys byl katolikiem,bardzo mocno zaangazowanym w droge neokatechumenalna. Z tego ,co z nim rozmawialam,nie wyniklo to z tego,ze nagle nawrocil sie dzieki protestantom.Od poczatku nie zgadzal sie z pewnymi dogmatami,nie mogl ich przyjac i dlatego tez postanowil znalezc grupe,ktorej spojrzenie na chrzescijanstwo pokrywa sie z jego wlasnym.
Osobiscie ciezko mi zrozumiec decyzje odejscia osob,ktore byly bardzo zaangazowane i przedtem swoim zachowaniem mowily,ze sie identyfikuja ze swoim wyznaniem,ze nie jest to cos narzuconego przez rodzicow .Czyli gdzies byly ukryte jakies niepewnosci, niedopowiedzenia itp.

[aniielica]

Bardzo często jest tak, że kiedy katolik nawraca się, zaczyna czytać Biblię, to po pewnym czasie odchodzi z KK. Nie może się zgodzić z pewnymi rzeczami, które tam się głosi i praktykuje- kult maryjny, wstawiennictwo świętych, dogmaty, sakramenty, itp. Znam mnóstwo takich osób i sama do nich należę Chodzę do KZ. Ale dlatego, ze w moim mieście jest to jedyny kościół protestancki, żyjący w Bogu. Żałuję bardzo, ze nie ma u mnie bardziej charyzmatycznych kościołów Brakuje mi tańca na nabożeństwach, pełnej otwartości na Bożą moc i działanie, chęci tworzenia czegoś nowego i wychodzenia do ludzi z zewnątrz.

A skoro jesteś z Wawy, to polecam Ci gorąco kościół "Spichlerz".