inne wyznanie - problem ?

[myShaczeQ]

witam Panie moze macie podobna sytuacje i wiecie jak to rozegrac
moj TZ jest swiadkiem Jehowy ja jestem katoliczka i teraz... niby w niczym to nie przeszkadza, ale nie wyobrazam sobie jak to bedzie w przyszlosci. On co prawda nie ma chrztu w swoim kosciele, nie chodzi glosic, zreszta nawet gdyby tak bylo to nie przeszkadzaloby mi to, a chyba bardziej cieszylabym sie, ze w ogole jest ochrzczony, bo powiedzial ze w kosciele katolickim nie ochrzci sie nigdy, chociaz probowalam go namawiac. Nie wyobrazam sobie tylko co bedzie kiedys, za kilka lat. Wiadomo - Boze Narodzenie, Wielkanoc to rodzinne swieta i chcialabym je spedzac z nim a poki co mam wrazenie, ze jak juz zamieszkamy razem, to 24 grudnia kazdy bedzie jezdzil do swoich rodzicow i jakos nie widzi mi sie taka perspektywa. Nie mowiac juz o dzieciach, o ktorych chrzest juz sie zdarzylismy popsztykac Moze ktoras z Was jest w zwiazku z mezczyzna/kobieta innego wyznania i podpowie mi cos ?

[lemoorka]

Hmm To może być problem, najwazniejszy jest zawsze kompromis. U mnie oboje jestesmy z tej samej wiary, ale ja mam problem z trafieniem do kościoła, ie mówie o niedzieli, ale nawet w święta. Jakoś się trzymamy

[stokrotka_to_ja]

Dzieci można wychowywać w dwóch religiach,jesli zadne z rodziców nie jest zbyt ortodoskyjne. Znam małżenstwo własnie tego typu : ona katoliczka,on świadek....Dzieciaki sa ochrzczone,ale chodza tez na zebrania z tatą. Obchodzą Wielkanoc i Boże Narodzenie,ale bardziej jak święta rodzinne niz religijne. Nie ubieraja choinki,robią po prostu stroiki,dekoracje.Slub maja cywilny.

[giraffe]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Slub maja cywilny.

Można w takiej sytuacji wziąść też kościelny - jednak wygląda on tak, że tylko strona wierząca składa przysięge i przystępuje do komuni.

[myShaczeQ]

slub jest w sumie malym problemem, gorzej wlasnie z tymi swietami itp

[lemoorka]

Napisane przez myShaczeQ

slub jest w sumie malym problemem, gorzej wlasnie z tymi swietami itp

Nie jesteśmy Ci w stanie poradzić. Wiele tego typów problemów rozwiązuje sie " w praniu". Ja znam jedynie małżenstwo muzułaminina z katoliczką. Z poczatku trakotwął ja jak człowieka drugiej kategorii, bo tego nauczyła go religia. Niestety zona mu pokazała, co potrafi i nawet zaczał nosić reklamówki z zakupami

[taszkin]

Ja z obserwacji otoczenia mogę powiedzieć (banał), że jeśli ludziom naprawdę na sobie zależy - są zdolni do olbrzymich kompromisów - a takowych taki związek wymaga. Jadnak nie jedynie jednostronnych. Znam taki związek, żyją szczęśliwie mimo różnic. Znam też inny, który rozpadłby się tak czy siak, ale różna wiara i związane z tym problemy tylko to przyśpieszyły (oczywiście to właśnie był powód oficjalny).

W takim związku nie jest problemem wyznanie. Ale wymusza ono takie sytuacje, gdzie mają okazje sprawdzić się Wasze charaktery, upór , hierarchie wartości-poznacie się szybciej niż niejedna długoletnia para
Taki związek dostarcza wielu powodów do sporów, ale pamiętaj o tym, że tylko od Was będzie zależało czy będą to spory konstruktywne czy destrukcyjne. Od obu stron.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

[kaledonia]

Napisane przez myShaczeQ

witam Panie moze macie podobna sytuacje i wiecie jak to rozegrac
moj TZ jest swiadkiem Jehowy ja jestem katoliczka i teraz... niby w niczym to nie przeszkadza, ale nie wyobrazam sobie jak to bedzie w przyszlosci. On co prawda nie ma chrztu w swoim kosciele, nie chodzi glosic, zreszta nawet gdyby tak bylo to nie przeszkadzaloby mi to, a chyba bardziej cieszylabym sie, ze w ogole jest ochrzczony, bo powiedzial ze w kosciele katolickim nie ochrzci sie nigdy, chociaz probowalam go namawiac. Nie wyobrazam sobie tylko co bedzie kiedys, za kilka lat. Wiadomo - Boze Narodzenie, Wielkanoc to rodzinne swieta i chcialabym je spedzac z nim a poki co mam wrazenie, ze jak juz zamieszkamy razem, to 24 grudnia kazdy bedzie jezdzil do swoich rodzicow i jakos nie widzi mi sie taka perspektywa. Nie mowiac juz o dzieciach, o ktorych chrzest juz sie zdarzylismy popsztykac Moze ktoras z Was jest w zwiazku z mezczyzna/kobieta innego wyznania i podpowie mi cos ?

U mnie dokładnie tak samo.On oczywiscie Świąt Bożego Narodzenia nie obchodzi.Każde spędza świeta osobno choć jesteśmy długo razem i mogłoby być inaczej.
Co do ślubu to jak pisały dziewczyny może być w kościele nawet jeśli jedna strona jest tylko wierząca,ale mój TŻ nie chce ślubu w kościele
Mam koleżankę,która została wychowana w rodzinie świadków Jehowy(tzn mama była katoliczką,a ojciec ŚJ) i w końcu wyszło na to,że jej mama została zmuszona do przyjęcia tamtej wiary i dzieci również.Ale w końcu dzieci dorosły i ...wróciły do wiary mamy

Aha,pamiętaj,że dzielić was może nie tylko religia,ale przede wszystkim spojrzenie na świat zwiazane z religią.
Ja licze się z tym,że kiedyś może wspólnota bedzie chciała zmusić mojego TŻ do głoszenia,pomocy wspólnocie(również finansowej).

[myShaczeQ]

Wiem, ze wszytsko wyjdzie w praniu, ale czasem ktos jest w podobnej sytuacji i potrafi lekko nakierowac jak mozna to rozstrzygnac

dziekuje wam wszytskim za odpowiedzi pomoglo

Mysle ze na slub koscielny moj tez sie nie zgodzi, tak jak Twoj Kaledonio, w ogole nawet nie wiedzialam, ze da sie taki slub zorganizowac, myslalam ze bedzie musial sie ochrzcic w mom kosciele Ze swietami jakos pewnie wyjdzie, moze usiadze z nami do stolu bez dzielenia sie oplatkiem czy cus zobaczymy

Dzieki !

[lemoorka]

Napisane przez kaledonia

Aha,pamiętaj,że dzielić was może nie tylko religia,ale przede wszystkim spojrzenie na świat zwiazane z religią.
Ja licze się z tym,że kiedyś może wspólnota bedzie chciała zmusić mojego TŻ do głoszenia,pomocy wspólnocie(również finansowej).

To brzmi jak sekta

[myShaczeQ]

Napisane przez lemoorka

To brzmi jak sekta

zdecydowanie przesadzasz i widac, ze nie masz o ich religii zielonego pojecia a takie stwierdzenie moze obrazic jakiegos Swiadka, jak przypadkiem na to trafi.

[lemoorka]

Nikogo nie obrażam. Przepraszam jesli Cie uraziłam. Ale to mi sie skojarzyło z sektą. Jeżeli guru sekty zażada od nas dobra materialnego na rzecz sekty ammy sie tego wyrzec.
Wiara Jehowy jest religia? Chyba nie uznano oficjalnie jescze tego odłamu za religie.
Wiele rzeczy nie wiem, ale zawsze ktoś moze mnie o wielu rzeczach poinformować

[wenedka]

Napisane przez lemoorka

To brzmi jak sekta

Dla mnie też to brzmi jak sekta

[myShaczeQ]

a kosciol katlicki nie zada kasy ? a radio maryja ?

Świadkowie Jehowy (pełna nazwa: Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy, oficjalna nazwa prawna w Polsce: Strażnica - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe - Zarejestrowany Związek Wyznania Świadków Jehowy) – chrześcijański związek wyznaniowy głoszący, że jedynym Bogiem jest Jehowa, odrzucający dogmat o Trójcy (z tego powodu niektórzy zaprzeczają ich przynależności do chrześcijaństwa - zob. antytrynitaryzm) oraz oczekujący Armageddonu. Świadkowie Jehowy są zaliczani do tzw. nurtu badackiego (zob. Badacze Pisma Świętego), należącego do wyznań millenarystycznych. Ruch zapoczątkowany przez Charlesa T. Russela w 1872 r. w Pensylwanii (USA) obecnie liczy około 6,5 miliona aktywnych głosicieli na całym świecie (2005). Świadkowie Jehowy są znani z działalności ewangelizacyjnej i publikacji (najbardziej znane: "Strażnica" oraz "Przebudźcie się!").

moze i tak bez glebszego wgladu przypomina z leksza sekte, moze kolezanka to zle ujela, ale sekta to oni nie sa na 100%

[lemoorka]

Żądac moga, ale mało kto na to reaguje:-P To ,ze ksiądz żada ofairy nie oznacza, że nie moge odmówić
Radio Maryja nie jest religia:P A dodrze prosperującym przedsiebiorstwem, Rydzyk mogłby napisac świetna publikację nt zarzadzania, pr, itd

[wenedka]

Napisane przez myShaczeQ

a kosciol katlicki nie zada kasy ? a radio maryja ?

Świadkowie Jehowy (pełna nazwa: Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy, oficjalna nazwa prawna w Polsce: Strażnica - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe - Zarejestrowany Związek Wyznania Świadków Jehowy) – chrześcijański związek wyznaniowy głoszący, że jedynym Bogiem jest Jehowa, odrzucający dogmat o Trójcy (z tego powodu niektórzy zaprzeczają ich przynależności do chrześcijaństwa - zob. antytrynitaryzm) oraz oczekujący Armageddonu. Świadkowie Jehowy są zaliczani do tzw. nurtu badackiego (zob. Badacze Pisma Świętego), należącego do wyznań millenarystycznych. Ruch zapoczątkowany przez Charlesa T. Russela w 1872 r. w Pensylwanii (USA) obecnie liczy około 6,5 miliona aktywnych głosicieli na całym świecie (2005). Świadkowie Jehowy są znani z działalności ewangelizacyjnej i publikacji (najbardziej znane: "Strażnica" oraz "Przebudźcie się!").

moze i tak bez glebszego wgladu przypomina z leksza sekte, moze kolezanka to zle ujela, ale sekta to oni nie sa na 100%

wiesz, kiedyś dostalo mi się w ręce ich "Pismo Święte". Powiem tylko tyle: dla mnie wyrwane z kontekstu zdania i pozamieniane przecinki nie są Biblią.
Mnie świadkowie Jehowy nie przeszkadzają, nie napastuję ich, ale są dla mnie sektą-niczym innym. Tym bardziej, że często są natarczywi, chodząc po domach i zaczepiając ludzi na ulicach.
Poza tym nie spotkałam się ze zjawiskiem wymuszania pieniędzy przez Kościół. Kto chce-może wejść do kościoła i się pomodlić bez względu na jego dochody. Ja na tacę rzadko daję i jakoś mnie z kościoła nie wyrzucają.
Pozdrawiam

[myShaczeQ]

Wenedko a kto powiedzial ze od nich wymuszaja pieniazki ? przyczepilysie sie jak nie wiem :P taka sama zasada jak u nas kto moze to daje a kto nie ma to nie U nas w kosciolach na tace daje prawie kazdy parafianin, malo kto nie wrzuci chociazby zlotowki.
a fakt ks. Rydzyk jest mistrzem w "naklanianiu" emerytek do przelewania kasy na jego konto wiem co mowie moja sasiadka nie raz pozycza od nas bo emeryture na radio maryja przelala i jej nie starczylo do konca miesiaca
Biblia swiadkow poza nielicznymi fragmentami nie rozni sie NICZYM od naszej, Ty pewnie mialas w rekach jedna z gazetek albo cus podobnego inna jest natomiast interpretacja, ale to juz indywidualna sprawa kazdego czlowieka.

Ale przyznam ze nie dziwi mnie wasz tok myslenia, tym bardziej ze tak malo wiecie o tej religii Tylko blagam nie mowicie ze to sekta sekta sama w sobie kojazy sie z czyms negatywnym, a ta religia ma wiele pozytywow jesli sie dobrze przypatrzec, nawet palenie papierosow potepiaja

[lemoorka]

Upewniłam się to nie jest religia. Nie została uznana za religię min w naszym kraju- to odłam religijny.
Ja tez potępiam palenie papierosów.

[myShaczeQ]

odlam religijny nie jest sekta. A to jest odlam religii chrzescijanskiej, tak samo nasz nasz
Ja nie potepiam, sa mi obojetne, ale oni robia to tak, ze w zborze nie pali nikt, nie moze palic i juz. Potepiaja to bardziej radykalnie niz ktolicy ale nie mowmy juz na ten temat, bo nie ma sensu

[motylek]

Kilka lat temu wpadl mi reportaz, opisujacy historie pewnej dziewczyny, ktora "wyrwala" sie z tej "religii". To co opisywala, nie bylo optymistyczne
Wskazywalo wlasnie na dzialania, jakie stosuje sie w sektach. Przykre, ale chyba takie przypadki sie zdarzaja. Osobiscie nie mam nic do "innych wyznan", byleby tylko mnie nie nachodzili, kazdy z nas ma prawo do wyboru i powinno sie to uszanowac

[taszkin]

Wśród katolików też są tacy, którzy swym fanatyzmem religijnym niszczą życie innym. Nie generalizujmy. Wiara wiarą, ale ludzki charakter też ma sporo do powiedzenia.

[myShaczeQ]

Napisane przez taszkin

Wśród katolików też są tacy, którzy swym fanatyzmem religijnym niszczą życie innym. Nie generalizujmy. Wiara wiarą, ale ludzki charakter też ma sporo do powiedzenia.

o tototo podejscie samo w sobie duzo znaczy. To tak jak duzo osob nie chodzi do kosciola bo mamy kilku ksiezy pedofili i zlodziei, ale czy to oznacza ze mamy sie obrazac na Boga za to ?

fakt, ze np idea niezgody na transfuzje krwi nawet, jesli osoba jest umierajaca, jest kompletnym idiotyzmem. Ale religia jak kazda inna, muzulmanie sa duuuuzo gorsi

Ale w Polsce utarlo sie takie podejscie ze jak Jehowy to paszol wont ;/

[karolinkamalinka]

Na wstępie chce powiedzieć,że jestem ateistką,nie chodzę do kościoła i nie jestem związana z żadną religią,więc moja wypowiedź nie jest wynikiem antagonizmu katolicy-Świadkowie. Moi rodzice sa Świadkami od ponad 10 lat znam b.dobrze to środowisko i nie tylko od strony kolorowych i słodkich zdjęć ze Strażnicy i Przebudźcie się! Z całą pewnością moge powiedzeić,że jest to sekta,jeśli za sektę uznamy ludzi izolujących się od otoczenia,manipulujących innymi (w bardzo zawoalowany sposób),stawiających swoje zasady ponad rozsądek,zdrowie i życie.Jest to społeczność silnie zhierarchizowana,zamożną, wyposażoną w armię prawników i wszelkie środki umożliwiające ukrywanie swego prawdziwego oblicza.Wielu z jej szeregowych członków nie wie lub nie chce wiedzieć co się w organizacji dzieje naprwdę.Bardzo trudno jest z niej wyjść,choć "oficjalnie każdy może odejść w każdej chwili".Widziałam związki ludzi z organizacji i tzw. "ludzi ze świata",które Są ZAWSZE żLE WIDZIANE w organizacji - naprwdę wiele cierpienia z nich wynikało dla obu stron Ja uważam,że różnice w wyznaniu trudno jest pogodzić ,pewnie na upartego, czy jak kto chce z miłości -można,tylko jakim kosztem...

[lemoorka]

Napisane przez myShaczeQ

o tototo podejscie samo w sobie duzo znaczy. To tak jak duzo osob nie chodzi do kosciola bo mamy kilku ksiezy pedofili i zlodziei, ale czy to oznacza ze mamy sie obrazac na Boga za to ?

fakt, ze np idea niezgody na transfuzje krwi nawet, jesli osoba jest umierajaca, jest kompletnym idiotyzmem. Ale religia jak kazda inna, muzulmanie sa duuuuzo gorsi

Ale w Polsce utarlo sie takie podejscie ze jak Jehowy to paszol wont ;/

Mówisz o fanatyźmie. Znam kilku muzułmaninów. Potepiają to, co się dziej na świecie. Poczytaj Koran. Islam jest religia przyjazną i pełną miłości.

Napisane przez karolinkamalinka

Na wstępie chce powiedzieć,że jestem ateistką,nie chodzę do kościoła i nie jestem związana z żadną religią,więc moja wypowiedź nie jest wynikiem antagonizmu katolicy-Świadkowie. Moi rodzice sa Świadkami od ponad 10 lat znam b.dobrze to środowisko i nie tylko od strony kolorowych i słodkich zdjęć ze Strażnicy i Przebudźcie się! Z całą pewnością moge powiedzeić,że jest to sekta,jeśli za sektę uznamy ludzi izolujących się od otoczenia,manipulujących innymi (w bardzo zawoalowany sposób),stawiających swoje zasady ponad rozsądek,zdrowie i życie.Jest to społeczność silnie zhierarchizowana,zamożną, wyposażoną w armię prawników i wszelkie środki umożliwiające ukrywanie swego prawdziwego oblicza.Wielu z jej szeregowych członków nie wie lub nie chce wiedzieć co się w organizacji dzieje naprwdę.Bardzo trudno jest z niej wyjść,choć "oficjalnie każdy może odejść w każdej chwili".Widziałam związki ludzi z organizacji i tzw. "ludzi ze świata",które Są ZAWSZE żLE WIDZIANE w organizacji - naprwdę wiele cierpienia z nich wynikało dla obu stron Ja uważam,że różnice w wyznaniu trudno jest pogodzić ,pewnie na upartego, czy jak kto chce z miłości -można,tylko jakim kosztem...

bardzo wiarygodna wypowiedż na tym forum.

myShaczeQodlam religijny nie jest sekta. A to jest odlam religii chrzescijanskiej, tak samo nasz nasz
Ja nie potepiam, sa mi obojetne, ale oni robia to tak, ze w zborze nie pali nikt, nie moze palic i juz. Potepiaja to bardziej radykalnie niz ktolicy ale nie mowmy juz na ten temat, bo nie ma sensu



Wszytsko am sens. Przy kościele tez działala grupy wsparcia dla alkoholików i rodzin.

Dla mnie żadna wiara nie stanowi problemu, pdo warunkiem, że nie naruszają mojej prywatności w stylu pukania do drzwi i rozmawiania o wierze. Dla mnie jest to temat zbyt intymny by rozmawiac z ludźmi o innych pogladach, któzry za wszelką cene chcą mnie przekonac do swoich racji

[wenedka]

Napisane przez myShaczeQ

Wenedko a kto powiedzial ze od nich wymuszaja pieniazki ? przyczepilysie sie jak nie wiem :P taka sama zasada jak u nas kto moze to daje a kto nie ma to nie U nas w kosciolach na tace daje prawie kazdy parafianin, malo kto nie wrzuci chociazby zlotowki.
a fakt ks. Rydzyk jest mistrzem w "naklanianiu" emerytek do przelewania kasy na jego konto wiem co mowie moja sasiadka nie raz pozycza od nas bo emeryture na radio maryja przelala i jej nie starczylo do konca miesiaca
Biblia swiadkow poza nielicznymi fragmentami nie rozni sie NICZYM od naszej, Ty pewnie mialas w rekach jedna z gazetek albo cus podobnego inna jest natomiast interpretacja, ale to juz indywidualna sprawa kazdego czlowieka.

Ale przyznam ze nie dziwi mnie wasz tok myslenia, tym bardziej ze tak malo wiecie o tej religii Tylko blagam nie mowicie ze to sekta sekta sama w sobie kojazy sie z czyms negatywnym, a ta religia ma wiele pozytywow jesli sie dobrze przypatrzec, nawet palenie papierosow potepiaja

Akurat o tej sekcie(tak, tak, to moje zdanie) wiem sporo. W ręku nie miałam Strażnicy ani niczego takiego, tylko właśnie ich "Pismo Święte" i wiem co mówię. Poza tym mam kolegę, który wstąpił do Kościoła Katolickiego, będąc przedtem Świadkiem Jehowy, bo jego rodzice też nimi byli. Oni nawet świat nie obchodzą, więc co to za religia? Moja koleżanka ze szkoły muzycznej (również Świadek), nie grała nawet hymnu państwowego, co jest już dziwne.
Do samych ludzi nie mam nic naprzeciw, tylko właśnie to tego "odłamu", jak rzekłaś, żeby ponownie sektą tego nie nazwać. I nie twierdzę, że świadkowie Jehowy są gorsi, to tacy sami ludzie jak Ty i ja.
Pozdrawiam

EDIT:
Ja też palenie papierosów potępiam. Czy to takie niesamowite?

[lemoorka]

Wiem, ze to co napisze może byc bulwersujące,.
Żeby byc świadkiem Jehowy np w moim przypakdu musze zrezygnowac ze swojej wiary. Wiele osób , ktore zrezygnowąły ze swojej wiary zapewne czuje pustke, jakis wewnetrzny rozłam. Dla mnie wiara jest zakorzeniona w tradycji. Moi dziadkowie, pradziadkowie wyznwali tą wiare co ja. Chociaż nie ejstem praktykująca dla mnie mój kościól zawsze stoi otworem.

[bess]

moj kolega bl swiadkiem od urodzenia,od niedawna jest ateista.Zona katoliczka raczej niepraktykujaca.Nie maja konfliktów na tym tle,on ja kocha wiec chodzi z nia na swieta do rodzicow,nawet do kosciola poszedl
Jego brat chyba tez ma zone katoliczke i zyja sobiew zgodzie.

[lemoorka]

Napisane przez bess

moj kolega bl swiadkiem od urodzenia,od niedawna jest ateista.Zona katoliczka raczej niepraktykujaca.Nie maja konfliktów na tym tle,on ja kocha wiec chodzi z nia na swieta do rodzicow,nawet do kosciola poszedl
Jego brat chyba tez ma zone katoliczke i zyja sobiew zgodzie.

Bo najwazniejszy jets kompromis. Ale świadej jehowy Ci nie wejdzie do kościoła. Moje koleżanka na wycieczce klasowej powiedziała, że nie wejdzie do koscioła Mariackiego obejrzec ołtarza Wita Stwosza. Do naszego kościoła może wejśc każdy, ale do Jehowej nie. Ja osobiście miałam mozliwośc wejścia jako turysta do synagogi i meczetu. Wrazenia niesamowite.

[bess]

hmm musze zapytac kolegi,bo cos mi sie wydaje ze to zalezy od stopnia fanatyzmu i od czlowieka.
zapytałam kolegi i z tym nie wchodzeniem do koscioła to bujda,tak jak myslalam.

[eyeangel]

moj ex byl z innej wiary i rowniez sie strasznie klocilismy o to ... co z dziecmi by bylo ... gdyby. On uwazal ze nie ochrzcilby ich na razie, dopiero pozniej by zdecydowaly same gdzie chca chodzic...jak juz by troszke podrosly. W sumie, takie zwiazki mieszane religijnie mi sie nie podobaja. Bo juz mialam przypadek sasiadow...gdzie sasiad sie musial wyprowadzic z domu bo zona nie pozwolila dzieciom isc do kosciola katolickiego...i rozmawiac z ojcem po jakims czasie. gdyz ten sie zbuntowal. roznie to bywa . Kazdy ma jeden cel ... zbawienie