Chory malutki kotek,proszę o pomoc

[Sobowtorka]

Witam.
Jakiś czas temu odkryłyśmy z siostrą (kolejną już ) grupkę kotów wolnobytujących, koty już są oswajane pod sterylkę, jednak jedna z kocic ma 3 maluchy.
Te małe mają około5-6 tygodni, został już odrobaczone przez nas, jednak martwi mnie jeden z nich. Codziennie przychodzę do nich z jedzeniem i ta malutka (nie boi się, przychodzi na jedzenie,da się wygłaskać w przeciwieństwie do pozostałej dwójki) dziwnie się trzęsie ciągle,chwieje. Wykluczyłyśmy, że jej zimno, bo reszta tych małych tak się nie zachowuje. Będąc dziś ze swoim kotem u weta opisałam mu ją i usłyszałam, że matka prawdopodobnie choruje na panleukopenię przez co tej małej nie wykształcił się do końca mózg. Już zawsze będzie mieć problemy z równowagą. Po wypłacie zaniosę ją do weterynarza, ale chciałam zapytać, czy ktoś z was miał do czynienia z takim kotem? Jaki on jest gdy dorośnie? Jakieś kosztowne leczenia są pewne etc.?
Pytam, bo szukam im domu, ale nie chcę skazywać małej na dom, z którego zapewne zaraz by wyleciała przy pierwszym lepszym problemie. Jeśli nie znajdę im domu, to zostaną na ulicy, ale...nie mam sumienia zostawiać tej chorej koteczki
Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam.

[esfira]

jeśli ma niedorozwój móżdżku na skutek choroby matki, to będzie się kiwać całe życie, a oprócz tego będzie normalna i leczenie nie jest potrzebne- https://www.youtube.com/watch?v=QCRVr_wnJWg zobacz sobie . Jednak możliwe, że ma problem z czymś innym, trzeba to sprawdzić.

[Sobowtorka]

Napisane przez esfira

jeśli ma niedorozwój móżdżku na skutek choroby matki, to będzie się kiwać całe życie, a oprócz tego będzie normalna i leczenie nie jest potrzebne- https://www.youtube.com/watch?v=QCRVr_wnJWg zobacz sobie . Jednak możliwe, że ma problem z czymś innym, trzeba to sprawdzić.

To mnie wcale nie pocieszył ten filmik, wręcz siedzę i beczę bo nie wiem co z nim będzie. Ani nie da rady uciec przed psem, przed człowiekiem, nie nadaje się do życia na zewnątrz. Nie wiem co teraz Zabiorę go do weta, tylko on nie powie mi nic innego, bo od razu mówił właśnie o tym

[Sobowtorka]

Esfira, a czy jesteś w stanie powiedzieć czy objawy tego niedorozwoju nasilają się z wiekiem kota? Bo ta koteczka jest od wczoraj u mnie i nagrałam dziś filmik najbardziej pod koniec widać tę jej niezdarność. Ciekawi mnie czy będzie niezdarna jeszcze bardziej, tak jak kotki na filmiku.

Filmik nie chce się załadować

[Vivienne]

Jeśli masz fb, zerknij na profil koteczki Emi. Na początku nie chodziła prawie wcale, teraz kiwaczkuje i całkiem sprawnie jak na kiwaczka sobie radzi. Inna kwestia, że leczenie, diagnostyka i utrzymanie takiego kota trochę kosztowało...

[MONIQAUE]

Emi całkiem fajnie biega

I co z tym kotkiem ? Jestem ciekawa bardzo czy ty sie nim zajelas , czy znalazlas mu domek.. i czy to ta sama choróbka

[Sobowtorka]

Koteczka wciąż jest u mnie. Szukałam jej domku i nawet się znalazł,Ale kawał drogi ode mnie i czekamy na transport. Dziś akurat mamy wysyłać dokumenty adopcyjne,a mi jest tak ciężko już na samą myśl😭😭 Nie wyobrażam sobie więcej jej nie zobaczyć,nie utulic 😢 na pewno ostatni raz w życiu jestem domem tymczasowym. Rodzice widząc moją rozpacz zastanawiają czy jej nie wziąć do siebie,Ale nie wiem czy ich tak obarczać. Z drugiej strony mogłabym ją widywac regularnie,Ale ta umowa,nie wiem czy to odkręcac,bo pomagała mi Pani z fundacji,czy w ogóle mogę. Czuje się normalnie jakbym miała dziecko oddać 😢

[kikila123321]

Znajomy ma niedorozwinietego kociaka. Mały dziwnie chodzi, nie wymaga dodatkowej opieki po prostu wolniej reaguje i inaczej biega. Ale jest bardzo kochany i pocieszny. Wybierając dom dla swojego kociaka uprzedź chętnych co może ich czekać j upewnij się, że go nie wyrzuca na ulicę. Ew. poproś, że gdyby mieli to zrobić to chcesz by kociak wrócił do Ciebie i że chciała byś żeby co jakoś czas podesłali Ci zdjęcia. Żeby utrzymywali z Tobą kontakt np telefoniczny ja jestem tak umówiona z dwoma osobami zapewniam to żaden problem kilka razy w roku odezwać się i wysłać zdjęcie.

[201803090921]

Napisane przez Sobowtorka

Koteczka wciąż jest u mnie. Szukałam jej domku i nawet się znalazł,Ale kawał drogi ode mnie i czekamy na transport. Dziś akurat mamy wysyłać dokumenty adopcyjne,a mi jest tak ciężko już na samą myśl😭😭 Nie wyobrażam sobie więcej jej nie zobaczyć,nie utulic 😢 na pewno ostatni raz w życiu jestem domem tymczasowym. Rodzice widząc moją rozpacz zastanawiają czy jej nie wziąć do siebie,Ale nie wiem czy ich tak obarczać. Z drugiej strony mogłabym ją widywac regularnie,Ale ta umowa,nie wiem czy to odkręcac,bo pomagała mi Pani z fundacji,czy w ogóle mogę. Czuje się normalnie jakbym miała dziecko oddać 😢

Miałam kiedyś na DT taką właśnie koteczkę, była przesłodka, choć "inna". Znalazłam jej genialny dom, który parę razy przesyłał mi jej zdjęcia, na których widać było jak zwierzak rośnie w kochającym otoczeniu. Na ostatnim kotka była cudnym, dorosłym już kotem.
Jeśli tylko domek jest sprawdzony, to będzie ok.