METROHOUSE- wasze opinie?

[Little brown]

Cześć!

Jesteśmy wraz z moim Tż na etapie szukania mieszkania do kupna. Niestety bardzo ciężko natrafić na ofertę sprzedaży bezpośredniej.

Czy kiedykolwiek miałyście kontakt z biurem nieruchomości METROHOUSE? jakie są Wasze opinie? Czy w przypadku ofert mieszkań gdzie zamieszczona jest 'adnotacja' że prowizji nie płaci kupujący rzeczywiście tak jest? Czy naprawdę nie ma żadnych dodatkowych kosztów oprócz ceny, która jest już podana na stronie (oczywiście jestem świadoma, że jest co cena sztucznie 'podbita' przez biuro i tak naprawdę zawiera już w sobie prowizję. Chodzi mi o to czy Wy pokrywałyście jakiekolwiek dodatkowe koszty?

macie jakieś wskazówki jeśli chodzi o współpracę z biurami nieruchomości na co uważać? Zaznaczam, że ja bezpośrednio nie kontaktowałam się z biurem z prośbą znalezienia dla nas mieszkania. Wyszukuje oferty które nas interesują online, no ale tak jak mówiłam, większość wystawione przez biura

Za każdą pomoc dziękuję i pozdrawiam!!

[yencia]

Ja kupowałam mieszkanie z Metrohouse w Gdańsku (z tego co wiem to sieciówka). Faktycznie nie płacisz prowizji - zawiera się ona niejako w cenie mieszkania, którą płacisz zbywcy, on odpala działkę pośrednikom. Raczej są mało przygotowani do życia, pośredniczka, która się nami "opiekowała" zwolniła się w trakcie finalizowania transakcji i nikt nas o tym fakcie nie powiadomił, cisza w eterze, a mieliśmy podpisać ważny aneks do umowy przedwstępnej, bo sama umowa zawierała takie błędy jak np zapis, że cała cena ma iść na konto zbywców, a na mieszkaniu jest hipoteka... trzeba było doprecyzować, że w pierwszej kolejności nasz bank spłaci hipotekę, potem przeleje resztę zbywcom. Błąd w zapisie wychwycił doradca finansowy, bo my też ciemniaki. Ogólnie osoba z którą się spotkasz na 99% nie będzie miała licencji, więc trzeba 10 razy dokładnie wszystko sprawdzać i samemu dowiadywać, bo oni nic nie wiedzą. Plusem jest, że notariusza załatwili w 2 dni (normalnie się u nas czeka 2-3 tygodnie).

[szugarbejb]

Napisane przez Little brown

Czy kiedykolwiek miałyście kontakt z biurem nieruchomości METROHOUSE?

Nie współpracujesz z biurem (z lokalem, biurkiem, krzesłami), tylko z konkretną osobą, czyliz pośrednikiem. tak jak nie leczy Cię szpital, tylko konkretny lekarz w szpitalu.

jakie są Wasze opinie?

Mam jak najgorsza opinię o tym biurze. We wrocławskim oddziale pracują osoby nieprzeszkolone i bez doświadczenia, a współpraca z tym biurem opiera się na bardzo skomplikowanych umowach, które wprowadzają w błąd.

Czy w przypadku ofert mieszkań gdzie zamieszczona jest 'adnotacja' że prowizji nie płaci kupujący rzeczywiście tak jest?Czy naprawdę nie ma żadnych dodatkowych kosztów oprócz ceny, która jest już podana na stronie (oczywiście jestem świadoma, że jest co cena sztucznie 'podbita' przez biuro i tak naprawdę zawiera już w sobie prowizję. Chodzi mi o to czy Wy pokrywałyście jakiekolwiek dodatkowe koszty?

Jako Kupująca pokrywasz wszelkie koszty zakupu (opłaty notarialne, podatki).

macie jakieś wskazówki jeśli chodzi o współpracę z biurami nieruchomości na co uważać?

Jest o tym duży wątek na Plotkowym.

Zaznaczam, że ja bezpośrednio nie kontaktowałam się z biurem z prośbą znalezienia dla nas mieszkania. Wyszukuje oferty które nas interesują online, no ale tak jak mówiłam, większość wystawione przez biura

Nic z tego nie zorzumiałam. Jeśli zleciłaś pośrednikowi wyszukanie dla Ciebie odpowiedniego mieszkania, ustaliłaś z nim odpowiednią cenę jaką zapłacisz za tę usługę, podpisałaś z nim umowę to o co chodzi z tym online ?

[Little brown]

Napisane przez szugarbejb

Nie współpracujesz z biurem (z lokalem, biurkiem, krzesłami), tylko z konkretną osobą, czyliz pośrednikiem. tak jak nie leczy Cię szpital, tylko konkretny lekarz w szpitalu. Mam jak najgorsza opinię o tym biurze. We wrocławskim oddziale pracują osoby nieprzeszkolone i bez doświadczenia, a współpraca z tym biurem opiera się na bardzo skomplikowanych umowach, które wprowadzają w błąd. Jako Kupująca pokrywasz wszelkie koszty zakupu (opłaty notarialne, podatki).
Jest o tym duży wątek na Plotkowym.Nic z tego nie zorzumiałam. Jeśli zleciłaś pośrednikowi wyszukanie dla Ciebie odpowiedniego mieszkania, ustaliłaś z nim odpowiednią cenę jaką zapłacisz za tę usługę, podpisałaś z nim umowę to o co chodzi z tym online ?

Zapewniam, że to zdanie sformułowane jest poprawnie. Wiem czym jest metonimia, bo pisałam o tym pracę dyplomową . Tak samo mówi się "Czytam Mickiewicza", "Trwają negocjacje z Białym Domem" i na pewno nie są to błędne pod względem językowym sformułowania .

Nic nie zlecałam i nic nie ustalałam. Z Online chodziło mi o to, że ja nie poszłam bezpośrednio do agencji i nie powiedziałam "Szukajcie mi mieszkania". Ofertę mnie interesująca znalazłam online, czyli na jednej ze stron (typu otodom.pl) z ofertami nieruchomości.

[szugarbejb]

Napisane przez Little brown

Zapewniam, że to zdanie sformułowane jest poprawnie. Wiem czym jest metonimia, bo pisałam o tym pracę dyplomową . Tak samo mówi się "Czytam Mickiewicza", "Trwają negocjacje z Białym Domem" i na pewno nie są to błędne pod względem językowym sformułowania .

Być może błędne nie, ale wskazuje tok myślenia. Że skoro jest biuro, to zapewnia np. jakiś standard obsługi przez każdą z osób, które tam pracują. Niestety tak nie jest.

Nic nie zlecałam i nic nie ustalałam. Z Online chodziło mi o to, że ja nie poszłam bezpośrednio do agencji i nie powiedziałam "Szukajcie mi mieszkania". Ofertę mnie interesująca znalazłam online, czyli na jednej ze stron (typu otodom.pl) z ofertami nieruchomości.

Więc jeśli nie umiesz znaleźć nic bezpośrednio, to być może dobrym rozwiązaniem będzie zatrudnienie dobrego pośrednika (nieważne, z jakiego biura, może być np. osoba polecona przez znajomych), której zlecisz wyszukanie mieszkania i pośrednictwo w kupnie. Wtedy nie będzie Cię interesować z jakiego to biura, bo pośrednik pokaże Ci wszystkie oferty, które będą spełniać Twoje kryteria, ze wszystkich biur.

[yencia]

Więc jeśli nie umiesz znaleźć nic bezpośrednio, to być może dobrym rozwiązaniem będzie zatrudnienie dobrego pośrednika.

Problem w tym, że (jak ja szukałam mieszkania) bardzo mało jest ofert wystawianych przez ludzi bez pośrednika. Z reguły jak ludki podpisują umowę z pośrednikiem to nie mogą sprzedać mieszkania poza pośrednikiem, bo tak mówi umowa, którą podpisują (bzdura).

Nie współpracujesz z biurem (z lokalem, biurkiem, krzesłami), tylko z konkretną osobą, czyliz pośrednikiem. tak jak nie leczy Cię szpital, tylko konkretny lekarz w szpitalu.

Niestety, ale "z kim się zadajesz taki się stajesz" i całe to biuro to jedna wielka kpina, bo pośrednika LICENCJONOWANEGO na oczy nie widziałam, są tylko ludzie, którzy pokazują ci mieszkanie i asystują przy podpisywaniu umów z kardynalnymi błędami. Nie potrafią powiedzieć np. jak postępować dalej po podpisaniu umowy przyrzeczonej, kto i kiedy ma gdzie z czym wystąpić do kogo, nie potrafią sporządzić umowy przedwstępnej.

macie jakieś wskazówki jeśli chodzi o współpracę z biurami nieruchomości na co uważać?

Na wszystko. Samemu sprawdzić stan księgi wieczystej, umowy czytać bardzo dokładnie po 10 razy. Z mojego doświadczenia - zwróć uwagę czy mieszkanie ma hipotekę (czy sprzedający też maja na nie kredyt), żądaj zaświadczeń o wszystkim co tylko możliwe, dotyczące mieszkania (ze spółdzielni czy wspólnoty o niezaleganiu z opłatami i kto jest zameldowany, czy nie ma innych osób posiadających prawo do lokalu), nam bank poradził nawet sprawdzić czy sprzedający nie zalegają z ZUSem i podatkami.

[szugarbejb]

Napisane przez yencia

Problem w tym, że (jak ja szukałam mieszkania) bardzo mało jest ofert wystawianych przez ludzi bez pośrednika.

Z tego co ja wiem, jest bardzo dużo portali, gdzie ludzie ogłaszają się bezpośrednio. Dodatkowo jest ogrom różnych sposobów jakie można wykorzystać przy szukaniu mieszkania. Na przykład w okolicy, gdzie chcielibyśmy mieszkać rozwieszamy ogłoszenia, iż kupimy mieszkanie.

Z reguły jak ludki podpisują umowę z pośrednikiem to nie mogą sprzedać mieszkania poza pośrednikiem, bo tak mówi umowa, którą podpisują (bzdura).

Sama piszesz bzdury. Nie widziałam nigdy w życiu umowy, w której pośrednik (firma) zabrania sprzedać właścicielowi mieszkanie, no chyba oszalałaś. Jedyne, co może być, to klauzula wyłączności. Co oznacza, że w czasie, kiedy pośrednik (firma) łoży na reklamę nieruchomości i wkłada wysiłek w jego sprzedaż, właściciel płaci prowizję mimo tego, że sprzeda sam. Prowizją wtedy są koszty, jakie poniosło biuro na reklamę.

Niestety, ale "z kim się zadajesz taki się stajesz" i całe to biuro to jedna wielka kpina, bo pośrednika LICENCJONOWANEGO na oczy nie widziałam,

No to trzeba było pójść do biura, w którym pracują tylko pośrednicy licencjonowani, a nie do Metrohause.

[yencia]

Z tego co ja wiem, jest bardzo dużo portali, gdzie ludzie ogłaszają się bezpośrednio. Dodatkowo jest ogrom różnych sposobów jakie można wykorzystać przy szukaniu mieszkania. Na przykład w okolicy, gdzie chcielibyśmy mieszkać rozwieszamy ogłoszenia, iż kupimy mieszkanie.

Z mojego doświadczenia, a nie z teoretycznej wiedzy, zdecydowana większość mieszkań jest wystawiona przez biura. Na szwędanie się po okolicy i naklejanie ogłoszeń niestety nie miałam czasu, zajęta zarabianiem na przyszły kredyt i urządzenie przyszłego mieszkania. Moja wina.

Sama piszesz bzdury. Nie widziałam nigdy w życiu umowy, w której pośrednik (firma) zabrania sprzedać właścicielowi mieszkanie, no chyba oszalałaś. Jedyne, co może być, to klauzula wyłączności. Co oznacza, że w czasie, kiedy pośrednik (firma) łoży na reklamę nieruchomości i wkłada wysiłek w jego sprzedaż, właściciel płaci prowizję mimo tego, że sprzeda sam. Prowizją wtedy są koszty, jakie poniosło biuro na reklamę.

No dobrze, może nie zabrania wprost, ale mojej mamie przy podpisywaniu umowy powiedział "agent", że ma nie szukać kupca na własną rękę.

No to trzeba było pójść do biura, w którym pracują tylko pośrednicy licencjonowani, a nie do Metrohause.

Jakby człowiek wiedział, że się przewróci to by się położył. Gdybym na samym początku tej hecy wiedziała to co wiem teraz, to wierz mi - prawie wszystko bym zrobiła inaczej. Niestety, człowiek uczy się na błędach, jeśli ma szczęście - to nie na swoich.

Mówił Ci ktoś, że masz strasznie złośliwy styl wypowiedzi ?

[szugarbejb]

Napisane przez yencia

Z mojego doświadczenia, a nie z teoretycznej wiedzy, zdecydowana większość mieszkań jest wystawiona przez biura.

To może użyj gugli ? Od 6 lat korzystam w pracy z takich portali, jest ich wiele i mają się dobrze.

No dobrze, może nie zabrania wprost, ale mojej mamie przy podpisywaniu umowy powiedział "agent", że ma nie szukać kupca na własną rękę.

No to dobrze jej powiedział, bo w takim razie po co przyszła do agenta ? Jeśli będzie szukała kupca na własną rękę i=to i tak zapłaci prowizję, po co w takim razie się tak bawić ? Jak idziesz do lekarza, to też nie po to, żeby leczyć się samej.

Niestety, człowiek uczy się na błędach, jeśli ma szczęście - to nie na swoich.

Biorąc pod uwagę jak bardzo został nagłośniony problem nielicencjonowanych agentów, oszustw biur nieruchomości itp. dziwię się, że ktoś może nie poświęcić 10 minut na przejrzenie gugli. Artykuły na temat "jak wybrać biuro nieruchomości" są dostępne choćby na gazecie.

Mówił Ci ktoś, że masz strasznie złośliwy styl wypowiedzi ?

Tak, no i ? Denerwuje mnie, jak ktoś wypisuje bzdury o moim zawodzie.

[Osa82]

NIE POLECAM METROHOUSE W OPOLU !!!! Witam, biuro metrohouse faktyczne to sieciówka w całym kraju w Opolu są od jakiegoś roku. Niestety musze przyznać, że bardziej skupiają się na dawnaiu prazentów typu wino, herbatka a nie na faktycznym interesie obu stron: sprzedajacego i kupującego. Nie zwracają uwagi na najważniejsze dokumenty przedstawione do sprzedaży, patrzą tylko by szybko zgarnąc kase jako pośrednicy, nie biorąc pod uwagę zagrożeń jakie ponosi strona kupująca, chociażby w przypadku zakupu mieszkania z kredytem. W sytuacji waznych ustaleń co do przelewów i szczegółów tranzakcji zabieraja głos nie mając pojęciach o podstawach raz mówia jedno drugi raz przychodzi ktos inny mówi co innego. Na dodatek jeszcze sam przebieg tranzakcji u notariusza, zabiera głos nowicjusz nie ma pojecia o co sie toczy cała sutuacja, co chwile przerywając mi w pół zdania. Młodzi NIE DOŚWIACZENI LUDZIE CHCĄ SIĘ UCZYĆ NA WASZYCH PIENIĄDZACH - OSZCZĘDNOŚCIACH ŻYCIA, stanowczo NIE POLECAM.

[dryzdek]

Zdecydowanie NIE POLECAM!!!
Jestem z Olsztyna naciągneli nas na sporą kasę!! nie oferując nic w zamian.
Wszystko musieliśmy sami załatwiać i sprawdzać, tyłka zza biurka nie ruszyli.
Nigdy już nie dam się naciągną na te firmy pośredniczące, to jest po prostu żyrowanie i mydlenie oczu ludziom, na początku dobra gadka i wysoka prowizja, a później radź sobie sam!!
Jeżeli ktoś się waha czy sprzedać nieruchomość w takim biurze to niech 100 razy to przemyśli.
Jesteśmy w plecy sporą sumkę praktycznie za nic, aż łzy się cisną do oczu
Pozdrawiam

[lukash4]

Kupowanie mieszkania przez agencję kojarzy mi się z zakupem auta przez komis Po pierwsze cena zawyżona o prowizję pośrednika a po drugie jak ktoś ma dobre mieszkanie do sprzedania w większości przypadków nie potrzebuje do tego agencji.

[AnLipread]

Korzystam z usług firmy Metrohouse w Gdańsku, a właściwie z usług doradcy kredytowego i póki co, jestem zadowolona. Więcej powiem, jak już otrzymam kredyt na wymarzony domek

[komyk66]

NIE POLECAM !!!!
Niestety ja również miałam do czynienia z firmą metrohouse z Łodzi (Kopcińskiego). Chciałam, żeby mi pomogli w sprzedaży ziemi. Jak się później okazało, mieli lichwiarskie warunki, dlatego odmówiłam. Od tego momentu wydzwaniali do mnie handlowcy/agenci z tej firmy, a jeden z nich - Pan W.P. nalegał na spotkanie, proponując "korzystniejszą/lepszą" ofertę. Umówiłam się z owym Panem W.P. na nieruchomości gruntowej, którą chciałam sprzedać, a agent nie raczył się pojawić, a nawet nie uprzedził, że go nie będzie!!!! Kiedy chciałam się z nim skontaktować, bezczelnie odrzucał połączenie!
Na prawdę przestrzegam przed handlowcami z firmy metrohouse z Łodzi: całkowity BRAK PROFESJONALIZMU i KULTURY OSOBISTEJ, zwykłe CHAMSTWO, a dla klienta STRATA CZASU, PIENIĘDZY i NERWÓW!!!

[tom78]

Metrohouse poznan nie polecam!!!kłamcy!!!oszuśc i!!!wydzwaniaja,ze mają klenta na nieruchomosc-umawiaja sie na termin-pojawia sie ich agent i jak sie pyta gdzie klient wciskaja bzdury,ze wstepna weryfikacja nieruchomosci ok i wciskaja dokument do podpisu aby mogli reprezentowac w sprzedazy,tj glejd o prowizji i chca robic zdjecia-dostaja odmowe"wilczy bilet" i kopa i koniec ich wizyty nic nie wskurali,po paru dniach wydzwaniaja i nekaja człowieka,oszusci!!!nie polecam!!!

[dryzdek]

tom78 -święta racja jak bym czytała swój przypadek, umieją nabijać ludzi w butelkę jestem z Olsztyna i jest ta sama gierka z ich strony "NIE POLECAM!!!!" nie dajcie się nabierać !

[MFA]

Napisane przez tom78

Metrohouse poznan nie polecam!!!kłamcy!!!oszuśc i!!!wydzwaniaja,ze mają klenta na nieruchomosc-umawiaja sie na termin-pojawia sie ich agent i jak sie pyta gdzie klient wciskaja bzdury,ze wstepna weryfikacja nieruchomosci ok i wciskaja dokument do podpisu aby mogli reprezentowac w sprzedazy,tj glejd o prowizji i chca robic zdjecia-dostaja odmowe"wilczy bilet" i kopa i koniec ich wizyty nic nie wskurali,po paru dniach wydzwaniaja i nekaja człowieka,oszusci!!!nie polecam!!!

Niedawno kupowałem mieszkanie w Warszawie przez metrohouse i zajrzałem na forum...Wręcz nie mogę sobie wyobrazić jakim Pan Tom78 musi być...hmm dziwnym człowiekiem. Widać ewidentnie po wpisie i ubliżaniu agentowi jaki reprezentuje brak kultury. Przecież to oczywiste że Agencja nie może proponować mieszkania klientowi nie mając umowy pośrednictwa. jeśli Pan o tym nie wiem to naprawdę to jest podstawa. Ja przed zakupem też musiałem, oczywista sprawa. Agent dał mi ją przeczytać, nie poganiał i wszystko wytłumaczył( umowa prosta więc miałem jedno proste pytanie.). Wstępna werfikacja ... super że agencja najpierw zapoznaję się z nieruchomościa zanim zaproponuje klientą, chyba że miał Pan coś do ukrycia. Dzięki temu unika się nie potrzebnych niespodzianek. Mój zakup przebiegał sprawnie, z minimalnym udziałem strony sprzedającej. I całe szczęście ponieważ właściciele mieszkania była Pani co wszystko wie najlepiej i Pan który był nie miły, opryskliwy i bez kultury. Na prezentacji właściciele byli nie mili dla mnie, partnerki , ponieważ to nie możliwe aby tak młoda osoba kupowała za gotówkę. Absurd. Po spotkaniu powiedziałem Agentowi że mieszkanie mi się podoba ,ale chyba odpuścimy bo właściciele są problemowi i cena życzeniowa, odbiegająca od innych na rynku. Agent powiedział aby się nie martwić, że załatwi wszystko. I rzeczywiście udało się, cena ok , zero stresu. Współczuje trochę agentowi bo dostał wiązankę od sprzedających na akcie że wymagał jakieś niestworzone dokumenty. Pani włascicielka wie, że takie są niepotrzebne ponieważ cytując ,, Sąsiadka sprzedawał mieszkanie 5 lat temu i mówiła że nic takiego nie załatwiała,,. Tymi dokumentami są zaświadczenie od spółdzielni i zaświadczenie o niezameldowaniu. Podstawa. Zresztą Notariusz też próbował wytłumaczyć że to podstawowe dokumenty, ale też dostał wiązankę że się nie zna. Ale cel uświęca srodki , agencja załatwiła dokumenty Pani oczywiście wspomniała że sama mogła sprzedać bezpośrednio. Tak sprzedawał przez 1,5 roku o czym sama wspomniała, tylko że żaden nie był godzień Zresztą sama by nie sprzedała, bo by nie chciała dokumentów załatwić. A tak ja się nie stresowałem ( no może trochę, ale nie potrzebnie), a wszystko załatwiła agencja. Polecam znajomym mojego Agenta , dwie osoby już sprzedały z jego pomocą mieszkanie. Najważniejsze: zna się na rzeczy, bardzo cierpliwy i pracowity.
Piszę o mojej historii ponieważ coś mi się wydaję że Pan Tom78 jest takim samym sprzedającym jak w mojej historii.

[szugarbejb]

Napisane przez MFA

Przecież to oczywiste że Agencja nie może proponować mieszkania klientowi nie mając umowy pośrednictwa. .

Oczywiście że może. Wystarczy ustna zgoda sprzedającego na prezentację mieszkania potencjalnym zainteresowanym. To, co opisał poprzednio forumowicz to klasyczne wymuszanie podpisania umowy pośrednictwa i chamskie nagabywanie i oszukiwanie. W tym specjalizuje się ogrom pośredników, na pewno nie tylko tych z Metrohouse.

[Elfia4]

Taaa, ale słodko się zrobiło... Czy tylko ja wszędzie widzę podejrzane typy robiące szeptankę na całego?

[201604181004]

jutro jestem umówiona do metrohouse - do samego mieszkania nie jestem przekonana, irytuje mnie też że mam jeździć do ich biura gdzie jestem zdecydowana na mieszkanie JEŚLI ZOBACZĘ OKOLICĘ, bo to jest jedyny problem. podano mi ulicę, jednocześnie może to być w miarę sympatyczny blok a jednocześnie blaszak zbudowany z azbestu na potrzeby socjalne... zastanawiam się czy nie odwołać wizyty.

[monikapatrucjuszka]

wiecie co, moim zdaniem to najlepsze opinie i najbardziej wiarygodne będą od pracowników. Tylko ciężko ich chyba znaleźć na że tak powiem "wolnej stopie" a oficjalnie chyba tak głupio trochę zapytać. Chociaż np. można spróbować na goworku pisać, tam są pracownicy więc może coś doradzą, bo mogą być anonimowi

[201604181004]

Tragedia to metrohouse. RAdze omijac szerokim lukiem

[anatolinka]

Kilka lat wstecz kupowaliśmy mieszkanie za pośrednictwem Metrohouse. Jako kupująca nie mam zastrzeżeń, ale zarówno sprzedający jak i pośredniczka, która się nami zajmowała, zostali delikatnie mówiąc zrobieni przez firmę w balona. Nie pamiętam dokładnie, co było ze sprzedającym (bodajże przekręty z umową) ale np. agentka nie dostała ani grosza ze sprzedaży mieszkania, bo zajmował się nim na początku inny agent, który zrezygnował ;/ Niesmak pozostał, bo babka naprawdę się przykładała, pozałatwiała nam wszystkie papiery, kontaktowała się ze sprzedającym, z niczym nie było dla niej problemu. Byliśmy z niej naprawdę zadowoleni, pierwsi i jedyni klienci w tej firmie

[201604181004]

ja miałam problem bo:
umówiliśmy się w listopadzie na spotkanie - co śmieszne, mają 150 numerów, centrala, centrala centrali, agent, centrala agenta i wujek wie co jeszcze. no ale pojechaliśmy a tam - awaria prądu brak. no dobra. kolejny dzień, to samo. kolejnego dnia zdenerwowani dzwonimy się spytać co jest, kazali przyjść, ale nie mogliśmy, to odwołaliśmy. od tego czasu chyba system im zwariował bo codziennie byliśmy zasypywani setkami smsow z innych numerów tzw automatycznych przypominaczy o spotkaniu. masakra.
denerwuje mnie ze nie mozemy jechac obejrzec KONKRETNE mieszkanie, trzeba się fatygować do biura na końcu miasta a potem jeździć bóg wie po co. nie mieliśmy na to czasu, a za każdym razem ta sama procedura...