Jak i co jesc na wyjezdzie ?

[xanka]

Hm.. za tydzień jadę na Ukrainę, na 2tygodniowe praktyki
I pomimo, że nigdy nie przywiązywałam specjalnej uwagi do tego co i ile jem (mam swoją teorię o marnowaniu czasu przy jedzeniu ) to teraz się właśnie zaczęłam zastanawiać... Bo jedzenie "organizujemy" sobie sami, z tym, że nie będę miała możliwości gotowania czegokolwiek. Chyba, że wodę..
Nie wiem jak tam będzie z jedzeniem w ewentualnych barach itp bo miasteczko małe - Kamieniec Podolski. Choć pewnie prędzej czy później trafię do takiego
No i teraz zastanawiam się, czy częste jedzenie expresowych zupek (przywiezionych ze sobą), np Knorra będzie zabójstwem dla mojego żołądka ? Czy może coś innego "szybkiego" będzie dobre? Co Smoczku o tym myslisz ?

Aggie Ty chyba niedawno bylas na Ukrainie co nie? jak sobie radziłaś z jedzeniem ?

pozdrawiam

[aggie]

Xanka bylam bylam Bylam na wycieczce klasowej we Lwowie. 2 posilki mielismy zorganizowane w hotelu w ktorym mieszkalismy.. i tak szczerze Ci powiem, tego sie nie dalo zjesc. Tak wiec po obiadku (oj duzym) wyszlam glodna, boo to nie wygladalo ladnie, pachnialo jeszcze gorzej.. dlatego ja Ci proponuje- jesli bedziesz jadla w barach- wybieraj te najlepsze, najdrozsze (z tymi cenami to jest tak, ze tam wszystko jest straszliwie tanie, np. bylam w takiej ladnej restauracji, takiej stylowej i za caly obiad (frytki, warzywka i ryba) zaplacilam 6 hrywien... a to naprawde dobre bylo i duzo). Bo wiesz, tam roznie bywa i naprawde uwazaj. A czy zdrowo tam sie da jesc, pewno da tylko musisz wyczaic jakis dobry porzadny bar Bo z tymi zupkami instant to dlugo bys nie wyzyla
I jak cos kupujesz patrz na date waznosci- bo jak bys sie juz otrula czyms takim to rewolucje zoladkowe murowane
A np cos po sniadanku, to mzoesz sobie kupic jakies owocki i je przegryzac
To niezdrowe wiem, ale oni maja tam pyyyzne czekoladki i cukierki
Jakbys o cos jeszcze chciala spytac pisz
Pozdrawiam cieplutko Xanka

[xanka]

Dzieki Aggie
W Kamiencu, z opowiadan ludzi ze starszych rocznikow wiem, ze glownie sie pije , ah te upaly.. Wiec o jedzeniu tamtejszym niewiele wiem.. Jest ponoc jakis bazarek, restauracje, bary, no ale jak sama piszesz z jedzeniem roznie bywa.

> Bo z tymi zupkami instant to dlugo bys nie wyzyla
no wlasnie... bo ja sie taka zupka potrafie porzadnie najesc , wiec moze nie byloby to takie zle tylko z drugiej strony ilez mozna takich zupek...
A wlasciwie to juz nawet nie kwestia najedzenia sie, tylko czy zajadanie sie tymi proszkami na dluzsza mete, nie bedzie gorsze niz tamtejsze jedzenie w barach

> I jak cos kupujesz patrz na date waznosci- bo jak bys sie juz otrula czyms takim to rewolucje zoladkowe murowane
o! dzieki za podpowiedz, Niekoniecznie chcialabym spedzic ten czas w kibelku

> To niezdrowe wiem, ale oni maja tam pyyyzne czekoladki i cukierki
aaa no to trzeba bylo tak odrazu, to moze daruje sobie te zupki hehe

dzieki

[aggie]

Xanka z tymi zupkami to ja Ci jednak proponuje znalezienie jakiegos porzadnego baru Na pewno bedzie smaczniejsze i pozywniejsze- w koncu to tez dla ludzi tylko taki naprawde porzadny i najdrozszy (a dla nas, Polakow jak Ci pisalam i tak taniutki ) Bo te zupki nie sa zbyt zdrowe
I uwazaj na szynke czy jakekolwiek mieso- jak bylam tam na pizzy (zamiast tego feralnego obiadku) to wszystko scagnelam.. hm jakas zielonkawa byla...
Kupuj wszystko cio swieze

Nio i udanej wyprawy zycze

ps. ja stamtad dosyc przygnebiona wrocilam ale moze Tobie sie spodoba