Młody wiek i brak efektów w odchudzniu

[wiskozaa]

Witam
Mam 16 lat, 165 cm wzrostu i 70 kg. Mój wskaźnik BMI wskazuje na otyłość, podobnie jak wszystkie statystyki dotyczące mojego wieku.
Równo rok temu postanowiłam coś zmienić i przeszłam na redukcję, zaczęłam jeść ok. 1500 kcal dziennie. Zaznaczę tu, że jadłam naprawdę dobrze, zmieniłam moje nawyki, zwracałam uwagę na odpowiednią ilość białka, węgli i tłuszczy, zero cukru, nie chodziłam głodna, pilnowałam regularności i sytość posiłków. Jeśli chodzi o wysiłek fizyczny, to ćwiczyłam intensywnie na wszystkich lekcjach wf jakie miałam w tygodniu. Waga spadła o 3 kg, ale po pewnym czasie (bez zmiany sposobu odżywiania się itp.) wróciła do poprzedniego stanu. Muszę przyznać, że mnie to zniechęciło. Do tego moja starsza siostra, która zmieniła swój sposób jedzenia razem ze mną na stałe chudła tyle, ile chciała.
Na wakacjach znowu postanowiłam spróbować. Zadbałam o konkretny wysiłek fizyczny. Jadłam więcej kalorii (1800), ale ćwiczyłam codziennie po ok 1h (PX90 – po 60 dni 0 zmian). Tym razem waga nie ruszyła w ogóle.
Chciałabym zapytać, czy ktoś ma pomysł, co jest przyczyną tego, że nie tracę na wadze. Tarczyce badałam - wszystko w porządku. Zaczęłam myśleć, że może to być spowodowane dojrzewaniem i szalejącymi hormonami Czy moje domysły mogą być słuszne? A jeśli tak - czy oznacza to, że aby stracić na wadze muszę czekać aż skończy mi się okres dojrzewania?
Pozdrawiam serdecznie

[d3cf6193653186a4c77432cb2a71eec9d8d01e8d_63b3705ea84bc]

a mierzylas sie? jesli nie, to powinnas, waga moze stala w miejscu ale ubylo Ci pare cm

[wiskozaa]

Mierzyłam, ważyłam, robiłam porównawcze zdjęcia, widziałam brak różnicy po ciuchach. Ja po prostu nie mogę schudnąć

[lza_slonca]

porób badania.

[201605161428]

1800 to dla mnie za duzo. 5 dni w tygodniu robie albo godzine dywanowek albo silownie/fitness i dopiero na 1200 mam redukcje.

[201607040946]

Napisane przez TheUnlike

1800 to dla mnie za duzo. 5 dni w tygodniu robie albo godzine dywanowek albo silownie/fitness i dopiero na 1200 mam redukcje.

Nie mąć, ty masz inna przeszłość dietetyczną!

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez TheUnlike

1800 to dla mnie za duzo. 5 dni w tygodniu robie albo godzine dywanowek albo silownie/fitness i dopiero na 1200 mam redukcje.

po pierwsze - dziewczyna jest młoda, więc nie musi buk wie ile kalorii obcinać.
po drugie - jeśli masz 1200kcal i 5 dni w tyg. ćwiczysz to masz tak ujemny bilans kaloryczny, że rozwalasz sobie metabolizm. jesz poniżej poziomu BMR, więc nie zdziw się jak będziesz mieć jojo.

nie masz insulinooporności? napisz swój przykładowy jadłospis.

[201605161428]

po pierwsze - dziewczyna jest młoda, więc nie musi buk wie ile kalorii obcinać.
po drugie - jeśli masz 1200kcal i 5 dni w tyg. ćwiczysz to masz tak ujemny bilans kaloryczny, że rozwalasz sobie metabolizm. jesz poniżej poziomu BMR, więc nie zdziw się jak będziesz mieć jojo.

No dobrze, ale skoro waga stoi to jak dla mnie jest to sygnał, żeby jeszcze trochę obciąć.
Je, to moje ćwiczenie to nie jest jakiś mega wysiłek, więc nie wyobrażam sobie przy nim ujemnego bilansu. Jem 1200 i spokojnie mi to starcza, waga mi leci zdrowo, bo tracę koło kilograma na tydzień. Jem 5 posiłków dziennie i już zapewne nie będę ich zmienić, więc i jojo nie będzie.

[skazana_na_bluesa]

trololololo. wiesz co to jest bmr? jeśli nie to sobie poczytaj i policz.

[201607040946]

Napisane przez TheUnlike

No dobrze, ale skoro waga stoi to jak dla mnie jest to sygnał, żeby jeszcze trochę obciąć.
Je, to moje ćwiczenie to nie jest jakiś mega wysiłek, więc nie wyobrażam sobie przy nim ujemnego bilansu. Jem 1200 i spokojnie mi to starcza, waga mi leci zdrowo, bo tracę koło kilograma na tydzień. Jem 5 posiłków dziennie i już zapewne nie będę ich zmienić, więc i jojo nie będzie.

Unlike, przecież napisałam,. że ty masz inną przeszłość dietetyczną na 1200 to na początku zawsze poleci u zdrowego, ale potem już nie będzie z czego obcinać. ty masz za sobą jedzenie bardzo małej ilości jedzenia, stąd sama pisałas, że tyjesz na dietach powyżej 1200. Ja cię naprawdę lubię i szanuję, ale prosze cię, nie namawiaj zdrowej, młodej dziewczyny na taką dietę ciesze sie, że u ciebie nareszcie spada, ale ta dieta od dietetyczki jest straszna. Mam nadzieję, że nie zaliczysz jo-jo. Nie możesz przecież ciągle tak mało jeść.
Jeśli nie czujesz się głodna, to znaczy, że albo masz mały żołądek (skurczył się), albo słaby metabolizm (mało jesz, pół ziemniaka, co to jest?). Ja rozumiem cię doskonale, że chcesz to rozruszać, rób, jesli ci to pasuje, ale nie sugeruj młodej, zdrowej dziewczynie w wieku dojrzewania, żeby psuła sobie metabolizm.
Tyle z mojej strony.

A jesli u autorki waga stoi, to nie należy obcinać. To częsty błąd. Poleci woda i mięsnie.
Jestem przekonana, że ty na 1200 i takiej dawce ruchu tracisz mięśnie. Mam nadzieję, że nie zaczniesz tracic włosów (wiem, że zapuszczasz i dbasz o nie). Mam nadzieję,że łykasz jakieś suple

[201605161428]

Unlike, przecież napisałam,. że ty masz inną przeszłość dietetyczną na 1200 to na początku zawsze poleci u zdrowego, ale potem już nie będzie z czego obcinać. ty masz za sobą jedzenie bardzo małej ilości jedzenia, stąd sama pisałas, że tyjesz na dietach powyżej 1200. Ja cię naprawdę lubię i szanuję, ale prosze cię, nie namawiaj zdrowej, młodej dziewczyny na taką dietę ciesze sie, że u ciebie nareszcie spada, ale ta dieta od dietetyczki jest straszna. Mam nadzieję, że nie zaliczysz jo-jo. Nie możesz przecież ciągle tak mało jeść.
Jeśli nie czujesz się głodna, to znaczy, że albo masz mały żołądek (skurczył się), albo słaby metabolizm (mało jesz, pół ziemniaka, co to jest?). Ja rozumiem cię doskonale, że chcesz to rozruszać, rób, jesli ci to pasuje, ale nie sugeruj młodej, zdrowej dziewczynie w wieku dojrzewania, żeby psuła sobie metabolizm.
Tyle z mojej strony.

A jesli u autorki waga stoi, to nie należy obcinać. To częsty błąd. Poleci woda i mięsnie.
Jestem przekonana, że ty na 1200 i takiej dawce ruchu tracisz mięśnie. Mam nadzieję, że nie zaczniesz tracic włosów (wiem, że zapuszczasz i dbasz o nie). Mam nadzieję,że łykasz jakieś suple

Ok, ok już nic nie mówię
Jojo raczej nie zalicze, bo czuję się najedzona na 5 posiłkach, więc nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Nie mam co tracić z mięśni, prawie ich nie mam Nie, aktualnie nic nie łykam poza harmonellą, ale jutro idę na badania wszelkiej maści.

[201607040946]

Napisane przez TheUnlike

Ok, ok już nic nie mówię
Jojo raczej nie zalicze, bo czuję się najedzona na 5 posiłkach, więc nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Nie mam co tracić z mięśni, prawie ich nie mam Nie, aktualnie nic nie łykam poza harmonellą, ale jutro idę na badania wszelkiej maści.

Każdy ma mięśnie nie boisz się skinny fat? A utraty włosów?

Ale ok, to nie wątek o tobie, wróćmy do autorki

[wiskozaa]

Dzięki za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi 1200 to dla mnie stanowczo za mało i myślę, że przy optymalnym trochę ponad 2000 (liczyłam na kilka sposobów), 1500 jest wystarczające.

Co do jadłospisu:
Ok 6.30 jem śniadanie. Zwykle jest to owsianka na mleku z owocem lub suszonymi owocami. Zawsze dodaję do tego słonecznik i siemię lniane. Robię różne wariacje, żeby mi się nie znudziło.

Koło 9 w szkole jem owoc i jogurt lub dwa różne owoce. Zazwyczaj są to jabłka.

Koło 12 jem kanapkę z chlebem razowo-żytnim lub graham bez masła, posmarowanym cienko serkiem, chudą szynką i kanapkowymi warzywami.

14/15 jem obiad w domu. Robimy go z siostrą same, wiec nie jem tylko tego, co mi mama podsunie. Jem ryż, wszelkie kasze (również jaglana, kuskus, pęczka), pełnoziarnisty makaron, czasem orkiszowy lub żytni, ziemniaki rzadko. Do tego chude mięso – kurczak lub indyk, okazjonalnie wołowina. Ryba tylko raz w tygodniu (to mogłabym zwiększyć). Staram się pilnować, żeby zawsze była ok. szklanka warzyw. Jeśli nie wracam do domu od razu po szkole, ale idę na zajęcia dodatkowe, to jem drugą kanapkę, zwykle taką sama, jak poprzednia.

Potem 17/18 (w przypadku, gry jadłam wcześniej obiad) jem jakiś jogurt, zjadam owoc lub piję koktajl. Jeśli dopiero wracam do domu, to jem późny obiad.

20/21 jem kolację. I tu bywa różnie: czasem są to kanapki, czasem sałatka, czasem serek wiejski z warzywami. Zależy na co mam w danej chwili ochotę Ostatni posiłek jest dość późno, ale jem tak, ponieważ zwykle chodzę spać koło północy.

[201607040946]

Niby ok, ale jak dla mnie zbyt duzo wegli.

[wiskozaa]

W takim razie, w którym posiłku powinnam je ograniczyć?

[Nutek]

Wiskozaa, zbadaj hormony tarczycy (T3, T4, TSH). Możesz to zrobić prywatnie, bez skierowania. Nie mówię, że na pewno coś jest nie tak, ale na pewno nie zaszkodzi.

[wiskozaa]

Nutek, badałam tarczycę w sierpniu, po tym, jak waga wróciła do poprzedniego stanu. TSH wyszło mi 3,19 μIU/ml. Czyli w normie.
Nie badałam jednak T3 i T4. Myślisz, że powinnam na wszelki wypadek to sprawdzić?

[Nutek]

Nie jestem lekarzem, a pełną diagnostykę tarczycy robię, bo mam z nią kłopoty, więc myślę, że o to trzeba by spytać kogoś, kto się trochę bardziej zna. Jak przeczytałam Twoją historię to pierwsze co pomyślałam o tarczycy, ale skoro ostatnio była ok, to już sama nie wiem.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez wiskozaa

Co do jadłospisu:
Ok 6.30 jem śniadanie. Zwykle jest to owsianka na mleku z owocem lub suszonymi owocami. Zawsze dodaję do tego słonecznik i siemię lniane. Robię różne wariacje, żeby mi się nie znudziło.
halo, suszone owoce, słonecznik - mają sporo kalorii. czy ważysz na wadze, ile tego dorzucasz? ja bym ograniczyła ilość i jak biorę suszone owoce to w rozsądnej ilości i już bez słonecznika.

Koło 9 w szkole jem owoc i jogurt lub dwa różne owoce. Zazwyczaj są to jabłka.
kiepski posiłek. powinnaś mieć coś z białkiem. nie wrzucaj tyle owoców do jadłospisu, bo to sam cukier.

Koło 12 jem kanapkę z chlebem razowo-żytnim lub graham bez masła, posmarowanym cienko serkiem, chudą szynką i kanapkowymi warzywami.
nie jest źle, możesz dorzucić tu jajko.

14/15 jem obiad w domu. Robimy go z siostrą same, wiec nie jem tylko tego, co mi mama podsunie. Jem ryż, wszelkie kasze (również jaglana, kuskus, pęczka), pełnoziarnisty makaron, czasem orkiszowy lub żytni, ziemniaki rzadko. Do tego chude mięso – kurczak lub indyk, okazjonalnie wołowina. Ryba tylko raz w tygodniu (to mogłabym zwiększyć). Staram się pilnować, żeby zawsze była ok. szklanka warzyw. Jeśli nie wracam do domu od razu po szkole, ale idę na zajęcia dodatkowe, to jem drugą kanapkę, zwykle taką sama, jak poprzednia.
jak masz zajęcia to możesz nosić jedzenie w plastikowym pojemniku.
i kwestia reszty obiadu - istotna jest ilość wszystkiego oprócz warzyw.

Potem 17/18 (w przypadku, gry jadłam wcześniej obiad) jem jakiś jogurt, zjadam owoc lub piję koktajl. Jeśli dopiero wracam do domu, to jem późny obiad.
jogurt i owoc to bezwartościowy posiłek. poza tym ogranicz owoce do porannych posiłków.

20/21 jem kolację. I tu bywa różnie: czasem są to kanapki, czasem sałatka, czasem serek wiejski z warzywami. Zależy na co mam w danej chwili ochotę Ostatni posiłek jest dość późno, ale jem tak, ponieważ zwykle chodzę spać koło północy.

kolacja powinna być typowo białkowa - twaróg, jajka, mięso etc.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

poniżej 1600kcal nie schodź nawet, bo to twoje bmr. możesz spokojnie jeść 1800 kcal i do tego wprowadź jakąś aktywność fizyczną.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Autorko, Twój jadłospis może być równie dobrze jadłospisem osoby, która chce przytyć Napisz ilości, bo "kanapka" to może być półbagietka, a na obiad możesz jeść worek kaszy A jogurty to syf (naturalne ujdą, ale wszystkie słodkie traktuję jak słodycze).

[wiskozaa]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi To dla mnie bardzo ważne dlatego doceniam Wasze zaangażowanie.

Rozowekrzeslo, już pisze dokładniej. Z racji, że mam teraz ferie, to jadłospis wygląda trochę inaczej niż w czasie szkoły. Później wstaję i wolniej robię się głodna. To pewnie zasługa zmniejszonego "wysiłku umysłowego"

Śniadanie:
- pasta jajeczna z 2 jajek ugotowanych na twardo, łyżeczki jogurtu naturalnego i musztardy oraz szczypiorku.
- 3 kromki chleba razowo-żytniego

Przekąska:
- 2 jabłka

Obiad:
- 1/3 szklanki suchej kaszy kuskus
- ok. 100 gramów fileta z kurczaka
- czerwona papryka
- łyżka oliwy

Przekąska:
- koktajl ze szklanki maślanki, kiwi, kilku mrożonych truskawek, łyżki otrębów i łyżeczki miodu

Kolacja:
- pół cukinii
- kilka pieczarek
- mała cebula
- łyżeczka oliwy
- puszka pomidorów krojonych bez skóry
- dwie kromki żytniego pieczywa chrupkiego

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez wiskozaa

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi To dla mnie bardzo ważne dlatego doceniam Wasze zaangażowanie.

Rozowekrzeslo, już pisze dokładniej. Z racji, że mam teraz ferie, to jadłospis wygląda trochę inaczej niż w czasie szkoły. Później wstaję i wolniej robię się głodna. To pewnie zasługa zmniejszonego "wysiłku umysłowego"

Śniadanie:
- pasta jajeczna z 2 jajek ugotowanych na twardo, łyżeczki jogurtu naturalnego i musztardy oraz szczypiorku.
- 3 kromki chleba razowo-żytniego
Nawet ok, ale ja bym odjęła 1 kromkę chleba i dodała np. całą paprykę.
Przekąska:
- 2 jabłka
Słabo. Jabłko plus jakieś chude białko lepiej (serek wiejski, twaróg etc.)
Obiad:
- 1/3 szklanki suchej kaszy kuskus
- ok. 100 gramów fileta z kurczaka
- czerwona papryka
- łyżka oliwy
Kuskus to biała mąka. Wychodzi go szklanka po ugotowaniu, co moim zdaniem jest sporą ilością. Ile papryki? Oby dużo. Do obiadu proponowałabym mniej węgli typu kasza/ryż, a więcej warzyw (nawet 2 szklanki).
Przekąska:
- koktajl ze szklanki maślanki, kiwi, kilku mrożonych truskawek, łyżki otrębów i łyżeczki miodu
Osładzasz sobie to życie, osładzasz. Raczej bym na redukcji z takich przekąsek zrezygnowała. Zamiast tego może jakieś kakao z małą ilością zdrowego słodzidła?
Kolacja:
- pół cukinii
- kilka pieczarek
- mała cebula
- łyżeczka oliwy
- puszka pomidorów krojonych bez skóry
- dwie kromki żytniego pieczywa chrupkiego
Gdzie białko?? Chleb OUT, to pieczywo chrupkie to wysokoprzetworzone zło. W ogóle dla mnie bez sensu same warzywa zagryzać chlebem. Zjedz warzywa z rybą, chudym serem, jajkami...

Taka nie do końca odchudzająca ta dieta. Też się kiedyś męczyłam takim odchudzaniem, bo niby ciągle patrzyłam co jem, a to było takie bezsensowne jedzenie. Węgle poganiane węglami. Więcej białka!

[wiskozaa]

Dzięki za wskazówki Będę pilnować tego białka i strać się go jeść więcej, ale ciężko mi też wyobrazić sobie, że codziennie muszę obowiązkowo zaliczyć serek wiejski, pół twarogu, tyle i tyle ryby, bo inaczej nie będzie odpowiednia ilość białka. Boję się, że będę po prostu chodzić cały czas głodna. Szczególnie, jak jestem w szkole, potrzebuję jednak tej kanapki, bo na samych warzywach i białku nie wytrzymam. Rozumiem, że ograniczenie owców to też dobry pomysł? Jakie jeszcze macie dla mnie rady?

[201607040946]

Akurat białko syci na dłużej, tym się nie przejmuj

[agatagy]

Napisane przez wiskozaa

Witam
Mam 16 lat, 165 cm wzrostu i 70 kg. Mój wskaźnik BMI wskazuje na otyłość, podobnie jak wszystkie statystyki dotyczące mojego wieku.
Równo rok temu postanowiłam coś zmienić i przeszłam na redukcję, zaczęłam jeść ok. 1500 kcal dziennie. Zaznaczę tu, że jadłam naprawdę dobrze, zmieniłam moje nawyki, zwracałam uwagę na odpowiednią ilość białka, węgli i tłuszczy, zero cukru, nie chodziłam głodna, pilnowałam regularności i sytość posiłków. Jeśli chodzi o wysiłek fizyczny, to ćwiczyłam intensywnie na wszystkich lekcjach wf jakie miałam w tygodniu. Waga spadła o 3 kg, ale po pewnym czasie (bez zmiany sposobu odżywiania się itp.) wróciła do poprzedniego stanu. Muszę przyznać, że mnie to zniechęciło. Do tego moja starsza siostra, która zmieniła swój sposób jedzenia razem ze mną na stałe chudła tyle, ile chciała.
Na wakacjach znowu postanowiłam spróbować. Zadbałam o konkretny wysiłek fizyczny. Jadłam więcej kalorii (1800), ale ćwiczyłam codziennie po ok 1h (PX90 – po 60 dni 0 zmian). Tym razem waga nie ruszyła w ogóle.
Chciałabym zapytać, czy ktoś ma pomysł, co jest przyczyną tego, że nie tracę na wadze. Tarczyce badałam - wszystko w porządku. Zaczęłam myśleć, że może to być spowodowane dojrzewaniem i szalejącymi hormonami Czy moje domysły mogą być słuszne? A jeśli tak - czy oznacza to, że aby stracić na wadze muszę czekać aż skończy mi się okres dojrzewania?
Pozdrawiam serdecznie

Jeżeli wszystkie badania wyjdą ok, to jest kilka opcji
Przede wszystkim - słaby metabolizm to nie koniec świata, zawsze można go skutecznie poprawić, szczególnie jeśli nie bronisz się przed aktywnością fizyczną.
Polecałabym Ci spróbować treningu interwałowego, który bardzo fajnie przyspiesza przemianę materii.
Oprócz tego co do samej kaloryczności posiłków - spróbuj żywienia rotacyjnego - w dniu w którym ćwiczysz zjedz trochę więcej np te 1800 kalorii, a w dniu w którym masz niską aktywność fizyczną raczej koło 1400, wtedy bilans będzie w miarę równomierny

Pamiętajmy również, że jeśli chodzi o spalanie tkanki tłuszczowej to wcale nie najlepszy jest dla nas trening cardio (rower/bieganie), tylko połączenie nawet lekkich ćwiczeń siłowych z stosunkowo długim treningiem aerobowym (czyli np szybki marsz, lub steper na siłowni itd), lub tak jak już wspomniałam wcześniej - trening interwałowy czyli np 2 minuty szybkiego marszu, potem minuta szybkiego biegu i tak naprzemiennie ok 30-40 minut

Organizm bardzo szybko adaptuje się zarówno do diety jak i do danej aktywności fizycznej, więc trzeba urozmaicać jedno i drugie!

[skazana_na_bluesa]

kilka postów wcześniej napisałam ci, co nie tak z dietą, a kolejna rozpiska, jaką wrzuciłaś z tymi samymi błędami.

[meduza93]

A może to jest kwestia jakichs problemów zdrowotnych? Badalas sobie kiedys tarczyce?

[wiskozaa]

meduza93, jak już pisałam wcześniej, badałam tarczycę w sierpniu. Wyniki wyszły w porządku.


Starałam się jeść wczoraj więcej białka. Czy możecie, proszę, powiedzieć mi jak to teraz wygląda?

Posiłek 1:
- jajecznica na szynce (z 1 jajka)
- 150 g serka wiejskiego z pomidorem i paroma rzodkiewkami

Posiłek 2:
- kakao ze szklanki mleka 0% (robione z gorzkiego kakao. Dodałam kilka kropel słodziku w płynie)
- 10 g orzechów włoskich, 15 g orzechów laskowych i 20 g ziaren słonecznika

Posiłek 3:
- ok. 125 g piersi z indyka
- 1/3 woreczka białego ryżu
- mleko kokosowe, przecier pomidorowy w kartonie, marchewka, mały ziemniak (nie podam dokładnych ilości, bo curry robione było na trzy osoby i po prostu nie mam pojęcia )

Posiłek 4:
-2 kromki chleba razowego posmarowane pastą z zielonego groszku

Posiłek 5:
-jajecznica z 2 jajek z połową papryki i szczypiorkiem

Posiłek 6:
- pół papryki, marchewka
- 200 g kefiru

[201605090949]

Polecam zmienić ryż biały na pełnoziarnisty.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez wiskozaa

meduza93, jak już pisałam wcześniej, badałam tarczycę w sierpniu. Wyniki wyszły w porządku.


Starałam się jeść wczoraj więcej białka. Czy możecie, proszę, powiedzieć mi jak to teraz wygląda?

Posiłek 1:
- jajecznica na szynce (z 1 jajka)
- 150 g serka wiejskiego z pomidorem i paroma rzodkiewkami

Posiłek 2:
- kakao ze szklanki mleka 0% (robione z gorzkiego kakao. Dodałam kilka kropel słodziku w płynie)
- 10 g orzechów włoskich, 15 g orzechów laskowych i 20 g ziaren słonecznika

Posiłek 3:
- ok. 125 g piersi z indyka
- 1/3 woreczka białego ryżu
- mleko kokosowe, przecier pomidorowy w kartonie, marchewka, mały ziemniak (nie podam dokładnych ilości, bo curry robione było na trzy osoby i po prostu nie mam pojęcia )

Posiłek 4:
-2 kromki chleba razowego posmarowane pastą z zielonego groszku

Posiłek 5:
-jajecznica z 2 jajek z połową papryki i szczypiorkiem

Posiłek 6:
- pół papryki, marchewka
- 200 g kefiru

Napisz jeszcze o jakich godzinach jesz te posiłki.
Zamiast mleka 0% pij jakieś tłustsze.

Próbuj bilansować posiłki - tzn, żeby w każdym było i białko, i węgle i trochę tłuszczu. Posiłek 4 i 6 jest jak dla mnie bez sensu - same węgle. Ostatni posiłek przed snem powinien być białkowy.