Korektor matujący w sztyfcie "et MAT"

[kreska]

Dziewczyny - wybieram sie dzisiaj na zakupy po jakisik korektor i zastanawiama sie nad ww "et mat'em" i La Roche Posay Unifiance (zielony do zaczerwien). Bardziej zalezy mi w tym wypadku na ukryciu zaczerwien i dlatego pytam czy pod tym wzgledem Bourjois sprawdza sie rownie dobrze jak matuje (wszedzie jest tylko napisane o jego dobrych wlasciwosciach matujacych - co tez nie jest mi obojetne ). A moze wlasnie La Roche jest lepszy na wszelakie zaczerwienia, tylko z drugiej strony boje sie czy nie bede sie po nim niemilosiernie swiecic (zaczerwienia/naczynka mam na nosie i tam tez najwiecej sie swiece co jest moja zmora ).
I badz tu madry, eh.

[lejka]

Bourjois tylko matuje, jest bezbarwny i nie nadaje koloru.

[kreska]

Aaaa - to dosyc znaczaca uwaga Dzieki Lejka
To czemu ten korektor sie 'korektorem' nazywa wlasnie; czyli ma on wlasciwosci tylko matujace??
A to jeszcze sie zapytam - czy korektorka LRP uzywaly dziewczyny o cerzemieszanej badz tlustej i jak on sie zachowywal na ich skorze (chodzi mi o to swiecenie sie)?

[sarenka]

korektor, bo koryguje świecenie [zmienia je na mat]

[lejka]

Znowu ja. I tak na niego trzeba nałożyć podkład i puder, bo kolor, na mnie sie nie świeci, a wręcz matuje i leczy wypryski.

[kreska]

Dzieki Ci dobra duszo Sie wybiore w takim razie dzisiaj po LRP, bo juz nie moge wytrzymac tej czerwieni na pyszczku (nie radzi sobie z nia do konca nawet revlonowy Colorstay).

[lejka]

Oj, rozkochałam się w tym korektorku.

Ale może najpierw poproś o próbke, bo wiesz jak to jest, każdy lubi co innego...

[kreska]

kurka - nie znosze prosic o probki. a co tam - pojde od razu na calosc (interpretuj: fajter )