Jak zapobiec powstawaniu nowych zmian?

[Olivka1990]

Witam!
Aktualnie jestem w trakcie kuracji peelingiem TCA. Byłam już na dwóch zabiegach. Cera zrobiła się delikatniejsza, choć mam wrażenie, że mocniej się przetłuszcza (?). Przebarwienia odrobinę się rozjaśniły, ale jest coś, co nadal nie daje mi spokoju... Otóż wciąż wyskakują nowe krostki. I to nie jedna czy dwie, z dnia na dzień coś przybywa, pewnie za kilka dni cera będzie taka, jak przed kuracją. Jak zahamować to zjawisko? Przecież to błędne koło - nowe krostki, nowe przebarwienia i tak w kółko. Wiem, że podstawą jest teraz pielęgnacja, ale jaka jest idealna pielęgnacja przy mojej cerze? Zastanawiam się nad jakąś serią, być może Effeclar K, ale czy po TCA mogę używać kwasów? Bardzo proszę o pomoc...

[asja87]

Niby mówią że pilling jest bardzo zbawienny na cerę tłustą, aczkolwiek ja nie mogę stosować pillingów, bo od razu psuje mi się cera i wyskakują pryszcze. Sama nie stosuję żadnych preparatów na wypryski, bo nie mam takich problemów ale ostatnio czytałam gdzieś, że na trądzik dobry jest ocet jabłkowy. Pozdrawiam

[Olivka1990]

Hmm... Ale mi chodzi tutaj o piling kwasem TCA, silny zabieg polegający na kontrolowanym "spalaniu" naskórka, nie mogę po takim czymś uzywać wszystkich kosmetyków/leków, ale musze jakoś poradzić sobie z nowymi prycholami... Pytanie tylko jak...? Główne pytanie: czy moge używać po takim zabiegu serii Effeclar K? Tam sa kwasy i nie jestem pewna czy mi to nie zaszkodzi... Proszę kogoś doświadczonego o pomoc...

[maltusia87]

najlepiej wybrac sie do dermatologa bo leczenie tradziku jest długie i powinnno byc prowadzone przez lekarza z pomoca kosmetyczki

[maltusia87]

albo spytaj kosmetyczke ja nie stety nei znam odpowiedzi na twoje pytanie bo nie wiem co mozna stosowac po kwasach

[kaczorka]

proponuję zadać to pytanie w wątku zbiorczym o effaclar k tu napewno ktoś Ci doradzi
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=effaclar+k

[immortal_20]

Hej, mialam ten sam problem . Tylko z wyjatkiem tego, ze ja mialam przeprowadzone zluszczanie kwasem trójchlorooctowym. Mój 'dramat' polegal na tym, ze po zluszczaniu niespodziewanie wyskoczyl mi jeden ropny pryszcz :/. Po zabiegu, jak wiadomo, naskórek jest cieniutki i latwo sie roznosza zarazki. Przez okolo 3 tygodnie ciagle mi cos wyskakiwalo, cos sie roznosilo, pózniej znowu cos wyskakiwalo... I tak w kólko.
A co ja robilam na to? Ooooj.... Duzo . Po pierwsze musisz zachowac PRZESADNA higiene twarzy. Do wycierania twarzy po myciu polecam ci jednorazowe papierowe reczniki. Krem, który mialam uzywac przez kilka dni po zluszczaniu dostalam od pani dermatolog (Biotherma do skóry nadwrazliwej), bo nie pozwolila mi innego uzywac - mógl sie wkrasc inny stan zapalny. Ponadto zaeksperymentowalam, bo juz bylam bliska rozpaczy (w koncu pojawialy sie nowe blizny a syfy nie mogly zejsc, 200 zl rzucone w bloto), z plynem detreomycynowym (na bazie duzego stezenia spirytusu), wysuszajacym. Smarowalam nim punktowo twarz ze 3 - 4 razy dziennie i powoli wygralam . Twarz doszla do siebie i jest gut .
I pamietaj, jak doszlo do rozniesienia bakterii, tylko przesadna higiena i cierpliwosc
Aha, i mysle, ze Effeclark mozesz uzywac. Nie jest on bardzo silnym preparatem. Mi przynajmniej pomógl, bo uzywalam go punktowo rano.

[Olivka1990]

Dzięki wielkie wszystkim za wpisy mam pytanie jescze do Ciebie immortal_20, jeśli tu zaglądasz lub zajrzysz, czy jesteś ogólnie zadowolona ze złuszczania kw. trójchlorooctowym (nawiasem mówiąc miałam ten sam zabieg ), ile miałaś tych zabiegów łącznie i jaki był stan Twojej cery przed TCA?? I czy nowe pryszcze nadal Cię atakują...? Zachęcam ogólnie wszystkich, którzy mieli robiony zabieg tym kwasem do wpisywania swoich spostrzeżeń i udzielenie jakiś rad... Dziękuję!