Pierwsze podejście... :-|

[gosiek82]

Wczoraj wybrałam się pierwszy raz na poszukiwania sukni ślubnej i niestety już po pierwszych przymiarkach załamałam się.

Nie zdawałam sobie sprawy, że te sukienki są tak strasznie przeładowane, ciążkie i takie niewygodne.

Na zdjęciach wyglądają tak zwiewnie, delikatnie, a tak na prawde to jest okropnie niewygodne.

Moje zdziwienie było tym większe, bo podobają mi się sukienki bardzo proste, bez żadnych ozdobników, różyczek, świecidełek, koralików, falbanek, upięć i innego paskudztwa.
Nawet z pozoru delikatne koronkowe rybki okazały się mieć kilka warst pod spodem jakiegoś wg mnie niepotrzebnego materiału...

Katastrofą kompletną było mierzenie sukienki z halką i kołem (najmniejszym zaznaczam) - przecież w tym się nie da chodzić...kazałam sobie je od razu ściągnąć i wolałam jak mi się te "falbanki" plątały między nogami niż męczyć się z jakimś kołem

Dziękuje opatrzności, że wybrałam termin w październiku i będzie zimniej, bo przeciez w takich sukienkach można się ugotować


Czy któraś z was dziewczyny miała podobne wrażenia?

Panie w tych salonach miały mnie za pewne za wariatkę, bo przy każdej mierzonej sukience wołałam, że jest jej za dużo obdzieliłabym tym materiałem kolejnych pare sukienek

Teraz jestem troche podłamana po tej konfrontacji ze ślubną rzeczywistością, bo chciałabym coś delikatnego, kobiecego a nie sztywne gorsety i halki z kołem

Skłaniam się juz po mału to sukienek bardziej wieczorowych niż ślubnych po tym co zobaczyłam w salonach.

Podobają mi się sukieneczki w stylu tej poniżej, może jedynie nie z tak święcącego materiału, a bardziej z koronki

[kaledonia]

Poczytaj ten wątek
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=144369

Nie tylko Ty masz takie odczucia Jednak są salony,w których można kupić skromniejsze suknie.Przykładowe sukienki są w tym wątku.

[gosiek82]

Dzięki kaledonia za nakierowanie, napewno z przyjemnością prześledze ten wątek Pozdrawiam