Od dziś! BEZAPELACYJNIE CHUDNĘ!

[Sate]

Koniec! Basta! Finito!

Od dziś racjonalna dieta MŻ + własne dodatkowe fanaberie, które uregulują się z czasem (godziny posiłków [których będzie 4], balsamy, ewentualne tabletki itp.)
Kiedyś myślałam - nie potrafię, nie mogę mniej jeść, bo to za bardzo kocham, ale teraz jest inaczej. Schudnąć muszę, bo jest mi z tym ŹLE. Najzwyczajniej w świecie jest mi źle. Nikt mi nie dokucza, bo nie jestem mega grubasem, po prostu tłuszczu gdzieniegdzie jest za dużo i chcę się go kategorycznie pozbyć! I robię to TYLKO dla siebie!

Na razie dieta. Nie zamierzam z niczego rezygnować, ewentualnie będę stosować zamienniki (przede wszystkim pieczywo białe na ciemne [bo przecież je uwielbiam!] czy kartofle na brązowy ryż). Będę jadła też rzadziej i mniej, może zastosuję jakieś tabletki hamujące łaknienie (JAK KTOŚ ZNA JAKIEś DOBRE, TO PROSZę BARDZO O RADę!).
Kilogramów regularnie liczyć nie będę, bo nie mam wagi i sądzę, że to bardzo dobrze. Zresztą chcę widzieć efekty po swoim ciele a nie po cyferkach!
Przez co najmniej dwa miesiące ta dieta będzie trwała, a później zmiany żywieniowe będę starała się utrzymać jak najdłużej. Na wakacjach codziennie dojdzie skakanka. Wcześniej skakałam i nawet trochę schudłam, jednak przez szkołę straciłam czas i ochotę, więc dałam sobie spokój. Poza tym ćwiczenia na pewno będą - często się rozciągam, bo robię szpagat, ale nie chcę aby ćwiczenia były przymusem, bo nienawidzę trzymać się jakiegokolwiek kanonu - szybko się nudzę przez monotonność.

Poza tym wiem, że dziś jest ten dzień. Zawsze patrząc w lustro czy w ogóle myśląc o odchudzaniu po prostu się załamywałam - mogłam ryczeć i obiecywać sobie różne rzeczy, a na drugi dzień o tym "zapomnieć" i z odchudzania nici.
A dziś jest inaczej - przeczytałam post tu, na wizażu o tym jak dziewczyna schudła chyba 14 kilogramów przez 4 miesiące, a sama również próbowała wiele razy. Jak ona może 14, to ja mogę te 7! Ten post (już nie chce mi się go szukać) dał mi takiego kopa w psychikę, że zamiast użalania się nad sobą i wmawiania sobie - ja tak nie potrafię, mam słomiany zapał - i innych durnot, zaczęłam się cieszyć, bo i ja schudnę! Teraz rozpiera mnie energia i radość, bo nadszedł mój czas! Czas na nauczenie swej psychiki posłuszeństwa, pokazaniu sobie, że potrafię i czas na wymarzoną figurę!!

POTRAFIĘ I DOKONAM TEGO!!!


Założyłam ten wątek by opisywać me zmagania i mam nadzieję, że wy mi pomożecie w podtrzymaniu mnie na duchu! Wszelkie motywacje baaaardzo mile widziane

[vadi]

Jeśli mogę coś doradzić, do od razu dodałabym ruch
Szybsze efekty,a Ty zdrowsza i jędrniejsza

[Sate]

Sądzę, że w miarę chęci pojawi się także ruch Taniec i rozciąganie chociaż dwa razy w tygodniu u mnie są zawsze. Nie chce sobie nakładać przymusowych ćwiczeń, bo wiem, że strasznie się zniechęcę i wszystko pójdzie na nic.

A dzisiejszy dzień zaczęłam od głodóweczki - do jutra zadowalam się jedynie herbatą bez cukru i gumą do żucia orbit

[Midi]

Napisane przez Sate

Sądzę, że w miarę chęci pojawi się także ruch Taniec i rozciąganie chociaż dwa razy w tygodniu u mnie są zawsze. Nie chce sobie nakładać przymusowych ćwiczeń, bo wiem, że strasznie się zniechęcę i wszystko pójdzie na nic.

A dzisiejszy dzień zaczęłam od głodóweczki - do jutra zadowalam się jedynie herbatą bez cukru i gumą do żucia orbit

Bardzo nierozsądne podejście, w ten sposób nie uda Ci się schudnąć trwale i będziesz przez całe życie powtarzać akcje "od dziś dieta", "od dziś ćwiczenia", "od stycznia mniej jem" itp. - a efekty będą zerowe

[Rzabba]

Napisane przez Sate

Będę jadła też rzadziej i mniej, może zastosuję jakieś tabletki hamujące łaknienie (JAK KTOŚ ZNA JAKIEś DOBRE, TO PROSZę BARDZO O RADę!).

Jedzenie rzadziej to głupota, tylko zwolnisz sobie metabolizm a to prosta droga do jojo. Powinno sie jesć co 2-3 godziny.
Od różnych tabletek najbardziej schudnie Twój portfel

[Sate]

Napisane przez Midi

Bardzo nierozsądne podejście, w ten sposób nie uda Ci się schudnąć trwale i będziesz przez całe życie powtarzać akcje "od dziś dieta", "od dziś ćwiczenia", "od stycznia mniej jem" itp. - a efekty będą zerowe

Czyli proponujesz dołączyć do tego jakiś zestaw ćwiczeń?

Napisane przez Rzabba

Jedzenie rzadziej to głupota, tylko zwolnisz sobie metabolizm a to prosta droga do jojo. Powinno sie jesć co 2-3 godziny.
Od różnych tabletek najbardziej schudnie Twój portfel

Rzadziej to dość względne pojęcie Miałam na myśli 4 posiłki na dzień i njie podjadanie
A co do tabletek... to jak na razie się obejdzie Ale planuję sobie zakupić jakąś herbatkę... może czerwoną? Dożo dobrych rzeczy o nich czytałam.


Notabene czy ja nie dałam tego wątka do złej kategorii?! Powinno być Dietetyka, a jest Fitness... wybaczcie.

[pingwin2]

no to przenosze

[Sate]

Napisane przez pingwin2

no to przenosze

Dziękować

[Izaluka]

Sate po prostu przyłącz się do istniejących już wątków, bo w grupie raźniej. Ja też od dziś chudnę, ale po co o tym nowy wątek? I radzę szukać info na własną rękę, bo myślę, że tu wszystko jest; a pytać w razie wątpliwości. Powodzenia w chudnięciu! Nawet nie podałaś ile ważysz lub chociaż mierzysz, więc nie wiem jak zamierzasz się chwalić sukcesami

[Sate]

Napisane przez Izaluka

Sate po prostu przyłącz się do istniejących już wątków, bo w grupie raźniej. Ja też od dziś chudnę, ale po co o tym nowy wątek? I radzę szukać info na własną rękę, bo myślę, że tu wszystko jest; a pytać w razie wątpliwości. Powodzenia w chudnięciu! Nawet nie podałaś ile ważysz lub chociaż mierzysz, więc nie wiem jak zamierzasz się chwalić sukcesami

Mam wrażenie, że w takich "grupowych" tematach można się łatwo pogubić, więc zdecydowałam się na indywidualny wątek Jak ktoś tu będzie wchodził i doradzał, to mi będzie bardzo miło, a jak nie to trudno. Co do informacji to ciągle się rozglądam i badam, bo niczego nie przegapić i nie zrobić czegoś źle Sądzę, że ze wszelkimi pytaniami to będę kierować się do takich grupowych wątków, a tu ewentualnie będę pisać wszelkie rezultaty, żeby nie poszły w zapomnienie w takim zbiorowym wątku
A o wymiarach już robię podpis... Szczerze mówiąc te cyferki wyglądają dość przerażająco przy moim wzroście 157, ale właśnie po to tu jestem

biust - 91cm (on jak najbardziej mi pasuje, ale zdaję sobie sprawę, że jego też trochę ubędzie; trudno)
talia - 71cm (no, tego tłuszczyku trochę jest)
biodra - 97cm (cyferkowa tragedia)
nadgarstek - 17cm (mam strasznie tłuste ręce i jest mi z tym okropnie; planuję kupić sobie hentle)
udo - 57cm (mój największy problem...)
łydka - 38cm (...problem numer dwa)

[Akane]

Jednak również radzę dołączenie się do jednego z utworzonych już wątków (najnowszy powstał z jakieś 3 dni temu, wiec cieżko się w nim zgubić). Za to lada moment będzie można zgubić się na forum, bo większosć wątków tutaj to "Zaczynam od dziś", "Zaczynam od jutra", "Zapisy na odchudzanie", "Kto ze mną?" itd..

[f10382692c9e59cd5acf3cc685efe8f507ff2c2d]

do Sate
Hejka ja się dołączam.Co praeda przestałam się mierzyć, bo nie chce się dobijać
Tej zimy przytyłam 10 kilo!!!!!i nie byłam w ciąży
miałam trochę stresów, które zwykle zajadam, ale mam już tego dosyć. wszystko pęka na mnie w szwach!
zaczynam z Tobą

[andziutek]

Bede trzymac kciuki
Odradzam glodowki ze wzgledu na wlasne doswiadczenia
A jesli chodzi o udo mam nieco gorzej, bo 60cm
Biustem mozesz sie pochwalic 91 cm ja niestety musze sie zadowolic miseczka 75A , buuuuu
Pozdro.

[f10382692c9e59cd5acf3cc685efe8f507ff2c2d]

do andziutka: ja też odradzam głodówki i też z własnych doświadczeń. ja mam w biuście z 90, ale dleatego, że mam szerokie plecy

[f10382692c9e59cd5acf3cc685efe8f507ff2c2d]

i wiecie co ja jakoś nic nie chudne, od dwóch tygodni jem dość mało, piję ohydne herbatki slim figura i nić!!!!nawet 5 deko

[Akane]

Napisane przez a-n-k-a

i wiecie co ja jakoś nic nie chudne, od dwóch tygodni jem dość mało, piję ohydne herbatki slim figura i nić!!!!nawet 5 deko

Może zamiast jeść "dość mało" i pić świństwa, zacznij po prostu zdrowo się odżywiać? 5-6 małych posiłków dziennie (łącznie jakieś 1400 kalorii), dużo wody mineralnej + ruch. Rozkręcisz metabolizm i zaczniesz zauważać efekty. Poza tym być moze jesteś właśnie przed okresem? Wówczas zawsze waży się więcej, więc nawet jeśli trochę schudłaś, a teraz jesteś przed owymi dniami, to przybrałaś wody i dlatego nie widać różnicy

[f10382692c9e59cd5acf3cc685efe8f507ff2c2d]

właśnie jem mało i zdrowo na ruch nie mam czasu, mam siedzącą pracę((( na razie wywale te herbatki, męczyć tego świństwa nie będe i tak nic nie dają<foch>

[Damayanti]

no,tak, kolejny wątek z cyklu "od jutra,od poniedziałku,od przyszłego tygodnia będę robić to,to i to"
po co takie postanowienia? stawiamy sobie zbyt wysoko poprzeczkę-bedę się ruszać,będę jeść co 3 godziny itd.potem nic z tego nie wychodzi,popadamy w frustację którą zajadamy a na wizazu pojawia się następny wątek "jak walczyć z napadami obżarstwa i łakomstwa?" nie da się nagle zmienić trybu życia.ale już już dzisiaj możesz odmówić sobie czekoladki,batonika,cukru w herbacie,zaplanować co będziesz jeść następnego dnia czy iść na spacer lub pobiegać.
pamiętajmy że im wyższe wymagania sobie stawiamy tym trudniej będzie się pogodzić z porażką.
to taki apel do wszystkich
pozdrawiam

[Sate]

Napisane przez Damayanti

no,tak, kolejny wątek z cyklu "od jutra,od poniedziałku,od przyszłego tygodnia będę robić to,to i to"
po co takie postanowienia? stawiamy sobie zbyt wysoko poprzeczkę-bedę się ruszać,będę jeść co 3 godziny itd.potem nic z tego nie wychodzi,popadamy w frustację którą zajadamy a na wizazu pojawia się następny wątek "jak walczyć z napadami obżarstwa i łakomstwa?" nie da się nagle zmienić trybu życia.ale już już dzisiaj możesz odmówić sobie czekoladki,batonika,cukru w herbacie,zaplanować co będziesz jeść następnego dnia czy iść na spacer lub pobiegać.
pamiętajmy że im wyższe wymagania sobie stawiamy tym trudniej będzie się pogodzić z porażką.
to taki apel do wszystkich
pozdrawiam

Problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Przecież w tytule jak wół - "Od dziś..." i tak też zaczęłam (czyli od wczoraj) i jest mi z tym b. dobrze. Nie zamierzam się głodzić, tylko racjonalnie wybierać to co jem. Nie katuję się i nie stawiam nie wiadomo jakich wymagań (dlatego też nie chce zamęczać się ćwiczeniami), bo wiem jakie to może mieć skutki (załamanie+napady głodu+jojo).
Tak jak jest teraz jest dobrze (4 niezbyt duże, ZDROWE posiłki dziennie, niejedzenie po 18 i unikanie słodyczy), ale jak coś zacznie być nie tak, to postaram się wprowadzić zmiany, żeby przystosować się do organizmu.

Akane - ten wątek traktuję jak mój "dietetyczny pamiętnik". Nikogo nie zachęcam, nic nie propaguję, bo zrobiłam to tylko dla siebie (ale jak ktoś chce się dołączyć, to nie ma sprawy). Fakt jest taki, że wątek ten założyłam w pewnej euforii Zachwyciłam się tą chwilą, że jednak mogę coś zrobić i dam radę.
Jeżeli wątek ten przeszkadza forum, to można go usunąć - ja się dostosuję.

andziutek - dzięki wielkie
a-n-k-a - powodzenia i wytrwałości

[Papiszynka]

Zamiast dziewczynie od razu podcinac skrzydla, moglybyscie troche ja wesprzec jeden dzien glodowki to przeciez nie jest nic strasznego, a wrecz organizm sie troche oczysci, ja nie widze w tym nic zlego a wy od razu piszecie, jakby ona sie chciala glodzic calymi tygodniami. Co do ruchu to narazie te 2 razy w tygodniu nawet wystarcza, zeby troche schudnac nie trzeba sie od razu rzucac na silownie i zostawac sportowcem wyczynowym - zreszta skad wiecie jaki dziewczyna ma tryb zycia? Moze zamiast jezdzic autobusem chodzi na piechote, a zamiast uzywac windy chodzi po schodach.Moze w szkole ma w-f. Niktore z was od razu najgorsze scenariusze zakladaja... Oczywiscie nie chce nikogo urazic
Trzymaj sie Sate, wierze w Ciebie, moze Twoj sukces kogos zmotywuje tak jak zmotywowano Ciebie tez kiedys mialam takie wymiary jak Ty - z tym ze ja bym chetnie do nich wrocila, o mniejszych nawet nie marze

[Akane]

Napisane przez Sate

Akane - ten wątek traktuję jak mój "dietetyczny pamiętnik". Nikogo nie zachęcam, nic nie propaguję, bo zrobiłam to tylko dla siebie (ale jak ktoś chce się dołączyć, to nie ma sprawy). Fakt jest taki, że wątek ten założyłam w pewnej euforii Zachwyciłam się tą chwilą, że jednak mogę coś zrobić i dam radę.
Jeżeli wątek ten przeszkadza forum, to można go usunąć - ja się dostosuję.

Dietetycznym pamiętnikiem lepiej uczynić chyba blog, niż wątek na forum - ale to jest tylko moje zdanie. Blog jest tylko Twój i rządzisz nim jak chcesz, forum to pewna społeczność, w której znajduje się wiele różnych osób - części z nich pewne rzeczy mogą po prostu przeszkadzać.

No właśnie - czy wątek przeszkadza? Zależy komu. Nie bierz tego personalnie, po prostu popatrz obiektywnie na to, co dzieje się na pierwszej stronie forum. Zaczyna ono powoli przypominać śmietnik, a sprawia to nie tyle Twój jeden wątek, co kilkanaście wątków tego samego typu. Forum to "Dietetyka", a nie "Kto i kiedy zaczyna swoją dietę". Może za jakiś czas też zacznie Cię drażnić, gdy nie będziesz w stanie odnaleźć interesujących Cię wątków w lawinie "Zaczęłam", "Zaczynam", "Od dziś", "Od wczoraj". I tyle.

[Damayanti]

Napisane przez Sate

Problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

no,właśnie.przecież napisałam że to mój taki apel do wszystkich,zainspirowany ilością wątków typu "zaczynam,kto ze mną"

całkowicie się zgadzam z Akane.forum zamiast stanowić miejsce do merytorycznych dyskusji, gdzie można uzyskać istotne informacje zaczyna przypominać śmietnik.
oczywiście trzymam gorąco kciuki za Ciebie i za powodzenie akcji ale doprawdy,co za dużo to nie zdrowo.

[Sate]

Ok, jak najbardziej was rozumiem. Wybaczcie, ale jak widać jestem na tym forum od niedawna, potrzebowałam wsparcia i pierwsze co mi przyszło na myśl do założenie nowego wątku. Teraz już wiem - to był głupi pomysł.

W takim razie dołączę się do innych, a ten wątek daję do rozbiórki moderatorom

Pozdrawiam!

[Midi]

Napisane przez Sate

Czyli proponujesz dołączyć do tego jakiś zestaw ćwiczeń?

Nie tylko dołączyć 'zestaw ćwiczeń', ale zacząć normalnie jeść, bo "głodóweczki" to najskuteczniejszy sposób, żeby się odchudzać do końca życia
A jeść właśnie częściej, a nie rzadziej, min. 5-6 posiłków dziennie.
Generalnie zaczynasz od robienia wszystkiego na opak.

[Sate]

Napisane przez Midi

Nie tylko dołączyć 'zestaw ćwiczeń', ale zacząć normalnie jeść, bo "głodóweczki" to najskuteczniejszy sposób, żeby się odchudzać do końca życia
A jeść właśnie częściej, a nie rzadziej, min. 5-6 posiłków dziennie.
Generalnie zaczynasz od robienia wszystkiego na opak.

Głodówka była jednodniowa, jako pewnego rodzaju przygotowanie. Posiłków jem 4 i to mi w zupełności wystarcza. Są one również całkowicie "normalne", tylko bardziej racjonalne.

[andziutek]

Jestem wielka przeciwniczka glodowek, ale w sumie taka jedno dniowa to chyba nie zrobi jakiegos wiekszego uszerbku na zdrowiu. Wazne jest zebys po tej glodoweczce nie rzucila sie nastepnego dnia na jedzenie jak dziecko z Etiopii. Ja niestety tak mam, dlatego postanowilam, ze nie zastosuje nigdy juz zadnej glodowki.
Teraz walcze z tluszczem w sposob racjonalny, 4-6 posilkow dziennie, zdrowych, malych ilosciowo + oczywiscie ruch.
Jednak cierpie na tzw. kompulsywne objadanie sie i jak tylko mam nieco gorszy dzien to wpadam w wir objadania sie do poteznych bolow brzucha. Mysle ze nabawilam sie tego miedzy innymi przez te moje czeste glodowki.
Ale nie tylko.
Dzis mam kolejny dzien dietkowania po wczorajszej mega wpadce, miedzy innymi pożarlam dwa hamburgery z Maca, duzego Shake i jak wrocilam zrobilam sobie jeszcze duzy talerz talarkow z frytkownicy......... Bez komentarza.
Dzis zrobie wszyscho, zeby wyjsc na prosta , bez zadnych ,,wpadek".
Jesli chcesz razem mozemy prowadzic ten watek, poniewaz chetnie sie przylacze i bede pisac o swoim przebiegu dietki i chetnie moge Cie wspierac
Pozdrowionka


Obecna waga: 66kg
Dąże do 55kg

[f10382692c9e59cd5acf3cc685efe8f507ff2c2d]

Ja uważam ten wątek również za rzecz pożyteczną. Wiem jak trudno schudnąć i jak często trzeba się podnosić po porażkach Lepiej sobie pogadać, zawsze to lżej człowiekowi.

Ja niestety też mam napady jak andziutek ale spoko damy rade
Najgorsze są myśli typu "dobra, skoro dzisiaj się nie udało to jeszczę ostatni raz się najem"i tak codziennie. Ja właśnie od takiego myślenia przytyłam przez zimę 10 kilo, to mój rekord

Ale wiecie co, jakoś nabrałam dystansu do tych wszystkich diet i chociaz nie raz mam ochote potłuc wszystkie lustra , a wychodząc z domu chcę być niewidzialna, to jednak jest też dużo chwil kiedy po prostu się z tego śmieję, czego i wam życzę.

[f10382692c9e59cd5acf3cc685efe8f507ff2c2d]

Do Sate:

Ani mi się waż rozwalać to forum;D Ja już się trochę zadomowaiłam i nigdzie się nie ruszam dopóki nie schudnę te 10 kilo hehehe

[andziutek]

Do a-n-k-a no to widze ze mamy podobny problem.
Identycznie sobie mowie tak jak Ty:
- no niestety dzisiaj calkowicie mi dieta nie wyszla, od jutra zaczynam a dzis zobacze jeszcze co jest ciekawego w lodowce, bo jutro scisla dieta.
Ale ja juz tak sobie nie wmawiam, bo wiem ze to bedzie bledne kolo, popularne ,,jutro scisla dieta" nigdy nie nastapi.
Oczywiscie tez podchodza troszeczke z dystansem do odchudzania, ale staram sie nie rozpasać zbyt mocno. Wiem ze najwazniejsza zasada jest po prostu UMIAR . MNIEJ JESC. WIECEJ SIE RUSZAC.
A te napady to koszmar. Mam nadzieje ze razem uda nam sie z tego wykaraskac

[Akane]

Napisane przez a-n-k-a

Ja uważam ten wątek również za rzecz pożyteczną. Wiem jak trudno schudnąć i jak często trzeba się podnosić po porażkach Lepiej sobie pogadać, zawsze to lżej człowiekowi.

Nie chcę być jędzowata, ale czym ten wątek różni się (w swojej pożyteczności) od:
- Odchudzamy sie ZDROWO i SKUTECZNIE! (bez diety "cud")
- Poświąteczne odchudzanie-zapisy od dzisiaj!!!
- kto sie przylacza do diety MZ-WR ??? BEZ STRASU
- Do ... zostało ... dni ... kg
- Chcesz schudnąć? Tyle razy próbowałaś? Nie da się? Wejdź i zobacz!!! Uwierz w siebie!
- 59 kg i odchudzanie -kto ze mna?
- Odchudzanie zapuszczalskich )
- Dieta BMŻ - kto się pisze?
- Chce Schudnac 20 Do Konca Czerwca

Pominęłam wątki typu "bez słodyczy" i te traktujące o odchudzaniu tylko w oparciu o konkretne diety. Naprawdę żaden z powyższych wątków nie jest pożyteczny i nie ma sensu się do niego dołączać? Dziewczyny, naprawdę nie chcę truć, ale apeluję o rozsądek...