Mając 19 lat wychodzę za mąż...

[Beatka212]

I jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwa...tylko...no właśnie zawsze jest to tylko...

Decyzja o ślubie jest bardzo dobrze przez nas przemyślana ja mam 19 lat mój narzeczony 28.. i choć niektórzy uważają że popełniam głupstwo to wiem, że jest to osoba z którą chcę spędzić całe życie...


Przygotowania do ślubu idą bardzo dobrze, będzie on za 5 miesięcy... Moi rodzice oraz rodzice mojego narzeczonego pomagają nam są do tego bardzo optymistycznie nastawieni może dlatego że bardzo dobrze się znają więc na szczęście relacje w domu sa bardzo dobre.

Ostatnio czuję sie po prostu bardzo samotna... mimo wszystko w tych przygotowaniach jestem sama i choć czuje sie jeszcze zwykłą nastolatką to wiem ze chyba muszę bardzo szybko dorosnąć co nie przychodzi mi zbyt łatwo.
Chciałabym wiedzieć jak poradzić sobie z myślą że jeszcze jakiś czas i moje życie będzie zupełnie inne, czasem mam wrażenie że jestem jedyna 19-latką która wychodzi za mąż

a może są tu jeszcze jakieś młode osoby które w podobnym wieku wyszły za mąż i mają jakieś rady, a może po prostu pomożecie mi?....

[Seona]

Ja wyszłam za mąż jak miałam niecałe 23 lata. Też mi mówili, że to za wcześnie, że jeszcze mam czas, żebym skończyła studia, że koniec mojej wolności itp.

Mi w małżeństwie właśnie dopiero życie się otworzyło- zaczęło!!! Mogę robić co chcę, wracać do domu kiedy chcę, sama jestem sobie sterem, żeglarzem, okrętem Nikt mną nie rządzi, nie dyryguje, nie poucza.

W domu rodzinnym naprawde nie byłam nigdy tak szczęśliwa jak jestem teraz. Uwielbiam być żoną, gotować, sprzątać, prać (nienawidzę tylko prasować) pomiędzy nauką do kolokiwum czy pisaniem pracy.

Mój mąż też jest starszy ode mnie, ale o 7 lat.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego!

[Martunia87]

mam niecałe 20 lat i szykuje sie do slubu. zaręczyny odbyły się w zesżłym roku w listopadzie i jestem najszczęśliwszą osóbka pod słońcem. Nie czuj sie osamotniona, miłoś to piekna sprawa...masz 19 lta, ok, ale czym sie martwisz? przecież slub niczego nie zmienia ( przynajmniej w moim wypadku). Mieszkam juz ze swoim chłopakiem, znam jego nawyki, wiem, ze po slubie nic się nie zmieni. slub to tylko oficjalne orzeczenie o najwiekszej w zyciu miłości. nosek do góry.

[Beatka212]

Dziękuję wam naprawdę miłe słyszeć takie rzeczy a nie tylko że małżeństwo to tylko problemy..

Ja już się nie mogę doczekać tego ślubu i wiem że życie z kimś kogo się kocha i chce sie być całe życie jest największa radością ze wszystkich możliwych..

[marticia]

Napisane przez Beatka212

Dziękuję wam naprawdę miłe słyszeć takie rzeczy a nie tylko że małżeństwo to tylko problemy..

Ja już się nie mogę doczekać tego ślubu i wiem że życie z kimś kogo się kocha i chce sie być całe życie jest największa radością ze wszystkich możliwych..

No wlasnie Beatko, czym Ty masz sie przejmowac??? rodzina? najwazniejsza jest milosc!!!

[*Fioletowe_stringi*]

Jestem troche starsza od Ciebie, ale nei duzo i uwazam, ze jesli sie kochacie to tylko to sie liczy... Nie przejmuj sie opinia innych na ten temat... Ja spotkalam sie z wieloma szykanami na swoj temat, tylko dlatego ze wybranek mojego serca nie jest Polakiem... ale wiem jedno... prawdziwa milosc wszystko pokona a "bariery" takie jak wiek, czy zdanie innych ludzi po prostu nie istnieja... Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz Zaczniesz nowy etap w swoim zyciu. Pozdrawiam Cie i sciskam. Ania.

[justka_81]

Wszystko zależy od podejścia do życia. Ja nie chciałabym wychodzić za mąż w wieku 19 lat z powodu pewnej stabilizacji tzn. nie wyobrażam sobie że utrzymuje mnie mąż a ja nie pracuję (bo chcę studiować) albo co gorsza biorę pieniądze na utrzymanie od rodziców (dla mnie skoro ktoś wychodzi za mąż to jest gotów na samodzielność a nie dalsze utrzymywanie przez rodziców). Dlatego my zdecydowaliśmy się na ślub po studiach kiedy oboje mamy pewną i stabilną pracę. Ale to już wszystko zależy od charakteru.
Życzę duuuuzo szczęścia i miłości niezależnie od wieku

[nel_a]

Napisane przez Beatka212

I jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwa...tylko...no właśnie zawsze jest to tylko...

Decyzja o ślubie jest bardzo dobrze przez nas przemyślana ja mam 19 lat mój narzeczony 28.. i choć niektórzy uważają że popełniam głupstwo to wiem, że jest to osoba z którą chcę spędzić całe życie...


Przygotowania do ślubu idą bardzo dobrze, będzie on za 5 miesięcy... Moi rodzice oraz rodzice mojego narzeczonego pomagają nam są do tego bardzo optymistycznie nastawieni może dlatego że bardzo dobrze się znają więc na szczęście relacje w domu sa bardzo dobre.

Ostatnio czuję sie po prostu bardzo samotna... mimo wszystko w tych przygotowaniach jestem sama i choć czuje sie jeszcze zwykłą nastolatką to wiem ze chyba muszę bardzo szybko dorosnąć co nie przychodzi mi zbyt łatwo.
Chciałabym wiedzieć jak poradzić sobie z myślą że jeszcze jakiś czas i moje życie będzie zupełnie inne, czasem mam wrażenie że jestem jedyna 19-latką która wychodzi za mąż

a może są tu jeszcze jakieś młode osoby które w podobnym wieku wyszły za mąż i mają jakieś rady, a może po prostu pomożecie mi?....

ja jakies rok temu (jak powoli zaczynalismy planowac) powiedzialam do mamy ze wielkie zmiany zajda i pewnie bede musiala kolczykow sie pozbyc (mam w wardze i brwi) a moja mama na to ze niby dlaczego? To ze bede mezatka nie znaczy ze mam sie calkowicie zminic Ja mam 21 a moj TZ 30

[bassienkaw]

prawda jest,ze wszystko zalezy od dwojga ludzi... wiek nie ma tutaj znaczenia, tak samo jak to czy sie ludzie zenia po 10 latach, 10 miesiacach czy po miesiacu znajomosci. Na nic nie ma reguly, taka jest prawda...
i powiem ci,ze ja poznalam mojego narzeczonego 25 sierpnia 2005 roku... obydwoje w tamtym czasie mielismy po 20 lat... od pazdziernika razem, i juz od poczatku wiedzielismy,ze chcemy spedzic razem reszte zycia... po 4 miesiacach w walentynki byly zareczyny, a dokladnie rok temu byl ustalony termin slubu... i 25 sierpnia tego roku stajemy na slubnym kobiercu... moj narzeczony 4 sierpnia skonczy 22 lata, a ja dopiero w grudniu... jestesmy z jednego wieku
i jestesmy pewni tego czego chcemy
przewaznie tutaj z waszych historii wynika, ze panna mloda (mloda wiekowo) wychodzi za maz wczesnie, gdy pan mlody jest kilka lat starszy... a u nas troche inaczej, i narzeczony jest o wiele bardziej dojrzaly niz chociazby moi bracia o 4 i 9 lat starsi... wiec i wiek tutaj nie gra roli

a jak jest z dziecmi? planujecie cos?

[Beatka212]

No więc.. dzieci na razie nie chcemy mieć, właśnie dlatego chce wyjść za mąż teraz aby zacząć studia u boku mojego ukochanego męża, żeby wiedzieć że wracam do MOJEGO domu którego będziemy wspólnie tworzyć

Wiemy że mamy jeszcze czas na dzieci, nie chce się z tym śpieszyć, wierzę że przyjdzie czas za kilka lat kiedy przyjdzie odpowiedni moment i ja tez dojrzeje do roli bycia matką i wtedy zdecydujemy się na dziecko (i będzie to nasza wspólna odpowiedzialna decyzja)

Na razie cieszę się że ten czas studiów nie będę musiała przechodzić sama, że będzie ktoś przy mnie...

Jestem dumna z tego że mogę już wyjść za mąż, mój narzeczony jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem i to mi daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa że będziemy mogli dobrze żyć, jednocześnie ciesząc się młodością i jej rozkwitem

[memka87]

ja bede miala 20 lat w listopadzie a w sieprniu jest moj slub z 26latkiem. doskonale rozumiem o czym piszesz bo mnie tez nieraz ludzie pytaja czemu tak wczesnie. duzo osob twierdzi tez ze to ciaza.... na poczatku nawet moi rodzice tego nie rozumieli i uwazali ze popelniam blad. ale poniewaz nie ustepowalam ludzie chyba zrozumieli ze to nie jest tylko takie sobie wymyslanie! bo z 2 strony po co czekac skoro sie kochamy i wiemy ze chcemy byc razem?! bo argument ze to zadowoli ludzi wokolo do mnie nie przemawia! zycze Ci powodzenia na nowej drodze zycia i nie przejmuj sie co mowia "inni"! to jest Twoj slub i Twoje zycie!!

[karolca]

Zaręczyłam się mając 18 lat, rok później był slub. Minęły już prawie 2 lata i nie żałuje podjętej decyzji. Mój mąz jest 7 lat starszy ode mnie. Rodzina nie miała nic do tego, że tak powiem, zaakceptowali sytuacje bo wiedzieli, że się kochamy. Znajomi dziwnie się przyglądali bo "taka młoda a za mąż wychodzi. Pewnie jest w ciązy". Teraz, gdy po prawie dwóch latach dziecka nie widać, pytają się mnie, czy jestem bezpłodna
Naprawdę, jeżeli jest Wam ze sobą dobrze, a najbliższa rodzina popiera Was, to tylko się cieszcie!
Zyczę szczęscia na nowej drodze zycia

[green-aria]

Wyszłam za mąż mając 19 lat , mąż jest starszy o 6 lat.Nigdy nie żałowałam tego kroku a jestesmy razem ponad 10 lat

[norrtalje_girl]

Grunt żebyście byli szczęśliwi, bo przecież to się najbardziej liczy. Ale z mojego punktu widzenia nie zdecydowałabym się na ślub w tym wieku, w ogóle nie czułam się wtedy na tyle dojrzała, żeby zakładać własną rodzinę. Ale skor chcesz za niego wyjśc, to zakładam, ze Ty jestes dojrzalsza ode mnie i zycze szczęscia na nowej drodze życia (ale utarty frazes... )

[gosiunia22]

Napisane przez Beatka212

Na razie cieszę się że ten czas studiów nie będę musiała przechodzić sama, że będzie ktoś przy mnie...

Jestem dumna z tego że mogę już wyjść za mąż

Chm... Beatko, nie obrażaj się, ale trochę nie rozumiem tej argumentacji... jesteś dumna, że JUŻ możesz wyjśc za mąż - tzn. jak to rozumiesz - cieszysz się, że jesteś pełnoletnia? A czas studiów to bardzo fajny okres, który możesz przeżywac z chłopakiem, narzeczonym, niekoniecznie od razu z mężem, no i też może byc fajnie

Tak czy inaczej, jeśli kochasz i jesteś 100-procentowo pewna swojej decyzji, to wyjdź za mąż, ja Ci życzę jak najlepiej. Każdy dojrzewa w swoim tempie. Ja, na przykład, jestem opóźniona, bo jak wyjdę za mąż będę miała 27 lat i.. nadal uważam, że to będzie wcześnie
Trzymam kciuki.

[justka_81]

Napisane przez Beatka212

mój narzeczony jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem i to mi daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa że będziemy mogli dobrze żyć, jednocześnie ciesząc się młodością i jej rozkwitem

Popraw mnie jeśli coś źle zrozumiałam ale chodzi Ci o "dobre życie" w sensie finansowym? Przecież to chyba nie o to chodzi kiedy wychodzi się za mąż, żeby być ustawionym materialnie. Kobieta powinna być niezależna a nie "ciągnąć" kasę od męża. Poza tym nie obraź się ale z tą młodością to chyba u Was nie jest tak samo bo jednak inna jest młodość w wieku 19 lat a inna w wieku 28 lat. Wiem bo sama mam 26.

Gosiunia popieram. Ja wychodzę za mąż w tym roku i myślę, że więcej jest takich jak my "opuźnionych"

[Beatka212]

to zdanie nie świadczyło o tym że będę na utrzymaniu męża..tylko że jest to dla mnie cudowny człowiek i rozumie to że mam 19 lat. Nie chce mnie zamknąć w złotej klatce żebym już zajmowała się domem i miała dzieci...

Chcemy się cieszyć sobą, po prostu być małżeństwem, może właśnie dlatego że wiele się napatrzyłam na "starsze koleżanki" to nie chce żyć na kocią łapę i przez 5 lat studiów mieć "chłopaka"

Chce mieć męża i być z nim całe życie wiem że jest to możliwe bo jestem 100% przekonana że to ten człowiek... Nasz ślub już niedługo i wiem że jest to dobry krok

[freshona]

No cóż... Ja też jestem z tych "opóźnionych".
W moim przypadku - gdybym miała brać ślub z jedną z moich pierwszych miłości, na pewno byłabym już po rozwodzie i to od wielu lat (widzę, jak mój ex żyje, jak traktuje dziewczyny i jakie ma podejście do życia; ale wtedy byłam zakochana, miałam klapki na oczach i tego nie widziałam)

A tak poza tym, to uważam, że wiek nie ma nic do rzeczy, pod warunkiem, że:
oboje jesteście dojrzali, jesteście za sobą już jakiś czas (a nie np. 2 miesiące),
ważne też jest to, że możecie rozpocząć życie samodzielnie, tzn. jesteście w stanie się sami utrzymać, a nie liczyć na finansowanie przez rodziców.

[Audacieux]

My zaręczyliśmy się gdy ja miałam 18 lat, wszyscy pukali sie w głowę, po co, dlaczego, a my sobie od dłuższego czasu żyjemy razem zaręczeni na razie nie planując slubu.
Życzę Wam młode przyszłe żony powodzenia i spełnienia marzeń

[justka_81]

[quote=Beatka212;4058663]to zdanie nie świadczyło o tym że będę na utrzymaniu męża

Czyli masz pracę czy rodzice będą Cię utrzymywać po ślubie?

[Rosa]

Moja przyjaciółka w czerwcu wychodzi za maz... ma 19 lat
Jest szczesliwa to widac

[justka_81]

Napisane przez Beatka212

to zdanie nie świadczyło o tym że będę na utrzymaniu męża..tylko że jest to dla mnie cudowny człowiek i rozumie to że mam 19 lat. Nie chce mnie zamknąć w złotej klatce żebym już zajmowała się domem i miała dzieci...

Chcemy się cieszyć sobą, po prostu być małżeństwem, może właśnie dlatego że wiele się napatrzyłam na "starsze koleżanki" to nie chce żyć na kocią łapę i przez 5 lat studiów mieć "chłopaka"

Chce mieć męża i być z nim całe życie wiem że jest to możliwe bo jestem 100% przekonana że to ten człowiek... Nasz ślub już niedługo i wiem że jest to dobry krok

Czyli masz pracę czy utrzymywać Was będą po ślubie rodzice?

Argument żeby mieć męża a nie chłopaka na studiach jest dla mnie po prostu rozbrajający.

Ja miałam tylko jedną koleżankę która wyszła za mąż w tak młodym wieku i teraz jest rozwódką z dzieckiem. Pomijając oczywiście to że w trakcie małżeństwa utrzymywali ich rodzice.
A te Twoje koleżanki to mają jakieś traumatyczne przeżycia w swoich związkach bez ślubu?

[gosiunia22]

Napisane przez justka_81

Argument żeby mieć męża a nie chłopaka na studiach jest dla mnie po prostu rozbrajający.

Popieram, dla mnie również! A co to, panna bez męża jest gorsza, bo jej nikt nie chciał? Bo staram się zrozumiec takie rozumowanie i... jakoś nie mogę. A dlaczego nie chcesz miec chłopaka na studiach? To jakiś powód do wstydu, że nie jest się mężatką?
A co do mnie, to gdybym wyszła za mojego chłopaka, którego miałam jak byłam osiemnastką, to już byłabym dawno po rozwodzie. I to z 5 razy....
Uważam, że jak się ma 19 lat to nie ma się co spieszyc - to raczej okres wchodzenia w dorosłośc i uczenia się na błędach. No ale jak zawsze, nie ma reguły. Zawsze zdarzy się jakaś 19-latka, która jest ponad wiek dojrzała.

[lalunia105]

a ja mam 18 latek mój facet 28 i w sierpniu się chajtamy... jesteśmy ze sobą 5 miesięcy.. i bardzo sie cieszymy ta decyzją. Jesteśmy w stanie się utrzymywać sami, mamy gdzie mieszkać... przygotowania idą wspaniale hmm.. tylko brakuje mi samochodu macie jakiś pomysły?

[Beatka212]

Wow to jesteś jeszcze młodsza niż ja

Jeśli o mnie chodzi to oczywiste jest to że nie będziemy żyć na koszt rodziców.. chciałabym wam przypomnieć że mam 19 lat a nie 9, nie rozumiem dlaczego uważacie że skoro jestem taka młoda to co..nie wiem co to odpowiedzialność i życie we dwoje?

Mój TŻ oczywiście pracuje i ja także mam prace oraz studia, w tym momencie jesteśmy na etapie kupowania własnego mieszkania i to my sobie kupujemy a nie nam nasi rodzicie...

Myślę że często takie opinie wynikają z tego że się nie nas nie zna i dlatego takie czarne scenariusze... My jesteśmy ze sobą już bardzo długo nasi rodzice stoją za nami i wraz z nami cieszą się i to jest dla mnie najważniejsze...

Co do wcześniejszych wypowiedzi to skomentuje tylko tyle że nie przeszkadza mi to żeby mieć chłopaka na studiach oczywiście jest to fajna sprawa..tylko jeśli chodzi o mnie to nie widzę potrzeby męczyć się z moim narzeczonym jak równie dobrze możemy wziąść teraz ślub i być już razem jest to decyzja przemyślana i nie podjęta tydzień temu tylko już znaczny czas temu...

pozdrawiam

[Nikula5]

można mieć 19 lat i byc dojrzałym do małżeństwa równie dobrze można mieć 29 ( jak mój szwagier choćby) i nie miec nikogo, twierdzić , że się nie wyszumiało i slub to najwyżej za 5-7 lat Uwazam , ze to jest tak samo indywidualna kwestia jak macierzyństwo na przykład.

[syntagma]

Beatka- dlugo juz ze soba jestescie?

[natasha23]

oj...chyba tez naleze do "opoznionych" mam 24 latka - tyle samo co moj ukochany i w sierpniu bierzemy slub oboje wyszlysmy z zalozenia ze najpierw skonczymy studia i zalapiemy jakas prace-wtedy mozna odpowiedzialnie pomyslec o wspolnej przyszlosci popieram zdanie justki_81 pozdrawiam

[ewelajla85]

kochana Posłuchaj Ja Tez Za Rok Wychodze Za Maż Majac 22 Lata. Moi Rodzice Na Początku Tez Byli Przeciwni, Mojego Tz Zresztą Tez,ale Od Jakiegoś Czasu Sie Im Buntujemy. Mieszkamy Ze Soba Juz Rok I Moim Zdaniem Slub Tylko Przypieczetuje Nasza Milosc Moi Znajomi Tez Pytaja Czy Mi Nie Szkoda Tak Wczesnie, Bo Przeciez Jeszcze Studiuje I Wogóle................a Ja Im Na To Ze Malzenstwo W Studiowaniu Nie Przeszkodzi A Wrfęcz Pomoże Dzieci Narazie Nie Planujey Pozdrawiam I ściskam Cieplutko

[atka83]

Śmieszą mnie wypowiedzi,typu że tylko zazdrość ludzi/kobiet zżera,bo wy tak młodo wychodzicie za mąż,że one pewnie mają nieudane małżeństwa,bo mnie rozwaliło chyba najbardziej A skąd wy to wiecie,nie przyszło wam do głowy,że one w życiu coś przykrego przeszły/błędy młodości,fakt co nie oznacza,że tak u Was będzie.
Zresztą życie wam zweryfikuje,czy faktycznie dobrą podjełyście decyzje o wyjściu za mąż w wieku nastu lat.