Zołza się odchudza - dziennik ze zdjęciami:)

[Zouzelina]

*O mnie:
29-latka, która gdy patrzy na siebie to myśli: "dramat" !!! Niefajne to i czas to zmienić. Od stycznia się odchudzam, za mną 7 kg, przede mną jeszcze ho ho ho... W zeszłym miesiącu zrobiłam zdjęcia dokumentujące "przed", w tym miesiącu kolejne zdjęcia "przed".... chcecie zobaczyć? mam nadzieje, że w końcu będę mogła zrobić zdjęcia "po" i się nimi chwalić. A przede wszystkim chcę w końcu być zadowolona ze swojego wyglądu.

*Cel:
oczywiście się wylaszczyć i zrobić formę na 30-stkę

*Środki do celu:
rozsądna dieta i regularne ćwiczenia. W planie mam trening siłowy, ale na razie się "zbieram" do niego... wiecie jak to jest , zawsze coś mi przeszkadza Ale biegam ok. 20km tygodniowo

*Ale po co ten dziennik:
A no dlatego, że nie chcę tż'a męczyć opowiadając, że mi uda nie chudną, albo, że schudły pół cm a on się ze mną nie cieszy. Koleżanki wszystkie piękne i też jakos tak głupio opowiadać. A mi chyba po prostu brakuje o tym pogadać. Po prostu.
Mogę tu? Proszę o miłe przyjęcie

[matematycz]

Tak, chcemy zobaczyc zdjęcia i mile przyjmujemy swoją drogą fajny ten pomysł z własnym dziennikiem

[Zouzelina]

Żałuję, że nie mam dla porównania zdjęć ze stycznia, bo w sumie sporo mi spadło:

16 stycznia: / 25 marca (zdj.1) / 30 kwietnia (zdj.2)
waga: 64 / 59 / 57
talia: 75 / 70 / 67
pas: 85 / 79 / 76
biodra: 101 / 96 / 93,5
pupa: 100 / 97 / 95
udo: 59 / 57,5 / 55,5

No nic teraz wstawię, choć trochę mi głupio, aleeeee mam nadzieję, że za miesiąc będzie progres i za następny i jesienią będę mogła się pokazać bez skrepowania w stroju komp (moje wakacje będą dopiero we wrześniu).
Nigdy, ale to nigdy nie chodziłam bez skrępowania po plaży. W tym roku mam taki zamiar

[mamuska111]

fajne spadki w cm , w kg też widać różnice po zdjęciach

[agno]

łoł, ale Ty masz talię!!!


kibicuję

[odrobinacheci]

Pięknie
Również zazdroszczę tali

[Zouzelina]

Talia wydaje się fajna, bo d*pa jest bezdyskusyjnie ogromna ale dzięki, miło dostać dobre słowo na początek

*DIETKA:
Jem takie rzeczy: klik
Nie liczę kcal ani makro, choć ideałem byłoby 1600kcal, B-120/W-100/T-reszta. Gotuję z wyprzedzeniem, pakuję w pojemniczki, w pracy jem obiadki. To czasochłonne, ale skuteczne

*TRENING:
Obecnie biegam z planem 12-tygodniowym: klik
Jestem w trakcie 8 tygodnia i.... podoba mi się! Naprawdę mi się to bieganie podoba, choć kiedyś myślałam, że biegłabym tylko, gdyby ktoś mnie gonił

Dla tych co jeszcze nie mają, polecam moją nową zabawkę - program na smartfona Endomondo. W załączeniu zrzut z dzisiejszej wycieczki rowerowej Po południu idę biegać, dziś mam 35min

[MorganLeFay]

Napisane przez Zouzelina

Żałuję, że nie mam dla porównania zdjęć ze stycznia, bo w sumie sporo mi spadło:

16 stycznia: / 25 marca (zdj.1) / 30 kwietnia (zdj.2)
waga: 64 / 59 / 57
talia: 75 / 70 / 67
pas: 85 / 79 / 76
biodra: 101 / 96 / 93,5
pupa: 100 / 97 / 95
udo: 59 / 57,5 / 55,5

No nic teraz wstawię, choć trochę mi głupio, aleeeee mam nadzieję, że za miesiąc będzie progres i za następny i jesienią będę mogła się pokazać bez skrepowania w stroju komp (moje wakacje będą dopiero we wrześniu).
Nigdy, ale to nigdy nie chodziłam bez skrępowania po plaży. W tym roku mam taki zamiar

Gratuluję postępów
Ile masz wzrostu?

[Fionka_31]

super spadki

Napisane przez Zouzelina

Talia wydaje się fajna, bo d*pa jest bezdyskusyjnie ogromna ale dzięki, miło dostać dobre słowo na początek

chyba nie widziałaś ogromnej du.py miałam właśnie pytać czy nie szkoda Ci tyłeczka bo widać, że zmalał

[Zouzelina]

Napisane przez MorganLeFay

Gratuluję postępów
Ile masz wzrostu?

Dziękuję mam 160cm

Napisane przez Fionka_31

super spadki


chyba nie widziałaś ogromnej du.py miałam właśnie pytać czy nie szkoda Ci tyłeczka bo widać, że zmalał

Nie szkoda, bo tam jest sam tłuszcz i cellulit. Jak schudnę, to będę "robić" tyłek ćwiczeniami z obciążeniem. W sumie juz powinnam zacząć... ale jakoś nie mogę ogarnąć się z tym planem treningowym

-------------------

Złota rada Jeśli jesteś początkującą fitneską, to po przejechaniu prawie 30km na rowerku nie idź biegać trasą 5km w terenie pagórkowatym.... myślałam, że wczoraj padnę w tym lesie zrzut z biegania w załączniku.

Zwykle nie ważę się codziennie, ale dziś jakoś weszłam na wagę i jest! Jest 56!!! Ciesze się, bo 57 to zawsze była jakaś granica poniżej której nie mogłam zejść. Oczywiście ważniejsze są dla mnie spadki w cm itd., ale i tak bardzo się cieszę.

[agno]

Zouzelina, gratulacje!

O i patrzę, że wymiary wzrostowe i obwodowe ( te mniej więcej, bo dawno się nie mierzyłam) mamy podobne, chętnie będę tu do Ciebie zaglądać

Ja wczoraj korzystając z przecudnej pogody śmigałam na rolkach, 3 dyszki zrobione i chciałam więcej, ale się ściemniało. Do tego zaczęłam przygodę ze sztangami i boli, o jak bardzo boli. Tylko nie wiem czy po rolkach, czy po treningu

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Zouzelina

-------------------

Złota rada Jeśli jesteś początkującą fitneską, to po przejechaniu prawie 30km na rowerku nie idź biegać trasą 5km w terenie pagórkowatym.... myślałam, że wczoraj padnę w tym lesie zrzut z biegania w załączniku.

pff, 5km? I jeszcze po 30 km roweru?! ja po trzech km truchu ledwo dycham

[Zouzelina]

Napisane przez agno

Zouzelina, gratulacje!

Dziękuję

---------------------------------------

Moim rytuałem jest co sobotnie mierzenie obwodów. Tym razem coś chyba poszło nie tak, bo... za mocno schudłam.. czyli pewnie źle się zmierzyłam teraz lub ostatnio. Wyniki (w stosunku do poprzedniej soboty):

waga: -1
talia: -1
pas: -2
biodra: -1,5
pupa: bz
udo: -0,5
a w związku z tym, że uda to mój wielki kompleks, mierzę je jeszcze w dwóch miejscach
udo środek: +0,5
udo nad kolanem: bz

W zeszły piątek rozpoczęłam (w końcu!) trening siłowy.

Zrzuty z endomondo z weekendu majowego w załączeniu.
Pierwszy raz przebiegłam więcej niż 5km! To niewiarygodne jak szybko poprawia się kondycja i wytrzymałość biegowa. Praktycznie po każdym wybieganiu jest progres.
Tak się właśnie zastanawiam czy iść dziś biegać...

[Fionka_31]

fajnie, jaki siłowy? sama układałaś plan?

[Arkonariuss]

Gratuluję postępu i oby tak dalej. Masz świetną sylwetkę, proporcjonalną i widać w miarę równomiernie chudniesz, ja niestety nie mam takiego szczęścia. Nic to, za Twoim przykładem mam ochotę też wziąć się za siebie Trzymam kciuki i pozdrawiam.

[Zouzelina]

Napisane przez Fionka_31

fajnie, jaki siłowy? sama układałaś plan?

Nie układałam sama, nie znam się na tym, więc nie kombinowałam.
Robię plan dla początkujących od AgaK z sfd, ćwiczysz siłowo więc pewnie kojarzysz
Jak będę mieć chwilę, to wrzucę go tutaj, razem z filmikami wykonania.

Napisane przez Arkonariuss

Gratuluję postępu i oby tak dalej. Masz świetną sylwetkę, proporcjonalną i widać w miarę równomiernie chudniesz, ja niestety nie mam takiego szczęścia. Nic to, za Twoim przykładem mam ochotę też wziąć się za siebie Trzymam kciuki i pozdrawiam.

Dziękuję, to bardzo miłe co napisałaś! Niestety mam figurę gruszki, najpierw poleciał mi biust a teraz schodzi powolutku reszta. Nie nastawiam się na to, że kiedykolwiek wyjdę w mini (poza tym to już nie ten wiek) bo nogi mam wyjątkowo problematyczne, ale myślę, że ciężką pracą uzyskam w miarę zadowalający efekt. Oby pozdrawiam Cię ciepło i... bierz się do roboty, bo idzie lato

[Fionka_31]

proszę Cię! ja też jestem gruszką i to starszą od Ciebie i cały czas mam nadzieję, że jeszcze nie raz założę mini
póki co moich nóg nic nie rusza, ale nie tracę nadziei

treningu nie znam, bo mi trener układał, ale czekam na rozpiskę

[Zouzelina]

Mam gorszy dzień - od trzech dni.
Mam ochotę na słodkie i nie mam ochoty ćwiczyć.
Cały czas jestem głodna i zła. Dramat jakiś.

W poniedziałek miałam dzień bez treningowy.
We wtorek przebiegłam 6km w żałosnym czasie 44min
Wczoraj dałam radę ledwie 2,5km!
Dziś nie ćwiczę, p$%&(&^%$#

Dietka jak na razie wzorowa. Ufffff.

Zaczynam odczuwać ciśnienie - ślub za 3,5 tyg. a ja nie osiągnęłam zamierzonych celów.. nie schudłam tyle ile zakładałam na te 4 m-ce, a 3 tygodnie, które zostały już mnie raczej nie uratują.

Niech ktoś mnie kopinie w d.

[Zouzelina]

Napisane przez Zouzelina

Mam gorszy dzień - od trzech dni.
Mam ochotę na słodkie i nie mam ochoty ćwiczyć.
Cały czas jestem głodna i zła. Dramat jakiś.

W poniedziałek miałam dzień bez treningowy.
We wtorek przebiegłam 6km w żałosnym czasie 44min
Wczoraj dałam radę ledwie 2,5km!
Dziś nie ćwiczę, p$%&(&^%$#

Dietka jak na razie wzorowa. Ufffff.

Zaczynam odczuwać ciśnienie - ślub za 3,5 tyg. a ja nie osiągnęłam zamierzonych celów.. nie schudłam tyle ile zakładałam na te 4 m-ce, a 3 tygodnie, które zostały już mnie raczej nie uratują.

Niech ktoś mnie kopinie w d. :pala:

Etam

-----------------------

W czwartek pokonałam 4,8km w 31 min... moim 1 marzeniem biegowym jest przebiec 5km poniżej pół godzinki. Lubię wyznaczać sobie cele Chciałam zrobić jakieś fotki z trasy (bo były śliczne widoczki), ale biegałam na czas a nie chciałam oszukiwać i zatrzymywać stoper ale jeszcze wrzucę. Póki co wrzucam pomiary z tygodnia:

waga: bz
talia: bz
pas: -1
biodra: -bz
pupa: -1,5
udo góra: -0,5
udo środek: -1
udo nad kolanem: -0,5

Dziwne, bo spadki ładne, a wogóle tego po sobie nie widzę! Mam nadzieję, że na zdjęciach na koniec miesiąca będzie efekt wysmuklenia

W tym tyg. nie było treningu siłowego, nie mogę go ogarnąć, brakuje mi zdecydowanie czasu a bardzo bym chciała, bo bieganiem takich fajnych efektów jak siłownią nie osiągnę.
Chciałam też wam coś napisać o cellulicie, ale się... wstydzę, tym bardziej, że mam tu czytelniczkę z którą spotkam się na trasie niebawem pozdrawiam Cię koleżanko

Dietka wzorowa, żadnych wpadek

[Fionka_31]

haha jaka zmiana nastroju
wrzucaj też swoje jadło

[Zouzelina]

Fionka_31
link do jedzonka wrzuciłam gdzieś wcześniej, staram się tego trzymać, choć nie liczę kcal ani makro. W czerwcu będę mieć więcej czasu to postaram się jeść wg rozpiski, wtedy będę mogła wrzucać

-------------------------------------

Kolejna sobota, kolejne mierzenie. No tym razem nie mam się czym chwalić. ten tydzień był dość trudny. Dużo pracy, stresów, brak czasu na pełnowartościowe posiłki i uzupełnianie kcal ... czekoladkami spowodowały, że na wadze schudłam a w obwodach przytyłam
To pierwszy taki tydzień od kilku m-cy - słaby pod względem diety, i z centymetrami na plusie. No trudno.

waga: -1
talia: bz
pas: bz
biodra: +0,5
pupa: +0,5
udo góra: bz
udo środek: -0,5
udo nad kolanem: -bz

Treningi:
od poniedziałku przebiegłam tylko 15km, ale mam nadzieję potruchtać więcej na ten weekend.
Musze też (choć powtarzam to cały czas) zabrać się za trening siłowy

Powinnam też znaleźć sobie nową motywację, bo wrześniowy wyjazd na wakacje właśnie stał się nieaktualny - tż zmienia pracę i nie będzie miał urlopu. I po co mi teraz praca nad super figurą?

[antunka]

Cześć Ale od stycznia do czerwca miałaś silną motywację i osiągnęłaś piękne efekty. Mnie ostatnio dopadło zwątpienie i motywacja oczywiście też siadła. Biegam te 3 razy w tygodniu ale jakoś efektów nie widzę. Ani w wyglądzie, ani na wadze ani w kondycji I plany wakacyjne też się sypnęły więc tym bardziej nie mam jakiegoś wyznaczonego celu.
Wydajesz się silną babką więc znajdziesz powera do działania

[Zouzelina]

Napisane przez antunka

Cześć Ale od stycznia do czerwca miałaś silną motywację i osiągnęłaś piękne efekty. Mnie ostatnio dopadło zwątpienie i motywacja oczywiście też siadła. Biegam te 3 razy w tygodniu ale jakoś efektów nie widzę. Ani w wyglądzie, ani na wadze ani w kondycji I plany wakacyjne też się sypnęły więc tym bardziej nie mam jakiegoś wyznaczonego celu.
Wydajesz się silną babką więc znajdziesz powera do działania

Z moją motywacją aż tak źle nie jest. Muszę przyznać, że w styczniu pomyślałam "jesu! w maju ślub a ja wyglądam okropnie, muszę coś z tym zrobić" po czym zabrałam się za budowanie diety i jakieś tam czasem ćwiczenie. Z każdym miesiącem szło mi lepiej (szczerze? bo ślub był coraz bliżej) ale ostatnio złapałam się na tym, że zmienił mi się cel. Już nie odchudzam się do ślubu. Teraz chcę po prostu być zdrowa, mieć dobrą kondycję, niezłą sylwetkę, promienną cerę. Zaczęło mi brakować biegania, gdy nie mogę iść na trening , ale za to przestałam tęsknić za jedzeniem , które mi nie sprzyja. Powód: ciało naprawdę mi się odwdzięcza za to nowe odżywianie i tę setkę przebiegniętych już kilometrów. Jest lepiej niż dobrze.. ale o efektach napiszę za tydzień, przy okazji wrzucenia nowych zdjęć

----------------------------

Lubię sobotnie poranki... zasiadam przed laptopem z kubkiem kawy waniliowej i uprzejmie Wam donoszę co następuje:

waga: bz
talia: bz
pas: bz
biodra: -0,5
pupa: -0,5
udo góra: -0,5
udo środek: bz
udo nad kolanem: bz

W zasadzie spadło mi to, co w zeszłym tygodniu przybrałam.
Cyferki są dla mnie bardzo ważne , ale brak spadków mnie nie zniechęca. Cieszę się jakością skóry i nowymi sukienkami w rozmiarze 36 (górę mam bardzo szczupłą, dół to napewno nie 36, ale modne sukienki są teraz odcinane w pasie, idealne dla gruszek takich jak ja).

Jestem z okolic Zielonej Góry, u nas dziś najzimniej w Polsce, bo niecałe 20st. Pogoda idealna na bieganie, no to idę... najpierw pobiegam po mieście (sukienka, buty ) a później pobiegam po lesie.. chciałabym dziś złamać 10 km jak mi się uda to napewno się pochwalę

[Zouzelina]

Napisane przez Zouzelina

chciałabym dziś złamać 10 km jak mi się uda to napewno się pochwalę

Za cienka jestem na 10 km , niedługo zrobię kolejne podejście.

-------------------------

Czas na podsumowanie tego miesiąca, później mogę nie mieć czasu a bardzo chciałam porównać zdjęcia

16 stycznia: / 25 marca (zdj.1) / 30 kwietnia (zdj.2) / 29 maja (zdj. 3)
waga: 64 / 59 / 57 / 55
talia: 75 / 70 / 67 / 66
pas: 85 / 79 / 76 / 73
biodra: 101 / 96 / 93,5 / 92
pupa: 100 / 97 / 95 / 93,5
udo: 59 / 57,5 / 55,5 / 54


To nie jest efekt na jaki liczyłam - jak na kilka miesięcy ciężkiej pracy... no właśnie czy ja wiem czy ciężkiej? Pewnie mogłam dać z siebie o wiele więcej i efekty by były fajniejsze. Ale źle też nie jest , prawda?

Musze to napisać: bardzo poprawiła mi się jakość skóry. Od dziecka (!) zmagam się z nadwagą i cellulitem , który miałam na całych udach , łącznie z kolanami a nawet.. łydkami! Na zdjęciach na szczęście tego tak nie było widać. Teraz nogi są o wiele gładsze, równiejsze, skóra napięta a cellulit w dużej mierze ustąpił, co jest zasługą oczywiście biegania (przy samej diecie nie miałam żadnych efektów) . Jestem zachwycona!!

[Zouzelina]

O, jak dużo wejść

Jesteśmy na forum o fitnesie a ja tu tylko zdaję relację z postępów odchudzania. W czerwcu będę mieć duuuuużo czasu na zajęcie się treningami i dietą. Poza dalszą redukcją, skupie się na wysmukleniu nóg i koniecznie muszę coś zrobić z dupskiem, bo nie dość, że dalej duże to jeszcze płaskie. Niestety bieganie poza wyszczupleniem nie modeluje sylwetki, co widać po mnie... wiedziałam, że bez treningu siłowego się nie obędzie, wiedziałam

[Fionka_31]

proszę Cię, super efekty

jak mi by poleciało 5 cm z uda to bym ze szczęścia się popłakała, ale Twój tyłek aż się prosi o przysiady
kiedy się za siłowy zabierzesz?

[Zouzelina]

Napisane przez Fionka_31

proszę Cię, super efekty

jak mi by poleciało 5 cm z uda to bym ze szczęścia się popłakała, ale Twój tyłek aż się prosi o przysiady
kiedy się za siłowy zabierzesz?

Dziękuje
Za siłowy zabieram się od drugiego tygodnia czerwca jak tylko wrócę z urlopu. W planach mam dużo przysiadów!!!

Nogi zawsze miałam bardzo oporne, aż sama jestem zaskoczona, że te kilka centymetrów mi spadło... ale nie czarujmy się, jak na 5 m-cy to szału nie ma.

[antunka]

Jak to nie ma szału. Jest naprawdę dobrze Najważniejsze, że się nie poddajesz i dalej będziesz nad sobą pracować. Dołącz koniecznie trening siłowy i będzie cacy Centymetry ładnie poleciały szczególnie w dolnych partiach ciała na czym Ci najbardziej zależało.

A ile zrobiłaś kilometrów po lesie? Ja robię od dłuższego czasu po 7 km bo biegam stałą trasą.

[Zouzelina]

Napisane przez antunka

Jak to nie ma szału. Jest naprawdę dobrze Najważniejsze, że się nie poddajesz i dalej będziesz nad sobą pracować. Dołącz koniecznie trening siłowy i będzie cacy Centymetry ładnie poleciały szczególnie w dolnych partiach ciała na czym Ci najbardziej zależało.

A ile zrobiłaś kilometrów po lesie? Ja robię od dłuższego czasu po 7 km bo biegam stałą trasą.

Dziękuję ja widzę efekty, ale spodziewałam się większych po tych kilku miesiącach. Góra też mi bardzo poleciała, musiałam wszystkie biustonosze powymieniać.

Też biegam siódemki (Arkadię w Zielonym Lesie) od czasu do czasu, ale jak idę z kimś to raczej piątki, bo niewiele osób chce biegać dłuższe dystanse. Dziś jak będę mieć czas, to spróbuję znowu dyszkę

[Anettt87]

Mam bardzo podobną figurę i wymiary (tzn. Twoje z początku wątku), jak zobaczyłam pierwsze zdjęcia to pomyślałam: "wypisz-wymaluj jak JA"
Dolne partie ciała to też moja zmora, natomiast góra chudnie o wiele szybciej. Ogólnie na efekty muszę czekać baaardzo długo niestety
Gratuluję efektów na ostatnich fotkach widać super różnicę, też tak chcę

[Zouzelina]

Anettt87, dziękuję bardzo zdjęcia mnie bardzo motywują do działania, szkoda byłoby zaprzepaścić to co już osiągnęłam, a jednocześnie widzę ile jeszcze przede mną. Ale na szczęście mam czas, tak więc pewnie nie jedno zdjęcie do porównania jeszcze wrzucę.

------------------------------

Wracam z planem treningowym, jak sobie obiecałam przed końcem maja. Aeroby nie dały mi tego czego oczekiwałam więc czas zmienić strategię

TRENING A
1) Wznosy nóg z leżenia
2) Wspięcia na palce obunóż
3) Przysiady klasyczne z hantlami
4) wejście na ławkę z hantlami
5) wznosy z opadu
6) Pompki klasyczne max powtórzeń
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz
8) Pompki w podporze tyłem

TRENING B
1) plank max czas
2) Martwy ciąg z hantlami
3) Wykroki z hantlami
4) wiosłowanie hantelką
5) wyciskanie hantli leżąć (jeśli masz możliwość np na taboretach, ławie wąskiej)
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki
7) uginanie przedramion (biceps)
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps)

Źródło i szczegółowy opis treningu: KLIK

Biegać też będę, ale w dni nietreningowe. Lubię to poza tym tż obiecał mi kolczyki z diamentami jak przebiegnę maraton... nieźle co? to było zanim wybiegłam na pierwszą przebieżkę... teraz trochę czkawką odbija mu się ta obietnica ( ) choć maraton nie jest moim celem i nigdy nie był.

A propos celów - muszę też bardziej przyłożyć się do diety, generalnie jem ok* , ale chyba czas zacząć liczyć BTW i jeść wg rozkładu.

* no w ostatnich 2 tyg. zdarzały się wpadki ale jest też z tego nauka: gofr nad morzem okazał się tak słodki, że zjadłam tylko pół, shake z maca tak samo za to kolorowe drinki przepyszne i to chyba jedyne co mnie obecnie kusi na redukcji.

Zostało 20 dni do następnego porównania. W czasie urlopu i wyjazdów nie przytyłam na wadze, ale nie wiem czy uda mi się poprawić sylwetkę in+. Muszę spiąć poślady, by było czym się pochwalić. No to idę na trening